Persona 5: Dancing Star Night i Persona 3: Dancing Moon Night – graliśmy w muzyczne części

Persona 5: Dancing Star Night i Persona 3: Dancing Moon Night – graliśmy w muzyczne części

Wojciech Gruszczyk | 06.09.2018, 22:18

Atlus świętuje coraz lepsze wyniki serii Persona, która jest doceniana również na Zachodzie, więc nic dziwnego, że firma zdecydowała się przenieść na Stary Kontynent oraz do Stanów Zjednoczonych muzyczne odsłony. Na pokazie gier nie miałem okazji wskoczyć na prawdziwy parkiet, ale chętnie wyginałem paluchy w rytm znanych utworów.

Kto jest najlepszym tancerzem w Persona 5 i Persona 3? Już pod koniec roku najwięksi fani marki odpowiedzą na te wyjątkowo trudne pytanie. Atlus zaoferuje graczom dwie produkcje, które w zasadzie nie różnią się od siebie wieloma elementami.

Dalsza część tekstu pod wideo

Gameplay w Persona 5: Dancing Star Night oraz Persona 3: Dancing Moon Night jest identyczny – na początku wybieramy jeden z trzech poziomów trudności, wskakujemy w buty jednego z bohaterów, dobieramy partnera i wyruszamy na podbój punktów. W trakcie rozgrywki należy w odpowiednim momencie klikać górę, lewo, dół lub trójkąt, kółko, „iks”, a od czasu do czasu trzeba przytrzymać przycisk. Osiągając dobry rezultat możemy zadbać o pojawienie się na ekranie drugiego bohatera, który pomaga w tańcu i pozwala zdobyć dodatkowe punkty. Zasady – jak w każdym muzycznym tytule – są wyjątkowo banalne, jednak problem rozpoczyna się w momencie, gdy zdecydujemy się włączyć zmagania na średnim lub trudnym poziomie, bo w tej sytuacji trzeba już dobrze opanować kontrolę.

Idealne odegranie utworu na „hardzie” nie jest oczywiście niemożliwe, jednak wszystko wymaga dni, tygodni, a pewnie dla niektórych miesięcy pracy. Jest to jednak przyjemność zarezerwowana dla bardzo wąskiego grona odbiorców – ja poklikałem, próbowałem, ale nie jestem facetem, który mógłby spędzić kolejne noce masterując 50 dostępnych utworów (po 25 na grę). Na deser można jeszcze zadbać o personalizację bohaterów dobierając im odpowiednie stroje, dorzucać do zabawy nowych partnerów albo tworzyć własne, jeszcze trudniejsze tryby rozgrywki. Autorzy przygotowali ciekawy edytor, dzięki któremu można dostosować zmagania i w rezultacie jeszcze bardziej podkręcić rywalizację.

Dużym atutem pozycji jest pełny fanservice dla fanów uniwersum – autorzy zadbali o przerywniki filmowe wprowadzające w wydarzenia, pozwalają wcielić się w znanych bohaterów, akcja rozgrywa się we wcześniej poznanych lokacjach, a w dodatku za soundtrack odpowiada Ryota Kozuka, który zadbał o odpowiednie przedstawienie utworów.

Persona 5: Dancing Star Night i Persona 3: Dancing Moon Night to na pewno produkcje przygotowane dla najwierniejszych fanów, którzy w dodatku lubią gry muzyczne. Gameplay od pewnego momentu jest faktycznie wymagający, ale oczywiście jak to zawsze w tym gatunku bywa – najważniejsza jest praktyka.

Mieszkańcy Starego Kontynentu otrzymają możliwość kupienia zestawu składającego się z fizycznych kopii Persona 5: Dancing Star Night oraz Persona 3: Dancing Moon Night, a na deser posiadacze PlayStation 4 uzyskają ekskluzywny port Persona 4: Dancing All Night ze wszystkimi przygotowanymi utworami... Szczerze? Fani nie potrzebują więcej gier do pełnego szczęścia.

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper