Horizon 2 Forbidden West - co powinno znaleźć się w kontynuacji?

Horizon 2 Forbidden West - co powinno znaleźć się w kontynuacji?

Mateusz Wróbel | 17.06.2020, 22:00

Horizon 2 Forbidden West zmierza na PlayStation 5 wielkimi krokami. Pierwsza odsłona opowiadająca o przygodach Alloy nie była idealna, a poniższy artykuł przedstawi, co zespół Guerilla Games powinien poprawić w nadchodzącym sequelu.

Sony zakończyło Future of Gaming z przytupem. Fani w końcu doczekali się prezentacji wyczekiwanej kontynuacji przygód Alloy, rudowłosej wojowniczki z plemienia Nora, która, być może, jeszcze w tym roku będzie próbowała zażegnać nadchodzące zagrożenia ze stron wrogo nastawionych ludzi, a przede wszystkim niebezpiecznych maszyn. Napisałem przed chwilą być może, ponieważ Guerilla Games nie chciało podzielić się z nami jeszcze datą premiery - holenderski, utalentowany zespół nie jest prawdopodobnie do końca pewny, czy uda im się dostarczyć dopracowaną produkcję na rynek jeszcze w tym roku. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Mimo to, można już dzisiaj zastanowić się, co deweloperzy powinni wprowadzić lub zmodyfikować w istniejących już funkcjach. Horizon Zero Dawn nie był idealny, ba, w niektórych aspektach znacząco odstawał od innych dużych produkcji. Swoje pomysły przedstawiam poniżej.

Zadania poboczne, eksploracja

Horizon 2 Forbidden West - co powinno znaleźć się w kontynuacji?

Na samym początku poruszę temat zadań pobocznych, bowiem to właśnie one były jednym z najsłabszych ogniw pierwszej odsłony marki. Tak jak w większości tytułów z otwartym światem, poboczne aktywności sprowadzały się do zabicia iluś wrogów, aby potem uratować syna zrozpaczonej matki czy przyniesienia badaczom ważnych surowców. Twórcom można jednak wybaczyć taki obrót spraw ze względu na to, iż główna oś fabularna stoi na dosyć wysokim poziomie. Holendrzy przeznaczyli większą część środków na główny wątek, zaniedbując tym samym zadania poboczne, które przypominają te znane z najnowszych odsłon serii Assassin's Creed. Trzeba mieć nadzieję, że deweloperzy dadzą radę tym razem znaleźć złoty środek.

Po pierwszym trailerze wiadomo, że trafimy do podwodnych lokacji - już z góry można zakładać, że powędrujemy tam przy niektórych zadaniach głównych, pobocznych, jak i w celu zebrania surowców do ulepszenia swojego wyposażenia. O ile podwodne podboje będą tak urocze, jak na oficjalnym materiale przedstawiającym Horizon Forbidden West, to chciałbym, abyśmy wędrowali tam często. Ciekawą kwestią są przeciwnicy lubiący taplać się w wodzie - w jedynce poznaliśmy już coś na wzór krokodyla, czyli kłapaka, masywnego i powolnego robota. Jestem pewny, że dotarcie do wyznaczonych podwodnych celów nie będzie niczym prostym, a oddech rekinopodobnej, poruszającej się w błyskawicznym tempie maszyny będziemy czuć już od pierwszego zanurzenia się.

Odkrywanie mapy, podróżowanie

Horizon 2 Forbidden West - co powinno znaleźć się w kontynuacji?

DualSense, czyli kontroler, którego niektórzy z nas dostaną już w swoje ręce pod koniec bieżącego roku ma mieć zaimplementowane haptyczne wibracje i adaptacyjne triggery. Skupmy się na tej drugiej opcji, bowiem to ona jest bardziej interesująca. W drugiej odsłonie serii będziemy odczuwać na własnej skórze m.in. naciąganie łuku czy także opór w wodzie. Zakładając, że odkrywać kolejne części mapy będziemy za pomocą żyrafów, chciałbym, aby wejście na nie było bardziej utrudnione. Gdy już będziemy na szczycie chodzącej maszyny mogłaby ona zacząć zachowywać się agresywnie, co wymusiłoby na nas, przykładowo wykonywanie ekspresywnie sekwencji QTE i operowanie triggerami, aby utrzymać równowagę i nie spaść z żyrafa. 

W Horizon Zero Dawn używaliśmy szybkiej podróży, a także niektórych robotów do udania się do wyznaczonego celu. Obszary, na których będzie rozgrywała się akcja dwójki już teraz zapierają dech w piersi, a sam nie wyobrażam sobie, jak to wszystko pięknie wyglądałoby z góry. Szansa na zdominowanie latających maszyn, aby następnie unieść się dzięki nim w powietrze, jest bardzo mała, ale trzeba pamiętać, że nadzieja umiera ostatnia.

Animacje, walka

Horizon 2 Forbidden West - co powinno znaleźć się w kontynuacji?

Do tego wszystkiego pasowałoby, aby Holendrzy przyłożyli się do animacji. Możecie się ze mną nie zgodzić, ale według mnie postacie były, podczas scenek przerywnikowych, po prostu manekinami. Jedynie najważniejsi bohaterzy dla historii, z naciskiem na Alloy, wykonały czasami jakiś ruch (dźwignięcie ręki, przełożenie ciężaru ciała na drugą nogę), nie wspominając już o postaciach drugorzędnych. To samo tyczy się mimiki twarzy - grając w Horizon Zero Dawn można było odczuć, że kompani i nieprzyjaciele Alloy są znużeni tym, że muszą z nią rozmawiać - nie było tutaj żadnych emocji.

Na sam koniec trzeba wspomnieć także o żałosnym zachowaniu sztucznej inteligencji. Wydawać się może, że nasi przeciwnicy, którzy są de facto robotami, mającymi przewagę nad ludźmi, będą miały lepszy słuch, a przede wszystkim wzrok, co powodowałoby trudności w skradaniu się i cichej eliminacji. W Horizon Zero Dawn nic takiego nie miało miejsca, bowiem niejednokrotnie mogliśmy odczuć, iż walczymy ze ślepym i niemym człowiekiem, a nie z maszyną. Jestem pewny, że akurat tę kwestię twórcy poprawią, ponieważ to przede wszystkim o tym trąbili krytycy w swoich recenzjach.

Czekamy...

Horizon 2 Forbidden West - co powinno znaleźć się w kontynuacji?

Teraz musimy uzbroić się w cierpliwość i oczekiwać kolejnych materiałów z interesująco zapowiadającego się sequela Horizon Zero Dawn. Sony już wspominało, że w bliskiej przyszłości będzie organizowało kolejne internetowe wydarzenia, w których zostaną zapowiedziane pożądane gry ze znanych marek, nowe pozycje z nieznanych dotąd IP, a także udostępniane nowe materiały prezentujące rozgrywkę z produkcji tych już ogłoszonych. Możemy być pewni, że w ciągu najbliższych kilkunastu tygodni dostaniemy film, który pokaże, jak wygląda Horizon 2 Forbidden West od środka.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Horizon Forbidden West.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper