Kraina Lovecrafta – opinia o pierwszych pięciu odcinkach serialu HBO. Cthulhu?

Kraina Lovecrafta – opinia o pierwszych pięciu odcinkach serialu HBO. Cthulhu?

Jędrzej Dudkiewicz | 08.08.2020, 09:00

Produkcja inspirowana (chociaż nie w 100%, o czym później) twórczością słynnego H.P. Lovecrafta. Przygotowywana przez stację HBO, która znana jest z tego, że zwykle robi filmy i seriale na wysokim poziomie. Do tego wśród producentów wykonawczych Jordan Peele i J.J. Abrams. Czy coś mogło pójść nie tak?

O szczegółach fabuły nie ma co pisać zbyt wiele. Powiem więc tylko, że głównym bohaterem jest Atticus, który wraz z dwójką bliskich mu osób wyrusza na długą wyprawę w celu odnalezienia swojego ojca. A rzecz dzieje się w latach 50. XX wieku w Stanach Zjednoczonych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Kraina Lovecrafta – opinia o pierwszych pięciu odcinkach serialu HBO. Cthulhu?

Od razu trzeba jedną rzecz wyjaśnić – Kraina Lovecrafta zrealizowana jest na podstawie książki Matta Ruffa o tym samym tytule. Innymi słowy nie jest to ekranizacja twórczości tytułowego pisarza. Oczywiście są tu odwołania do niej, ale jednak twórcy bardziej koncentrują się na dość pokręconej i dziwacznej opowieści związanej z kwestiami rasowymi w USA, w przededniu rozpoczęcia walki o prawa obywatelskie czarnoskórej części społeczeństwa. Jak więc łatwo się domyślić, Atticus i jego towarzysze będą podróżować po dość nieprzyjaznych okolicach i nigdzie nie będą mogli czuć się w pełni bezpiecznie.

Zacznijmy od pozytywów. Po pierwsze, serial ma bez wątpienia dobrą obsadę. Zarówno mniej znani i doświadczeni aktorzy, jak Jonathan Majors, Jurnee Smollett-Bell, czy Abbey Lee, jak i ci, których można bardziej kojarzyć – Courtney B. Vence oraz Michael Kenneth Williams (pamiętny Omar z The Wire) – stają na wysokości zadania. Co jakiś czas zdarzają się naprawdę dobrze zrealizowane pod kątem wizualno-dźwiękowym sceny. Do plusów można zaliczyć też efekty specjalne oraz bardzo dobrze dobraną ścieżkę dźwiękową.

I to w sumie byłoby na tyle. Fabuła jest często tak zakręcona, że niekiedy trudno jest połapać się, co dokładnie dzieje się na ekranie. Akcja pędzi do przodu, jest też tu sporo fragmentów, które w zasadzie niczemu nie służą, do niczego nie prowadzą i nie mają większego znaczenia. Przede wszystkim jednak cała historia jest – przynajmniej dla mnie – niemożebnie nudna. Naprawdę żaden wątek nie przykuł mojej uwagi na dłużej, w żadnym momencie nie mogłem powiedzieć, że interesuje mnie co będzie dalej. Może też dlatego nie bardzo chciało mi się zagłębiać w meandry fabuły. Niestety, żebym miał chęć na porządne analizowanie wydarzeń ekranowych, cokolwiek musi mnie do nich przykuć. A tu zdecydowanie brakuje mi choćby odrobiny fascynacji.

Oczywiście trzeba pamiętać, że oceniam na razie tylko pięć odcinków, więc zawsze jest szansa, że później wszystko się jeszcze rozkręci. Wszystko jest możliwe, chociaż na razie wydaje mi się, że szanse są na to małe. No i tak czy siak warto byście sami sprawdzili, czy spodoba Wam się Kraina Lovecrafta, wcale nie wykluczam, że będzie sporo osób, które serial ten wciągnie. Premiera już 16 sierpnia w serwisie HBO GO.

Póki co nie wystawiam żadnej oceny, pojawi się ona, wraz z plusami i minusami, po tym, jak obejrzę cały pierwszy sezon.

Źródło: własne
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper