Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

kalwa | 25.10.2020, 12:16

Generacja powoli dobiega końca, jest to więc dobra pora na wszelkie podsumowania. Tym samym postanowiłem przygotować zestawienie gier, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Nie ma tego wiele.

Zanim przejdę do tego zestawienia, od razu zaznaczę, że patrząc wstecz zarówno nieco dalej jak i mniej, dobiegającą właśnie końca generację wspominam najgorzej, choć przy końcu poprzedniej mówiłem to samo. Poprzednia była jeszcze jednak tą, podczas której mogliśmy doświadczyć kilku odważnych eksperymentów - które z kolei nie sprawdziły się komercyjnie. Tutaj jest tego znacznie mniej, ale znów otrzymaliśmy możliwość zrobienia sobie kilku nostalgicznych wycieczek, dzięki odnowionym wersjom klasyków. Jestem typem gracza, który remake'i lubi i sięga po nie często - zdecydowanie wolę jednak faktyczne kontynuacje serii, które miały dłuższą przerwę. Nie przedłużając już - zestawienie jest krótkie, bo niewiele z ukończonych przeze mnie gier wywarło na mnie większe wrażenie. Znajdą się tutaj większe tytuły, ale również te mniejsze. Wszelkich remasterów nie biorę pod uwagę, ale pojawią się gry, które wyszły jeszcze na poprzedniej. Kolejność w większości przypadków jest przypadkowa, ale na samym końcu pojawią się te najlepsze.

Dalsza część tekstu pod wideo

The Last Guardian

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

The Last Guardian to chyba moja ulubiona gra, nad przygotowaniem której czuwał ceniony Fumito Ueda. Wcześniej, byłoby to Shadow of the Colossus (które również powróciło w odnowionej wersji na tej generacji), ale niestety tytuł oceniany często mianem dzieła sztuki (z czym się zgodzę), cierpi na problemy ze sterowaniem, które w wydaniu sprzed dwóch lat zdają się jeszcze bardziej dotkliwe. To samo można w sumie powiedzieć o The Last Guardian. Tutaj jednak wszelkie braki nadrabia przeuroczy Trico, którego niesforność czyni go jeszcze bardziej zachwycającym. Ponadto warto zwrócić uwagę na naprawdę świetnie opracowane lokacje, które robią wrażenie nie tylko swoją konstrukcją, ale również designem. Na docenienie zasługuje również opowiedziana historia i piękna ścieżka dźwiękowa. Zdecydowanie jedna z najlepszych gier ekskluzywnych na PlayStation 4.

Lawbreakers

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Lawbreakers było dla mnie bardzo miłą niespodzianką. Tytuł spodobał mi się już podczas udziału w pierwszych testach beta, ale po premierze i wprowadzeniu wielu usprawnień, było jeszcze lepiej. Szkoda tylko, że nie było wielu okazji do pogrania, bo najpierw często nie było z kim (pustki na serwerach), a później gra po prostu zniknęła z powierzchni wirtualnych sklepów. Totalnie tego nie rozumiem, bo produkcja mimo iż miała swoje braki, stanowiła świetną odskocznię od wielu samograjów z "poruszającymi" historiami. Ponadto mogła pochwalić się unikatowym stylem artystycznym, emocjonującymi starciami w warunkach pozbawionych grawitacji i wieloma świetnymi klasami postaci. Nie zapominajmy też udanej ścieżki dźwiękowej, do której osobiście lubię sobie wrócić od czasu do czasu.

Detroit: Become Human

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Detroit: Become Human to zdecydowanie moja ulubiona gra przygotowana przez Quantic Dream. Pierwszą ich grą, z którą miałem styczność było Fahrenheit, jednak nie powiem, żeby przygody Lucasa Kane'a podobały mi się w całości. Nie lubiłem też Heavy Rain, które poza klimatem nie miało zbyt wiele do zaoferowania. Beyond Two Souls doceniłem po latach, ale dopiero właśnie najnowsze dzieło studia spodobało mi się od razu. Zdecydowanie nie jest to tytuł idealny, ale solidny w swoich założeniach. Jako "interaktywny film" sprawdza się świetnie, może też pochwalić się podjętą tematyką, świetnym klimatem, stylem artystycznym i ścieżką dźwiękową. Zdecydowanie warto sprawdzić, ale też nie oczekiwać cudów.

Until Dawn

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Until Dawn to kolejna udana filmowa produkcja wydana tylko na PlayStation 4. Bardzo spodobało mi się to jak twórcom sprawnie udało się przełożyć konwencję teen slashera na język gry. Zyskuje ona tym bardziej dzięki możliwości podjęcia wyborów, które zdecydują o dalszych losach postaci. Dodatkowo postacie są na tyle dobrze napisane, że faktycznie wzbudzają sympatię lub niechęć. Odpowiednio jest też budowane napięcie, typowe straszaki wykorzystane w bardzo fajny sposób, a zakończenie na tyle satysfakcjonujące, że ani trochę nie psuło odbioru całości. Doceniam też zabieg z wykorzystaniem sesji u lekarza, co bardzo fajnie łamało czwartą ścianę.

The Evil Within 2

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

The Evil Within 2 po udanej, ale mającej wiele braków "jedynce" nie wzbudzało mojego zaufania. Wiedziałem, że mogę spodziewać się świetnego klimatu i dobrej opowieści, ale nie byłem znów pewny rozgrywki. Okazało się jednak, że twórcy wzięli do serca uwagi krytykujących ten aspekt. W efekcie otrzymaliśmy jeden z najlepszych horrorów na przemijającą generację. To nie tylko miszmasz najlepszych cech gatunku, ale też gra ze swoją własną tożsamością i stylem, którego nie sposób pomylić z niczym innym. Mówiąc krótko to klasyka horroru w nowoczesnym wydaniu, z fabułą i stylem artystycznym których The Last of Us może pozazdrościć. Dla fanów survival horrorów pozycja warta sprawdzenia.

Control

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Control to kolejna miła niespodzianka, choć już przed premierą było wiadomo, że pod względem artystycznym będzie to tytuł co najmniej intrygujący. Nie zawiodłem się również przedstawioną fabułą, która jest zakręcona w najlepszym tego słowa znaczeniu i zachwyca od pierwszych chwil. Dodajmy do tego unikatowy charakter rozgrywki, pozwalający na sporo zabawy, ale jednocześnie nieprzekombinowany, dzięki czemu ani razu nie czułem się przytłoczony. No i nie zapominajmy o świetnych postaciach - a zwłaszcza Doktorze Darlingu, który pod koniec opowieści zaskoczył mnie bardziej niż cokolwiek innego w ostatnich latach. Szkoda tylko, że w wersji na PlayStation 4 tak trudno o płynną animację, zwłaszcza podczas niektórych starć.

Oxenfree

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Oxenfree, czyli mniejszy projekt, który mówiąc krótko namieszał mi w głowie. Styl artystyczny nie jest może strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o moje poczucie estetyki, ale idealnie pasuje po prostu do tej gry. Poza tym zagrało wszystko - poczynając od prześwietnej ścieżki dźwiękowej, poprzez dialogi, a nawet na rozgrywce kończąc, bo złożyło się to wszystko idealnie. Mimo, że nie jest to horror, niejednokrotnie potrafi zaniepokoić. No i te dialogi, które niemal nie ustawały, ale jednocześnie ani trochę nie drażniły - no chyba, że nie przepadamy za jakąś postacią, no ale przecież to rzecz normalna. W tytuł można grać bez końca, ale czy kogoś to dziwi? Zwłaszcza patrząc na podjętą tematykę.

Dark Souls III

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Dark Souls III nie trzeba raczej nikomu przedstawiać. Najnowsza odsłona cyklu o duszach jest moją ulubioną, choć to wciąż kwestia, którą jeszcze może kiedyś podważę, bo cała seria (poza częścią drugą) jest świetna. Jako trzecia odsłona świetnie łączy w sobie to co najlepsze w gatunku, czy serii soulsborne. Wynosi też wszystko na wyższy poziom - począwszy na mechanikach, dzięki czemu całość jest bardziej dynamiczna, a na projektach lokacji i bossów kończąc, które bez większego trudu zachwycają. Może nieco zabrakło tu nowości, ale to wciąż top gatunku na przemijającej właśnie generacji.

Hollow Knight

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Hollow Knight, czyli świetny miszmasz gatunkowy, który w dużym skrócie można określić metroidvanią, to jedna z moich ulubionych mniejszych produkcji. Wymagający poziom trudności, masa przydatnych i ciekawych umiejętności, świetne projekty lokacji i przeciwników, a do tego elementy platformowe, do których bez wysokiej precyzji nie ma co podchodzić. Spędziłem w tym tytule blisko 100 godzin, ale jeszcze wiele przede mną - obecnie moje umiejętności nie są na odpowiednim poziomie, aby zrobić wszystko, ale kiedyś tam dotrę. Zwłaszcza, że poza wymienionymi wcześniej cechami, uwielbiam też styl artystyczny i ścieżkę dźwiękową Hollow Knight.

Huntdown

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Huntdown to kolejne miłe zaskoczenie. Prosta w założeniu mniejsza produkcja o masowym likwidowaniu przeciwników w stylu klasycznych gier akcji. Pierwsze co przychodzi mi do głowy, gdy myślę o tym tytule to świetna stylistyka, poczucie humoru wielokrotnie nawiązujące do popkultury i ścieżka dźwiękowa, która bardzo dobrze sprawdza się w samej grze jak i poza nią. Nie zapominajmy też o rozgrywce, która wciąga tak mocno, że każdą (nawet w zamiarze krótką) sesję, kończyłem po kilku dobrych godzinach. Brakuje większej ilości podobnych produkcji.

