Dying Light 2 - nadchodzący hit Techlandu tylko dla nowej generacji?

Dying Light 2 - nadchodzący hit Techlandu tylko dla nowej generacji?

Krzysztof Grabarczyk | 26.10.2020, 22:30

Techland jest obok CD Projektu drugim najbardziej znanym polskim producentem w skali międzynarodowej. Sukces wydanego w 2015 roku Dying Light to nadal kilkuletnia udana passa dla marki. Według informacji podanych przez wydawcę, na serwerach gry dziennie loguje się przeszło pół miliona graczy. Sprawdźmy, jak zapowiada się kolejna część gry - Dying Light 2.

Nic dziwnego, to wciąż świetna gra, oferująca mnóstwo zawartości, podstawowej i dodatkowej w postaci rozszerzeń, większych lub symbolicznych. Mimo wszystko, wciąż oczekujemy szumnie zapowiadanego sequela. Premiera miała odbyć się w pierwszej połowie roku. Niestety, twórcy postanowili przełożyć debiut gry na bliżej nieokreślony termin. Czy nadal pozostanie tytułem międzygeneracyjnym?

Dalsza część tekstu pod wideo

Nadchodzi głucha noc -  Dying Light 2

Dying Light 2 - nadchodzący hit Techlandu tylko dla nowej generacji?

Przypomnijmy sobie jak wyglądała promocja pierwszego Dying Light na długo przed premierą. Tymon Smektała, reżyser projektu podczas targów E3 2013 zapowiedział grę. Techland aktywnie reklamował osiągi techniczne dzięki silnikowi Chrome Engine 5. Zresztą, gra do dzisiaj prezentuje się w ruchu ponadprzeciętnie. Harran w blasku wschodzącego słońca czy tuż przed zmrokiem nadal fascynuje. Chociaż widać już delikatne rysy czasu, tak produkcja wciąż stoi wykonaniem. Dying Light początkowo szykowano jako tytuł cross-genowy. Oficjalnie nigdy jednak nie zaprezentowano wersji dostosowanej do już wtedy mocno ograniczonych możliwości PlayStation 3/Xbox 360.

Warto na chwilę zastanowić na jak potężne kompromisy musiałby pójść zespół aby gra dostarczyła adekwatnych do zasobów danej platformy wrażeń. Ostatecznie, Dying Light zostało przeniesione na konsole nowej generacji. Dotychczas mieliśmy dwa całkiem udane pokazy Dying Light 2. Kolejno podczas E3 2018 kiedy ujawniono kontynuację oraz w ubiegłym roku wraz z publikacją składowych mechanik gry i znaczenia podejmowanych wyborów. Ambicje studia są bardzo wysokie. W końcu do pełni szczęścia zdecydowanej większości fanów pierwszej części wystarczyłoby upiększyć Harran, dodać nowe animacje i podrasować silnik.

Cieszy, że Techland nie idzie po najmniejszej linii oporu chcąc dostarczyć unikalne i absolutnie topowe doświadczenie. Kiedy to jednak faktycznie nastąpi? To bardzo złożony projekt, implementujący w sobie wiele różnych mechanizmów rozgrywki. Każda z podjętych przez gracza decyzji znajdzie swoje odzwierciedlenie w późniejszym wyglądzie otaczającego świata. To wyzwanie. Oby nie okazało się zbyt trudne dla ekipy tworzącej grę. Pamiętajmy, że dodatkowym utrudnieniem jest fakt wydania Dying Light 2 na obie generacje. Chyba, że nastąpi analogiczna sytuacja jaka miała miejsce poprzednio.

Zderzenie ambicji? -  Dying Light 2

Dying Light 2 - nadchodzący hit Techlandu tylko dla nowej generacji?

