Razer Kiyo – recenzja sprzętu. Światło, kamera, akcja!

Razer Kiyo – recenzja sprzętu. Światło, kamera, akcja!

Wojciech Gruszczyk | 29.06.2018, 19:34

Streamer lub YouTuber nie tylko musi dbać o prezentację swojego głosu. Widzowie chcą również widzieć jego reakcje, złapać lepszy kontakt czy najzwyczajniej zerknąć na jego facjatę. W tej sytuacji niezbędna jest dobra kamera, która pozwoli na odpowiednie zaprezentowanie gracza. Propozycja firmy Razer zatytułowana Kiyo jest celnym strzałem dla wszystkich raczkujących entuzjastów pokazywania światu swojej rozgrywki lub bardzo dobrym uzupełnieniem dla profesjonalistów. Poznajcie moją opinię o tym intrygującym sprzęcie.

Kontynuując swój mały projekt prezentujący sprzęt dla YouTuberów oraz streamerów nadszedł czas na Razer Kiyo. Wcześniej miałem okazję pokazać naszym czytelnikom dwa mikrofony, ale tym razem zdecydowałem się na kamerę. Nie jest to typowe urządzenie, ponieważ amerykańska korporacja przygotowała sprzęt dla ludzi, którzy chcą pokazywać rozgrywkę szerokiej publiczności. To właśnie z tego powodu Kiyo może zainteresować nowych, ale również doświadczonych, entuzjastów tworzenia materiałów prezentujących gry wideo.

Dalsza część tekstu pod wideo

Razer Kiyo Recenzja 1

Razer Kiyo Recenzja 1

Kilka opcji na start

Razer decydując się na kolejne rozszerzenie asortymentu wykorzystał doświadczenie profesjonalnych graczy, którzy przeprowadzili już setki tysięcy godzin transmisji i potrafią łatwo odpowiedzieć na pytanie – na co na początku zwracają uwagę streamerzy? Niezwykle ważne jest ustawienie kamery w wybranym przez siebie miejscu. Kiyo charakteryzuje się ciekawą konstrukcją, ponieważ sprzęt po wyciągnięciu z pudełka przypomina raczej małą skarbonkę z ciekawym designem. Firma postanowiła przygotować trzy okrągłe elementy połączone ze sobą zawiasami – urządzenie w momencie złożenia bez problemu może wylądować w łapie przeciętnego drwala, ale dopiero po rozłożeniu otrzymujemy pełny wgląd w możliwości urządzenia, ponieważ Razer pozwala swobodnie zostawić kamerę na biurku lub zamontować ją na monitorze. Niezależnie od wybranego miejsca docelowego – na kluczowych elementach (na spodzie oraz w środku) została wykorzystana dodatkowa guma, która zapobiega przemieszczeniu się urządzenia, więc podczas rozgrywki nie musimy obawiać się o większe turbulencje. Inżynierowie pomyśleli nawet o wykorzystaniu dodatkowego statywu i w „stopce” znalazł się standardowy gwint, dzięki któremu możemy ustawić urządzenie przykładowo obok biurka.

Na uwagę na pewno zasługuje sama konstrukcja, ponieważ Razer Kiyo został przygotowany z porządnych materiałów – tutaj każdy z elementów ma swoje miejsce, nic nie trzeszczy, nie wygina się nadmiernie i już przy pierwszym kontakcie miałem świadomość, że firma nie oszczędzała na poszczególnych elementach. Razer nie zdecydował się na wyciągany, 1,5 metrowy kabel, więc choć firma oferuje przewód w grubym oplocie, to trzeba przypilnować urządzenia podczas transportu.

To nie jest zwykła kamera

Stworzenie kolejnego, niewyróżniającego się z tłumu sprzętu pewnie nie jest wyjątkowo trudne – wystarczy tylko przygotować projekt, zebrać odpowiednie materiały, wrzucić całość do pudełka i można zbierać gotówkę od fanów marki. Razer postanowił nie kopiować znanych rozwiązań, firma zaskoczyła kreując Kiyo, ponieważ w centrum urządzenia obok soczewki, logo firmy, diody odpowiadającej za powiadomienia i mikrofonu, zamontowano 12 diod LED o barwie 5600 K. Taka intensywność odpowiada barwie światła dziennego, a gracz podczas transmisji może regulować siłę podświetlenia chwytając chropowate pokrętło, które znalazło się na całym froncie.

Zdjęcie zrobione w dzień:

Zdjęcie zrobione w nocy:

Na papierze wygląda to nieźle, a w praktyce jeszcze lepiej, ponieważ Razer Kiyo oferuje świetne podświetlenie, które można docenić szczególnie w nocy – podczas transmisji chcąc wrzucić swoją „miniaturkę” w rogu ekranu nie potrzebujecie dodatkowego podświetlenia. Propozycja Razera nie może się oczywiście równać z profesjonalnym światłem stworzonym przykładowo z softboxów, ale firma doskonale zdaje sobie sprawę, że nie każdy chce lub może sobie pozwolić na zamontowanie dwóch statywów z odpowiednim światłem. Kamera z diodami LED sprawdzi się w domu każdego twórcy, który jeszcze nie może stworzyć studia nagraniowego i jest to spore ułatwienie przykładowo w podróży, gdzie nie zawsze można taszczyć ze sobą cały sprzęt.

Razer Kiyo oferuje nagrywanie w rozdzielczości 720p przy 60 klatkach na sekundę lub w 1080p przy 30 fps i niestety brakuje tutaj opcji 1080p przy 60 klatkach na sekundę. Nie jest to jednak wyjątkowo zła wiadomość, ponieważ sprzęt ma w głównej mierze nagrać „miniaturkę”, którą wrzucimy obok faktycznej rozgrywki. Idealnym rozwiązaniem byłoby wspieranie tej dodatkowej opcji, ale czteromegapikselowa soczewka nie zawodzi, ponieważ urządzenie rejestruje obraz w odpowiedniej, wysokiej jakości, a jednocześnie gracz może za każdym razem mieć pewność, że autofocus wyłapie twarz i dobrze ją przedstawia.

W zestawie nie znalazło się oficjalne oprogramowanie, ale Razer zadbał o pełne wsparcie Open Broadcaster Software oraz Xsplita i w obu przypadkach konfiguracja jest banalnie prosta. Wystarczy podłączyć sprzęt, odczekać kilka sekund i PC wykrywa urządzenie, które jest gotowe do działania. Gracze mogą również liczyć na wyodrębnienie swojej osoby na greenscreenie, ale w tym wypadku warto pamiętać, że Kiyo najlepiej sprawdza się w bliskim kontakcie – im dalej znajduje się nasza twarz, a urządzenie ma złapać szerszy obraz, tym podświetlenie radzi sobie gorzej. Razer stworzył kamerkę w głównej mierze do streamowania i to właśnie w takich okolicznościach możecie liczyć na odpowiednią jakość obrazu. Nie możecie również liczyć na cuda w przypadku mikrofonu – to raczej wyłącznie dodatek i podczas transmisji warto zadbać o dodatkowy „majk”.

Razer Kiyo Recenzja 1

Razer Kiyo Recenzja 1

Na dobry początek? Kandydat idealny

Mam wśród znajomych kilka osób, które spędzają wolny czas na graniu, ale lubią w międzyczasie pogadać, więc włączają „strumyk”. Nie każdy decyduje się na dorzucenie na ekran swojej miniaturki, bo w tej sytuacji trzeba zadbać nie tylko o kamerę, ale również o światło. To właśnie dla takich osób amatorów-entuzjastów Razer Kiyo jest idealnym rozwiązaniem, ponieważ sprzęt pozwoli na przyjemną rozgrywkę z dobrą prezentacją gracza. Jest to również kapitalna propozycja dla wszystkich twórców, którzy zajmują się przygotowywaniem materiałów w bardziej profesjonalny sposób – w tej sytuacji możecie liczyć na mobilność (przykładowo na eventach), ale Kiyo nie zawiedzie również w grocie doświadczonego streamera.

PS. Razer Kiyo kupicie za około 500 zł.

Podsumowanie

+ Mocne podświetlenie
+ Dobra jakość obrazu
+ Możliwość montażu w trzech miejscach (monitor, biurko, statyw)
+ Przemyślana konstrukcja (gumy)
+ Wykorzystanie porządnych (mocnych) materiałów
+ Przystępny (choć tylko jako dodatek) mikrofon
- Brak wsparcia 1080p i 60 fps

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper