13 najlepszych seriali stycznia 2019

13 najlepszych seriali stycznia 2019

redakcja | 12.02.2019, 15:59

Pierwszy miesiąc nowego roku obfitował w dobre, zapadające w pamięć seriale. Wśród nich znalazły się dwa wstrząsające dokumenty, kolejna produkcja na podstawie komiksów czy też zwieńczenie adaptacji serii powieści Lemony’ego Snicketa.

13. „Examen de Conciencia” / „Rachunek sumienia” (2019)

Dalsza część tekstu pod wideo

Ten krótki, zaledwie 3-odcinkowy dokument koncentruje się na problemie pedofilii wśród hiszpańskich księży. Wypowiadają się zarówno ofiary, które dopiero po kilkudziesięciu latach stały się gotowe do opowiedzenia swojej historii i skonfrontowania się z oprawcami, jak i osoby powiązane ze sprawą (do wywiadu nakłoniono nawet jednego z pedofilów). Serial ujawnia słabości hiszpańskiego prawa, które po upłynięciu określonego czasu nie może dosięgnąć oskarżonych o molestowanie dzieci, a tuszowanie przez kościół takich przypadków sprawia, że wskazani księża nie ponoszą konsekwencji za swoje czyny – w najgorszym razie zostają przeniesieni do innego miasta. Dokument pokazuje, jak duże piętno ciąży na dorosłych już ludziach, którzy w dzieciństwie doświadczyli podobnych wydarzeń.

Serial robi wrażenie oczywiście już ze względu na samą tematykę, ale ponadto jest też dobrze zrealizowany; nie koncentruje się na makabrycznych szczegółach i nie stara się sztucznie wzmacniać emocjonalności przekazu – nie znajdziecie tu zatem odwracającej uwagi muzyki czy przesadnie efekciarskiego montażu. Zamiast tego ważni są ludzie, ich historie, przeżycia, sposoby na radzenie sobie z traumą. Całość mogłaby być dłuższa, ale i tak polecamy obejrzenie; takie sprawy trzeba nagłaśniać jak najczęściej, a gwarantujemy, że nie będziecie w stanie przejść obok tego obojętnie.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

12. „The Passage” / „Przejście” (2019- ), sezon pierwszy

Produkcja powstała na podstawie Trylogii Przejścia, napisanej przez Justina Cronina. Fabuła prezentuje tajną, rządową organizację, nazwaną Projektem Noe; celem jej członków jest stworzenie szczepionki przeciw wszelkim chorobom. Żeby ją pozyskać, eksperymentują z niebezpiecznym wirusem – zarażeni nim ludzie stają się... wampirami. Królikami doświadczalnymi są tutaj więźniowie skazani na śmierć. Ponieważ jednak efektów ubocznych nie udaje się zniwelować, rodzi się pomysł, żeby do celów naukowych wykorzystać dziecko (im młodszy organizm, tym większa szansa na pozytywny wynik), najlepiej takie, za którym nikt nie będzie tęsknił. Dwóch agentów FBI zostaje oddelegowanych w celu porwania 10-letniej Amy, mającej stać się centrum naukowych doświadczeń.

To nie jest odkrywczy serial. Motyw z wirusem i rządowymi eksperymentami to dość oklepany temat, każdy może się również domyślić, że Amy nawiąże przyjacielską więź z jednym z agentów, przez co ten nie będzie miał najmniejszej ochoty oddać ją badaczom z Projektu Noe. Trzeba jednak powiedzieć, że fabuła „The Passage” prowadzona jest całkiem interesująco: od samego początku dużo się dzieje, nie ma tu miejsca na nudę czy zbędne, zapychające czas sceny. Aktorsko jest nieźle – szczególnie młodziutka Saniyya Sidney w roli Amy radzi sobie świetnie – a duet dziewczynki i agenta to coś, co ogląda się z przyjemnością. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak potoczy się dalsza akcja; po wyemitowaniu kilku odcinków tempo nie zwolniło, zamiast tego dostajemy coraz więcej informacji o bohaterach i ich motywacjach. Być może nie będzie to serial pierwszorzędny, ale zdecydowanie można liczyć na niezłą rozrywkę.

„The Passage” będzie emitowane w Polsce od 18 lutego na kanale FOX.

 

11. „Grace and Frankie” / „Grace i Frankie” (2015- ), sezon piąty

„Grace and Frankie” jest takim serialem, po którym nie oczekuje się zbyt wiele. Wszystkie wcześniejsze sezony prezentowały jednakowy, wysoki poziom, więc przy okazji piątego nie spodziewaliśmy się niczego innego.

Nowa seria rozpoczęła się dokładnie w tym samym momencie, w którym rozstaliśmy się ostatnio z bohaterkami. Kobiety trafiają do luksusowego domu spokojnej starości, gdzie umieściły je zaniepokojone ich stanem zdrowia dzieci. Jest to jednak nie w smak starszym paniom. Wciąż są przecież pełne wigoru, mają chęci do życia i nie są gotowe na tą „spokojną starość”, skoro wciąż tyle się dzieje! Nie dość, że podejmują się ucieczki, to też wywracają do góry nogami wszystko inne. Właśnie taki jest piąty sezon – zupełnie zaskakujący. Bohaterki usilnie pokazują, że są w stanie się sobą opiekować, że życie nie kończy się przed ani po osiemdziesiątce, a rodzina najczęściej sprawia kłopoty. Przełomową chwilą jest ta, w której panie zaczynają działać sobie na nerwy. Chociaż obydwie zdawały sobie sprawę z różnic między sobą, ich konflikt zaostrza się w momencie, kiedy ich zachowania i wzajemne podejście oddziałuje na (nie)powodzenie wspólnej firmy. Kobiety dotąd dla siebie niezbędne w końcu stają na nogi i odbudowują swoje życie. Z jednej strony wciąż się potrzebują, z drugiej są gotowe na nowy rozdział dojrzałości. Ostatni odcinek sprawił, że najchętniej już teraz obejrzelibyśmy kontynuację.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

10. „Luther” (2010-2019), sezon piąty

Idris Elba powrócił już po raz piąty do jednej ze swoich najlepszych ról. Mowa oczywiście o błyskotliwym i twardym Johnie Lutherze. Szczerze mówiąc, nie byliśmy zbyt optymistycznie nastawieni do jego kolejnych starć z kryminalistami po tragicznym, zaledwie dwuodcinkowym czwartym sezonie. Musimy jednak przyznać, że scenarzyści wysunęli wiele wniosków i powrót okazał się zaskakująco bezbolesny. Przede wszystkim sprawa kryminalna, której jesteśmy obserwatorami, jest ciekawie zarysowana. Szybko wejdziemy do domu rodzinnego głównego antagonisty, co również jest interesująco przedstawione. Niestety jednocześnie ten wątek często zostaje zepchnięty na drugi plan i ledwo zauważymy jego rozwiązanie.

Zamiast tego pierwsze skrzypce gra Alice, która zalicza kolejny powrót. Wbija z butami w życie Luthera w najgorszym momencie i znów wywraca wszystko do góry nogami. A detektyw ma trochę na głowie: nowi przełożeni, mafia, która depcze mu piętach, a do tego pojawienie się toksycznej przyjaciółki. Co więcej, niektóre z jego problemów będą z nim ściśle powiązane. Niemniej relacja Luthera i Alice zawsze jest świetnie poprowadzona, z ogromną przyjemnością ogląda się ten aktorski popis umiejętności. Tym razem mamy więcej odcinków niż ostatnio i ich liczba jest idealna; jest krwawo, emocjonalnie i mrocznie. Mimo pewnych wad, twórcy zaserwowali nam dobry finał i mamy nadzieję, że to nasze ostatnie spotkanie z bohaterami.

Cztery sezony serialu są dostępne na platformie Netflix i HBO GO.

 

9. „Ray Donovan” (2013- ), sezon szósty

Seriale, których liczba sezonów jest większa niż cztery, a do tego nadal trzymają wysoki poziom, można policzyć na palcach jednej ręki. Są to wyjątki takie jak: „The Sopranos”, „Breaking Bad” czy „Shameless”, jednak „Ray Donovan” zdecydowanie depcze im po piętach. Niedawno zakończony szósty sezon podtrzymuje jakość poprzednich odsłon, a nawet idzie o krok dalej i podkręca tempo. Ma to swoje plusy i minusy. Faktycznie dzieje się całkiem sporo, widz nie ma chwili na nudę, jednak duża wielowątkowość sprawia, że można odnieść wrażenie lekkiego chaosu. Niektóre z sytuacji, jakie zobaczymy, są bardzo interesujące, ale nie wszystkie ma swoją funkcję sprawczą. Wydaje się, że twórcy nie mają pomysłu na każdą postać, a część wątków ucięto zbyt szybko, jednak to nadal kawał świetnej rozrywki.

Początek sezonu, kiedy widzimy Raya w zupełnie nowej, niemal bezdomnej odsłonie, jest intrygującym prologiem historii, a wejście w świat polityki naszego bohatera wprowadza nieco nowości. To również upadek gangu Donovanów – tak źle nie działo się chyba nigdy. Każdy z braci stoi na krawędzi, głównie psychicznej, a groźby utraty życia czy wolności są bliżej niż kiedykolwiek. Relacje między postaciami to solidny filar produkcji, a wątki kryminalne poprowadzone są sprawnie (choć rozwiązania są czasem zbyt proste). Cieszy postawa Bridget, która staje się pełnoprawnym Donovanem; jej przemiana zaskakuje i może przebiega zbyt szybko, ale rozwój tej bohaterki jest i tak satysfakcjonujący. 

Nie żegnamy się jeszcze z serialem – zapowiedziany jest kolejny sezon, choć mamy nadzieję, że będzie to ostatnie spotkanie. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść, a zdaje się, że to idealny moment ku temu.  

Serial dostępny na platformie HBO GO (pięć sezonów można także obejrzeć na Netflixie).

 

8. „The Good Place” / „Dobre miejsce” (2016- ), sezon trzeci

Mimo pewnych lęków, które narodziły się po obejrzeniu finału drugiego sezonu, kolejna seria „The Good Place” stanęła na wysokości zadania, by znowu olśnić widzów. Eleanor Shellstrop i jej przyjaciele ciągle są w wielkim niebezpieczeństwie, pomimo tego, że bohaterowie otrzymali drugą szansę na Ziemi. Ponownie sięgnięto po sprawdzone już motywy – ekipa musi na nowo się odnaleźć i poznać, by następnie stanąć naprzeciw czyhającym zagrożeniom. Serial nadal pełen jest przekomicznych sytuacji, wymyślnych niebiańskich przekleństw i absurdalnych zachowań. Wszystkie te elementy cały czas pasują do siebie jak ulał, a formuła wydaje się nie mieć końca. W dalszym ciągu perfekcyjne jest również „pozycjonowanie” świata i bohaterów, głównie na sferę śmiertelników i życia pozagrobowego z postacią Michaela na czele. Ponadto wciąż mamy do czynienia z serialem, który niesie ze sobą coś więcej niż elementy humorystyczne, jednocześnie będąc przy tym bardzo świadomą produkcją. Zarówno twórcy, jak i aktorzy, z odcinka na odcinek podwyższają sobie poprzeczkę. Miejmy nadzieję, że nie inaczej będzie z zamówionym niedawno czwartym sezonem.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

7. „Kingdom” (2019- ), sezon pierwszy

Netflix pokazał nam już niejednokrotnie, że potrafi eksperymentować oraz w pełni wykorzystać potencjał drzemiący w produkcjach nieanglojęzycznych. Nowy oryginalny serial z Dalekiego Wschodu, „Kingdom”, stanowi idealny przykład potwierdzający tezę, że platforma trzyma się świetnie, a prowadzona przez nią międzynarodowa ekspansja dopiero się rozpoczyna.

„Kingdom” opowiada historię, której akcja dzieje się w okresie panowania dynastii Joseon. W XV-wiecznej Korei wybucha tajemnicza zaraza, zmieniająca ludzi w odrażające potwory. Uznany za zdrajcę, książę korony (Ju Jj-hoon) próbuje odkryć prawdę stojącą za plagą zombie. Niebezpieczna choroba rozprzestrzenia się, a książę nie poddaje się i stara się rozwikłać tajemnicę morderczego wirusa.

Opis sam w sobie zachęca, aby obejrzeć najnowszą koreańską produkcję Netflixa, a to zaledwie namiastka tego, co przygotowali dla nas Kim Seong-hun oraz Kim Eun-hee. Koreańscy twórcy, dysponując sporym budżetem, postanowili wykorzystać możliwość otrzymaną od włodarzy amerykańskiej platformy streamingowej i stworzyli serial prawie idealny, zachwycający w wielu aspektach. Najmocniejszą stroną „Kingdom” są piękne ujęcia, które zapierają dech w piersiach oraz genialna sceneria, w pełni oddająca realia XV-wiecznej Korei. Dodatkowo niezmiernie cieszy fakt, że twórcy produkcji postanowili wykreować zombie po swojemu i nadać im nowe, jak dotychczas niespotykane cechy.

Jeśli jesteście fanami takich produkcji jak „The Walking Dead” czy „Game of Thrones”, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten serial wam się spodoba, a jego rozmach oraz bardzo dobre wykonanie sprawi, że pokochacie świat wykreowany w „Kingdom” i będziecie wyczekiwali przyszłorocznej kontynuacji.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

6. „Marvel’s The Punisher” / „Punisher” (2017- ), sezon drugi

Wiele osób spodziewało się powrotu Francka Castle’a z hukiem, co byłoby typowe dla jego postaci. Ku zdziwieniu wszystkich, Punisher, zanim dał komuś w mordę, pokazał swoją bardziej ludzką stronę i jest to jedna z najlepszych rzeczy, jaka przytrafiła się bohaterowi w tym sezonie. Nie chodzi wyłącznie o los Franka, ale przede wszystkim o fantastyczne rozbudowanie jego psychiki już w ciągu pierwszych czterdziestu minut. Widz ma unikatową możliwość zobaczyć, jak Punisher pokazuje bardziej wrażliwe oblicze i przez moment robi nam się nawet żal, że spotkał go taki, a nie inny los. W momencie, w którym zaczynamy na poważnie sympatyzować z Frankiem i szczerze kibicować w jego poszukiwaniach szczęścia, zostaje nam brutalnie przypomniane, że to jest „Punisher” i tutaj się bije ludzi do nieprzytomności.

Sceny pojedynków to kolejna mocna strona serialu. Sposób, w jaki się je pokazuje, sprawia wrażenie realistycznego mordobicia, kamera często zmienia kąty, obraz się rozmywa, a operator wręcz lubuje się w zbliżeniach pokiereszowanych twarzy. Nie ma co ukrywać, że obraz bywa makabryczny, ale przez to nad wyraz realistyczny, bo główny bohater dostaje takie same baty jak niejeden przestępca, który miał pecha wejść mu w drogę. Dlatego też Castle często musi być zszywany i równie często potrzebuje „pięciu minut” na dojście do siebie.

Największym minusem drugiego sezonu jest natomiast wątek niedokończonych spraw pomiędzy Billym a Frankiem. Russo jest kompletnie niewiarygodny w tym co robi, przez co jego postać staje się odzwierciedleniem zwykłego psychopaty. Billy działa bez ładu i składu, nie ma żadnego większego planu, a już na pewno nie jest w stanie zagrozić Frankowi, nawet przez moment. Wyjątkowo kiepsko zbudowana postać jak na głównego antagonistę sezonu. Niemniej dziwnym wątkiem jest wprowadzenie nastoletniej Amy. Przez cały czas przebywa z Frankiem, stając się powoli jego sumieniem i substytutem rodziny, ale tak naprawdę nic z tego nie wynika. Znajomość tej dwójki w żaden sposób nie ewoluuje, opierając się wciąż na tych samych emocjach.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

5. „Deadly Class” / „Szkoła zabójców” (2019- ), sezon pierwszy

Nowy serial stacji Syfy okazuje się świetnym przełożeniem komiksowej historii na ekran. King’s Dominion nie jest zwykłą szkołą – to placówka ucząca sztuki zabijania, edukująca głównie dzieci gangsterów, mafiosów i przygotowująca ich do pójścia w ślady rodziców. Bezdomny Marcus, który trafił na ulice po tajemniczym pożarze w przytułku dla chłopców, dostaje szansę dołączenia do tej elitarnej grupy. Zmierzyć się będzie musiał z tym, co niesie ze sobą ta okazja – sporym zagrożeniem życia, a także potrzebą stawienia czoła swojej reputacji, wedle której odpowiada za spowodowanie pożaru, a co za tym idzie, także i za śmierć dużej liczby nastolatków. Wraz z grupą nowych znajomych musi teraz zawalczyć o przetrwanie, co nie będzie wcale takie proste w świecie, w którym zabójstwo jest na porządku dziennym.

Mimo że nie brakuje tu typowych młodzieżowych problemów, to podane są one w ciekawej, pełen akcji otoczce, przy której widz nie będzie się nudził. Sam serial umiejscowiony jest pod koniec lat 80., lecz nie jest to szczególnie zauważalne, zwłaszcza dlatego, że historia skupia się na uczniach w szkole z ograniczonym dostępem do technologii. Jednocześnie pozwala to na wprowadzenie ścieżki dźwiękowej odpowiadającej utworom dostępnym w tamtych czasach, jak i nawiązanie do politycznych rządów Reagana, które miały spory wpływ na życie Marcusa. Całość produkcji dopracowana jest świetnymi zdjęciami, a także komiksowymi wstawkami, które niezwykle dobrze oddają makabryczne wydarzenia z przeszłości bohaterów, niejako łagodząc prezentowaną tam brutalność.