Dosyć niepokojące informacje napłynęły kilka miesięcy temu. W maju pojawił się pewien artykuł rzekomo opisujący bałagan jaki panuje w kontekście prac nad tytułem. Wedle treści, w studiu trwa konflikt na stopie poszczególnych działów, panuje toksyczna atmosfera i trwa nieustanny crunch. Samo zjawisko wytężonej pracy w najtrudniejszym, końcowym etapie powstawania danej gry to nic nowego w tej branży. W świetle tak rozbudowanego i ambitnego projektu, sytuacja nie powinna specjalnie dziwić. Gorzej, jeśli może ucierpieć na tym efekt końcowy, który ma trafić na rynek komercyjny. Informacje o niejednoznacznym podejściu zespołu do koncepcji Dying Light 2 zabrzmiały dość groźnie, zwłaszcza po tym jak wydawca ogłosił przesunięcie terminu premiery do odwołania, bez konkretnej lub nawet przybliżonej daty.

Dokładnie 6 maja przedstawiciele firmy poinformowali na Twitterze, że gra powstaje zgodnie z planem a artykuł został źle odebrany przez zagraniczną społeczność. Punktem zapalnym miał stać się konflikt interesów między odpowiedzialnym za scenariusz Chris'em Avellone a dyrektorem kreatywnym, Adamem Ciszewskim. Ogniwem całego zajścia miałaby być zbyt duża ingerencja ze strony scenarzysty w elementy wymagające bardziej technicznego doświadczenia. Ciszewski stoi za realizacją rdzennych elementów Dying Light 2, takich jak parkour itp. Ambicje nie do końca idą w parze z dostępnymi możliwościami. Konflikty w tak ważnych przedsięwzięciach nie są zapewne czymś rzadkim.

W końcu wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Na szczęście Techland zapewnia, że wszystko idzie w zamierzonym celu. Jakim? Prawdopodobnie dostarczenie jednej z bardziej ambitnych gier ostatnich lat. Nieznana data premiery sugeruje chęć maksymalnego dopracowania tytułu. Wiemy, że technicznie całość ma działać w 60 klatkach na sekundę przy rozdzielczości odpowiadającej 1920 x 1080. Wydajność ponad rozdzielczość na ekranie. Przynajmniej na wciąż aktualnej generacji.

Zadowolić wszystkich -  Dying Light 2

Dying Light 2 wciąż pozostaje wielką niewiadomą. Nie tylko w kontekście braku daty premiery lecz nawet samej jakości gry. Dostępne materiały sugerują, że możemy szykować się na prawdziwie topowy sequel, z wieloma nowymi rozwiązaniami, wielowątkową historią i nocnymi pościgami z zombie w tle. Prawdopodobnie silnik od początku optymalizowano pod kątem PlayStarion 4/Xbox One. To wciąż największa baza konsolowych użytkowników. Nowa generacja zapewniłaby jednak zupełnie nowe opcje dla skutecznego zastosowania co lepszych rozwiązań. Międzygeneracyjność oznacza natywne 4k, zwiększoną szczegółowość dla PlayStation 5/Xbox Series X. Więc bardziej taki upgrade aby zadowolić posiadaczy dopiero co zakupionych sprzętów.

Gdyby jednak Techland zdecydował o przeniesieniu gry całkowicie pod nadchodząca generację konsol, całość wyglądałaby jeszcze lepiej. Tylko wtedy zagralibyśmy pewnie dopiero gdzieś w połowie 2022 roku. Uwielbiam Dying Light, nierzadko odświeżam sobie ten zjawiskowy tytuł. Gra wciąż otrzymuje regularne wsparcie, a jeszcze dłuższy cykl życia przewidziano dla sequela. Od 6 maja nie słychać nic o postępach w tworzeniu gry, więc producenci zasuwają pełną parą aby nie zawieść naszych już wysokich oczekiwań. Pozostaje tylko kibicować twórcom w osiągnięciu swojej wizji. Uważacie, że gra powinna trafić na obie generacje czy może lepiej byłoby uczynić z niej typowo next-genowy produkt?

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Dying Light 2 Stay Human.

Źródło: własne
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
cropper