South Park: Phone Destroyer to spełnienie marzeń mobilnego gracza - recenzja gry

South Park: Phone Destroyer to spełnienie marzeń mobilnego gracza - recenzja gry

Kacper Mądry | 25.12.2017, 11:00

South Park: Phone Destroyer to mobilna produkcja, która pozwoli nam dołączyć do znanej z serialu ekipy i skopać tyłki kowbojom, Indianom i innym rycerzom czy kosmitom.

Czyżby deweloper po raz kolejny przyszykował nam grę RPG, tyle że tym razem na nasze smartfony? No, nie do końca. Rozgrywka na telefonie ma być szybka, byśmy byli w stanie rozegrać krótką partyjkę w trakcie przeciskania się pomiędzy ludźmi w autobusie. To się twórcom udaje, ale uważajcie, bo South Park: Phone Destroyer nie raz sprawi, że zaśmiejecie się na głos… a w komunikacji miejskiej może to wyglądać trochę dziwnie. Nie żebym pisał z własnego doświadczenia. Wcale. Jeśli uwielbiacie South Park za humorystyczną jazdę po bandzie, a żarty z grup etnicznych, religii czy czyichś preferencji seksualnych uważacie za te najbardziej „wyborne”, to zacznijcie pobierać grę, wyłączcie adblocka, odświeżcie stronę, a następnie wróćcie do czytania.

Dalsza część tekstu pod wideo

South Park: Phone Destroyer #1

Mając jakiś tam staż z grą, uprzedzam – nie denerwujcie się w rozgrywkach PvP! Uzbierajcie karty w singlu i z darmowych paczek, skupcie się na ulepszaniu jednostek i nie wykorzystujcie wszystkich kart od razu! Pamiętajcie, że walczy się najkorzystniej na swojej połowie, gdzie ustalamy dokładne położenie przyzywanych postaci (a nie wyrzucamy wszystko na środek areny i potem płacz). Do tego poulepszane Sally i Heidi z talii kowbojów są tanie i efektywne, nie należy ich lekceważyć. Można odnosić sukcesy nie wydając złotówki, tylko grajcie z głową! - Jaszczomb

Dobra, ale jak się w sumie gra w tę mobilkę? Każdy epizod składa się z kilku etapów, którym są pojedynki z przeciwnikami. Rozgrywka polega na umieszczaniu na planszy naszych kart postaci, które mają rozprawić się z wrogiem. Nie możemy jednak od razu rzucić całej talii, ponieważ każda karta kosztuje nas stale odnawiającą się energię. Prowadząc starcie, musimy zatem rozważnie decydować, kogo wybieramy do walki oraz kiedy wykorzystamy specjalne ataki obszarowe. Gdy uporamy się z każdym z etapów (które można powtarzać na wyższych poziomach trudności, aby zdobyć więcej nagród), dochodzimy do momentu, gdzie musimy rozegrać pojedynek PvP z innym graczem. Tylko zaliczenie odpowiedniej liczby takich bitew odblokuje nam dalszy ciąg historii. Nie jest to jednak wybitnie irytujące, nawet dla gracza lubującego się w rozgrywce dla pojedynczego gracza. Zarówno same etapy, jak i bitwy PvP nie trwają zbyt długo i w końcu poradzimy sobie z innym graczem.

South Park: Phone Destroyer #2

Jak widać rozgrywka jest bardzo prosta i z ręką na sercu już teraz przyznaje, że jest to jedna z lepszych mobilnych gier, jakie miałem szansę ogrywać. Żarty, które wpleciono w South Park: Phone Destroyer, są przezabawne, co więcej gra jest świadoma tego, że jest produkcja mobilną, więc nie zdziwcie się, jak czasem zadzwoni do was Cartman, aby sprawdzić, czy na pewno nasze rany równo puchną. Może też ktoś zadzwonić, aby poinformować nas o nowym wydarzeniu czy… mikrotransakcjach. ALE JAK TO?! Przecież South Park zawsze się z nich wyśmiewał! W sumie to nadal to robi, bo twórcy sami mówią, aby ich nie kupować. Też już nic z tego nie rozumiecie? To wystarczy Wam informacja, że do gry nie są potrzebne żadne dodatkowe płatności, a gra hojnie obdarowuje nas darmowymi paczkami. Nie musimy nawet pamiętać, aby otwierać je co cztery godziny, bo i tak zazwyczaj będziemy mieli aż nadto potrzebnych przedmiotów, które wykorzystamy, by ulepszyć nasze karty. No żyć nie umierać. Brawo!

South Park: Phone Destroyer #3

South Park: Phone Destroyer jest naprawdę udaną grą mobilną. Udźwiękowione dialogi, oryginalny pomysł z dzwonieniem do nas bohaterów, nieinwazyjne mikropłatności, szybka, wciągająca rozgrywka. Ciężko jest narzekać na mobilne przygody znanych z serialu bohaterów. Twórcy stale uruchamiają nowe wyzwania polegające na zbieraniu przedmiotów i nagradzają nas za to rzadkimi kartami. Niestety inaczej wygląda sprawa z rozbudowaniem rozgrywki. Tytuł jest jeszcze stosunkowo młody i autorzy zapowiadają, że grudzień spędzą na planowaniu przyszłych dużych aktualizacji, więc jeśli ktoś teraz szybko ukończy dostępne zadania, pozostanie mu tylko grind i rozgrywanie wyzwań. Ale to nie problem. Najwyżej poczekacie kilka dni na aktualizację, pootwieracie darmowe pakiety kart i wrócicie do gry z jeszcze lepszą talią. A teraz możecie skończyć czytanie i odpalić grę. Pewnie się już pobrała, a Cartman czeka na Was na linii.

Plusy:

  • Banalna, ale ekscytująca rozgrywka
  • Humor
  • Warstwa audio i wideo
  • Nieinwazyjne mikropłatności

Minusy:

  • Będziecie tyle grać, że rozładuje się Wam telefon
Kacper Mądry Strona autora
cropper