Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Dawid Ilnicki | 05.06.2020, 22:00

Mainstreamowe kino co roku zalewa widza wieloma produkcjami superbohaterskimi, często wyciągając z niebytu mało dotąd znanych herosów. Okazuje się jednak, że wielu bohaterów jeszcze nie doczekało się ekranizacji własnych przygód, a świat komiksu ma w zanadrzu co najmniej kilka interesujących produktów, które warto byłoby wykorzystać.

Gdyby zastanowić się nad ujęciem, które najlepiej oddawałoby dzisiejszy mainstreamowy rynek filmowy to chyba najlepszy byłby obraz wielkiego odkurzacza, który zasysałby pozostawione na dywanie mini-figurki superbohaterów czy też miniaturowe wersje komiksów. Ekranizacje historii rysunkowych są bowiem obecnie niemal gwarantem sukcesu, niezależnie od tego czy mówimy o przedstawieniu na ekranie nowego bohatera uniwersum Marvela lub DC, czy też kompletnie mało znanej serii. Na stronie Netflixa można od niedawna oglądać serial “Snowpiercer” oparty o cykl autorstwa Benjamina Legranda, Jaquesa Loba i Jean Marca-Roche, który już wcześniej wykorzystał Bong Joon-Ho tworząc klimatyczny i przejmujący film z 2013 roku. Rok temu z kolei triumfy święcił Watchmen, serialowe podejście do dzieła Alana Moore’a i Dave’a Gibbonsa, który pokazał ten komiks w zupełnie innym świetle niż choćby film Zacka Snydera z 2009 roku.

Dalsza część tekstu pod wideo

W jednym z poprzednich tekstów starałem się pokazać, że komiksowi bohaterowie to dziś nie tylko faceci i panie w rajtuzach, ale też postacie z krwi i kości; ich działania mają również na celu skrytykowanie pewnych patologii współczesności. Przy czym należy powiedzieć, że serie zeszytowe idą dużo dalej niż filmowe, które z wiadomych względów zostają poddane cenzurze obyczajowej, dzięki której w ogóle mogą być zekranizowane. Nawet jednak po wycięciu większości zjadliwego, niepoprawnego politycznie humoru są ciekawe, bo i tak poszerzają granicę tego co można powiedzieć w tym dość konserwatywnym podgatunku, w którym wiele jeszcze pozostaje do odkrycia. Wybraliśmy dziewięć komiksowych postaci, które jeszcze nie pojawiły się na dużym ekranie, a które z całą pewnością zasługują na filmowy lub serialowy debiut.

Joe Frankenstein

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Universal Pictures pracuje nad własną serią Dark Universe, która miałaby nawiązywać do klasycznego kina grozy. Niestety jednak zdarzył im się zdecydowany falstart, bo “Mumia” Alexa Kurtzmanna zjednoczyła krytyków filmowych w zgodnym potępieniu tego obrazu, a w dodatku nie zarobiła dużo pieniędzy, nawet pomimo obecności w tym filmie Toma Cruise’a. Po pierwszej porażce wytwórnia nie powinna się jednak zrażać tylko sięgnąć po sprawdzone motywy. Mógłby nim być właśnie Joe Frankenstein, bohater komiksów Chucka Dixona i Grahama Nolana, który z jednej strony zapewniłby cyklowi niezbędne odwołanie do dawnego świata grozy, a z drugiej umożliwiłby pokazanie herosów w nowoczesnych realiach. Ostatnim twórcą, który odwołał się do dziedzictwa horroru Mary Shelley był Tim Burton we “Frankenweenie”, który zebrał całkiem wysokie noty. Komiks w otwarty sposób nawiązuje do wielu produktów popkultury, jak choćby “Terminator”, jest zabawny, a przy tym całkiem efektowny i powinien w końcu trafić na ekran.

John Diffool

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

By niejako zadośćuczynić tym, którzy słusznie wytykali brak wzmianki o Alejandro Jodorowsky’m, w jednym z poprzednich tekstów traktujących o “Diunie”, należy wspomnieć o cyklu komiksowym tego twórcy, czyli “Incal”, który Chilijczyk tworzył wraz z Moebiusem i Jeanem Giraud. Jego bohaterem jest dość niezdarny detektyw John Diffool, idealna postać na protagonistę niezwykle efektownej produkcji, który wszedł w posiadanie przedmiotu mającego niezwykłą moc. Oczywiście w pogoń za nim ruszyły różne frakcje, które w pewnym momencie składały się z mutantów, kosmitów, a także policji wyposażonej w olbrzymiego mecha. Idealnym kandydatem do wyreżyserowania takiego obrazu byłby Luc Besson, problemem może być tu jednak drobny szczegół. Otóż, duet Jodorowsky-Giraud pozwał Francuza twierdząc, że w “Piątym elemencie” splagiatował on wiele elementów graficznych znajdujących się w komiksach z serii “Incal”. Z drugiej strony jednak, gdyby jego nowa produkcja rozsławiła ich powieści graficzne twórcy mogliby sobie w końcu podać rękę na zgodę. Poza tym ewentualny sukces takiej produkcji mógłby otworzyć całą serię ekranizacji komiksów wspomnianej trójki, które należą do tego samego uniwersum.

Mitchell Hundred

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Bohater komiksu “Ex Machina”, który tworzył duet Brian K. Vaughan i Tony Harris to pierwszy amerykański superbohater, który dodatkowo stał się burmistrzem Nowego Jorku. Ekranizacja jego przygód byłaby czymś w rodzaju skrzyżowania fantastyki z politycznym thrillerem w stylu “House of Cards”, czy też raczej “Bossa”. Obdarzony zdolnością do przejmowania władzy nad większością urządzeń: od telefonów, poprzez broń, a skończywszy na pojazdach samochodowych, naturalnie zarządzałby ewentualnymi potyczkami z dystansu. Przy okazji jednak dobry film mógłby w końcu pokazać polityka jako bohatera pozytywnego, co po wielu wizjach z ostatnich lat, a także doniesieniach medialnych, które otrzymujemy praktycznie codziennie, byłoby całkiem miłą odmianą.

Jackpot

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Sony Pictures zastanawia się nad zrobieniem filmu w uniwersum Spidermana, którego główną bohaterką byłaby kobieta. Ostatnio pojawiły się plotki o dwóch różnych koncepcjach: pierwszą jest produkcja o Madame Web, która dzięki swoim mocom miałaby wspierać Super-pająka, drugą zaś o Jackpot. Wydaje się, że prędzej ziści się pierwszy scenariusz, bo Casandra Webb jest po prostu bardziej znaną postacią, ale w sieci już pojawili się malkontenci. Oczywiście mają oni sporo racji, bo jej specyfika sprawia, że raczej nie uczestniczyłaby w bezpośredniej walce, przez co mimo, iż w teorii grałaby główną rolę, w praktyce film ten znów pewnie skupiłby się na Spidermanie. Inaczej sprawa by się miała z Jackpot, która byłaby z pewnością pierwszoplanową postacią i wydaje się, że przedstawiciele Sony nie mają się tu nawet nad czym zastanawiać. Silnych kobiecych postaci w kinie nigdy za wiele.

Dream Gang

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Kiedy natknąłem się na pierwszą wzmiankę o komiksie, który ktoś nazwał bardzo interesującą wariacją na temat “Las Vegas Parano”, w dodatku stworzoną przez współscenarzystę “Mad Max: Fury Road” Brandana McCarthy wiedziałem, że jest to jedna z tych rzeczy, które chciałbym zobaczyć, choćby w wersji animowanej. Rzut oka na komiksy daje dobry ogląd z czym właściwie mamy tu do czynienia. Załoga ostatniego Dream Voyagera podejmuje się misji zatrzymania złego Zeirio, który za sprawą wybuchu bomby zamierza wprowadzić całą ludzkość w stan katatonii. Feeria barw, klimat bardzo podobny do serialu o Dirku Gently, tylko jeszcze bardziej pokręcony - produkcja ta niewątpliwie mogłaby wprowadzić społeczeństwo w nową Erę Wodnika.

