Hyde Park. Twoje plany na święta Wielkanocne?

Hyde Park. Twoje plany na święta Wielkanocne?

Rozbo | 31.03.2018, 09:00

Część z Was zapewne zasiada już do świątecznego śniadania, więc to dobry moment, by zapytać - jak planujecie spędzić resztę świąt. Będzie rodzinnie i spokojnie czy... będzie grane? ;-) A może coś jeszcze innego? Jak zwykle, dajcie nam znać w komentarzach, tymczasem my życzymy Wam zdrowych i spokojnych świąt.

Perez: Trzy tygodnie temu pisałem o zbliżających się urodzinach PPE, a tu się okazało, że mamy lekki rozjazd w terminach :). Od lat za datę startu uznawaliśmy 15 marca 2010 roku (pierwszy news na stronie), ale ostatnio Roger zauważył w starych numerach reklamę, w której jak byk stało, że portal ruszy 31 marca. I faktycznie, odkopaliśmy news Butchera z 31 marca, w którym witał się z czytelnikami, a te wcześniejsze wpisy były pewnie po to, aby na start strona nie świeciła pustkami. Dla mnie w sumie jeszcze lepiej, bo wczoraj obchodziłem swoje urodziny, tak że teraz mam dwie imprezy z rzędu – swoją i portalową :). 

Dalsza część tekstu pod wideo

Przymierzam się do zakupu telefonu. Usunięcie awarii z obecnego sporo kosztuje, a że dorobił się też innych usterek (m.in. problemy z aparatem), to doszedłem do wniosku, że szkoda ładować kasę w naprawę. Na razie nieśmiało zerkam na One Plus 5T. Miałem jego poprzednika, One Plus 3, i w zasadzie wszystko było OK. Teraz po wymuszonym powrocie do Galaxy S3 widzę, jak ciężko mi się obyć bez dużego wyświetlacza i szybkości działania, więc to są dość istotne elementy, a 5T podobno w tych kwestiach wypada rewelacyjnie (6-calowy ekran!). A może Xiaomi, bo też sporo o nich dobrego słyszałem? Przez święta będzie okazja pomyśleć na spokojnie. 

Po dłuższej przerwie wróciłem do… WordPressa. Kiedyś stawiałem swoje blogi na tej platformie, potem miałem dłuższy rozbrat, ale ostatnio znajomy prosił o wsparcie przy odpalaniu swojej strony, więc z chęcią pomogłem. Kurczę, nieźle się to rozwinęło – już w tych „moich czasach” (a było to ze 4 lata temu) nie brakowało przeróżnych wtyczek i gotowych szablonów, ale teraz jest tego zatrzęsienie. Masa bardzo intuicyjnych rozwiązań, które pozwalają stworzyć naprawdę ładne strony i wcale nie wymagają nie wiadomo jakiej wiedzy (m.in. dzięki gotowym edytorom wizualnym). Nic tylko bloga odpalać! ;).
 
Pytanie tygodnia: Święta u teściów, tak że szykuję się na rodzinny zjazd. Wielkim fanem takich spotkań nie jestem, ale z drugiej strony zawsze jakoś tak ten czas szybciej leci, czegoś się człowiek dowie, pogada. Co jednak ciekawe, to z racji planów wyjazdowych znowu zacząłem myśleć o konsoli przenośnej… A że urodziny niedawno miałem, więc chyba trzeba sobie prezent zrobić ;). Switch, nadchodzę!


Alexy78: Po ostatnich dodatkach do Elite Dangarous miałem mieszane uczucia. Z jednej strony w szeregu kwestii wyeliminowano efekt losowości, co usprawniło zabawę - z drugiej cała moja flota statków, która była już zmodyfikowana przez inżynierów wymaga ponownych modyfikacji. 22 statki. Tak uczciwie patrząc, to potrzebowałbym 44 wieczorów po 3h, aby posiadać względnie taki sam stan floty sprzed wejścia patcha. Czy to źle - na początku nieco mnie to poirytowało, ale z czasem… z czasem dałem się przekonać. Czym? Ano tym, że poprawione parametry, jakie są obecnie możliwe do osiągnięcia dają masę radochy. Zarówno szybkość statków, jak i ich skok, defensywa czy możliwości atakowania uległy znaczniej poprawie. Doszli obcy i ich nowe statki, a i gracze otrzymali świetną możliwość względnie szybkiego wejścia w pojedynki z największymi za pomocą nowej konstrukcji, jaką jest „Chieftain”. Świetna zwrotność, rewelacyjnie rozmieszczone miejsca montowania broni, czy nietuzinkowy kształt muszą cieszyć, a co najważniejsze - we wprawnych rękach statek daje radę z najmocniejszymi przeciwnikami NPC. 

