Tanioszka: Ojciec Chrzestny 2 (PS3)

Tanioszka: Ojciec Chrzestny 2 (PS3)

Jaszczomb | 08.12.2013, 13:48

Gdy ukazała się druga konsolowa odsłona Ojca Chrzestnego, fani sandboksów ogrywali jeszcze GTA IV, a zwolennicy gangsterskich klimatów czekali na Mafię 2. Godfather II postrzegany był jako średniak na licencji i tak zaszufladkowany, dawał frajdę jedynie tym, którzy postanowili dać mu szansę.

Tytuł gry: Ojciec Chrzestny II
Data premiery: 10. kwiecień 2009
Średnia ocen wg Metacritic: 67/100
Średnia ocen wg Gameranking: 68/100

Dalsza część tekstu pod wideo


Mamy kwiecień roku 2009. Pół roku temu ukazało się GTA IV, lada moment dodatek ‘The Lost and Damned” zawita na PS3 (po czasowej ekskluzywności dla X360), a do sequela kultowej już Mafii zostało niecałe półtora roku. Studio EA Redwood Shores (teraz Visceral Games) zaczyna poświęcać się w pełni swojemu nowemu IP - Dead Space, ale z powodu dość ciepło przyjętego The Godfather: Video Game, wydają bohatera dzisiejszej Tanioszki.

W tym trzecioosobowym sandboksie wcielimy się w Dominica, syna bohatera jedynki - Aldo Trapaniego. Po śmierci ojca, Michael Corleone powierza nam szefostwo nad rodziną w Nowym Jorku, gdzie rozhasały się wrogie familie. Fabularnie więc tytuł kontynuuje wydarzenia z poprzedniczki, luźno bazując na oryginale Mario Puzo. Z filmów zostało zapożyczonych parę postaci wraz z twarzami i głosami aktorów, co by nie zapomnieć z jaką licencją mamy do czynienia Obok obecnych Hymana Rotha i Fredo brakuje Ala Pacino - stąd Michael wygląda zupełnie inaczej niż na ekranie.

ZALETY

Koniec z powolnym dochodzeniem do respektowanej pozycji. Dominic przewodzi rodzinie i to jemu podlegają jej członkowie. Tych zwerbujemy biorąc pod uwagę umiejętności jakie posiadają, a wśród nich otwierający sejfy kasiarz, saper, podpalacz czy inżynier. Dodatkowo zasłużonych pomocników awansujemy na wyższą pozycję, gdyż hierarchia odgrywa tu kluczowe znaczenie. Takie mikrozarządzanie. Mikro? To przecież nie w stylu Dona.

I dlatego posiada on Widok Dona, czyli przejrzystą mapę miasta z informacjami na temat przemytów, pralni pieniędzy i ogółu nielegalnych interesów. Jubiler płaci za ochronę innej rodzinie? Odstaw tego PowerPointa! Biznesowa prezentacja z podkreśleniem luk zapewnianego przez konkurencje bezpieczeństwa wymaga twardej pięści i pełnego magazynka.

Po uporaniu się z ochroniarzami trzeba jeszcze przekonać właściciela. Strach jest tu kluczowym czynnikiem. Złamanie ręki czy groźba zrzucenia z dachu budynku zwykle działają, lecz każdy jest inny. Ci odporni na ból będą się stawiać do swojej śmierci, w efekcie czego stracimy możliwość zawarcia układu, a wystarczyło zdemolować lekko przybytek, by przekonać hardego materialistę.

To samo mogą zrobić naszym w naszych lokalach. Możemy wziąć udział w obronie, lecz Don się nie musi fatygować - wyśle wystarczającą ilość odpowiednich ludzi i po sprawie. Warto dbać o pełną kontrolę poszczególnych interesów - posiadanie np. wszystkich miejscówek składowania przemycanej broni  zagwarantuje kamizelki kuloodporne dla całej ekipy. Te przydadzą się przy większych kąskach - rezydencjach wrogich familii. Nie zapomnijcie odpowiednio upokorzyć ich mieszkańców - każda broń ma własną animację egzekucji!

WADY

Dobrze mieć pod sobą swoich ludzi, lecz zwykle są oni bezużyteczni. Sztuczna inteligencja obu stron lubi wbiegać w przeszkody, bezczynnie stać lub krążyć wokół samochodu, nie potrafiąc znaleźć drzwi. Pojazdów zresztą będziecie chcieli używać jak najrzadziej - model jazdy jest sztywny, a delikatne użycie hamulca momentalnie zatrzymuje auto w miejscu.

Pomimo całego „zarządzania”, dyplomacja ograniczona jest do zabijania się nawzajem. Osiągnięcia w multiplayerze procentowały w singlu, lecz po 4 latach od premiery można zapomnieć o rozgrywce sieciowej. Do przejmowania i ochrony interesów wkrada się z czasem nuda, lecz głównie z uwagi na dość niski poziom trudności. Możemy przy pomocy inżyniera odciąć linie telefoniczne i zapobiec wezwaniu wsparcia, tyle że nie stanowi ono jakiegokolwiek zagrożenia. Do tego większość zabitych pozostawia po sobie apteczki i prawdziwym wyzwaniem jest tu zginąć.

W końcu - oprawa graficzna, która leżała już w 2009 roku. Podobny efekt wprawny developer osiągnąłby na PlayStation 2. 

WERDYKT

Nic na tak mocarnej licencji nie zaspokoi fanów, bez niej zaś nikt by o Ojcu Chrzestnym II nie usłyszał. Prosta fabuła z twistem, całkiem znośny model strzelania i przyjemna walka wręcz, okraszone kilkoma ciekawymi pomysłami i okazyjnymi niedopracowaniami. Jedna z tych gier, które pozytywnie zaskakują, gdy podchodzimy do niej bez specjalnych oczekiwań. Dobre, ponad dziesięciogodzinne uzupełnienie maratonu trylogii Ojca. Szczególnie za obecną cenę w granicach 3 dyszek za używany egzemplarz.

Jaszczomb Strona autora
cropper