PlayStation 5 - darmowe aktualizacje nowych i starszych gier zastąpią remastery?

PlayStation 5 - darmowe aktualizacje nowych i starszych gier zastąpią remastery?

Krzysztof Grabarczyk | 12.10.2020, 21:30

Przejście na nowy cykl generacyjny oznacza lepszą jakość nie tylko z perspektywy oczekiwań wobec nadchodzących produkcji ale nawet tych już od jakiegoś czasu dostępnych na rynku. Aktualna kadencja PlayStation 4/Xbox One dostarczyła wiele zremasterowanych edycji hitów z poprzedniej generacji. 

Obecne oraz nadchodzące produkcje otrzymają aktualizacje dostosowane pod technicznie mocniejsze platformy. Jak się okazuje, nie wszystkie z nich będą płatne. To samo dotyczy tytułów uruchomionych w ramach wstecznej zgodności. Czy w pewnym sensie ta sytuacja oznacza, że rynkowa część przeznaczona dla odświeżonych edycji przestanie istnieć?

Dalsza część tekstu pod wideo

Gwarancja lepszej jakości?

PlayStation 5 - darmowe aktualizacje nowych i starszych gier zastąpią remastery?

PlayStation 5 zaoferuje możliwość uruchomienia biblioteki prawie czterech tysięcy tytułów z PlayStation 4. To bardzo ciekawa propozycja. Część z nich będzie wymagać aktualizacji do pobrania. Cały proces jest zatem podobny do rozwiązań stosowanych od dawna przez Microsoft. W tym przypadku japońska korporacja mogłaby się uczyć podobnej taktyki od konkurenta z Redmond. Już Xbox One serwuje bardzo imponującą liczbę gier z czasów Xbox 360, natomiast Xbox One X oferuje dodatkowo upgrade czyniący choćby z takiej świetnej produkcji jak Wiedźmin 2: Zabójcy Królów (2011, CD Projekt) niemal remaster. W tym miejscu należy pochwalić działania dywizji Xboksa za takie zaangażowanie w ramach darmowej aktualizacji starszych tytułów.

W kontekście dotychczasowej polityki Sony w ramach wspierania starszych gier obecna sytuacja to wydarzenie bez precedensu. Już za czasów PlayStation 3 producent usunął możliwość wstecznego uruchomienia gier w dalszych modelach konsoli. Z czasem na rynek trafiły zremasterowane edycje praktycznie wszystkich największych hitów z PlayStation 2. Czy można to określić jako celowy zabieg aby sprawdzić reakcję klienteli? Ten okres początkowej fali poprawionych wydań można nawet porównać do niedawnego podniesienia cen gier PlayStation 5 i rynkowego odzewu. Tak czy inaczej, edycję zremasterowane stały się powszechną praktyką od tamtej pory.

Sony kontynuowało wydawnictwo upiększonych gier wewnętrznych studiów na PlayStation 4. Inni wydawcy podążyli tym tropem. Skoro rynek chłonie takie propozycje to czemu nie iść za ciosem? Właśnie dlatego pojawienie się wstecznej zgodności i aktualizacji gier do zbliżonego pułapu osiągów nowej generacji jest dla mnie dość ciekawym posunięciem japońskiej firmy. Zwłaszcza, że to darmowy serwis a przecież Sony zawsze życzyło sobie wymaganą kwotę za remastery czy nawet produkcje emulowane na PS3/PS4. Czy zatem sprawi to, że odpowiednia jakość darmowych aktualizacji okaże się satysfakcjonująca dla graczy? 

Konkurencja wymusza postęp?

PlayStation 5 - darmowe aktualizacje nowych i starszych gier zastąpią remastery?

Mówi się, że cena PlayStation 5 została podyktowana działaniami Microsoftu, który jako pierwszy ustanowił dość atrakcyjny próg cenowy. Zatem podobne wnioski można wysunąć patrząc na propozycję wstecznej kompatybilności oraz darmowych aktualizacji. System Xbox Smart Delivery zadziałał na wyobraźnię wielu odbiorców. Gry od wewnętrznych studiów Xbox zostaną dostosowane pod mocniejszego Xbox Series X, podobnie jak nadchodzące tytuły zewnętrznych wydawców korzystających z autorskiego rozwiązania działu zarządzanego przez Phila Spencera. W tym nasz rodzimy Cyberpunk 2077. Inicjatywa jest naprawdę solidna pod warunkiem, że twórcy będą się do tego przykładać. W chwili obecnej PlayStation 5 ma w zanadrzu kilkanaście pozycji na starcie, które zapewnia lepsze doświadczenie dzięki nieodpłatnym aktualizacjom. Assassin's Creed Valhalla czy Mortal Kombat 11 Ultimate to tylko jedne z przykładów. Możemy się spodziewać poprawionej wydajności i lepszej rozdzielczości. Ale czy czegoś jeszcze poza tym? 

W tym miejscu warto się zastanowić czy taki upgrade to wystarczający patent na pełne wykorzystanie możliwości lepszego sprzętu? Jak już wcześniej wspomniałem, wiele tutaj zależy od samych deweloperów i ich chęci dostosowania danej produkcji dla lepszego wyglądu czy wydajności. Już teraz część wydawców podnosi ceny gier z uwagi na widniejący z tyłu opakowania komunikat "PS5 Upgrade Avaiable". Tutaj odpowiednim przykładem jest FIFA 21. Skoro wydawca życzy sobie z góry więcej za przyszły skok jakościowy to czego się spodziewać po jedynie darmowym podrasowaniu gry? Wiadomo, że tylko część producentów gier zdecyduje się na charytatywne podniesienie jakości mjędzygeneracyjnego produktu AAA. Ale może znajdzie się ktoś oferujący znacznie więcej w zakresie różnicy między current a next-genami z czystej chęci zadowolenia graczy? Pozostaje jeszcze kwestia podejścia do tego tematu z perspektywy studiów niezależnych.

Koniec dopisku "Remastered"?

PlayStation 5 - darmowe aktualizacje nowych i starszych gier zastąpią remastery?

Na koniec chciałbym poruszyć jeszcze kwestię opcji uruchomienia tytułów z PlayStation 4. Następcą został wyposażony w tryb Boost. To rozwiązanie znane już przecież z PlayStation 4 Pro, które wpływało na lepszy klatkaż poszczególnych gier, np. Batman: Arkham Knight czy Dying Light. Wyobraźmy sobie jak ten tryb działania PlayStation 5 może przełożyć się na działanie gier z poprzedniej generacji. Osiągnięcia mogłyby być imponujące. System działania wstecznej zgodności już pochwaliło Naughty Dog. Wydane w lipcu tego roku Ghost of Tsushima od Sucker Punch zadziała w trybie 60 klatek na sekundę. Do tego dodajmy o wiele szybsze ekrany ładowania dzięki przepustowości SSD (395 GB/s). Czy w cieniu tak znaczącej poprawy wydajności faktycznie jest potrzebny dodatkowy remaster wydany oddzielnie?

Marvel's Spider-Man: Remastered sugeruje jednak, że oprócz tego dochodzą technologie Ray Tracingu oraz dodatkowych usprawnień graficznych (pomijam zmianę twarzy Parker'a bo to dość dyskusyjna kwestia) dostępnych jedynie dla PlayStation 5. Jeśli odświeżone wydanie hitu Insomniac Games z 2018 roku wygeneruje zadowalające przychody, to Sony zdecyduje o podobnym liftingu pozostałych perełek z PS4. Już teraz mówi się o Bloodborne: Remastered, czego domagają się nawet fani gry, wystarczy zerknąć na rozmaite fora dyskusyjne. Choć tutaj jestem zdania, że wystarczyłoby zaktualizowanie gry do poziomu 60 klatek oraz natywnego 4k. Korporacyjny styl myślenia pewnie zadecyduje inaczej. Cieszy mnie, że dodano możliwość odpalenia gier z PlayStation 4 wraz z możliwymi aktualizacjami. Konkurencja nadal robi to lepiej, ponieważ oferuje gry nawet z klasycznej Xbox ale jest to jakiś krok do przodu w myśleniu Sony. Czy to spowoduje zanik remasterowanych wydań? Przekonamy się dopiero za kilka lat. 

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
cropper