10 najlepszych growych adaptacji bajek

10 najlepszych growych adaptacji bajek

Igor Chrzanowski | 30.06.2018, 19:00

Dawno dawno temu, za dwiema dziesięcioma latami i prawie dwiema generacjami sprzętu, była sobie pewna moda. Moda na tworzenie gier opartych na licencji filmowej oraz serialowej. Dziś postanowiliśmy przyjrzeć się temu zjawisku z bliska i wytypować 10 gier na bazie animacji i filmów rodzinnych, które będą godne waszej uwagi.

Dlaczego akurat naszło nas, a w sumie to bardziej mnie, na taki temat? Już niebawem na rynku wyląduje Lego Iniemamocni, które zostało przygotowane przez Traveller’s Tales z okazji premiery drugiej części filmu. Z tego też powodu zacząłem wspominać czasy, w których to takich produkcji bywało znacznie więcej, a wiele z nich nie było totalnymi gniotami uklepanymi na kolanie. Lista została ułożona na podstawie ocen gier dostępnych w internecie, spojrzenia graczy na dane tytuły po latach, a ich kolejność jest całkowicie przypadkowa.

Dalsza część tekstu pod wideo

Toy Story 2

Gdy pierwsze Toy Story weszło do kin było prawdziwą rewolucją i do dziś pozostaje absolutnym klasykiem animacji 3D. Gdy w 1999 roku zadebiutowała „dwójka”, wraz z nią na rynku pojawiła się growa adaptacja wydarzeń znanych ze srebrnego ekranu. Dzieło Traveller’s Tales nawet obecnie wydaje się być jedną z najlepszych produkcji zrobionych na filmowej licencji i ma spore grono wiernych fanów. Jako Buzz Astral musieliśmy przemierzyć kilkanaście świetnie zaprojektowanych poziomów pełnych wyzwań platformowych, mini gierek takich jak chociażby wyścigi czy zbieranie zaginionych żołnierzyków, a nawet walki z bossami. Mimo prawie 20 lat na karku, rozgrywka w Toy Story 2 nadal potrafi wciągnąć.

Stuart Malutki 2

W 2002 roku każdy już spisał poprzednią generację sprzętu na straty – ludzie przesiadali się na PS2, Xboksa czy Gacka. Jednakże ktoś był na tyle szalony (albo na tyle biedny), że postanowił wydać swoją grową adaptację filmu Stuart Malutki 2 na pierwsze PlayStation, Game Boy Advance i PC. Mimo teoretycznie budżetowego wykonania i przestarzałych rozwiązań, była to bardzo przyjemna w odbiorze gra, którą gracze na Metacritic oceniają dziś na 7,6/10, więc całkiem wysoko. Najłatwiej przyrównać to dzieło do Toy Story 2, albowiem również oferowało otwarte lokacje, pewne zbieractwo i ciekawe elementy platformowe. Jeśli macie możliwość, dajcie tej produkcji szansę, a się nie zawiedziecie.

Disney’s Hercules

W latach 90-tych Disney wydawał sporo bajek, które to do dziś noszą status kultowych. Jedną z takich produkcji był wypuszczony w 1997 roku Hercules – świetna opowieść w klimatach fantasy z solidnym morałem. Na jej bazie powstała równie świetna gra wideo stworzona przez nieistniejące już studio Eurocom. Piękny styl graficzny, bardzo dobra rozgrywka i disneyowska magia ujęta została tu w formie przygodowej platformówki z elementami akcji. Średnia ocen na poziomie 80% mówi sama za siebie, a i nie raz słyszy się o tym, że mityczny Hercules z szaraka był kozacki.

Disney’s Tarzan

No i znów lądujemy jednym ze światów wykreowanych przez Disney’a. Tarzana zna praktycznie każdy i założę się, że nie znajdzie się tu zbyt wiele osób, które go jeszcze nie oglądały. Wraz z wejściem do kin, młody wychowanek dżungli wparował z pełną mocą na konsole i PC, gdzie udało mu się zdobyć zainteresowanie graczy. Tytuł jako reprezentant formuły 2.5D oferował zarówno misje prowadzone w dwóch wymiarach wzorem Herculesa i innych tego typu produkcji, lecz w kilku bardziej zaawansowanych sekcjach czerpał inspirację z Crasha Bandicoota – na przykład w bonusowej ucieczce przed słoniami.

Chip 'n Dale Rescue Rangers

Cofnijmy się na chwilkę do zamierzchłych początków lat 90-tych, kiedy to Disney wyznaczał standardy w kwestii platformówek 2D. Niezwykle popularna te ponad 28 lat temu animacja o dwóch dzielnych gryzoniach biła rekordy popularności, dlatego też nie ma nic dziwnego w tym, że odważnie postępujący wtedy Disney wrzucił swoich bohaterów w świat złożony nie z pięknych kresek a koślawych pikseli. NES-owa adaptacja serialu okazała się hitem i rozeszła się w 1,2 milionach egzemplarzy – w czasach gdy gdy były czymś jeszcze stosunkowo mało popularnym, taki wynik zakrawał próg marzeń niemalże nierealnych do spełnienia. A jednak ludzie kupowali grę jak świeże bułeczki i w 1993 roku dostali sequel.

DuckTales (Kacze Opowieści)

Kacze Opowieści są chyba jedną z najpopularniejszych serii animowanych, jakie wyszły spod ręki Disneya. Przygody sympatycznego trio w składzie Hyzio, Dyzio i Zyzio zna każdy młodzieniec wychowujący się w latach 90-tych, a nawet i obecnie dzieciaki mają okazję poznać ich historię w nowej wersji serialu. Capcom przygotował ówcześnie świetną produkcję bazującą na znanej marce, którą to wydało wyłącznie na Nintendo Entertainment System. Gra opowiadała nie o trójce małych rozrabiaków, a o Sknerusie McKwaczu, który dzielnie poszukiwał skarbów, w celu jeszcze większego wzbogacenia się. Wydany w 2013 remake również zdobył dobre oceny i oddał ducha oryginału.

Asterix na Olimpiadzie

Wracając do współczesności, wypadałoby wyróżnić kogoś, kto nie został stworzony przez francuskiego giganta na literę D. Lecz mimo wszystko pozostaniemy w tym regionie. Asterix i Obelix są w Polsce duetem niemalże kultowym, dlatego też na każde ich przygody jest w naszym kraju spory popyt. Gdy w kinach debiutował film Asterix na Olimpiadzie, na konsolach i PC zadebiutowała przygodowa gra akcji oparta na tej samej opowieści. Komputerowa wersja oczywiście zyskała rodzimą lokalizację, lecz i na konsolach tytuł prezentuje się całkiem okazale. Szukacie luźnej zabawy z dobrym humorem? Zatem galijskie duo zapewni wam masę śmiechu.

Monster Inc. Scream Team (Potwory i Spółka)

Potwory i Spółka są kolejnym kultowym dziełem studia Pixar, które to również otrzymało swoją własną grę. Wydana w 2001 roku zarówno na PSX’a jak i PS2 (oraz PC) produkcja w bardzo fajny sposób czerpała inspiracje ze świata Monster Inc. i zaoferowała nam unikalną opcję wcielenia się w zawodowych „straszaków”. Teoretycznie krótki, bo zawierająca jedynie kilkanaście poziomów, tytuł potrafił dać sporo frajdy i zaskoczyć pomysłami – chyba tylko tutaj bowiem można było świetnie bawić się strasząc roboty treningowe w mini otwartym świecie. Zarówno w wersji pierwsze PlayStation jak i w nieco ładniejszej oprawie, gra warta jest waszej uwagi.

Disney's Lion King (Król Lew)

Trudno jest znaleźć kogoś, kto by nie lubił Króla Lwa - zarówno jako bajki jak i wydanej w latach 1994-1995 roku gry platformowej. Jak na SNES-a czy też Segę Genesis tytuł oferował naprawdę śliczną, niemalże rysunkową grafikę oraz kapitalnie skomponowaną ścieżkę dźwiękową. Rozgrywka mimo grupy docelowej była tu dosyć wymagająca i do dziś Król Lew zapamiętany został jako jedna z trudniejszych platformówek 2D. Co ciekawe w swoich wszystkich wersjach gra rozeszła się w nakładzie aż 4,5 miliona egzemplarzy!

A Bug’s Life (Dawno temu w trawie)

Na koniec dzisiejszego zestawienia wybrałem dzieło Traveller's Tales, które niekoniecznie zapisało się na kartach historii jako coś wybitnego. Średnia ocen na poziomie 55% raczej nie zachęca do obcowania z A Bug's Life, jednakże dla wielu jest to tytuł bardzo niedoceniony i który przy odrobinie przyzwyczajenia może okazać się całkiem fajny. Sam Game Informer dał tej produkcji, w wersji na PSX'a, ocenę 7,5/10, więc aż tak tragiczna jak mówią być nie może. Jako Flik przemierzycie tu 15 sporych rozmiarów plansz o unikalnym klimacie, z ciekawymi zagadkami środowiskowymi oraz nieco toporną, aczkolwiek znośną walką. No i trzeba przyznać, że co jak co, ale soundtrack to był tu fajny.

Źródło: własne
Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper