Sekiro: Shadows Die Twice (PS4, Xbox One, PC). Premiera, edycja kolekcjonerska, opinie

Sekiro: Shadows Die Twice (PS4, Xbox One, PC). Premiera, edycja kolekcjonerska, opinie

Enkidou | 03.02.2019, 15:30

Sekiro: Shadows Die Twice, które ma ukazać się za niecałe dwa miesiące, to owoc współpracy między studiem From Software i firmą Activision. Choć tytuł czerpie garściami z serii Souls, twórcy postanowili dodać też sporo nowego do cenionej formuły.

Data premiery

Dalsza część tekstu pod wideo

Ogólnoświatowa premiera Sekiro: Shadows Die Twice odbędzie się 22 marca 2019 roku.

Cena i edycje specjalne

Sekiro: Shadows Die Twice będzie dostępne w dwóch edycjach: standardowej oraz kolekcjonerskiej.

Edycja standardowa - 289,00 zł (PS Store), 289,99 zł (Microsoft Store), 254,00 (Steam)

  • Gra

Osoby, które złożą przedpremierowe zamówienie, otrzymają dynamiczny motyw (PS4) lub protezę ręki dla głównego bohatera (Xbox One).

Edycja kolekcjonerska - ok, 450 zł

  • Gra
  • 18-centymetrowa figurka shinobi
  • Steelbook
  • Artbook
  • Mapa
  • Cyfrowy soundtrack
  • Replika monet z gry

Lokalizacja

Gra będzie dostępna w polskiej wersji językowej (napisy).

Historia powstania

Produkcja Sekiro ruszyła w 2015 roku, tuż po zakończeniu prac nad The Old Hunters, rozszerzeniu do Bloodborne. Funkcję reżysera pełnił w jej trakcie Hidetaka Miyazaki, twórca serii Souls.

Sekiro, jak wspomniano na wstępie, czerpie oczywiście sporo z dzieł Miyazakiego. Drugą ważną inspiracją dla developerów było jednak Tenchu, do którego prawa From nabyło w 2004 roku. Pierwotnie studio chciało nawet stworzyć nową część tego cyklu. Yasuhiro Kitao okoliczności powstania gry opisuje tak: - Początkowo chcieliśmy stworzyć coś, co będzie się różniło od Dark Souls i innych naszych poprzednich gier. Pomyśleliśmy, że ciekawe mogłyby być motywy japońskie. Zaczęliśmy podążać w kierunku shinobi i ninja, a Tenchu było marką z taką właśnie historią.

From przedstawiło swoją propozycję różnym wydawcom, a Activision (poprzedni właściciel praw do serii swoją drogą) przystało na nią od razu. - Po rozpoczęciu współpracy stopniowo gra zaczęła zyskiwać własną tożsamość, dlatego porzuciliśmy plan stworzenia nowego Tenchu - przyznał Kitao.

Fabuła

W odróżnieniu od poprzednich gier Miyazakiego Sekiro ma mieć mniej minimalistyczną fabułę, co dobrze unaocznia główny bohater. Rozgrywki tym razem nie rozpoczynamy od stworzenia własnego avatara. Przeciwnie, nasz podopieczny jest silnie osadzony w tutejszej rzeczywistości, posiada np. już ukształtowane relacje z różnymi postaciami, swoje własne motywacje i... potrafi mówić (choć nie będzie przesadnie gadatliwy).

Akcja rozgrywa się w XVI wieku w Japonii ery Sengoku, gdy kraj podzielony był na wiele rywalizujących ze sobą państewek. From nie zamierza jednak odwzorowywać historycznych realiów, czego dobitnym przykładem są liczne elementy fantastyczne i brak postaci znanych z podręczników. Miyazaki tłumaczył, że fantasy daje więcej możliwości niż realizm. Z kolei wspomniany Kitao wybór settingu uzasadniał tym, że epoka Sengoku to takie japońskie średniowiecze (w odróżnieniu od Edo, które było powrotem znad przepaści) z obecnym w nim mistycyzmem, co daje większe pole do popisu.