Josephine

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Bohaterka komiksu-noir pod tytułem “Fatale”, autorstwa Eda Brubakera i Seana Phillipsa, jest nie tylko nieśmiertelna, ale także została obdarzona zdolnością hipnotyzowania mężczyzn, którzy stają się wobec niej kompletnie ulegli. Dodajmy do tego fakt, że Jo sama jest ścigana przed dość specyficzny religijny kult wielbiący - swego rodzaju - kosmiczne bóstwo, jakby żywcem wyciągnięte z twórczości H.P. Lovecrafta, które wydaje się mieć z nią jakiś związek. Mamy tu zatem połączenie kryminału noir z horrorem, z akcją umieszczoną w różnych dekadach dwudziestego wieku. Dobra ekranizacja z pewnością zadowoliłaby więc miłośników klasyki kina, zwolenników starych horrorów, a także tych, którzy lubią oglądać na ekranie niejednoznacznych głównych bohaterów.

Spider Jerusalem

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Narzekamy na brak świeżych pomysłów jeśli chodzi o filmowy cyberpunk? Do zagospodarowania pozostaje świetna seria “Transmetropolitan”, której bohaterem jest właśnie Spider Jerusalem, dziennikarz, który w trakcie pracy nad swoją nową publikacją natrafia na skomplikowaną intrygę, demaskując korupcję na najwyższych szczytach władzy. W tle mamy kwestię specjalnej grupy, dążącej do stworzenia nowej rasy za sprawą modyfikacji genetycznych, a także inne zdobycze technologiczne z elementarza popkulturowego transhumanizmu. Komiks kilkukrotnie był bliski ekranizacji, a głównego bohatera miał już nawet zagrać Tim Roth. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło i na razie nie wiadomo czy znajdzie się śmiałek, które podejmie się zadania stworzenia obrazu na jego podstawie.

Velvet

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Mieliśmy już kilka podejść do tematu super-szpiegów, z różnej perspektywy. W absolutnym mainstreamie są naturalnie filmy o Jamesie Bondzie, na temat których z kolei prześmiewczą wariacją jest produkowany nadal, świetny serial animowany “Archer”. Próbą stworzenia żeńskiego odpowiednika Bonda było “Atomic Blonde”, które wyszło całkiem nieźle, ale trudno powiedzieć czy ma potencjał do tego by rozpocząć serię. Inaczej jest w wypadku serii komiksów “Velvet”. Dostajemy tu bowiem ciekawą bohaterkę, która zdaje się dorastać do swej roli wraz z kolejnymi tomami, a także świetny scenariusz, mogący być podstawą do kilku filmów.

Thorgal

Bohaterowie komiksów, którzy powinni doczekać się własnej ekranizacji

Dzieło według scenariusza Jeana van Hamma z rysunkami Grzegorza Rosińskiego wydaje się skrojone pod produkcję filmową lub nawet serial. Już od kilku lat pojawiają się zresztą zapowiedzi serii, którą obiecywał fanom Florian Henckel von Donnersmarck i choć na razie sprawa ucichła wydaje się, że w końcu ktoś się za to weźmie. Jest to bowiem dla Europejczyków szansa na zaistnienie w świadomości fanów popkultury na całym świecie i rzucenie rękawicy choćby “Grze o Tron”, a od strony ukazania życia Wikingów zrobienia ciekawszej serii niż produkcja Michaela Hirsta. Nowa seria fantasy z dobrze nakreślonym backgroundem historycznym to coś na co zawsze będzie zapotrzebowanie.

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper