Recenzja: The Little Acre (PS4)

Recenzja: The Little Acre (PS4)

Adam Grochocki | 19.12.2016, 20:40

Przygodówki przeżywają renesans. Powróciło Grim Fandango, powróciło Day of the Tentacle, mieliśmy już i , a za kilkanaście tygodni pojawi się . I we wszystkie te gry możemy grać na konsolach! Do tego zacnego grona dołącza właśnie projekt maleńkiego studia Pewter Games zatytułowany . Czy zasługuje na Wasze pieniądze?

Przygoda rozpoczyna się bardzo sympatyczną sceną, w której Aidan próbuje opuścić łóżko, nie budząc swojej córeczki Lily. Szukając swojego ojca, wchodzi do jego warsztatu, a stamtąd trafia do Clonfiry – świata zupełnie innego niż jego rodzinny Dublin lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Czym jest Clonfira i kto ją zamieszkuje – to musicie odkryć już sami.

Dalsza część tekstu pod wideo

Fabuła Little Acre poprzez ciepłe i zabawne momenty prowadzi do bardzo smutnych wydarzeń, by w finale zaserwować wzruszające scenki. Huśtawka nastrojów nie trwa jednak zbyt długo, ponieważ nie spiesząc się, tytuł można ukończyć w dwie godziny. Ale wiecie co? Po zakończeniu gry wcale nie czułem rozczarowania czy rozgoryczenia spowodowanego krótkim czasem zabawy. Wręcz przeciwnie! Historia prowadzona jest w sposób przypominający film fabularny i mimo że nie śmiem porównywać jej do dzieł studia Ghibli, to ma w sobie coś, co potrafi oczarować.

Pomaga w tym ręcznie malowana grafika. Z jednej strony mamy swojsko wyglądającą farmę z rozklekotanym traktorem, podniszczoną psią budą i postaciami o normalnych proporcjach. Z drugiej zaś fantastyczny świat Clonfiry, gdzie postaci przybierają formę przypominającą chibi, czyli małych pociesznych ludków z dużymi głowami. To zadziwiająco działa i fajnie rozdziela oba koegzystujące światy.

Po planszach poruszamy się lewą gałką, a elementy, z którymi możemy wejść w interakcję, opisane są przyciskami geometrycznymi pada. Całkiem wygodne. W pewnych fragmentach jednak jesteśmy zmuszeni do operowania kursorem i tu już nie jest tak kolorowo. Przesuwanie strzałki po całym ekranie, gdy wymagana jest szybka reakcja, to prawdziwa męczarnia, choć nie zmienia to faktu, że jest grą łatwą. Stawiane przed nami zadania to proste operowanie przedmiotami, nigdy nie zmuszające gracza do próbowania wszystkiego na wszystkim. Znajdując przedmiot, od razu wiemy, gdzie może zostać wykorzystany.

to bardzo mała, ale przemyślana gra. W tych niespełna dwóch godzinach udało się zmieścić fajną opowieść nie zapominając o rozgrywce i bardzo ładnej grafice. Siądźcie z dziewczynami, chłopakami, dzieciakami czy nawet całymi rodzinami i w miejsce jakiegoś bzdurnego programu rozrywkowego, zagrajcie w .

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry The Little Acre

Atuty

  • Kontrast światów
  • Oprawa graficzna
  • Bohaterowie
  • Chwytająca za serce fabuła

Wady

  • Wkurzające sterowanie kursorem
  • Cena (54 zł, 45,90 zł PS+)

Chociaż podróż do Clonfiry do najdłuższych nie należy, to warto dać jej szansę.

Adam Grochocki Strona autora
cropper