Xbox Series X - szansa na odzyskanie ważnej pozycji w Polsce?

Xbox Series X - szansa na odzyskanie ważnej pozycji w Polsce?

Krzysztof Grabarczyk | 19.11.2020, 22:00

Microsoft raptem tydzień szybciej zdecydował o rozpoczęciu dziewiątego cyklu generacyjnego. Korporacyjny gigant stawia jednak wciąż duże środki na pomyślną koegzystencję wszystkich dostępnych platform z wyrytym logiem Xbox (lub ikonką Master Chiefa na płycie głównej). W naszym kraju marka sama w sobie dostała swoje pięć minut. 

Podczas pojawienia się Xbox 360. Wtedy tak naprawdę wielu polskich graczy zdecydowało się zaznajomić z czymś innym niż PlayStation. Sony rządziło ojczystym rynkiem w zasadzie jak tylko klasyczne szare pudełeczko dotarło nad Bałtyk. Hegemonia trwa w sumie nieprzerwanie. Druga wariacja Xbox nieco zmieniła ten stan rzeczy. Lecz póki co na tym się skończyło. Aż do teraz? Paradoksalnie, nieoceniony popyt na konkurencyjny sprzęt i spóźnienie nieskończonej międzyplanetarnej krucjaty Johna 117 sprzyjają Philowi Spencer'owi. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Historyczny sukces

Xbox Series X - szansa na odzyskanie ważnej pozycji w Polsce?

Klasyczny Xbox stanowił towar deficytowy w Polsce. Nie z uwagi na brak dostępności. Oficjalnie konsola nigdy nie trafiła na polski rynek. Zamówione egzemplarze sprowadzano do sklepów z Niemiec. Konsola została także złamana co umożliwiało odtwarzanie nielegalnych kopii gier. Nawet ten bardzo istotny szczegół dla ówczesnych realiów wysokości zarobków u nas nie spowodował nagle dominacji nowej maszyny. Bardzo potężnej i zaawansowanej jak na panujące wtedy trendy. Żaden inny system nie mógł poszczycić się możliwością zapisu gry na dysku twardym, tak zaawansowanej infrastruktury sieciowej czy mocnymi podzespołami. Microsoft od początku widział Sony jako głównego konkurenta. Różnica w działaniu tych samych gier na PlayStation 2 oraz Xboksie okazywała się dość znaczna.

Przykładem niech będzie tutaj choćby Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory (2005, Ubisoft) czy Black (2005, Criterion). Nawet mimo dużej różnicy technologii, PlayStation 2 nie dawała szans konsoli z Redmond. Nie tylko w PL ale i na całym świecie. Pierwszy Xbox dla firmy Gatesa stanowił pewnego rodzaju eksperyment. Oficjalne wyniki globalnej sprzedaży wynoszą 24 miliony. Innymi słowy, ten multimedialny (dziś) retrokombajn nie zarobił na siebie. Dla tak potężnego konglomeratu jak Microsoft, ten ujemny bilans zadziałał motywująco. O marce zrobiło się głośno. Precedesor wieloletniego sukcesu zatem spełnił swoje zadanie. Pod koniec 2005 roku firma podjęła prawdopodobnie jedną z najważniejszych decyzji rzutujących pomyślnie na dalsze losy całego segmentu Xbox. Do globalnej sprzedaży trafił następca klasycznego już dzisiaj pudła. Xbox 360 jako pierwszy wkroczył w erę konsolowej rozrywki w HD. Owa technologia wówczas dopiero wchodziła na domowe salony. Pamiętam jaki astronomiczny pułap cenowy osiągały dostępne odbiorniki obsługujące 720p. Sytuacja jednak bardzo sprzyjała producentowi. Na PlayStation 3 czekano jeszcze przeszło rok. To był najlepszy okres dla sukcesywnego rozwoju Xbox 360.

Atrakcyjna cena, wyświetlanie obrazu w HD, mocne zapowiedzi. Nie przeszkodziła nawet najgłośniejsza do dziś afera z czerwonym kręgiem śmierci, potocznie znanym jako RRoD. Zasoby wielomiliardowego przedsiębiorstwa pozwoliły na szybką wymianę niesprawnych systemów. Do współpracy zatrudniono firmę kurierską FedEx, a całość miała wynieść ponad miliard dolarów. Tymczasem na naszym rynku Xbox 360 radził sobie bardzo dobrze. Za najlepszy okres marki w Polsce możemy uznać rok 2008. Konsolka z Redmond wyraźnie dominowała. Zaczęły pojawiać się spoty reklamujące chociażby nadchodzący sequel głośnego Gears of War(2006, Epic Games). Sprzedaż cały czas rosła a Poznań Game Arena 2008 zostało poświęcone głównie Xbox 360. To był jak dotąd jedyny taki moment, w którym konsolowa marka inna niż PlayStation tak namieszała. W nowoczesnej historii polskiego gamingu.

Jedyny taki

Xbox Series X - szansa na odzyskanie ważnej pozycji w Polsce?