Wolfenstein 2: The New Colossus

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Wolfenstein 2: The New Colossus to jedna z moich ulubionych gier FPS w ogóle - choć powiedziałbym to bez większych ogródek w stosunku do niemal całej serii. Zabrakło tu co prawda klimatu rodem z Return to Castle Wolfenstein - te z kolei w niewielkiej dawce pojawiły się w Wolfenstein: The Old Blood. Jednak jeśli chodzi o klimat, humor i przede wszystkim strzelanie - absolutne top obok najlepszych części Call of Duty. Poza tym Machine Games postawiło na fabułę, która też wypada świetnie dzięki wielu postaciom - w tym BJa i wątkom, które śledziłem z zaciekawieniem. Scena z Hitlerem, czy w sądzie - absolutne mistrzostwo.

Doom

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Doom z 2016 to przykład na to jak powinno się wykonywać rebooty kultowych serii. Twórcy Tomb Raider z 2013 polegli z kretesem, ale id Software zrobiło coś, co przez długi czas wydawało mi się niemożliwe - pogodziło starą szkołę ze współczesną. Nie pamiętam kiedy ostatnim razem doświadczyłem takiej mocy i dynamiki podczas wymiany ognia. Może być to zasługa również ścieżki dźwiękowej przygotowanej przez Micka Gordona. Nie będę jednak umniejszał modelowi strzelania, bo to też najwyższy poziom. Zwłaszcza kiedy nabierzemy już większej wprawy w korzystaniu z otoczenia. Bo Doom to gra, w której prawie nigdy nie można pozostawać w bezruchu.

Vampyr

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Twórcy Life is Strange przygotowali tytuł, na który czekałem długi czas. Gier o wampirach jest jak na lekarstwo nie tylko dzisiaj, ale na przestrzeni wszystkich generacji. Vampyr nie jest może mistrzostwem jeśli chodzi o warstwę techniczną, ale nadrabia wszystkim innym. Klimat, muzyka, stylistyka, rozgrywka i fabuła - wszystko to składa się na naprawdę świetną produkcję, która niestety nieco zaginęła w gąszczu "hitów" od największych wydawców. Liczę, że nie będzie to ostatnia produkcja tego typu.

Obcy: Izolacja

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Obcy: Izolacja to zdecydowanie mój ulubiony horror spośród tych, które pojawiły się na obecnej generacji. Żaden z innych nie dostarczył tylu stresu i to głównie przez głównego prześladowcę. Mocny niepokój wzbudzał jednak nie tylko ksenomorf, ale również androidy. Doceniam też za wiele rozwiązań. Z początku miałem wrażenie, że będzie to nieco rozbudowany symulator chodzenia, ale ostatecznie nie jesteśmy tak bezbronni i ograniczeni. To wciąż jednak nie zmienia faktu, że w obliczu zagrożeń na stacji Sevastopol, niewiele tak naprawdę możemy zdziałać. Najczęściej cicho przemykamy po pomieszczeniach, chowając się gdzie tylko jest to możliwe. Hałasu można narobić - zwłaszcza w towarzystwie ludzi, żeby już obcy się nimi zajął. Gra stanowi też świetne rozwinięcie uniwersum fajnie nawiązując do filmu Obcy: 8 Pasażer Nostromo.

Life is Strange

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Jedna z moich ulubionych gier w ogóle. Life is Strange to idealny przykład interaktywnej opowieści. Nie chodzi o wybory, które mogą znacząco wpłynąć na przebieg tejże. To przykład na to jak powinny być kreowane postacie, nie tylko główne, ale również te poboczne. Każda z nich ma coś ciekawego do powiedzenia, co w efekcie daje autentycznie przedstawiony świat. Mimo, iż nieco przewidziałem kto okaże się głównym antagonistą, fabuła to jedna z najlepszych rzeczy jakie widziałem w grach. Rozgrywka też świetnie się tutaj sprawdza, dając kilka ciekawych rozwiązań. Szkoda, że druga odsłona to już nie ten poziom.

Bloodborne

Gry, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tej generacji

Bloodborne to jedyna gra na PlayStation 4. Jedyna gra w ogóle. Reszta to tylko dodatki do niej. Jednak mówiąc już tak całkiem poważnie, dzieło From Software to istne dzieło sztuki spójne w całości. Jeśli już miałbym się do czegoś przyczepić, to obecne tu i ówdzie problemy techniczne, które nigdy nie odebrały mi przyjemności z obcowania z grą. To produkcja jedyna w swoim rodzaju, co szczerze mówiąc mnie dziwi, bo podobna stylistyka jest przecież niezwykle atrakcyjna. Więcej jednak o samej grze rozpisałem się pod tym adresem, gdzie stwierdziłem, że to najlepszy tytuł ekskluzywny na PlayStation 4.

Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za przejrzenie listy i zapraszam do komentarzy - dzielcie się listami swoich ulubionych gier na kończącej się właśnie generacji.

Źródło: własne
cropper