Recenzja: Disney Heroes: Battle Mode

Recenzja: Disney Heroes: Battle Mode

Kacper Mądry | 28.05.2018, 23:04

Disney Heroes: Battle Mode wygląda jak tytuł, który jest w trakcie produkcji. Brak tu bardziej skomplikowanych mechanik, a sama zawartość nie zachwyca.

Disney Heroes: Battle Mode chce wskoczyć na pociąg, w którym jadą takie gry jak Marvel Strike Force czy Star Wars: Galaxy of Heroes. Tytuły te, oparte na kolekcjonowaniu i rozwijaniu bohaterów, mogą pochwalić się mechanikami walki bawiącymi nas podczas kilkudziesięciosekundowych starć, a przy okazji przedstawiają jaką taką fabułę dającą pretekst, aby brnąć dalej. Właśnie na we wszystkich tych aspektach Disney Heroes: Battle Mode daje ciała.

Dalsza część tekstu pod wideo

Disney Heroes: Battle Mode #1

Tytuł chce przedstawić nam historię, w której bohaterowie disneyowskich bajek trafiają do komputerowego świata znajdującego się w fazie bety. Tak jak można się tego spodziewać, nie wszystko działa w tym świecie jak powinno i dobrze znane nam postacie zostają dotknięte wirusem, obracając się przeciwko graczowi. Naszym zadaniem jest znalezienie powodu tego problemu oraz uratowanie zarażonych towarzyszy.

Każdy chciałby zebrać karty pozwalające odblokować postacie znane z bajkowych produkcji Disneya. Problem w tym, że w grze występuje tylko garstka postaci, do których prawa mają zapewne autorzy Disney Heroes: Battle Mode. Kogo spotkacie? Znajdziecie tutaj bohaterów Iniemamocnych, Ralpha Demolki czy Zootopii oraz Toy Story. Pojawia się również kilku innych bohaterów, jednak ogółem liczyłem na to, że wzorem podobnych gier będę miał większy wybór postaci. W Marvel Strike Force byłem dosłownie zasypywany bohaterami, co przekładało się na możliwość konfigurowania odpowiednich taktyk. W marvelowskiej wersji musieliśmy też stworzyć drużynę „złych” i „dobrych”. Po tak rozbudowanych opcjach, czułem w Disney Heroes: Battle Mode uwstecznienie.

Disney Heroes: Battle Mode #2

Sama walka również wypada biednie w porównaniu do innych produkcji. Choć rozwój postaci poprzez ulepszanie ich umiejętności czy przekazywanie im odpowiednich przedmiotów jest identyczny, to cała reszta jest gorszą wersją podobnych gier. Możemy tutaj co prawda ustawiać bohaterów w odpowiednich pozycjach, jednak sprowadza się to tylko do tego, który bohater będzie jako pierwszy wzięty na celownik przeciwnika. Co z ofensywą? Postacie w kółko atakują wybranych przez siebie wrogów, a my jak roboty wciskamy nieustannie jeden przycisk odpowiedzialny za atak specjalny. I to wszystko. Po kilku starciach chciałem je przyspieszać, tak jak mogę to robić w innych grach, jednak tutaj potrzebne było do tego wbicie odpowiedniego poziomu. Beznadziejny pomysł.

Jak poznajemy fabułę? Bohaterowie rozmawiają ze sobą pomiędzy kilkunastoma starciami, zdradzając, jaki krok wykonają dalej. Oczywiście jest to ciągle coś w stylu: „Dalej na pewno znajdziemy odpowiedzi!”. I tak brniemy do przodu przez nudne poziomy i czekamy na kolejny dialog kończący się tak samo. Wiadomo, to gra mobilna, ale jakoś inne produkcje potrafią przedstawić opowieść, która sprawi, że wyjmę ten telefon, nudząc się poza domem, i zagram kilka rund. Tutaj było to raczej z obowiązku i zbyt długo nie grałbym w darmowe Disney Heroes: Battle Mode.

Disney Heroes: Battle Mode #3

Trzeba jednak przyznać, że gra raczej nie zmuszała mnie do mikropłatności. Za zdobytą walutę mogłem rozwijać bohaterów, zaliczając kolejne etapy. Problem jednak zacząłby się w momencie, w którym postanowiłbym wybrać inne postacie. Stale wychodziłem na zero, więc nie stać byłoby mnie na ulepszenie niskopoziomowych bohaterów. Co prawda mógłbym cofnąć się do poprzednich etapów, rozgrywając je na tym samym lub wyższym poziomie trudności, jednak przy tak słabej mechanice walki nie byłoby to zbyt miłe doświadczenie.

Całość jest utrzymana w dwuwymiarowym stylu, więc mamy tutaj proste animacje bez spektakularnych efektów graficznych. Udźwiękowienie? Wypadało wyjątkowo denerwująco. Jakoś nie mogłem przyzwyczaić się do granych melodii. Co dziwne, tytuł ma jakieś problemy ze stabilnością podczas odtwarzania własnej muzyki w tle. Gdy dołożymy do tego jeszcze wyskakujące powiadomienie z Messengera to już w ogóle produkcja nie dość, że gubi płynność, to jeszcze wyświetla fragmenty interfejsu w nietypowych miejscach.

Disney Heroes: Battle Mode #4

Disney Heroes: Battle Mode potrzebuje natychmiastowego rozwoju. Aktualnie tytuł nie zachwyca oferowaną zawartością, która jest po prostu uboga, a dodatkowo mechaniki zastosowane w grze są słabsze niż w innych tego typu tytułach. Co do większej ilości bohaterów jest duża szansa na to, że wkrótce pojawi się ich więcej. Twórcy w serwisach społecznościowych nie raz informowali już o nadchodzących bohaterach. Pytanie tylko, czy większa liczba postaci wynagrodzi nudną fabułę oraz nieskomplikowany system walki niezachęcający do dalszej zabawy. Wątpię.

Disney Heroes: Battle Mode to produkt zrobiony na szybko. Nie ma tutaj oryginalnych pomysłów, a te, które zostały skopiowane, wypadają przeciętnie. Niezbyt duża liczba postaci oraz nudna fabuła sprawiają, że gra zamiast uzależniać poprzez dobrą zabawę sprawia, że nie ma się ochoty kontynuować tej małej przygody.
 

Plusy:

  • Mikropłatności „ujdą”

Minusy:

  • Nudna fabuła
  • Słaba mechanika zabawy
  • Mało postaci
  • Problemy ze stabilnością
  • Średnia grafika oraz słaba muzyka
Kacper Mądry Strona autora
cropper