Mass Effect Remaster - krótko o tym, jak EA może w łatwy sposób odzyskać sympatię graczy

Mass Effect Remaster - krótko o tym, jak EA może w łatwy sposób odzyskać sympatię graczy

Mateusz Wróbel | 05.07.2020, 18:00

EA wiele straciło w oczach fanów za sprawą nijakiego, tegorocznego wydarzenia EA Play Live. Amerykańska firma mogłaby odzyskać sympatię graczy, zapowiadając tak mocno wyczekiwany remaster trylogii Mass Effect. Pytanie jest teraz następujące - czy jest on w ogóle tworzony?

Sześć dni temu napisałem artykuł, w którym przedstawiłem 11 remake'ów i remasterów, na które bezwzględnie czekamy. Zabrakło tam przede wszystkim odświeżenia trylogii komandora Sheparda, o którą tak bardzo proszą się gracze, z jednego, arcyważnego powodu - braku oficjalnej zapowiedzi, mimo wielu doniesień sugerujących powstawanie pozycji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jak to się zaczęło?

Mass Effect Remaster - krótko o tym, jak EA może w łatwy sposób odzyskać sympatię graczy

Cały szum wokół remastera Mass Effect zaczął się od wyników finansowych przedstawionych przez Electronic Arts. Wtedy to amerykańska firma oznajmiła swoim odbiorcom, iż szykuje wiele odświeżeń najbardziej pokochanych IP, odsłon, które w obecnych czasach nie są zbyt grywalne. Nie oszukujmy się - oprawa wizualna jest niskiej jakości, system strzelania, biegania czy chowania się za osłonami w Mass Effect jest mega toporny, a pokonanie zbuntowanego widma, Sarena, nie jest niczym przyjemnym, jeśli nie ściągniemy modów upiększających rozgrywkę. 

BioWare także podgrzewało atmosferę wokół potencjalnego remastera, dodając tajemnicze wpisy na swoje media społecznościowe. Jednym z nich był urywek z jedynki, który przedstawiał czas i miejsce akcji, do którego już lada moment mieliśmy trafić. Wszystko to w połączeniu z pamiętną piosenką otwierającą przygodę rozbudziło fanów marki, którzy już wtedy byli wręcz pewni, że odświeżenie zostanie zapowiedziane niebawem - jeśli nie na N7 Day, to na EA Play Live 2020.

Gdzie on się schował...?

Mass Effect Remaster - krótko o tym, jak EA może w łatwy sposób odzyskać sympatię graczy

Niestety, ale zapowiedzi remastera Mass Effect jak nie było, tak nie ma. Na N7 Day dostaliśmy kilka grafik koncepcyjnych przedstawiających, jak może wyglądać potencjalny sequel Mass Effect: Andromeda lub kontynuacja trylogii. Jeśli natomiast chodzi o EA Play Live, to raczej nikt z nas nie wspomina dobrze rzeczonej prezentacji. „Elektronicy” nie przygotowali nic interesującego, i można śmiało rzec, że była to najbardziej zmarnowana godzina dla gracza w bieżącym roku. Pomijając już wyżej wymieniony remaster, odbiorcy nie mogli zobaczyć aktualnego stanu mocno wyczekiwanego , nowego Need for Speeda czy Battlefielda. Krótko mówiąc - było tragicznie.

Firma odpowiadająca za wyżej wymienione IP zawiodła wiele osób swoją prezentacją, nie startującą w ogóle do tego, co przedstawiło Sony czy Microsoft na swoich własnych show. Wiadomo, że owi giganci mają więcej do pokazania, ale zrobili to zdecydowanie ciekawiej, a co najważniejsze, w krótkim czasie, bez zbędnego przedłużania. Teraz można zadać sobie pytanie - jak odzyskać sympatię graczy?

Odpowiedź jest prosta - zapowiedzieć w końcu tak bardzo pożądane odświeżenie kosmicznej historii Sheparda, które ustawiłoby się w szeregu zaraz obok Demon's Souls (PS5) od Bluepoint Games, Crysis Remastered od Cryteka czy Gothic (remake) od nowo powstałego oddziału THQ Nordic w Barcelonie, czyli najbardziej wyczekiwanych remake'ów/remasterów. Kiedy jednak potencjalna prezentacja owej produkcji mogłaby się odbyć, skoro tegoroczne EA Play Live jest już za nami?

Myślę, że najodpowiedniejszym momentem byłoby pojawienie się tytułu BioWare na kolejnym show Microsoftu czy Sony, które zaprezentowałyby gry third-party zmierzające na nadchodzące urządzenia „zielonych” oraz „niebieskich”. Ta pierwsza firma szykuje się do zapowiedzenia wydarzenia, które przedstawi wyłącznie pozycje first-party, ale z łatwością możemy domyślić się, że Phil Spencer i Aaron Grenberg szykują coś jeszcze. Jeśli natomiast chodzi o Sony, to przedstawiciele poinformowali, po The Future of Gaming, że planują już kolejne internetowe show. Electronic Arts może także totalnie zaskoczyć fanów i zapowiedzieć remaster znienacka, wypuszczając teaser/trailer na YouTube'a i tworząc kafelek na swojej stronie, który głębiej zapoznałby nas m.in. z obecnym stanem prac.

Jakość, jakość i jeszcze raz jakość

Mass Effect Remaster - krótko o tym, jak EA może w łatwy sposób odzyskać sympatię graczy

Przy tym wszystkim musimy pamiętać o jakości. Załóżmy, że remaster zostanie zapowiedziany, wszyscy będą zachwyceni aż do czasu ukazania pierwszego gameplayu, który by nie lśnił. Większość z nas zapewne słyszała już o sytuacji z nowym Crysisem - Crytek poszedł, można rzec, na łatwiznę, podbijając jedynie kilka wartości odpowiadających za oprawę graficzną, co spotkało się z ogromną falą krytyki i wieloma niemiłymi stwierdzaniami. Niemieccy deweloperzy, będąc pod ostrzałem grubego kalibru, zdecydowali się przełożyć premierę i wprowadzić więcej zmian do swojego produktu.

Nie ulega wątpliwości, że „Elektronicy” już niejednokrotnie pokazali, że średnio zależy im na opinii graczy, a najważniejszy jest po prostu dochód. Jeśli Mass Effect Remaster miałby być kolejnym skokiem na kasę, czyli zwykłym podbiciem tekstur i wołaniem pełnej kwoty za grę AAA, to wolałbym, aby go nawet nie było. Jedynka potrzebuje zdecydowanie więcej zmian, a nie obraziłbym się, gdyby Amerykanie postanowiliby, tak jak 2K Games w przypadku marki Mafia (dla przypomnienia: jedynka doczeka się remake'a, a dwójka jest już zremasterowana), przenieść jedynkę na całkowicie nowy silnik (może być nawet Frostbite, na którym stworzono Andromedę), dodać innowacyjne mechaniki i animacje, a dwójkę i trójkę jedynie zremasterować. Niestety, ale obecnie nic się na to nie zapowiada, choć pamiętajmy, że EA jest nieobliczalne i jeszcze niejeden raz nas zaskoczy.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper