Recenzja: Backgammon Blitz (PS4)

Recenzja: Backgammon Blitz (PS4)

Jaszczomb | 28.12.2013, 15:30

Dlaczego w jedną z najstarszych planszówek ktokolwiek miałby grać na ekranie telewizora lub konsoli? Czym Backgammon Blitz różni się od mającej ponad pięć tysięcy lat mezopotamskiej wersji? I jakim cudem upchnęli mikrotransakcje do gry planszowej?! 

Są dowody, że w tryktraka grano pięć tysięcy lat temu. Dwadzieścia cztery pola, trzydzieści pionków, dwóch graczy. Nie tak popularny jak młodsze szachy, za które studio VooFoo Games się zabrało zresztą wcześniej w niezłym Pure Chess, wciąż jednak ze sporym gronem fanów. Czym Backgammon Blitz miałby ich do siebie przekonać?

Dalsza część tekstu pod wideo

Dostępne są dwa rodzaje rozgrywki: Tradycyjny i tytułowy Blitz. Jeśli pragniecie klasycznej rozgrywki na standardowych zasadach, a Wasza plansza do gry gdzieś się zawieruszyła - ten pierwszy doskonale się nada. Rzucamy kośćmi, gra pokazuje nam którymi pionkami i gdzie możemy wykonać ruch, a w tle przygrywają przyjemne dla ucha kawałki. Każda wygrana to jeden punkt do przodu i w trakcie gry możemy podbijać stawkę, a seria potyczek kończy się na wcześniej ustalonym limicie punktowym. Wszystko przy grze z trzypoziomową sztuczną inteligencją lub żywym przeciwnikiem - lokalnie (na jednym bądź dwóch padach) lub przez sieć (także między PS4 a PS Vita).

Nowością za to jest tryb Blitz. Dodaje on możliwość korzystania z power-upów, nagradza praktycznie każdy ruch niewielkimi ilościami Bullion Points (które efektem dźwiękowym nabijanej waluty psują doznania muzyczne) oraz wprowadza zupełnie niepotrzebne okrzyki typu „roll!”, „well played!” czy nazwy używanych dopałek. Tych zaś możemy użyć w ilości do trzech podczas jednej gry, wśród nich działania typu zbicie/ochrona dowolnego pionka, zabranianie jednej z kostek przeciwnikowi przy następnym rzucie czy zamiana miejsc, a zdobywamy je za wspomniane Bullion Points. Tutaj właśnie wchodzą mikrotransakcje. Power-upy możemy odblokować z kolejnymi grami (komplet dopiero po 128 potyczkach) lub oddzielnie kupować za jednorazową, większą sumę BP. Problemem jest to, że grając z konsolą ta używa całej palety dopałek, podczas gdy my mamy na początku do wyboru ledwie dwa-trzy pierwsze, a obszerny samouczek obejmuje wyłącznie klasyczne zasady. Nie wyjaśnia też czego dotyczą opcjonalne reguły ustalane przed grą, jak „Beaver” czy „Jacoby Rule”.

Sieciowe starcia kontynuują pomysł asynchronicznej gry z Pure Chess - niczym niegdysiejsze przesyłanie listem kolejnych ruchów do przeciwnika, tak tutaj przy grze nie muszą być obecni obaj gracze jednocześnie. Po wykonanym posunięciu gra poczeka na ruch rywala, przez co gry toczyć się mogą na przestrzeni kilku dni, lecz pozwolono na prowadzenie do dwunastu rozgrywek naraz. Problemem jest jednak znalezienie przeciwnika. Wyszukać takiego możemy jedynie z listy znajomych bądź wprowadzając jego nick z PSN. Chcecie zagrać z nieznajomym? Znajdźcie go na własną rękę. Dodatkowo tytuł nie korzysta z funkcji cross-buy, ale i tak posiadanie wersji na obie konsole na jednym koncie PSN uniemożliwia wspólne granie, gdyż nie można wyszukać samego siebie jako rywala.

Od tytułu na PlayStation 4 (i PS Vitę) oczekuje się graficznych fajerwerków, ale mowa tu o statycznej grze planszowej. Jest płynnie, ładnie (cztery rodzaje wystrojów plansz) i ciężko odmówić twórcom prób dostosowania gry do naszych preferencji. Z przygrywających w tle utworów (classical, jazz, smooth, upbeat) możemy wyłączyć nieinteresujące nas nurty i efekty dźwiękowe, a opcje pozwalają wybrać nawet w jaki sposób kursor będzie przeskakiwał po pionkach (dokoła planszy, zygzak itp.).

Czy więc warto zainwestować w Backgammon Blitz? Jeśli bezproblemowa rozgrywka klasyczna i dość chaotyczny nowy tryb to coś, co cenicie ponad grę na planszy z przeciwnikiem po drugiej stronie stołu - jak najbardziej. Z drugiej strony łatwo znaleźć darmowego tryktraka w wersji przeglądarkowej online czy na smartfonie z prostą oprawą i masą chętnych do gry osób.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Backgammon Blitz

Atuty

  • Przyjemna muzyka
  • Ładne plansze
  • Ciekawy pomysł na wariację...

Wady

  • ..który został nastawiony na mikrotransakcje (lub grindowanie BP)
  • Trudność znalezienia rywala spoza listy znajomych
  • Samouczek obejmuje jedynie podstawowe zasady

Kupić wyłącznie jeśli interesuje Was wariacja „Blitz”. Solidne wykonanie trybu klasycznego i pakiet trofeów to za mało, by wydać na grę ponad dwie dyszki.

Jaszczomb Strona autora
cropper