Pogłębił się także „lore” galaktyki o kolejne informacje dotyczące wymarłej rasy, czy też mamy nowe bronie dzięki technologii obcych. Szereg misji związanych z „nieznanym”, uzupełnia skutecznie walki bezpośrednie z Thargoidami lub zadania związane np. z ewakuacją stacji. Nowe przepisy i zasady dotyczące reguł wobec graczy łamiących galaktyczny porządek sprawiły skutecznie, że latanie w „open” nie jest już tak niebezpieczne ze względu na graczy lubiących psuć zabawę innym. Tak naprawdę tym krótkim wpisem poruszyłem wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o zawartość gry. Po tak wielu godzinach wciąż pozycja potrafi przytrzymać skutecznie na wiele kolejnych godzin przed ekranem. Czasem robi się przerwy i zagra w coś innego, jednak ED - kiedy już się przejdzie pewien etap - po prostu nie da się pozostawić samej sobie, bo satysfakcja z niektórych działań pozostaje na nieprzerwanie wysokim poziomie. Podobnie jak fascynacja kosmosem.

Pytanie tygodnia: Że co proszę? W tym roku święta znów w niedzielę przypadają! No nie …. ;)

Moje plany na Święta Wielkiej Nocy są mało skomplikowane - Wielka Sobota to przygotowania i na pewno święcenie koszyczka. Niedziela - 100% rodzinnie - Kościół, potem śniadanie, zajączek dla dzieciaków - a popołudniem do rodziny, gdzie bliska mi osoba obchodzi 01.04 swoje urodziny - także nie sądzę, by na cokolwiek innego było mi dane czas znaleźć. W poniedziałek liczę jednak na spokój i odpoczynek. We wtorek powrót do prozy życia. Szału nie ma. 

Wszystkim Wam życzę udanych i rodzinnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, zdrowych i z uśmiechem na twarzy. Święta te związane są z nadzieją, także tej życzę wszystkim również czy to prywatnie/duchowo, czy zawodowo/szkolnie - w czymkolwiek się realizujecie. Byłbym zapomniał - nie przepadam za Śmigusem-dyngusem. Nie lubię być zobligowanym do polewania wodą, a i sam też w zwykle zimne dni nie lubię być oblanym jeszcze zimniejszą wodą. Uczciwie jednak przyznam, że pamiętam czasy, gdzie sam z wiadrami biegałem. Wtedy było oczywiście fajnie - choć pewnie nie wszystkim, jak się teraz domyślam. Echm. 


mashi1986: Lubię wiosnę. Lubię czas, kiedy nagle zauważam, że mogę wyjść na zewnątrz w krótkim rękawku. Dobra, koniec bajki - wiosna jak zwykle w pełnej krasie - śnieg z deszczem i piździawa :) Walczę za to sam ze sobą i kilogramami. Wróciłem do biegania i na siłownię. Forma musi wejść na lato, więc spina jest konkretna :) W sklepach da się już wyczuć napięcie przedświąteczne, bo ludzie czyszczą półki w kosmicznym tempie. Pytam się babki: "Gdzie znajdę te zające, które są w gazetce?". Ta na mnie tylko spojrzała i powiedziała "O 9:00 już ich nie było". Sklep otwarty od raptem godziny, a towaru już brak. Luzik, ogarnę coś innego... Odstawiłem PUBG - nie wiem na jak długo. Punktem zwrotnym był post jakiegoś młokosa na grupie "fejsowej", który brzmiał mniej więcej tak: "Cześć. Jestem z kumplem nowy w PUBG. Gramy od miesiąca i razem ubiliśmy dopiero raptem 20 kurczaków. Szukamy kogoś, kto pomoże nam lepiej poznać grę i doskonalić umiejętności". Powiedziałem to mojemu współtowarzyszowi broni. Po minucie ciszy, która była jakby podsumowaniem naszych wspólnych - niemal czteromiesięcznych zmagań - stwierdziliśmy, że nie warto się denerwować. Mamy po jednym kurczaczku, ale mimo to fajne z nas chłopaki. No i akrobacji na motorze nikt nam nie zabierze. Spadochrony zawisły na kołku... Gram za to w przyjemnego Far Cry 5 i cieszę się eksploracją terenu, a także miłym towarzystwem w coopie. O to ja walczył. O czysty fun z gry, a nie zabawę z przymusu. Każdemu z Was życzę tego samego!

Pytanie tygodnia: Rozbo, już myślałem że nigdy nie zapytasz! Mycie okien, podłóg, pranie, sprzątanie i pieczenie. Możecie się śmiać, ale dla mnie to niesamowicie miła odskocznia od codzienności, pracy za biurkiem i na budowie. Zwieńczeniem tych prac jest oczywiście zimny, złoty napój. Jasne, nie zapominamy o rodzince, więc pewnie czeka nas zwiedzanie połowy Wielkopolski i Dolnego Śląska. W tym wszystkim będę starał się znaleźć nieco czasu na krótkie chwile z konsolą, ale w natłoku tego całego świątecznego szału może być o to ciężko. Wesołych Świąt i smacznego jajka - niech Wam się ściele.


Rayos: Ha, ha! MAM! Krótko, bo mało czasu w pracy i choruje, ale jest! Pogodo, weź ty się w końcu ogarnij! Jeszcze nigdy w swoim życiu tak często i długo nie chorowałem zimą/wiosną [Witaj w klubie :-( - Rozbo]. Dosłownie co chwila mam katar, jestem przeziębiony, gardło dokucza. Szlag mnie już trafia, nawet dostałem zwolnienie od lekarza, tonę leków i co? Dokładnie tydzień później znowu jestem chory. Tra-ge-dia! A za oknem albo świeci słońce, albo ciemno i pochmurnie, albo ciepło, albo deszcz i śnieg. Ogarnij się wiosno, ja ci dobrze radzę.

Nie mam na nic czasu ostatnio i chodzę wiecznie zmęczony. Pewnie ma to związek z tym, że ciągle choruję, ale zazwyczaj po wróceniu z roboty nic mi się już nie chce. Jasne, włączę sobie jakąś gierkę, coś tam porobię, obiad ugotuję, ale to większość robiona jest na przysłowiowym autopilocie… Liczę na to, że w święta odpocznę i się wyśpię, zwłaszcza, że w domu rodzinnym zrezygnowano z dostępu do internetu, więc o ile mnie nie pokusi odpalenie LTE, to odpocznę trochę od wszystkiego. 

Pytanie tygodnia: Plany na święta? Przede wszystkim przyjazd do domu rodzinnego i odpoczynek, zapewne połączony z dalszym leczeniem się. Pewnie nie pójdzie mi to tak gładko, bo ostatnio zawsze jak zjeżdżam na wieś, to… choruję. Poza tym skończyć pierwszą część „Mrocznej Wieży” Kinga, ograć drugie DLC do Zeldy BOTW i pograć jeszcze w parę innych tytułów w celach relaksacyjnych. Generalnie, tzw. opierdaling. 

Oczywiście koniecznie trzeba w święta zjeść pyszny żurek z białą kiełbasą i jajkiem. A po świętach? Planujemy z dziewczyną pojechać do Doliny Chochołowskiej i obejrzeć kwitnące krokusy. Czemu? Bo młoda chce. Bo podobno piękny widok. Co z tego, że milion ludzi się wtedy tam zjeżdża. Co z tego, że będziemy stać w korkach pół dnia. Co z tego, że prawdopodobnie umrę, jak tylko postawię nogę na dolinie pełnej kwitnących kwiatów. Ważne, żeby ukochana była szczęśliwa :)


drPain: Ostatnie kilka dni minęło mi na nieudolnej próbie reanimacji portfela. Kolekcjonerskie edycje Ni no Kuni II i piątego Far Cry'a. Cios, który okazał się nadzwyczaj bolesny. Bolesny, ale także przyjemny. W pewnym sensie można to nazwać masochizmem. Z pustym brzuszkiem wypatruję końca miesiąca, a wraz z nim mojej wypłaty. Oczekiwanie na zbawienny sms informujący o dotarciu przelewu zapewne będzie dłużyć się w nieskończoność. Nienawidzę zaczynać miesiąca na minusie, lecz muszę przyznać, iż było warto. Genialna pozytywka z Ni no Kuni i świetna figurka z FC5 kosztem kilku ciepłych posiłków w pracy? Jestem w stanie to przeżyć.

Jednemu ze znajomych udało się mnie wyrwać do pobliskiego lokalu na dwa piwerka. Słowa ,,ja stawiam’’ zadziałały na mnie niczym magiczne zaklęcie. Początkowo nie byłem przekonany do miejsca, do którego zmierzaliśmy. Doskonale pamiętam, jaka duchota panowała, gdy byłem tam kilka miesięcy temu. Gdy dotarliśmy, doznałem lekkiego szoku. Miejscówa przeszła mały lifting. Zapowiadała się więc przyjemna pogaducha. Niestety problemem okazała się puszczana muzyka. Początkowo było dobrze. Zaczęło się od Metallicki i Rammsteina. Później postanowiono zmienić klimat i z głośników poleciał polski rap. Spoko, nawet mnie to ucieszyło, gdyż takiej muzyki słucham na co dzień. KęKę, Quebonafide, czy nawet Szpaku. Okej, tych panów puszczam raczej okazyjnie, aczkolwiek nie miałem powodów do narzekań. Do czasu... Młode raperzyny jadące na autotunie. Po trzecim z kolei kawałku o tym, jacy to oni nie są sławni, piękni, bogaci i ile to panienek nie zaliczają, w obawie o nasze zdrowie psychiczne, opuściliśmy lokal. A miało być tak pięknie.

W pracy bez większych zmian. Nadal siedzę, gadam o grach i je sprzedaję. Cieszy mnie to tak samo jak zwykle. Ostatnio, pewien sympatyczny człowiek, przechodząc akurat obok mojego stoiska, postanowił podejść i podziękować za polecenie gry The Order 1886. Niby nic wielkiego, ale jednak humor poprawiło. Fajnie wiedzieć, że tytuł, który mi się podobał, a który zaproponowałem klientowi, faktycznie przypadł mu do gustu. Daje to olbrzymiego kopa i przekonuje w tym, iż jest się odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu. Poza tym, powoli zbliża się mój króciutki urlop. Odpowiednio ustawiając grafik, udało mi się go nieznacznie przedłużyć. Oznacza to tyle, że czekają mnie niemal dwa tygodnie hardkorowego grania. 

Pytanie tygodnia: W święta planuję nażreć się jak świnia i porządnie pobawić moim najnowszym nabytkiem. Xbox One czeka tylko na chwilę wolnego czasu. Ile nerwów kosztowało mnie sprawienie, by gry odpalały się w trybie offline. Już mniejsza z tym, że po pierwszym uruchumieniu wymagał on połączenia z siecią. Dalej także było ,,zabawnie’’. Kilka godzin spędzonych przy wujku google i błądzeniu po dzikim interfejsie tego sprzętu. Na szczęście w końcu się udało i mogę zaliczyć te kilka exów bez konieczności łączenia się z internetem. W przerwie od konsoli zielonych, prawdopodobnie odpalony zostanie Switch wraz z Mario Kartem. W ostatnie święta sprawdził się on idealnie przy stole, więc i tym razem wierzę, iż poradzi sobie z utrzymaniem rodzinnego klimatu.


Person: Jeszcze trochę i minie miesiąc pracy w urzędzie, jak i również w referacie podatków i opłat lokalnych. Na moje nieszczęście i nerwicę nadal walczę z tym samym, czyli zwrotkami. Jedyny plus jest taki, że nie wprowadzam ich, lecz segreguję na typ podatku, który jest określony za pomocą czterocyfrowego numeru, a są to: 3120-podatek od nieruchomości, 3121-podatek rolny, 3122-podatek leśny, 3123-łączne zobowiązania podatkowe rolników oraz 3127-łączne zobowiązania podatkowe dla osób nie będącymi rolnikami. Niestety okazało się, że podczas segregacji na obszary pomieszały mi się zwrotki, tak więc muszę jeszcze raz je sprawdzić :-(, ale cóż tak bywa szczególnie przy ilości około 10 tysięcy.

W ostatni wtorek postanowiłem sobie zrobić mały spacer wieczorową porą i idąc polem, które graniczy bezpośrednio z lasem spotkałem trzy sarenki. Jak byłem dokładnie między nimi a drzewami, uciekły w popłochu do wysuniętej części lasu. Gdy poszedłem dalej, wyskoczyła mała grupka dzików maksymalnie 50 do 70 metrów ode mnie. Z początku miałem się cofnąć, ale zdążyłem o tym tylko pomyśleć i w tym momencie uciekły. Całe szczęście nie atakowały, a byłem gotów na bieg do najbliższej ambony i muszę się przyznać, że trochę się bałem.  Ku mej radości, reszta spaceru odbyła się bez dalszych ekscesów.
 
Jeżeli chodzi o gry, to ostatnio siedziałem sobie nad Doomem. Problem tego tytułu jest taki, że mam wrażenie, że moja PS4 szykuję się do startu na Marsa i osiągnięcia co najmniej drugiej prędkości kosmicznej, z drugiej strony w okresie przejściowym, jakim jest marzec, gdy jest jeszcze chłodno, zawsze można się co nieco dogrzać :-).

Pytanie tygodnia: Jakie plany na święta? Hmmmm.............. dobre pytanie. Szkoda, że nie znam na nie odpowiedzi.

Źródło: własne
cropper