Recenzja: Soul Calibur II HD Online (PS3)

Recenzja: Soul Calibur II HD Online (PS3)

Paweł Musiolik | 10.12.2013, 12:30

Jaki jest najlepszy sposób na poszerzenie dostępnych gier w gatunku, który lekko kuleje na konsolach tej generacji? Wziąć jedną z najlepszych produkcji, która pojawiła się pierwotnie na PlayStation 2, podbić wszystko do HD i sprzedać raz jeszcze w rozsądnej cenie. Efekt – zachwyty graczy, którzy mogą raz jeszcze wrócić do swojej ulubionej produkcji. Namco Bandai w przypadku odświeżenia Soul Calibur II zrobiło idealnie prawie wszystko.

Dla wielu fanów bijatyk, Soul Calibur II nadal pozostaje najlepszą odsłoną zarówno jeśli chodzi o wciągający tryb dla jednego gracza, jak i pozostałe tryby gry nastawione na rywalizację. A gdy dodało się do tego bardzo wyważony roster postaci (narzekano jedynie na Necrida i Charade'a) ciężko się z tymi opiniami nie zgodzić. Wersję HD oparto na połączonym wydaniu PS2 z Xboksem, co poskutkowało dostępnością Heihachiego oraz Spawna. Także system walki, mimo że prostszy i pozbawiony większości udziwnień z nowszych odsłon po dziś dzień cieszy się dobrą opinią. Jednak moje obawy przed uruchomieniem gry dotyczyły właśnie tego aspektu rozgrywki. Nie ukrywam, że „czwórka” i „piątka” to gry znacznie szybsze, lepiej reagujące na nasze komendy. Dynamika starć w porównaniu do odsłon z poprzedniej generacji jest znacznie większa. Na szczęście nie miałem kompletnie żadnych problemów by przestawić się na takie tempo rozgrywki, które oferuje Soul Calibur II HD.

Dalsza część tekstu pod wideo

Oprawa wizualna także zaskakująco prezentuje się bardzo dobrze. Oczywiście jeśli przymkniemy oko na proste modele postaci oraz niskiej rozdzielczości tekstury, bo to nie zostało - nie wiedzieć czemu – naprawione. Dziwi mnie natomiast, że Namco Bandai nie pokusiło się o dostosowanie odświeżonej wersji gry do rozdzielczości 1080p, oferując jedynie 720p przy 60 klatkach na sekundę. Mając na uwadze małe, proste areny nie rozumiem, co poza lenistwem przeszkadzało w konkretnej poprawie rozdzielczości. Na szczęście nie pominięto wygładzania krawędzi, dzięki czemu żadne ząbki nas nie straszą.

O ile na samą oprawę graficzną nie ma co narzekać, tak do szewskiej pasji doprowadzało mnie działanie trybu sieciowego. A raczej fakt, że kod odpowiadający za łączenie graczy jest tak fatalny, że uniemożliwia jakąkolwiek rozgrywkę. Ogromne lagi to mało powiedziane. Gra w trybie sieciowej była w stanie zamrozić się na 3-4 sekundy, tylko po to bym po tym czasie zobaczył planszę z KO i informacją, że przegrałem rundę. Sekundowe lagi przy 4 kreskach połączenia to niestety norma i niezależnie z kim będziemy grać – normalnego meczu nie zaliczymy ani razu. Sprawdzałem to zarówno przy połączeniu bezprzewodowym jak i po kablu mając router obok konsoli i nie robi to różnicy. Na ponad 20 walk, które próbowałem stoczyć, 15 zakończyło się gigantycznymi lagami. Tylko 3 rundy udało rozegrać mi się bez jakichkolwiek większych opóźnień. Co gorsza, samo wyszukiwanie graczy działa tragicznie i po prostu raz nam kogoś znajdzie w ciągu paru sekund, a chwilę później – nie ma szans by nas z kimś sparowano.

Dlatego pozostaje skupić się na trybach, które gra oferuje dla samotników lub osób, które jeszcze spędzają dnie ze znajomymi przy konsoli w jednym pokoju. Poza standardowymi w tego typu trybach jak Arcade, Versus, Time Attack czy Survival, dostępne są także wariacje tychże trybów. W jednych możemy wykorzystywać broń, którą zdobędziemy w trybie Weapon Master, w innych mamy zmienione zasady walki (jak chociażby jeden trafiony cios=koniec walki). Jako dopełnienie dorzucono możliwość podglądu kolekcji, którą powiększać możemy dzięki wspomnianemu wcześniej trybowi Weapon Master. Z czym go się je? Jeśli pamiętacie dobry tryb fabularny w bijatyce, to wiecie czego się spodziewać. Kilkanaście rozdziałów w których toczymy walki na określonych zasadach, poukrywane dodatkowe lokacje w których odkryć możemy nowe postaci lub plansze. Za każdą z walk otrzymujemy doświadczenie, które przekłada się na poziom postaci oraz gotówkę, za którą kupimy broń każdej postaci, dodatkowe stroje, tryby gry lub przedmioty do galerii.

Soul Calibur II HD Online wciąga mocno i jest najlepszą odsłoną tej serii na PS3 jeśli nie planujecie grać przez sieć. Z produkcją Namco Bandai spędziłem intensywny weekend w trakcie którego zdobyłem wszystkie trofea (tutaj zachęta do łowców pucharków), ale mimo tego – nadal grałem i kończyłem kolejnymi postaciami tryb arcade. Niestety kompletnie nie rozumiem tak wysokiej ceny tej produkcji. Rozumiem bogatą zawartość i próbę żerowania na sentymencie fanów serii, ale 74 złote na odświeżoną wersję gry z PlayStation 2 jest rozbojem w biały dzień i tutaj komunikat jest prosty – nawet jeśli wam mocno zależy na tej produkcji, to czekajcie na jakąkolwiek promocję. Za 74 złote jesteście w stanie kupić Soul Calibur IV i V, co mimo tego, że to słabsze gry jest bardziej opłacalne. Taka cena to strzał w kolano.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry SoulCalibur II HD Online

Atuty

  • Mnóstwo trybów gry zarówno dla samotników jak i osób grających ze znajomymi
  • Bardzo dobry i wyważony roster postaci
  • Nie czuć tego, że system gry się postarzał
  • Dobra ścieżka dźwiękowa

Wady

  • Kompletnie schrzaniony kod sieciowy
  • Skandalicznie wysoka cena

Odświeżona druga odsłona serii Soul Calibur to jedna z lepszych bijatyk dostępnych na PSN. Problemem niestety jest kompletnie niegrywalny tryb sieciowy oraz niestety - absurdalnie wysoka cena produkcji. Jeśli macie z kim grać na kanapie - kupujcie.

Paweł Musiolik Strona autora
cropper