Recenzja: Dark Souls 3 (PS4) - The Ringed City DLC

Recenzja: Dark Souls 3 (PS4) - The Ringed City DLC

Laughter | 03.04.2017, 10:54

Dark Souls 3 otrzymało finałowe rozszerzenie, które jest jednocześnie zwieńczeniem całej serii gier spod marki Dark Souls. Twórcy mieli niełatwe zadanie przygotowania dla graczy ostatecznego wyzwania i udowodnienia, ze po tylu latach eksploatacji znanego trzonu rozgrywki nadal potrafią zaskoczyć swoich fanów. Czy „The Ringed City” wyszło z tej próby obronną ręką?

The Ringed City” wrzuca graczy do nowej lokacji – legendarnego Miasta Pierścienia, gdzie przyjdzie nam szukać tytułowej Mrocznej Duszy ludzkości. Nowe miejsce jest najeżone niebezpiecznymi przeciwnikami i pułapkami. Musze przyznać, że nie spodziewałem się aż takiego wyzwania. Dostęp do DLC jest możliwy dopiero pod sam koniec podstawowej gry, więc byłem zmuszony na szybko przejść całość od nowa (jeśli posiadacie DLC "Ashes of Ariandel", to możecie liczyć na wcześniejszy dostęp do "The Ringed City"). Dobrze znałem grę, więc kolejne przejście przebiegło szybko i płynnie, nie stanowiąc większych trudności. Sądziłem, że jestem przygotowany na nową zawartość i nic mnie już nie zaskoczy, szczególnie że moja postać posiadała rekomendowany poziom dla dodatku. Cóż, myliłem się.

Dalsza część tekstu pod wideo

Dodatek udowadnia, że studio From Software trzymało w rękawie jeszcze niejednego asa do wykorzystania. Nowi przeciwnicy potrafią być nieprzewidywalni, a niektóre schematy ich zachowania stanowią coś zupełnie nowego na tle reszty serii. Mamy tutaj między innymi jednostki, które przywołują całą armię niematerialnych przeciwników czy wypaczonego anioła patrolującego w powietrzu lokacje. W takich sytuacjach trzeba się skradać i wykorzystywać otoczenie. Twórcy od samego początku DLC pokazują, że pomimo wypuszczenia na rynek tylu odsłon, nadal potrafią zaskakiwać weteranów serii. Bardzo spodobał mi się taki powiew świeżości.

The Ringed City” to również pokaz kunsztu projektantów. Nowe miasto pełne jest poukrywanych sekretów i skrótów. Lokacje z dodatku to zdecydowanie jedne z ciekawszych miejsc, jakie stworzono na potrzeby serii. Niezwykle klimatyczne miejscówki i krajobrazy potrafiące zapierać dech w piersi to jedna z wizytówek tego rozszerzenia. Warto też odnotować, że tytułowe Miasto Pierścienia znajduje się na samym krańcu świata, gdzie według fabuły wszystkie miejsca mieszają się w jedno. Stworzyło to idealną sposobność, aby puścić oko w stronę fanów poprzednich gier, którzy wychwycą wiele smaczków przeznaczonych dla osób grających w serię od pierwszej odsłony. Znalazło się nawet miejsce na wykorzystanie jednego z najbardziej innowacyjnych motywów z starusieńkiego Demon's Souls, ale nie chcę zdradzać szczegółów na ten temat, aby nie zepsuć niespodzianki.

Rozszerzenie pozwala nam zmierzyć się z czterema nowymi bossami. Potyczki zapadają w pamięć i należą do ścisłej czołówki całej serii. Starcia są niezwykle angażujące i standardowo dla serii rozgrywają się na klimatycznych arenach. W trakcie walk przygrywają pompatyczne utwory podbijające adrenalinę i dynamikę. Każda wygrana ponownie jest bardzo satysfakcjonująca i wymagające pojedynki z potężnymi wrogami to znowu najlepszy element całości. Ucieszyło mnie, że From Software spisało się na medal i zaprojektowani bossowie to przedstawiciele wysokiej jakości studia. Twórcy i tutaj potrafili nieco odświeżyć schemat. Już pojedynek z pierwszym "szefem" potrafił mnie zaskoczyć, a dalej jest znacznie lepiej i ciekawiej.

The Ringed City” to również masa nowych broni, pancerzy i czarów do zdobycia. Przyznam się jednak, że ograniczyłem się do korzystania z swojego ekwipunku z podstawowej przygody - kwestia przyzwyczajenia. Nie znaczy to jednak, że nowe przedmioty są słabe. Stanowią po prostu standardowy zestaw broni i akurat w tym przypadku From Software nie przygotowało niczego, co mogłoby zaskoczyć osoby obeznane z ich grami.

Fani ukrytych historii również będą zadowoleni. „The Ringed City” to także treść fabularna, która poszerza lore świata i zamyka kilka wątków tej enigmatycznej historii. Na graczy czekają kolejne zadania z bohaterami niezależnymi, a jedno otwiera nam dostęp do opcjonalnego bossa. Przygotowano również nowe przymierze skupiające się na pojedynkach PvP.

The Ringed City” zamyka serię z przytupem i w wielkim stylu. From Software dostarczyło bardzo dobry dodatek, którego przejście powinno zająć około 7-10 godzin. Oczywiście czas ukończenia jest mocno zależny od tego, czy gramy w pojedynkę i jaki posiadamy poziom doświadczenia. Rozszerzenie wystawi na próbę cierpliwość i umiejętności niejednego gracza. Stanowi także ostateczny test przygotowany przez twórców dla fanów. Wyśrubowany poziom trudności „The Ringed City” to esencja tego, czym seria zdobyła ogromną popularność. Całość jest po prostu godnym pożegnaniem z legendarną marką gier. Jedyny mój zarzut polega na tym, że mimo wszystko chciałoby się więcej zawartości, aby móc spędzić w tym świecie kilka godzin więcej.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Dark Souls III.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Dark Souls III

Atuty

  • Potyczki z nowymi bossami
  • Poziom trudności
  • Świetnie zaprojektowane miasto i jego sekrety
  • Ukłony w stronę fanów

Wady

  • Chciałoby się więcej
  • Wejście do DLC jest możliwe dopiero pod sam koniec gry

„The Ringed City” to godne pożegnanie wspaniałego cyklu. From Software przygotowało rozszerzenie, które jest obowiązkowe dla każdego szanującego się fana Dark Souls.

Laughter Strona autora
cropper