Hyde Park. Które podejście wolisz? Retrokonsolkę (PS) czy wsteczną kompatybilność (Xbox)?

Hyde Park. Które podejście wolisz? Retrokonsolkę (PS) czy wsteczną kompatybilność (Xbox)?

Rozbo | 22.09.2018, 09:00

Wraz z ogłoszeniem PlayStation Classic pojawiła się błyskawiczna odpowiedź Microsoftu przypominająca o przepastnej bibliotece gier dostępnych dzięki wstecznej kompatybilności. To dwie zupełnie inne filozofie odnośnie klasyków. Ciekawi nas, którą bardziej preferujecie i dlaczego. Czy jest w Was żyłka retro-kolekcjonerów, czy po prostu wolicie mieć nieograniczony dostęp do starszych gier. Dajcie znać w komentarzach, a my życzymy Wam udanego weekendu.

Rozbo: Często nasze wyobrażenie o świecie jest całkowicie mylne, przez co na niektórych ludzi, miejsca czy kultury spoglądamy z lekceważeniem. Ja tak miałem choćby z Rosją i Sankt Petersburgiem. Jadąc służbowo w miejsce, po którym czołgowe tournée zorganizował sobie sam James Bond, nie miałem wielkich oczekiwań. Tymczasem zobaczyłem jedno z najpiękniejszych i najbardziej imponujących miast w Europie. Zwiedziłem tam różne miejsca - od pięknych i monumentalnych świątyń (tych budowanych zarówno na modłę rzymsko-, jak i grekokatolicką), pokrytych złotem, pięknych zdobień i latarni (złoty kolor jest w Sankt Petersburgu wszechobecny i nawet jeśli to tylko farba to robi wrażenie i mówi coś o mentalności Rosjan), wspaniałych placów, po miejsca bardziej kameralne jak choćby genialne wręcz Muzeum Sowieckich Maszyn Arcade. Były tam autentycznie działające automaty z lat 70-90, które uruchamialiśmy starymi kopiejkami z sierpem i młotem. Poziom funu z tych prostych maszyn? Nieporównywalny z niczym innym. Jeśli będę miał chwilę czasu, zrobię z tego muzeum wspartą fotkami relację, bo naprawdę było skarbem dla każdego szanującego się gracza.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tymczasem Destiny 2 dzięki rozszerzeniu Forsaken (Porzuceni) weszło mi gładko i w tej chwili od gry nie mogę się wręcz oderwać. Do tego stopnia, że musiałem odstawić na chwilę Warframe. Bungie jednak udało się zrewitalizować grę w wielkim stylu. Można powiedzieć - dlaczego tak późno i dlaczego tak drogo? Ale cóż - co stało, to się nie odstanie. Legendarni twórcy Halo utracili zaufanie graczy. Forsaken robi wiele, by je odbudować, ale rozumiem ludzi, którzy nie sięgną po to DLC zrażeni wszystkim tym, co działo się wokół D2 od dnia premiery. Pewnych ran nie da się uleczyć... Niemniej jednak ja bawię się fantastycznie. Niebawem pełna recka na PPE.

Pytanie tygodnia: Rozum podpowiada - wsteczna kompatybilność to uczciwe podejście do klienta. Jeśli masz już jakieś gry z poprzednich generacji sprzętowych, jeśli już za nie kiedyś zapłaciłeś, to czemu nie miałbyś mieć prawa, żeby je sobie odpalić na najnowszej konsoli. Z kolei serce podpowiada - raaaaaaaaany! Ależ to PlayStation Classic to cudeńko! 


Rayos: Najpierw pożary w robocie, potem 2 tygodnie urlopu by wrócić do istnego trzęsienia ziemi i Armagedonu w pracy. Nie polecam brać wolnego w okolicach wydania, człowiek wraca względnie wypoczęty, zrelaksowany i JEB. Wszystko się sypie na głowę.

Chorwacja, bo tam byłem na urlopie, okazała się być nader urokliwym krajem. Cudownie wyglądają te góry tuż przy morzu ,samo morze krystalicznie czyste na kamienistych plażach, woda tak cudowna i cieplutka, że aż nie chciało się z niej wychodzić, zwłaszcza, że bez problemu utrzymuje człowieka na powierzchni. Zjechałem kilka miast, odwiedziłem parę pięknych miejsc (Park Narodowy Krka np.), płynąłem katamaranem na Hvar i z Hvaru do Dubrownika i ogólnie prawie w ogóle nie odpocząłem fizycznie. Ale nie żałuję, dla takich widoków warto było się „przemęczyć”.

A tymczasem, planszóweczki! Przyszedł wrzesień, więc czas dostarczenia kilku projektów wspartych z Kickstartera. Jeden, nasz lokalny, bo Krakowski doszedł do mnie właśnie w momencie pisania tego tekstu, kolejna paczka z 2 grami wleci lada chwila, a jeszcze jedna z bodaj 3 grami i paroma dodatkami wleci, jak dobrze pójdzie, w przyszłym tygodniu. A pomyśleć, że na KS wstąpiłem przypadkiem pod koniec ubiegłego roku i znalazłem grę Enchanters (właśnie jej dodatek standalone Enchanters: Overlords przybył dziś do mnie). Krótki research, krótka rozmowa z twórcą – Rafałem Cywickim i puf, poszło pierwsze wsparcie. Rafał już wtedy mnie ostrzegł, żebym uważał, bo Kickstarter potrafi uzależnić i… cóż, 9 miesięcy później czekam na kilka paczek, a jeszcze kilka kolejnych przybędzie w nadchodzących miesiącach. No ale, żeby nie było, gry wideo nadal mają priorytet, choć jak wiadomo – kolekcję uszczupliłem znacznie.

Obiecałem wrócić na PPE z jakimiś wpisami o Nintendo i ciągle nad tym pracuję. Jak już w końcu sytuacja w pracy się uspokoi i w życiu prywatnym też znajdę jakieś większe luki czasowe, to z pewnością projekt ruszy z kopyta. Nadal jeszcze do końca nie mam zaplanowanego wszystkiego, ale myślę, że czytelnicy będą zadowoleni. A przynajmniej mam taką nadzieję. Społeczność Nintendo na PPE jest silna. Skromna, ale silna i postaram się z całych sił ich (Was) zadowolić.

Pytanie tygodnia: Zdecydowanie bardziej wolę wsteczną kompatybilność. Choć sam piałem z zachwytów nad mini NESem i SNESem, tak nie da się ukryć, iż taki sprzęt jest głównie dla pasjonatów i fanów retro tak wielkich, że muszą mieć sprzęt przypominający ich ukochaną sprzed lat maszynkę. Wsteczna kompatybilność jest zdecydowanie wygodniejsza i … lepsza. Microsoft to obecnie niezaprzeczalny lider rynku wstecznej kompatybilności, gdzie nie dość, że dostęp do gier jest naprawdę duży, to jeszcze wiele z tych gier jest ulepszanych na Xbox One X, podbijając rozdzielczość, poprawiając tekstury. No i jeszcze kwestia tego, że jak posiadasz już kopię danej gry, to nie musisz jej kupować drugi raz.  PS Classic? No fajnie, że będzie miał 20 wbudowanych gierek, pady wyglądające jak te oryginalne i możliwość podłączenia pod TV. Ale wygodniej by mi było grać w klasyki na Vicie. Przenośnie. I ze znacznie bogatszą biblioteką emulowanych gier. Albo na staruśkim PSP. Albo na PS Vita TV, lub nawet na PS3. Możliwości jest wiele i według mnie PS Classic to krok wstecz. Że o NES, SNES Mini też można tak mówić? Jasne. Dlatego pozbyłem się obu i cierpliwie czekam na obsługę SNESa na Switchu. Gry z NESa już mam :)


drPain: W końcu się doczekałem! Dwa tygodnie urlopu... Coś pięknego. Okres szalenie przeze mnie wyczekiwany. Zamierzam kompletnie odciąć się od mojego miejsca zatrudnienia. Taka chwila tylko dla siebie jest czasami potrzebna. Żadnych firmowych telefonów, tylko ja i 14 dni nicnierobienia. No może nie do końca. Coś tam jednak będę robił. W planach jest zaliczenie switchowej Zeldy. Kilka sympatycznych wieczorków z osobami, które ostatnio zaniedbałem również gdzieś się wciśnie. A poza tym czeka mnie parę wizyt u mojego dobrego wariacika. W końcu na poważniej zabieramy się za pewien projekt, którego przez techniczne ograniczenia nie byłem w stanie do tej pory zrealizować. Aktualnie wszystko przyspieszyło i już niedługo (kwestia paru dni) będę mógł rozwiać tą tajemniczą aurę i powiedzieć coś więcej. Trochę pracy jeszcze przed nami, ale sądzę, iż ostateczny efekt będzie tego wart. 

Syf w moim pokoju powiększa się z dnia na dzień. Nowe giereczki dochodzą w takim tempie, że zaczynam się w tym wszystkim gubić. Plan ułożenia wszystkiego na nowo zostanie za chwilę zrealizowany. Jeszcze tylko wycieczka do meblowych salonów, obliczenie dostępnej przestrzeni i zakup szafki/gabloty będzie już tylko formalnością. Tysiąc gier konsolowych... Już to prawie osiągnąłem. Może się to wydawać śmieszne, lecz fakt ten przepotężnie mnie jara. Te rozrzucone wszędzie giereczki sprawiają, iż na mej twarzy mimowolnie pojawia się uśmiech. Szykowanie listy zakupów na najbliższe miesiące również pomaga utrzymać dobry nastrój. Jeszcze wiele przede mną, ale dobicie do tego wymarzonego tysiaka z pewnością będzie swego rodzaju kamieniem milowym w moim życiu. 

Pytanie tygodnia: Bardziej skłaniałbym się ku kompatybilności wstecznej. Tylko nie zrozumcie mnie źle, nie mam na myśli tej oszukanej, którą znamy z Xboxa One. Pobieranie niezbędnych plików z internetu nie jest tym, co nazywam wsteczną kompatybilnością. PlayStation 2 - tu wystarczyło włożyć płytkę z PSX’a i już wszystko banglało jak należy. Żadnych dodatkowych wymagań. Retrokonsolka? I teraz pytanie czy chodzi tu o oryginalny sprzęt, czy jego wersję miniaturową (np. NES, SNES, nadchodzący PSX). Oba rozwiązania są spoko. Przy oryginalnej konsoli problemem może być miejsce potrzebne do jej wystawienia, a także problem z dostępnością części zapasowych (urządzenie swoja lata może mieć i nie musi służyć nam wiecznie). Miniaturki natomiast cierpią na to, iż nie zaspokoją każdego fana danego sprzętu. Wgrane w ich pamięć gry nie muszą się wszystkim podobać. Są to jednak fantastyczne gadżety, które sprawią zajawkowiczowi masę radochy. Podsumowując, najlepszym rozwiązaniem, moim zdaniem oczywiście, jest NORMALNA kompatybilność wsteczna. Oszczędzamy w ten sposób miejsce, czas na ewentualne podłączanie oryginału oraz kilka groszy związanych z jego zakupem. No i sama wygoda również ma znaczenie. Jedna konsola odtwarzająca gry z różnych generacji. Jeden sprzęt, do którego wkładamy wszystkie lubiane kiedyś tytuły


Person: W ostatnim tygodniu niewiele się działo ciekawego. Jedynie co, to małe zamieszanie się powoli tworzy ze względu na nadchodzące wybory. Nie ma tragedii, ale powoli się zaczyna.

W poniedziałek miałem dyżur do 24 na komisji gminnej, przyjmując zgłoszenia na radnych. Całe szczęście nie było tego jakoś dużo, więc spokojnie wszystko zrobiliśmy, nie licząc małych problemików związanych z osobą upoważnioną do jednego z komitetów, ale na całe szczęście udało się rozwiązać sytuację. Moje alter ego w postaci CMDR person niewiele ostatnio robiło w bezkresie kosmosu. Jedynie co, to wykonałem parę transportów na CG za które zgarnąłem jakieś 2 mln cr. Ostatnio rozważam zakup nowej karty graficznej. Co prawda moja poczciwa 660 jakoś jeszcze daję radę, lecz nie płakałbym gdybym miał parę fps więcej w elicie, na ten moment priorytetem jest zakup nowej ps4, ale czekam na czarny piątek. Na to może uda się wyrwać w atrakcyjnej cenie prosiaczka.:)  

Pytanie tygodnia: Hmmm, ciekawe pytanie. Ogólnie jestem bardziej zwolennikiem rozwiązania hardware'owego niż software'owego, więc wolałbym retrokonsolkę. 

Źródło: własne
cropper