Mogłoby się zatem zdawać, że Xbox 360 utorował w Polsce drogę do częściowej dominacji następcy. Tak się jednak nie stało. Marketing związany z ujawnieniem Xbox One do dziś pozostaje jednym z liderów nieumiejętnej prezentacji mającego wejść na rynek sprzętu do grania. Z czasem dział marketingu Xbox wyprostował zepsuty na starcie wizerunek, lecz większości odbiorców kojarzyła Xbox One z synonimem porażki. Przez dość długi czas. Sytuacja bardzo uwydatniła się podczas niemal równoczesnej premiery Xbox One wraz z PlayStation 4, czyli późniejszą drukarką gotówki dla Sony. Podczas gdy konsole sygnowane logiem PlayStation schodziły w masakrycznym tempie, tak Xbox One często zalegał na paletach z towarem. W starciu z narodową hegemonią Sony, konkurencja nie miała większych szans. W zasadzie, przez prawie cały cykl trwania ósmej generacji w Polsce, dominacja japońskiego producenta nie ustaje. Często spotykam się z opiniami, że jesteśmy "krajem PlayStation".

Być może coś w tym jest. Moim zdaniem to głównie wypadkowa nostalgii związanej z naszym okresem dzieciństwa. Bardzo wielu z nas, czyli dzisiejszych trzydziestolatków wychowało się z klasycznym PlayStation pod TV. Ta mentalność przeszła także po części na obecne pokolenie młodszych graczy. Choć nie do końca. Xbox zawsze pozostawał dość marginalnym wyborem, jedynie wersja 360 zdołała przez moment nieco namieszać. Teraz, gdy na rynku debiutuje Xbox Series X, sytuacja jest zupełnie inna. Z powodu globalnego zamieszania, dostępność konsol nowej generacji jest mocno dyskusyjna w niejednym regionie. Obecnie wielu klientów modli się o otrzymanie PlayStation 5 na czas. Kolejny rzut konsol na rynek nastąpi w innym okresie. Tymczasem Microsoft realizuje bez większych problemów sprzedaż Series X. Częściowo wynika to z niższego zainteresowania niż w przypadku oferty Sony.

W świetle pewnych zjawisk, to paradoksalnie sprzyjający czas. Istnieje bowiem duża szansa, że część spragnionych obcowania z nową generacją graczy zwyczajnie nabędzie XSX. Podczas gdy trwa walka o zakup ostatnich egzemplarzy PlayStation 5, nowy Xbox jest na wyciągnięcie ręki. Umówmy się, nie każdy potencjalny klient jest zainteresowany grami na wyłączność, ponieważ do szczęścia wystarczy nowa FIFA czy tytuł pokroju Call of Duty. Atrakcyjnym wariantem stał się w ostatnim czasie Xbox Game Pass. Dla znacznej grupy jest to świetne rozwiązanie ekonomiczne. Zatem czy luka w dostępności PlayStation 5 wpłynie na wzrost zainteresowania Xbox Series X w PL? Fani japońskiej marki zaczekają lecz pozostali klienci mogą przestawić się dla odmiany na zupełnie nowe peryferia. Chociaż ostatnie doniesienia mówią o braku także Xboxa do czego odniósł się sam "król Spencer".

Halo, czy będzie rekord?

Xbox Series X - szansa na odzyskanie ważnej pozycji w Polsce?

Na koniec chciałbym się jeszcze odnieść do przełożonego Halo: Infinite. Tytuł od 343 Industries przypomina mi o sobie każdego dnia kiedy wchodząc do pierwszego sklepu widzę dedykowane grze napoje Monster. Zapewne kwestie związane z umowami handlowymi nie pozwoliły na przesunięcie kampanii jak w przypadku terminu premiery nowego Halo. Mimo wszystko, sytuacja także tutaj jest na rękę dywizji kierowanej przez Phila Spencera, który z biegiem lat staje się branżowym gwiazdorem. De facto to dzięki niemu Xbox One odzyskał lepszy wizerunek, w dodatku szef Xbox stara się unikać krytykowania ścieżki wytyczanych przez konkurencję. Sony ustaliło dość wysoki pułap cenowy gier wewnętrznych studiów PlayStation. Decyzja została podyktowana chęcią zadbania o jak najlepszą jakość, przynajmniej według oświadczenia wydawcy.

Tym samym Microsoft wciąż nie przedstawił swojego progu żądanej kwoty za gry dedykowanej platformom Xbox. Z tym firma ma czas do momentu premiery Halo: Infinite. Dzięki udostępnianiu gier studiów działu Xbox (w tym zakupionej niedawno przez koncern Bethesdy) w usłudze Game Pass perspektywa tańszego grania wydaje się bardzo atrakcyjna. I ten stan rzeczy może sporo namieszać nawet w Polsce. Ostatnio większość z nas myśli bardziej oszczędnie (przynajmniej w kilku aspektach). Perspektywa wydania ponad trzystu złotych za pojedynczy tytuł nie każdemu będzie na rękę. Wszystko zależy od tego w jaki sposób Microsoft przekieruje obecną sytuację na korzyść swoją i graczy. Amerykański kombinat skupił się w ostatnim czasie na promocji wstecznej zgodności, która na Series X działa przy osiągach nowej generacji. To szansa na przyciągnięcie nowych graczy. Do czasu premiery Master Chiefa nie znamy cen gier następnej generacji od Microsoft. Atrakcyjna cena i możliwości sprzętu, obecność bogatej oferty grania w abonamencie i problemy z dostępnością PS5 mogą sprawić, że Xbox zaliczy najlepszy start w historii polskiej zielonej sceny. Wy też jesteście podobnego zdania?

Źródło: własne
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
cropper