PlayStation Plus - jaka jest przyszłość usługi?

PlayStation Plus - jaka jest przyszłość usługi?

Paweł Musiolik | 27.03.2016, 12:15

W tym roku PlayStation Plus świętować będzie swoje szóste urodziny. Usługa, której start i pierwsze kilkanaście miesięcy na rynku były bardzo ciężkie, z biegiem czasu i po restarcie nabrała rumieńców, dostarczając graczom w formie wypożyczania wiele wspaniałych gier na PlayStation 3. Jednak wraz z powolną śmiercią starszej konsoli Sony, liczba gier AAA na PS4 i Vitę spadła do wartości minimalnych. To oczywiście wzbudziło rosnącą falę negatywnych komentarzy. Jak wyglądać będzie przyszłość usługi?

Najprościej byłoby mi odpowiedzieć – nie wiem, nie pracuję w Sony. Ale to byłoby za łatwe. Nie będę też bawił się we wspominki i przybliżał, jak oferta wyglądała kiedyś (źle poza miesiącami, w których wrzucano gry z PSX-a), jak wyglądała w późnym okresie życia PS3 (świetnie praktycznie każdego miesiąca). Postaram się za to jakoś sensownie wywróżyć, co czeka nas z Plusem w 2016 roku i dalej. A analizując niektóre ruchy Sony, można mieć wrażenie, że japońska firma najchętniej olałaby dodawanie gier do usługi, skupiła się wyłącznie na grze sieciowej i jako bonusy dorzuciła coś innego. Cokolwiek, byle nie gry. Nie zrobi tego, bo po prostu konkurencja na to nie pozwala. Z drugiej strony ta konkurencja nie jest też zagrożeniem w takim stopniu, by naciskać na Sony i zmuszać do poprawiania swojej oferty.

Dalsza część tekstu pod wideo

Microsoft zresztą jeszcze przez dłuższy czas będzie na uprzywilejowanej pozycji. Gigant z Redmond nadal ma wokół siebie efekt świeżości i prosty fakt – Games with Gold pojawiło się później niż PS Plus, więc Microsoft ma znacznie większe pole manewru jeśli chodzi o dobór gier. Ale krytyka spływa przecież w przypadku Sony na konsole obecnej generacji. I tak, tu Microsoft wypada często atrakcyjniej niż Sony. Dlaczego? Sprawa jest prosta – bo Microsoft goni rywala, przynajmniej jeszcze na ten moment. Bo skupianie się kolejny raz na rynku PC i odsuwanie marki Xbox jako sprzętu, a reklamowanie jej jako jednego z elementów szeroko pojętych usług może u kogoś zapalić lampkę uwagi.

Ale wracając do darmowych gier rzucanych przez Sony. Przez pierwsze dwa lata od startu PS4 braki gier AAA w ofercie łatwo dało się wytłumaczyć tym, że dane tytuły się po prostu jeszcze sprzedają, więc żadna firma nie będzie rezygnować z zarobku tylko po to,by połechtać uczucia posiadaczy PS4, którzy gier nie chcą kupować, tylko wolą je dostawać za darmo. A teraz? Moja teoria jest prosta – gier AAA nie ma, bo po prostu nie musi ich być. Ludzie nadal płacą, tylko że za grę sieciową. I nawet jeśli to łączy się z coraz większą falą krytyki, to za słowami rzadko kiedy idą czyny. To widać, gdy co roku chwalą się, o ile procent wzrosły ich dochody z PS+, ile nowych osób opłaca PlayStation Plus. Nawet jeśli ktoś rezygnuje, to fala nowych niweluje te braki z nawiązką. A skoro Sony nie musi rzucać gier AAA, to tego po prostu nie zrobi, bo nie jest organizacją charytatywną tylko korporacją, dla której liczy się zysk. Dla niektórych może brzmi to brutalnie, ale tak to właśnie wygląda.

Czy więc w PlayStation Plus zajdą jakieś zmiany? Twierdzę, że tak. Chociażby z tego powodu, że PlayStation 3 umarło znacznie szybciej niż mogłoby się wydawać, a większość sensownych produkcji dawno w ofercie już była. Efekt tego jest taki, że na PS3 coraz częściej pojawiają się gry, o których pojęcia nie miała znaczna część graczy. Spójrzcie chociażby na . Zastanawiam się, ile osób w ogóle wiedziało, że taka gra powstała. Ile z nich The Last Guya pomyliło w pierwszej chwili z . Każdy miesiąc to nieuchronnie zbliżająca się śmierć PS+ na PS3, czy to się komuś podoba czy nie. Nikt nie będzie inwestował w platformę, która nie przynosi zysku, bo po prostu jest martwa. Najlepszym i najrozsądniejszym wyjściem byłoby, gdyby Sony odcięło PS3 od nowych gier w ofercie PlayStation Plus, ale jednocześnie ukłoniło się w kierunku posiadaczy starej konsoli i pozwoliło im, podobnie jak na Xboksie One, zachować tytuły na stałe i grać w nie bez potrzeby opłacania PS+. Oczywiście trochę ciężko mi wierzyć w taką hojność, ale gdybym miał marzyć, to marzenie wyglądałoby właśnie tak. Ponadto rezygnacja z gier na PS3 pozwoliłaby przynajmniej w teorii przeznaczyć większe środki finansowe na gry z PS Vity i PS4.

A co w zamian? Ostatnio pojawiła się ankieta, w której pytano o inne formy bonusów w PS+. Zniżki na filmy, dodatkowe promocje na sprzęt Sony, jednym słowem – rzeczy mniej związane z samymi grami, a mocniej z całym ekosystemem, który Sony tworzy, angażując w to konsole, gry, PS Now, PS Vue i inne gałęzie swojej firmy. Czy to lepsze rozwiązanie? Na pewno nie w Polsce. O ile w USA czy w UK dużo łatwiej logistycznie będzie to zrobić, tak w naszym kraju doczekalibyśmy się pewnie najwyżej 5% zniżki na sprzęt w mega drogim Sony Store i tyle by z tego było. O filmach, muzyce czy biletach do kina na premierę (przykładowo) Ratcheta moglibyśmy zapomnieć. Niemniej myślę, że to właśnie w tym kierunku Sony powoli będzie zmierzać. Za kilka lat spodziewam się prędzej dostać 10% zniżki na kupno słuchawek Sony niż gry AAA w PlayStation Plus. Co zresztą mi akurat różnicy nie zrobi, wolę w tej usłudze dostawać indyki, których normalnie bym nie sprawdził. A tak – może jakaś perła się trafi.

Ale wiem, że jestem w ogromnej mniejszości i nawet nie zamierzam pojedynkować się z większością na temat mojego i ich gustu.

Paweł Musiolik Strona autora
cropper