Recenzja: Syberia 2 (PS3)

Recenzja: Syberia 2 (PS3)

kalwa | 17.04.2015, 19:16

Obie części Syberii to klasyka gatunku point ‘n click, które rozkochały w sobie graczy głównie za sprawą poruszającej historii i warstwy artystycznej autorstwa Benoita Sokala. Jakiś czas temu ocenialiśmy pierwszą odsłonę, która, obok wydania na PC i PS2, pojawiła się po latach również na PlayStation 3. To samo spotkało recenzowaną tu drugą część.

Jeśli niegdyś czytaliście recenzję pierwszej Syberii lub mieliście okazję zagrać w omawianą produkcję, wiecie, że miała ona wiele mankamentów technicznych. Przeszkadzały konsolowe sterowanie, które utrudniało poruszanie się po lokacjach, problemy z dźwiękiem i ogólnie niska jakość wykonania. Niestety, kontynuacja jest w wielu aspektach gorsza, a jej niedopracowanie razi niemal na każdym kroku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zacznijmy może jednak od krótkiego przedstawienia dzieła, z którym mamy tutaj do czynienia. Syberia II podejmuje wątek poruszony w pierwszej części, gdzie poszukiwaliśmy Hansa Volarberga, jedynego żyjącego spadkobiercę fabryki zabawek. Ponownie wcielamy się w Kate Walker, pracownicę firmy mającej na celu przejęcie biznesu. Prawniczka stara się odnaleźć Hansa, który podróżuje w poszukiwaniu legendarnej Syberii, na której rzekomo egzystują mamuty. Obie części początkowo miały być całością, dlatego nie zdradzę niczego więcej, żeby nie psuć zabawy wszystkim zainteresowanym nieznającym fabuły. Ważne, aby najpierw ukończyć „jedynkę”, a dopiero po niej wziąć się za kontynuację. Opowieść zdecydowanie warto poznać, bo niesie ze sobą wiele pięknej treści, którą chłonie się z przyjemnością.

Drugi ważny element Syberii II to warstwa artystyczna. Świat gry przedstawiony jest za pomocą wspaniałych dzieł belgijskiego rysownika Benoita Sokala. Tym razem trafiamy do nieco innych lokacji niż w pierwowzorze. Jest bardziej zimowo i dziko, w przeciwieństwie do malowniczych miasteczek z „jedynki”. Niestety tutaj znów mamy ten sam problem, który trawił poprzednika. Tła wyglądają gorzej, podobnie zresztą jak przerywniki CG. Wszystkiemu winny jest zapewne niski budżet, ale nie ma co ukrywać, że gra przez to źle się prezentuje na telewizorach HD. To samo tyczy się trójwymiarowych postaci, które momentami wyglądają tragicznie.

Całość pogarsza fakt, iż na każdym kroku coś szwankuje. Bardzo często zacina się udźwiękowienie, co drażni szczególnie wtedy, gdy w tle brzmi piękny utwór. Co więcej, zaciąć potrafią się nawet dźwięki otoczenia i przerywniki CG. Denerwuje również to, że podczas każdej zmiany ujęcia, z ekranu znikają wszystkie trójwymiarowe postacie – zarówno podczas eksploracji, jak i w trakcie dialogów. Z czasem się przyzwyczaiłem, ale na początku mocno mi to przeszkadzało.

Syberia II to gra point ‘n click, ale niestety, tak ja poprzednio, również w „dwójce” sterowanie nie opiera się na tym systemie. Zamiast wskazywać kursorem kierunek, w którym Kate ma się udać, samodzielnie sterujemy jej krokami. Powoduje to trzy niedogodności. Pierwszą i najbardziej dokuczliwą z nich jest blokowanie się Kate na elementach otoczenia, często dla nas niewidocznych. Wszystko dlatego, że w oryginalnym systemie postać poruszała się po ścieżkach napisanych przez twórców, dzięki czemu o żadnym blokowaniu nie było mowy. Drugi problem to poszukiwanie wskazówek, które utrudnione jest właśnie przez sterowanie i ciasne ścieżki zagradzające nam dostęp do interaktywnych obiektów. Ostatni zgrzyt to całkowity brak odgłosu kroków Kate Walker, co dodatkowo psuje wrażenie i sprawia, że zbyt często towarzyszy nam prawie niczym niezmącona cisza.

Kolejną rzeczą, którą skrytykuję, jest obecność dwóch dodatkowych poziomów trudności, łatwiejszych od domyślnego, czyli najtrudniejszego w wersji na PS3. Prostsze poziomy trudności oferują pomoc w rozwiązywaniu zagadek. Grając na najłatwiejszym, otrzymamy listę zadań do zrobienia oraz sposób na poradzenie sobie z nimi. Nieco trudniejszy ma tylko listę, co i tak w żaden sposób się nie przydaje, a domyślny nie oferuje nic. Pisałem o tym samym w recenzji poprzedniczki i już wtedy stwierdziłem, że podobny zabieg nie ma sensu, bo przecież granie w tego rodzaju produkcje polega właśnie na samodzielnym szukaniu rozwiązań.

Zanim przejdziemy do podsumowania, wspomnę o problemie, który wkradł się do zestawu trofeów. Otóż jednego z nich nie da się zdobyć, a przynajmniej do tej pory nikomu z grających się to nie udało, łącznie ze mną. Zaliczenie go wiąże się z przejściem gry na najtrudniejszym poziomie w mniej niż 6 godzin. Sam ukończyłem produkcję w około 4 godziny, ale trofeum nie otrzymałem.

Podsumowując, Syberia II sama w sobie to naprawdę świetna i wartościowa produkcja. Warto ją poznać, bo takich gier dzisiaj nie ma. Niestety wersja na PlayStation 3 jest tą niewłaściwą. Gra się nieprzyjemnie, grafika i udźwiękowienie nie robią należytego wrażenia, a dodatkowo nie można zdobyć wszystkich trofeów. Polecam jedynie tym, którzy brzydzą się graniem na komputerach osobistych. Reszta niech rusza po jedyne słuszne wydanie, a te na PS3 zostawi wśród zapomnianych mamutów.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Syberia II

Atuty

  • To co było dobre w Syberii II - historia, kreacja postaci, warstwa artystyczna

Wady

  • Niewygodne sterowanie
  • Wiecznie przycinający się dźwięk
  • Znikające postacie
  • Kiepska grafika

Podobnie jak część pierwszą, warto poznać, tym bardziej jeśli szuka się pięknej gry o poruszającej fabule, ale wersja na PS3 nie nadaje się do tego. Pozostawi po sobie jedynie niesmak.

cropper