Głównym bohaterem jest shinobi, którego młody pan zostaje porwany, a on sam pozbawiony honoru i pokonany w walce z samurajem z klanu Ashina, podczas której traci rękę. Udaje się go jednak uratować, a tajemniczy busshi (rzeźbiarz), który zwraca się doń Sekiro (Jednoręki Wilk), wstawia mu protezę przywracającą dawną sprawność. Teraz jego zadaniem staje się odbicie pana i odzyskanie utraconej godności.

Pomimo większego nacisku na fabułę z Sekiro nie znikną narracyjne patenty, z których słynęły wcześniejsze gry Miyazakiego. Podczas zmagań wciąż będziemy odnajdywać drobiny informacji (np. opisy przedmiotów) rzucające więcej światła na świat i zamieszkujące go postacie. Pojawią się również grywalne retrospekcje.

Rozgrywka

Szybki rzut oka na rozgrywkę pozwoli dojść do błędnych wniosków, że ta nie zmieniła się specjalnie od czasu serii Souls i Bloodborne. W rzeczywistości jednak twórcy wprowadzili sporo zmian mających odświeżyć formułę.

Z Sekiro wyrugowano elementy RPG - nie znajdziemy tu parametrów opisujących umiejętności naszej postaci, tradycyjnego systemu rozwoju czy profesji. Gra jest więc typowym przedstawicielem gatunku action-adventure. Według twórców rozwiązanie to pozwala lepiej zbalansować rozgrywkę, dzięki czemu nie muszą oni brać pod uwagę rozlicznych ścieżek rozwoju wybieranych przez graczy.

Zamiast tradycyjnego systemu rozwoju będzie inny mający związek z protezą głównego bohatera. Wraz z postępami otrzymujemy dostęp do użytecznych narzędzi i gadżetów, które przydają się nie tylko podczas eksploracji (linka z hakiem, miotacz płomieni itd.), ale też walki. Główny bohater może teraz dla przykładu skakać po dachach budynków, by uniknąć wzroku strażników, lub pływać. Nacisk na skradanie ma być tym razem większy. O ile w Dark Souls/Bloodborne też mogliśmy się zakraść do przeciwnika, w Sekiro będzie można podsłuchiwać innych, co pozwoli nam niekiedy pozyskać przydatne wskazówki, np. dowiedzieć się o czyjejś słabości.

Pewne zmiany zaszły również w samym systemie walki. Tym razem niezwykle ważna jest postawa, która zastąpiła staminę. Aby bowiem zadać większe obrażenia przeciwnikowi, będziemy musieli np. wywierać na niego presję. Dzięki temu zostanie on wytrącony z równowagi i na moment stanie się bezbronny, co będzie można wykorzystać. To samo jednak dotyczy też nas. Miyazaki chciał w ten sposób oddać ferwor towarzyszący walkom na miecze. Zwykłe uniki i czekanie na wyłom nie zawsze będą najlepszym wyjściem.

W Sekiro nie zabraknie zażartych starć z bossami (zarówno ‘fabularnymi’, jak i opcjonalnymi), którzy wraz z utratą energii będą zmieniać taktykę, stosując czasami brudne zagrywki. Starcie te mają częściej skłaniać nas do eksperymentowania z posiadanymi na podorędziu gadżetami.

W grze, co ciekawe, po spełnieniu określonych warunków będzie można powrócić w miejscu, w którym zginęliśmy. Nie oznacza to natomiast, że poziom trudności będzie niższy. Wręcz przeciwnie - może być wyższy niż w poprzednich tytułach Miyazakiego. Sekiro dysponuje wprawdzie sztuczkami, których nie mieli nasi podopieczni z Dark Souls/Bloodborne, ale przeciwnicy nie pozostaną w tyle.

Wymagania sprzętowe

W tej chwili brak informacji.

Opinie

PPE, playtest Rozba:

Na zakończenie powiem tylko, że Sekiro: Shadows Die Twice po prostu porywa. Stylistyka jest niesamowita, dynamika walk też. Design przeciwników doskonały, o czym przekonałem się pod koniec dema, gdy w wielkim jarze polował na mnie gigantyczny wąż, a potem stanąłem naprzeciw postawnego mnicha i na małym mostku, pomiędzy rzeczką i drzewami tańczyłem z nim w wyjątkowym balecie śmierci... brak słów.

Warto obejrzeć

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Sekiro: Shadows Die Twice.

Enkidou Strona autora
cropper