Call of Duty: Modern Warfare Remastered - recenzja gry

Call of Duty: Modern Warfare Remastered - recenzja gry

Wojciech Gruszczyk | 13.10.2016, 20:03

Coroczna nowa odsłona Call of Duty to za mało. Activision zrezygnowało z lodówek, dronów, sterowanych samochodzików decydując się upiększyć tegoroczną część swojej pierwszoplanowej strzelanki odrestaurowaną produkcją. Choć wielu narzeka na kontrowersyjny system dystrybucji, to nie można odmówić Modern Warfare Remastered klasy. Raven Software nie serwuje kotleta, oni wykonali pierwsze danie, które nie tylko smakuje wyśmienicie, a na dodatek pobudza nasze kubki wspomnień. 

Na każdym kroku pojawiają się na rynku kolejne remastery, remasterki, remastereczki, ale tylko nieliczne produkcje prezentują jakość utrzymaną przez Call of Duty: Modern Warfare Remastered. Z wielką przyjemnością sięgam po niemal każde odgrzewane mięcho, ale nawet w najgłębszych marzeniach nie pomyślałbym, że Raven Software zaoferuje coś tak dobrego.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pamiętacie 2007 rok i to głębokie podniecenie podczas wykonywania każdej misji w tym siedmiogodzinnym maratonie? To uczucie powraca, bo choć pod względem fabularnym nie możemy liczyć na żadne większe urozmaicenie, to pewnie z tego powodu mogłem jeszcze bardziej docenić pracę Inifnity Ward. Ekipa od wielu lat pracuje nad serią Call of Duty tworząc kolejne festiwale skryptów, ale w Modern Warfare dostaliśmy konkretnie skrojoną historię.

Patrząc na te wydarzenia z perspektywy prawie dekady wiem jedno – każdy rozdział prezentuje się wybornie i w świetny sposób łączy się w całość. Jednak największą wartość ma dla mnie – nie boję się tego powiedzieć – najlepsza misja w historii współczesnych strzelanek, w której przechadzamy się po Prypeci, z każdą kolejną minutą doświadczając wielkiej katastrofy. Po powrocie do tego zadania ponownie poczułem ciężar odpowiedzialności, serducho mi kilkukrotnie mocniej zabiło i chciałem po prostu więcej. Więcej tak dobrych opowieści.

Te pozytywne wrażenia są bez wątpienia rezultatem wielkiej pracy deweloperów, którzy wzięli na warsztat historię. Studio śmieje się patrząc na inne kotleciki z wyłącznie podciągniętą rozdzielczością, bo w ich najnowszym tytule zostały odrestaurowane całe miejscówki, poprawione modele postaci, odświeżono odgłosy broni, a nawet dialogi bohaterów. Produkcja ponownie potrafi zachwycić, bo tutaj na każdym kroku, od pierwszej misji Brytyjczyków na estońskim frachtowcu, zapiera dech w piersiach. Twórcy popracowali nad oświetleniem, zadbali o nowe efekty, urzeczywistnili twarze żołnierzy, a nawet niektórym ściągnięto maski, by zaprezentować ich odpicowane buźki. Przy tym huraoptymizmie dostrzegam oczywiście niektóre postrzępione krawędzie, ale w gruncie rzeczy to tylko nieliczne potknięcia autorów, którzy wykonali fantastyczną robotę. Gra została zrównana do dzisiejszych standardów i choć może nie wyznacza nowej jakości w gatunku, to na pewno pod względem oprawy oraz włożonej pracy jest wzorem dla kolejnych zespół biorących pod swoje skrzydła znane, ulubione przez wielu produkcje wrzucając je na aktualną generację.

Trudno narzekać także na optymalizację. Autorzy wzięli sobie za cel zaoferowanie graczom 60 klatek na sekundę i w znaczącej części historii właśnie taką płynność otrzymujemy. Od czasu do czasu fps-y spadają i zatrzymują się na liczbie około 50, ale podczas rozgrywki nie odczuwa się jakichkolwiek niedogodności. Jest to bez wątpienia zasługa starego czucia gnatów – w tym miejscu na szczęście nikt nie planował zaznaczyć swojego istotnego wpływu na produkcje, a każda broń została wiernie przeniesiona na nowe sprzęty. Jest to dobra wiadomość, bo pozycja nie została oszpecona o żadne współczesne-futurystyczne funkcje, którymi jesteśmy karmieni przez każdą kolejną część produkcji. Jedynie ciekawym elementem w opcjach jest możliwość dodatkowego dostosowania czułości broni, która przyda się pewnie niektórym, bardziej uwspółcześnionym fanom strzelania. W kilku miejscach można trochę ponarzekać na brak dopracowania sztucznej inteligencji rywali, ale akurat w tej opowieści jest to niezwykle mały problem.

Gra nie zawodzi przy tym w najważniejszym aspekcie– przyjemności z rozgrywki. Obawiałem się, że tytuł z 2007 roku nie przetrwa próby czasu i obok wszystkich współczesnych strzelanek – a przecież fani shooterów są teraz rozpieszczani w każdym możliwym momencie – Modern Warfare będzie niczym dziadek chcący wszystkim głosić „jak to w moich czasach było lepiej”. Tak na szczęście nie jest, bo Raven Software nie zniszczyło esencji projektu, a dzięki ich pracy produkcja ponownie pozwala na te kilka godzin zapomnieć o świecie i cieszyć się każdym kolejnym skryptem.

Jestem jeszcze daleki od wygłaszania ostatecznych opinii, ale pod względem kampanii – bo aktualnie tylko ten fragment produkcji mogłem ocenić – Modern Warfare Remastered nie zawodzi. To kawał katorżniczej pracy, którą gracz dostrzega od pierwszego chwycenia kontrolera w dłonie. Przede mną jeszcze tryb sieciowy i dopiero wtedy przyznam ostateczną notę, ale aktualnie jestem pozytywnie zaskoczony.

PS. Poniższa nota może ulec zmianie. Dopiero 3 listopada zostanie oddany graczom tryb sieciowy, który również został przez Raven Software odrestaurowany. Po rozegraniu wielu spotkań będę mógł ocenić cały projekt (kampanie, multiplayer, dodatki, system dystrybucji), więc recenzja zostanie w swoim czasie zaktualizowana.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Call of Duty: Modern Warfare Remastered

Atuty

  • Ta historia ponownie nie zawodzi
  • Tak powinny wyglądać kotlety
  • System walki nie został zniszczony
  • Ulepszone udźwiękowienie

Wady

  • Kilka niedoróbek w grafice
  • Minimalne spadki animacji

Jeśli jeść kotlety, to właśnie takie. Oby autorzy mnie tak pozytywnie zaskoczyli również w przypadku trybu sieciowego.
Graliśmy na: PS4

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper