Recenzja: The Ratchet & Clank Trilogy (PS3)

Recenzja: The Ratchet & Clank Trilogy (PS3)

Paweł Musiolik | 05.07.2012, 18:00

Gdyby się uprzeć, to sympatyczny Lombax wraz z towarzyszącym mu robotem spokojnie mógłby pełnić rolę maskotki konsol Sony. Jednak detronizacja przez nagłe pojawienie się Sackboya nie wyszła na dobre Ratchetowi, który w swojej ostatniej grze All4One nie wypadł za dobrze i był chyba najsłabszy ze wszystkich gier ze swoim udziałem. A jeśli nie idzie z nowym, to jak widać – opłaca się odkurzyć stare i tak o to otrzymaliśmy kolejną kolekcję HD spod skrzydeł Sony – Ratchet & Clank HD Trilogy.

Reedycji w HD powoli doczekały się już prawie wszystkie poważniejsze serie związane z PlayStation 2, dlatego zapowiedź trylogii Ratchet & Clank była pewna, kwestią pozostawało kiedy i dlaczego tak długo o tym nie mówiono. Bardzo szybko się to wyjaśniło. Insomniac postanowiło sprawić fanom prezent na 10-te urodziny serii wydając trylogię w HD z obsługą 3D. I mimo że powstaje aktualnie 11 odsłona serii, to można odnieść wrażenie, że nawet jeśli weźmiemy wersje na PS3, to ta trylogia będzie właśnie kwintesencją miodności Ratcheta, który na PS2 dosłownie zgniótł konkurencję wespół z Jakiem, który i swoją reedycję otrzymał. Pierwsza odsłona serii zadebiutowała w 2002 roku i była rasową przygodówką z bardzo kolorowym światem w którą grało się fantastycznie. Druga odsłona gry postawiła bardziej na technologiczne klimaty i większą ilość gadżetów gdzie było więcej eksploracji i jeżdżenia pojazdami. Ostatnia odsłona, najładniejsza z nich wszystkich, mimo 8 lat na karku postawiła na strzelanie i ilość dostępnego arsenału, co nie każdemu się spodobało, ale poziom utrzymała, bardzo wysoki, niedostępny dla niektórych gier nawet dzisiaj.

Dalsza część tekstu pod wideo

Za dłubanie przy edycji wzięło się studio Idol Minds, które możecie kojarzyć z gry Pain. Sony i Insomniac Games zapewnili im wsparcie jakiego potrzebowali i to widać gdy popatrzy się jak wygląda ten tytuł. Silent Hill HD Collection wygląda przy Ratchet & Clank HD tak biednie, że płakać można godzinami. Płynne 60 FPS (które się zmniejszają jeśli gramy w 3D, które wygląda faktycznie bardzo fajnie), bardzo ładny upscaling, tekstury bardzo dobrej jakości, co widać najlepiej razem z dobrymi modelami postaci w trzeciej odsłonie Ratcheta, który jest najmłodszy i zazdrościć mogą mu słabsze gry z PS3. Lekko jakościowo cierpią scenki przerywnikowe, ale to kompletnie nie przeszkadza w rozgrywce, gdyż podejście do gry, które zapewniło kreskówkowy design znacząco pomógł w ukryciu wieku gier. Oczywiście nie można oczekiwać, że gra będzie wyglądała jak Ratchety z PS3, ale nie o to przecież w tym chodzi.

Oprócz grafiki, doszły także trofea, które raczej nie spędzą snu z oczu większości, bo są bardzo łatwe, więc łowcy platyn w cenie niższej niż jedna gra otrzymają 3 platyny. No i Ratchet 3 wreszcie dostanie sensowny tryb multiplayer, który robi użytek z zasobów sieciowych PSN i rozgrywka jest bezproblemowa. Także tutaj ogromny plus, bo widać, że reedycja nie była robiona po macoszemu. Ale jeśli spojrzeć, to do tej pory wszystkie kolekcje HD wydane przez Sony trzymały bardzo wysoki poziom.

Jeśli chciałbym szukać miejsca w którym można krytykować grę, to jak zwykle jeśli chodzi o reedycje, musiałbym uderzyć w pewne naleciałości ery PS2, czyli mniej responsywne sterowanie i rzadko, ale to bardzo rzadko szwankująca kamerę. Jednak to byłoby niepotrzebne wiercenie dziury w brzuchu, które nie ma kompletnie sensu, bo to trzy świetne tytuły bezbłędnie przystosowane do rozdzielczości HD. Może i by się przydało więcej bonusów, o które aż się prosi za każdym razem przy reedycji, ale to tylko dodatek, który mógłby pozwolić bardziej cieszyć się tym tytułem. Ale nie wymagajmy wszystkiego. Jeśli chodzi o gry – jeśli nie będziemy na siłę się czepiać, to nic nie znajdziemy.

Mimo upływu lat, mechanika gry świetnie się broni o co miałem małe pretensje do Jak & Daxter, które mogło czasami irytować. No i nie mogę ukryć, że Ratchet u mnie zawsze był ciut wyżej niż Jak i to może minimalnie wpływać na ogólne odczucia, ale rdzeń rozgrywki broni się sam, niezależnie z której strony go podejdziemy. Wrzucenie trzech tak różnych gier na jedną płytę pokazuje ewolucję jaka przeszła seria i jakim kunsztem szczyciło się Insomniac Games zanim opuścili się w lotach i z pierwszej klasy spaść poziom niżej. Jest to idealny tort dla Ratcheta, Clanka i wszystkich fanów tej serii, którzy ją kochają. Za niższą cenę otrzymują trzy wspaniałe gry, które niczym nie straszą dziś, a w które trzeba zagrać, zwłaszcza jeśli nie miało się okazji zagrać w wersje na PlayStation 2. Czy polecam tą Trylogię? Gdybym tego nie zrobił, popełniłbym straszliwy błąd. Ratcheta trzeba znać, trzeba w niego zagrać, zwłaszcza jeśli ktoś ma okazję w 3D, jeśli nie, to HD i tak wystarczająco ucieszy nasze oczęta. No i przy okazji przypomnimy sobie jak wyglądały początki serii. Sto lat Ratchet i dzięki, bo godnie kontynuujesz dziedzictwo Spyro w kategorii najlepszej platformówki.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry The Ratchet & Clank Trilogy

Atuty

  • Dobra jakość HD i 3D
  • 3 gry w cenie niższej niż jedna nowa
  • Mnóstwo frajdy płynącej z gry
  • Jedne z najlepszych platformówek z PS2 na PS3

Wady

  • Mimo wszystko brak polskiej wersji
  • Trochę słabsze jakościowo scenki przerywnikowe

Jeśli nie mieliście okazji poznać początków serii Ratchet & Clank, to macie idealną okazję by to nadrobić.

Paweł Musiolik Strona autora
cropper