God of War - co może zaoferować nam nordycki sequel?

God of War - co może zaoferować nam nordycki sequel?

Krzysztof Grabarczyk | 25.08.2020, 22:30

Sony Santa Monica ponad dwa lata temu wypuściło produkt na nowo definiujący uznaną na całym świecie historię Boga Wojny, Kratosa. Otrzymaliśmy jeden z najmocniejszych tytułów dostępnych w bogatej ofercie PlayStation 4. God of War (2018) stał się dla czwartego pokolenia konsol Sony tym czym część trzecia dla PS3. 

Definicja absolutnie topowej jakości wykonania i zupełnie odmiennej w standardzie serii perspektywy ukazywania akcji, bohaterów i przede wszystkim, warstwy fabularnej. Sukces kasowy i medialny na jaki bez wątpienia zasłużyła sobie współczesna iteracja sagi zapoczątkowanej w 2005 roku ponownie utwierdza w przekonaniu, że warto dokonywać znaczących przekształceń wizerunku. W obliczu nieuniknionego przejścia na PlayStation 5 chcielibyśmy jeszcze raz wspomnieć ten mocarny tytuł oraz przyjrzeć się perspektywie sequela. Bo chyba nikt z nas nie wątpi w jego powstawanie?

Dalsza część tekstu pod wideo

Nordycka rzeczywistość zmian

God of War - co może zaoferować nam nordycki sequel?

Cory Barlog, reżyser ostatniej odsłony wcześniej był odpowiedzialny za powstanie God of War II (2007, PlayStation 2). Niedługo po zakończeniu prac nad grą złożył na biurko szefa Santa Monica Studio dwutygodniowe wypowiedzenie. Sytuacja niespecjalnie spodobała się członkom zespołu, ponieważ rozpoczynał się deweloping finału trylogii na PlayStation 3. Stery produkcji objął Stig Assmusen, natomiast Barlog wkrótce na jakiś czas rozstał się z Sony. God od War III (2010) okazał się godnym kontynuatorem i wyznacznikiem technicznych możliwości PlayStation 3. Gra wyprzedziła pod tym względem konkurencyjne produkcje o co najmniej dwa lata. Wciąż jest świetnym i bardzo grywalnym tytułem, polecamy sprawdzić edycję Remastered na PS4, w której poprawiono responsywność w poruszaniu się oraz wydajność i rozdzielczość.

Pierwsze widoczne próby zmian mogliśmy zaobserwować w God of War: Wstąpienie (2013, PlayStation 3). Historia przedstawiona w grze nadal bazowała na greckiej mitologii, lecz sporo elementów zostało lekko przeprojektowanych. Kratos dysponował czterema rodzajami żywiołów, które aktywowano za pomocą krzyżaka. Przemierzane lokacje, wygląd przeciwników czy nawet bossów lekko odbiegał od dotychczasowego stylu artystycznego. Wystarczy z perspektywy czasu przypomnieć miejsca takie jak choćby wioska Kirra czy ogromne, ruchome konstrukcje na wzór pytonów. Do dzisiaj uważam, że ten prequel historii upadłego Boga Wojny jest najlepiej wykonanym technicznie i wizualnie tytułem na wyłączność PS3 (w sumie nigdy nie został też zremasterowany).

Mimo pewnej odmienności na tle reszty serii i kapitalnego wykonania, grę oceniono najniżej spośród reszty epickich przygód Kratosa. Powodem okazała się wyeksploatowana formuła rozgrywki. God of War jako marka wyraźnie potrzebowała przerwy i dużych zmian. Na kilka lat zrobiło się dość cicho w temacie kolejnego projektu od Santa Monica Studio. Do czasu pamiętnego, debiutanckiego pokazu gry na targach E3 2016. Zaprezentowany materiał okazał się jednocześnie od dawna oczekiwanym powrotem ikony SSM. Do zespołu powrócił również sam Cory Barlog, po zawodowych przygodach m.in. w LucasArts czy Crystal Dynamics. Nordycka mitologia, zupełnie nowe oblicze Kratosa i metamorfoza, której marka potrzebowała od kilku ładnych lat. Dwa lata później, Bóg Wojny zawojował rynkiem. Wzorowy przykład tego, że każda zmiana jest możliwa. Od warstwy fabularnej po fundamenty modelu rozgrywki. Trudna relacja ojca z synem dojrzewająca wraz z rozwojem historii. Media oraz gracze wprost manifestowali swoje ogromne zadowolenie nowym/starym wcieleniem jednej z gwiazd PlayStation. Treść odbiegała od poprzednich odsłon. Motywem przewodnim już nie była zemsta, lecz bardzo osobisty cel podróży. Narracja przypomina pod względem ujęć, dialogów i całej złożoności więzi między Kratosem a Atreusem pewien uznany tytuł od kolegów z Naughty Dog. The Last of Us na pewno posłużyło jako jedna z inspiracji podczas tworzenia gry. God of War tym samym został okrzyknięty Grą Roku i do dzisiaj jest jedną z najlepiej sprzedających się produkcji dedykowanych konsoli Sony.

Nadchodzi Ragnarok?

God of War - co może zaoferować nam nordycki sequel?

Muszę Was ostrzec przed ewentualnymi spojlerami w tej części niniejszego tekstu. Jeśli jesteście zainteresowani grą ale jeszcze nie ukończyliście przygody to polecamy wrócić tutaj po obejrzeniu napisów końcowych. Tymczasem warto przypomnieć, że głównym wrogiem Kratosa podczas nordyckiej wyprawy okazał się Baldur, bóg Asów będący jednocześnie bratem Thora, najpotężniejszego z nich. W finale historii, podstarzały Duch Sparty pozbawia życia Baldura na oczach jego matki, bogini Freyi. Ta poprzysięga zemstę. Mimo faktu, że Kratos posunął się do tego czynu w akcie ocalenia życia wspomnianej boginii. Tym samym grecki bóg wojny naraził się nie tylko Freji ale również innym potężnym bóstwom sprawującym faktyczną władzę nad całym Midgardem oraz innymi światami. Zapewne jednym z motywów, na których będzie opierać się historia drugiej części okaże się zemsta podopiecznych wszechojca Wikingów, samego Odyna. Choć ten fizycznie nie pojawił się w grze, tak liczę na jego obecność w sequelu.

Analogiczna sytuacja miała miejsce w pierwszym GoW z PS2. Zeus pojawił się dopiero w części następnej gdzie poświęcono mu znaczną uwagę. Czy tym razem okaże się podobnie? Całkiem możliwe. W końcu bogiem okazuje się sam Artreus, co daje do myślenia w temacie rozwoju jego własnej ścieżki fabularnej. Jeśli skompletowaliście wszystko co do zdobycia w grze to po powrocie do domu załącza się dodatkowa animacja z samym bogem piorunów, Thorem. Ten zapewne przybył z zamiarem odwetu za brata. Czy tak właśnie zacznie się God of War 2 już na PlayStation 5? Starcie z Baldurem także otwierało główny wątek opowieści. W trakcie rozmów z napotykanymi bohaterami oraz odkrywaniem kolejnych ołtarzy Jotunów, przewija się nordycki mit o nadejściu końca świata, czyli Ragnarok. Jednym z głównych rozdziałów tej przepowiedni jest starcie majestatycznego Węża Świata z Thorem. Wyobraźcie sobie jak wirtuozi z Sony Santa Monica mogliby zwizualizować ten motyw w realiach świata gry.

Twórcy dopiero weszli w świat wierzeń nordyckich. We wpisach dotyczących tej mitologii wciąż jest wiele historii, mitycznych przypowieści do ewentualnego wykorzystania jako element fabuły. Dawne greckie spory z olimpijskimi herosami opierały się na zemście ze strony Kratosa za wyrządzone krzywdy. Tym razem, to nie Duch Sparty jest agresorem, wraz z synem muszą stawić czoła Asom i zapewne samemu Odynowi. Historia zapowiada się mocarnie. Podobnie wygląda kwestia technologii napędzającej grę na potrzeby nowej generacji PlayStation. Pod tym względem, God of War (2018) to nadal bezapelacyjna czołówka. Czy system walki potrzebowałby faktycznie jakiś znaczących modyfikacji? Uważam, że jest nadal bardzo dobry i jednocześnie wymagający od gracza pewnej dozy kreatywności. Graliście na poziomie Trudnym lub Boga Wojny? Jeśli nie, to szczerze polecamy. Walka pokazuje swój prawdziwy pazur. Usprawnienia mogłyby dotyczyć opcjonalnej interakcji z otoczeniem (łamanie drzew wskutek uderzeń bohatera lub przeciwników, możliwość ciskania dobijania do ściany co było akurat w trzeciej odsłonie). Zestawy dodatkowych animacji także się pojawią na drodze usprawnień. Życzyłbym sobie jednak trochę większego zróżnicowania wrogów. Tutaj otrzymaliśmy w sumie kilka wariacji draugrów, trolli i na tym koniec. Liczę na znaczne urozmaicenie, przydałoby się więcej walk z ludzkimi barbarzyńcami czy smokami (jedna efektowna walka wiosny nie czyni).

Powtórka z historii?

Czy sequel na PS5 powinien okazać się debiutanckim tytułem z serii w zakresie pójścia w całkowicie otwarty świat? Uważam, że obecna forma jest świetnie wyważona i producenci nie powinni specjalnie kombinować. Pół-otwarta struktura lokacji wyszła grze na dobre. Pamiętajmy, że dostęp do kilku światów był nadal zablokowany więc aż się prosi o ich wykorzystanie. Eksploracja to jedna z głównych zalet obranego kierunku. Znajdziek nie upchano na siłę, wszystko jest bardzo dobrze zbalansowane. Teraz przyszła pora na implementację większej ilości epickich starć z bossami przy zachowaniu obranych schematów. O natywnym 4k czy Ray tracingu chyba nie trzeba wspominać, prawda?

Jestem zdania, że czeka nas analogiczna sytuacja sprzed ponad dekady. God of War II było epicko zrealizowanym rozwinięciem pierwszej części. Wszystkiego otrzymaliśmy więcej i lepiej. Nie inaczej będzie w przypadku kontynuacji na PlayStation 5. Formuła i sposób przedstawienia jest gotowa. Teraz zespół może szerzej wykazać się na polu twórczej kreatywności, usprawniając całość w odbiorze. Kiedy poznamy jakiekolwiek szczegóły w temacie nowego Boga Wojny? Jesli w przyszłym roku odbędą się targi E3 to byłby to pierwszy horyzont do wypatrywania. Myślę, że na ten rok nie mamy co liczyć. A premiera? Pierwsza połowa 2022 jeśli produkcję ujawnią w przyszłym roku. Weźmy pod uwagę, że odsłonę dla PS4 tworzono przez prawie pięć lat. Z drugiej strony, system gry i design stworzono od zupełnych podstaw co wymagało dodatkowego czasu na planowanie i wybór koncepcji. Teoretycznie, Sony Santa Monica może się wyrobić w szybszym tempie wydawniczym. Pytanie brzmi, czy chcemy sequel God of War na już czy może na później i w najlepszym wydaniu? Czego oczekujecie od drugiej odsłony i za co polubiliście nowy kierunek marki? A może jesteście sceptyczni? Zapraszamy do dyskusji.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
cropper