Serial może się również pochwalić bardzo dobrą grą aktorską młodej obsady, która radzi sobie z postawionymi przed nią zadaniami i potrafi zainteresować wizją zaprezentowanych przez siebie postaci. Warto także wspomnieć, że nadzór produkcyjny pełnili bracia Joe i Anthony Russo, odpowiedzialni za reżyserię kinowych hitów Marvela – „Avengers: Infinity War” oraz nadchodzącego „Avengers: Endgame”.

Serial dostępny na platformie HBO GO.

 

4. „Les Misérables” (2018-2019)

Kolejna adaptacja powieści „Nędznicy” Victora Hugo, tym razem zrealizowana przez BBC. Fani słynnego musicalu mogą czuć się zawiedzeni, że w tym serialu nikt nie śpiewa, za to wielbiciele dobrze zagranych dramatów obyczajowych będą pod dużym wrażeniem tej produkcji.

Na początku śledzimy równolegle losy dwóch postaci: Jeana Valjeana, który po wielu latach wychodzi z więzienia i wszystko wskazuje na to, że podąży dalej ścieżką bezprawia, oraz młodej, pięknej Fantine, odkrywającej swoją pierwszą, płomienną miłość. Losy obojga bohaterów z czasem się splatają, zaś my otrzymujemy historię pełną moralnych rozterek, poświęceń dla rodziny i przyjaciół, zmagań z ubóstwem i niesprawiedliwością – a to wszystko na tle XX-wiecznej Francji.

Mimo miejscami znaczących odstępstw od literackiego pierwowzoru, „Les Misérables” robi wrażenie niesamowitą grą aktorską. Warto tutaj wyróżnić szczególnie Dominica Westa, wcielającego się w Jeana Valjeana, który zaprezentował kreację niezwykle dojrzałą i emocjonalną. Równie dobrze poradziła sobie Lily Collins w roli Fantine; wiele z jej scen chwyta za serce i na długo wżera się w pamięć. Pod względem technicznym również nie możemy się przyczepić – BBC zadbało, żeby scenografia była dopracowana w najmniejszych szczegółach, kostiumy dobrane są z rozsądkiem i dbałością, a muzyka stanowi nie nachalne tło, co pozwala w pełny skupić się na życiu bohaterów. Nam oglądało się niezwykle dobrze i te sześć, około godzinnych epizodów, okazało się porządnie zrealizowanym, pochłaniającym serialem. Nie przeszkadzały nawet spore skoki czasowe, które na szczęście były wprowadzane z rozwagą, tak, by widz nie pogubił się w akcji.

Serial nie jest obecnie dostępny w Polsce.

 

3. „Conversations with a Killer: The Ted Bundy Tapes” / „Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy’ego” (2019)

Ted Bundy to jeden z najbardziej znanych seryjnych morderców Ameryki. W latach swojej aktywności zamordował ze szczególnym okrucieństwem kilkadziesiąt kobiet, wykorzystując do tego własny urok, inteligencję i... wygląd, niezapadający w pamięć na dłuższy czas i zmieniający się pod wpływem zaledwie kilku drobnych modyfikacji. Najnowszy dokument Netflixa prezentuje spore fragmenty taśm z udziałem Bundy’ego, nagranych z zabójcą po osadzeniu w celi śmierci. Serial przedstawia model działania mordercy, jego przeszłość, okoliczności kolejnych zbrodni oraz przebieg procesu sądowego, przed którym udało mu się uciekać (i to dosłownie – dwukrotnie umknął z aresztu) przez wiele lat.

Jednocześnie całość jest bardzo obiektywna, ponieważ dokument obnaża także liczne błędy organów ścigania, przez które tak trudno było schwytać Bundy’ego i postawić go przed wymiarem sprawiedliwości. Nie da się też ukryć, że w latach 70. technologia kryminalistyczna kulała, nie istniało jeszcze nawet pojęcie „seryjny morderca”. Serial ogląda się z zapartym tchem – jest to m.in. zasługa sprawnego, dynamicznego montażu. Historię Bundy’ego przedstawiono bardzo szczegółowo i dosadnie, z użyciem wielu archiwalnych zdjęć czy nagrań. Trzeba przyznać, że całość robi ogromne wrażenie: momentami aż trudno uwierzyć, że za maską uśmiechniętego mężczyzny krył się potwór w ludzkiej skórze. Dbałość o detale, odpowiednio dobrana muzyka, dotarcie do wielu osób powiązanych ze śledztwem w sprawie Bundy’ego i jego przeszłością, a nawet ciekawy opening – to wszystko składa się na dobry, porządnie przygotowany dokument, który wciąga jak niejeden kryminał.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

2. „A Series of Unfortunate Events” / „Seria niefortunnych zdarzeń” (2017-2019), sezon trzeci

Sezon, w którym historia rodzeństwa Baudelaire dobiegła końca, prawdopodobnie nikogo nie zaskoczył fenomenalnym zakończeniem, zapierającym dech w piersiach wszystkim fanom serii. Podczas oglądania na ekranie spotkać mogliśmy niemal wszystkie postacie, które przewinęły się w trakcie poprzednich części. Sąd nad biednymi sierotami był rewelacyjną formą podsumowania historii. Rozstrzygnięta została zarówno tajemnica sekretnej organizacji, ale również zamieszania związanego z nieziemsko cenną cukiernicą. W żadnej chwili nie wiało nudą, a wartka akcja niosła widza od jednego odcinka do drugiego, płynnie i bez trudu zmieniając miejsca akcji i bohaterów. Dzieci wraz z trupą hrabiego Olafa, będącą zwykle o krok za nimi, wędrowały ze śnieżnej krainy, przez hotel, w którym odbyła się wspomniana rozprawa, aż po rajską wyspę, na której mnóstwo tajemnic zostało przed nimi odkrytych. To właśnie tam czekała na nich ostatnia śmiertelna pułapka przygotowana przez Olafa.

Sceneria i cała oprawa techniczna produkcji również w tym sezonie nie zostały zaniedbane i uświetniały wrażenia w każdej scenie. Idealnie zachowanemu klimatowi towarzyszy bezbłędna gra aktorska, co tworzy prawdziwą perełkę pełną spisków i groteski. Serial uchodzić może za banalny i niewymagający, ale nie warto ulegać tej iluzji – w jego wnętrzu kryje się znacznie więcej, a swoim pełnym symboli finałem ukoronował całe dzieło.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

1. „Sex Education” (2018- ), sezon pierwszy

Podobno młodzież jest teraz przesiąknięta seksem, o którym mówi się wszędzie, w każdym filmie, każdym serialu, w każdym programie śniadaniowym. Czy aby na pewno? Serial Netflixa pokazuje to, co naprawdę dzieje się w świecie młodych ludzi – chociaż seks jest powszechnie wałkowanym tematem, to wiedza o współżyciu jest znikoma.

Naprawić to próbuje główny bohater, Otis Milburn, który ze względu na pracę swojej matki wie o seksie oraz związkach znacznie więcej, niż jego rówieśnicy. Do otworzenia kliniki dla licealistów namawia go Maeve Wiley – dziewczyna uznawana za największą rozpustnicę w szkole. Oczywiście, jak pewnie się domyślacie, między parą zaczyna rodzić się przyjaźń i może coś więcej.

Wbrew pozorom „Sex Education” nie jest typowym serialem o nastolatkach. Pod płaszczykiem sztampowej teen dramy kryje się poważne podejście do seksualności – bez tabu, bez pomijania jakiegokolwiek spektrum, bez owijania w bawełnę. W serialu spotkacie i bohaterów aktywnych seksualnie, i usiłujących wkroczyć w świat erotyki. Z różnymi fetyszami, o różnych orientacjach, upodobaniach, przyzwyczajeniach i o różnym stopniu wiedzy (a może raczej: niewiedzy) o kwiatkach i pszczółkach. I chociaż mogłoby wydawać się, że „Sex Education” jest serialem wulgarnym lub pełnym nagości, rzeczywistość wygląda całkiem inaczej. Produkcja podchodzi do tematu z klasą, humorem i swobodą. Nic, tylko oglądać!

Serial dostępny na platformie Netflix.

(Redakcja portalu Serialomaniak.pl pod uwagę brała zarówno debiuty, jak i seriale powracające lub zakończone w minionym miesiącu).

 

Autorka: Julia Deja, Redaktor naczelna Serialomaniak.pl

redakcja Strona autora
Wszechstronny autor – a to przygotuje materiał sponsorowany, a to komunikat redakcyjny. Znajdziecie go w każdym zakątku portalu jak to na szefa wszystkich szefów przystało. Nie tylko pisze, ale coś naprawi i wysłucha - piszcie na [email protected].
cropper