Recenzja: God of War: Origins Collection (PS3)

Recenzja: God of War: Origins Collection (PS3)

Pyszny. | 28.09.2011, 11:23

Cokolwiek nie powiedzieć o Kratosie "i spółce", seria God of War jest dla wszystkich posiadaczy konsol marki PlayStation czymś w rodzaju świętego Graala dla poszukiwaczy mitów. Seria, już od pierwszej odsłony, zachwycała jakością wykonania, powalała pomysłem na rozgrywkę i charyzmą bohatera, będącego prawdopodobnie najbardziej brutalnym i najbardziej bezwzględnym Spartiatą, jakiego widziała nie tylko antyczna Grecja, ale również gracze świata nowożytnego.

Czy w opozycji do tego, można mówić o jakimkolwiek zawodzie dotyczącym wydania God of War Collection Volume 2 lub, jak kto woli, God of War: Origins Collection, które zawiera dwie odsłony przygód Kratosa dotychczas dostępne wyłącznie na przenośnej PlayStation Portable? Śmiem wątpić, bo to dar...

Dalsza część tekstu pod wideo

Powiedzmy sobie coś na wstępie, God of War: Chains of Olympus i God of War: Ghost of Sparta nie dorównują graficznie fenomenalnemu God of War III. Rzecz to raczej oczywista i jasna dla każdego, kto choć raz zwrócił uwagę na to, czym powyższa składanka ma być. W zamian za to otrzymujemy dwie gry z PSP, przystosowane do dzisiejszych standardów HD, a także wzbogacone o paczki dedykowanych im pucharków. Co jednak ważniejsze, posiadacze PlayStation 3 i tylko PlayStation 3 otrzymali, za naprawdę rozsądną cenę, dwie wspaniałe gry, których dotychczas na tej platformie próżno było szukać, a które niegdyś były żelaznym powodem ku temu, by zakupić kieszonsolkę Sony. Produkcje te z najznamienitszą "klasą" zniosły przeniesienie na duży ekran w HD, efektem czego nie będziecie krzywić się podczas ich oglądania tak, jak miało to miejsce w przypadku materiałów wideo z rozgrywki z Metal Gear Solid: Peace Walker HD, które pierwotnie również wydane zostało wyłącznie na PlayStation Portable.

Powiedzmy to sobie wprost, Chains of Olympus i Ghost of Sparta były na PlayStation Portable swoistym technologicznym ewenementem. Jeżeli miałeś PSP i chciałeś pochwalić się przed znajomymi, co potrafi Twój sprzęt, kupowałeś właśnie którąś z odsłon przygód Kratosa. Nie inaczej jest tym razem, choć, jak już wspomniałem, przy God of War III lub Uncharted 2: Among Thieves "przenośny" Kratos nie robi już takiego wrażenia. Mimo wszystko przeniesienie do wysokiej rozdzielczości nie "zepsuło" tych tytułów. Co więcej, całość nadal trzyma stałe i pełne 30 klatek animacji na sekundę, co wcale nie jest oczywiste, biorąc pod uwagę fakt jakość niektórych "klasyków" chociażby ze stajni Ubisoftu (pamiętacie chrupiące Prince of Persia HD, prawda?).

God of War: Chains of Olympus wygląda może odrobinę słabiej niż Duch Sparty, ale wynika to głównie z charakterystyki samych tytułów oraz faktu, że... na PSP kontynuacja również prezentowała się lepiej. Niestety, jeżeli chodzi o implementację stereoskopowego 3D, dodatek ten wypada tutaj dość biednie i "męczy wzrok", dlatego też osobiście polecałbym ograniczenie go do minimum lub jedynie sprawdzenie "jak wygląda w akcji". Możliwe oczywiście, że Wy reagować będziecie na 3D w God of War: Origins Collection inaczej, i z tego właśnie względu polecam osobiste sprawdzenie owego trybu. Tak dla przestrogi.

Trzeba także pamiętać, że w pudełku z God of War: Origins Collection otrzymujemy dwie wspaniałe produkcje zapewniające nawet 20 godzin mordowania mitycznych stworów na najwyższym jakościowym poziomie, dodatkowo w bardzo przystępnej cenie. Grę można bowiem nabyć w sklepach już za cenę 129-139 PLN, a jeżeli spojrzeć na internetowe aukcje, chociażby na popularne Allegro, nową i zafoliowaną kopię można nabyć już za niewiele ponad 100 PLN! Należy również wspomnieć, że God of War: Chains of Olympus wydane zostało w kompilacji w angielskiej wersji językowej, podczas gdy Duch Sparty, dokładnie tak samo jak w przypadku edycji dla PlayStation Portable, opatrzony został nie tylko polskimi napisami, ale również profesjonalnym dubbingiem w wykonaniu naprawdę doskonale radzącego sobie w roli Kratosa Bogusława "co Ty ku*wa wiesz o zabijaniu..." Lindy.

Recenzja to krótka, ale prawda okazuje się naprawdę piękna... tutaj w zasadzie nie ma o czym pisać, a zamiast tego należy podjąć słuszną decyzję o właściwym zainwestowaniu pieniędzy właśnie w ten tytuł. Nie jest to bezczelny skok na kasę, bo różnicę w oprawie naprawdę w porównaniu z wersją dla PlayStation Portable widać. Otrzymujemy również pucharki, 3D, ale przede wszystkim... mamy więcej Kratosa na PlayStation 3, po prostu. Mam nadzieję, że kolekcja ta jest ostatecznym testem dla portfeli graczy przed ewentualną zapowiedzią God of War IV. Choć z drugiej strony, czy tak znamienita i fenomenalnie sprzedająca się seria potrzebuje jakichkolwiek argumentów? Sony, chyba po raz pierwszy chcemy, byście zaczęli odcinać kupony od jakiejkolwiek serii, nie róbcie sobie jaj i zapowiedzcie w końcu pełnoprawną kontynuację serii. Prosimy...

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do God of War Collection Volume 2.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry God of War Collection Volume 2

Atuty

  • Podrasowana w stosunku do PSP oprawa
  • Trofea
  • Morze przelanej krwi
  • Dwie gry w jednym pudełku
  • Polonizacja (Duch Sparty)
  • Przystępna cena!

Wady

  • Miłośnicy gier na PS3 i tylko na PS3 zwrócą uwagę na "niedzisiejszą" oprawę

Przeniesione z PSP obie produkcje z Kratosem graficznie nie zachwycają, ale i tak prezentują się nad wyraz smakowicie. Grać, nie pytać.

Pyszny. Strona autora
cropper