10 najlepszych gier z Sega Game Gear

10 najlepszych gier z Sega Game Gear

Bartosz Dawidowski | 25.03.2018, 12:37

Game Gear trzymało się znacznie przyjemniej w dłoniach od Game Boya. Handheld Segi zapewniał też już od 1990 roku w pełni kolorowy wyświetlacz, o czym posiadacze produktu Nintendo mogli tylko pomarzyć. A jednak sprzęt Segi przegrał to starcie...

Jak zwykle w branżowych konfrontacjach największe znaczenie miały dwa czynniki: cena i biblioteka dostępnych gier. Game Gear był znacznie droższy w dniu premiery od GameBoya, który trafił na rynek rok przed nim, w 1989 r. Przenośny sprzęt Nintendo kosztował 90 dolarów w USA, a Game Gear aż 149 dolarów. Ta różnica robiła wrażenie nie tylko na rodzicach szukających prezentów dla dzieciaków, ale również na starszych zapaleńcach gier, którzy szukali dla siebie pierwszej kieszonsolki.

Dalsza część tekstu pod wideo

Historia konsol: Game Gear

Na tym, że Game Gear rozszedł się "tylko" w nakładzie ok. 11 mln sztuk zaważył też bardzo duży apetyt na baterie AA (sztuk 6...). Sprzęt posiadał potężne, 8-bitowe bebechy (które niestety też swoje ważyły), prawie dorównujące osiągom platformie Master System, ale było to okupione "prądożernością". W dodatku biblioteka gier na Game Gear nie była też tak bogata jak na Game Boyu. Spośród kilkuset wydanych na tej konsoli tytułów można jednak wyłowić przynajmniej kilkanaście absolutnych must-have'ów.

Po dogłębne przedstawienie historii Game Gear odsyłam was do tekstu miłościwie nam panującego Rogera, który był publikowany na łamach PPE w 2015 r.


10. Wonder Boy III: The Dragon’s Trap

Jedna z najlepszych gier z Master System zgrabnie przeniesiona na Game Gear. Platformówka, którą można stawiać na równi z kultowym Soniciem i Alex Kiddem. W Wonder Boyu zachwyciły mnie przede wszystkim niezwykle dopracowane, jak na 8-bitowe realia, etapy oraz doskonały balans rozgrywki i świetne dozowanie poziomu trudności. Pomysł metamorfoz w różne potworki, co zapewnia dostęp do kolejnych zdolności specjalnych, sprawdził się wyśmienicie a grafika nawet dzisiaj nie straciła wiele ze swojej atrakcyjności. Ten klasyk został niedawno odświeżony (a właściwie odtworzony od zera) i wrzucony na konsole obecnej generacji.

 

 

9. Shinobi II: The Silent Fury

Shinobi II to klasyk z systemów Segi, którego nie mogło zabraknąć również na Game Gear. Deweloperzy stanęli na wysokości zadania, zapewniając nam znakomity level-design, zadziwiająco szybką akcję (za którą prawie nie nadążał "dziwny" z dzisiejszej perspektywy ekranik konsoli) i piękną grafikę. Jedną z najciekawszych cech The Silent Fury jest opcja wcielania się w różnych wojowników ninja. Każdy z nich dysponuje unikalnymi zdolnościami (np. teleportacją, podwójnym skokiem, wdrapywaniem po ścianach).


 


8. Power Strike II

Doskonale dopracowana tradycyjna strzelanina od mistrzów tego gatunku z japońskiego studia Compile. Game Gear nie miał lepszej produkcji w tej konwencji w swojej bibliotece tytułów. Dynamiczna akcja, piękna grafika, świetne scrollowanie ekranu i nieskończone pokłady miodu. Trudno było uwierzyć, że tak kompletna i dopracowana strzelanina pojawiła się już w 1993 roku (również na rynku europejskim) na kieszonsolce. Game Boy mógł w tych latach tylko pomarzyć o podobnym szpilu.


 

 

7. Streets Of Rage 2

Beat-'em-up bliski handheldowej perfekcji. Game Gear zademonstrował poprzez Streets of Rage 2, że nie boi się żadnego gatunku i że dobrze odnajduje się nawet w chodzonych bijatykach. Fani handhelda Segi otrzymali znakomitą rekreację hitu z Mega Drive. Zabrakło tylko wybornej muzyki z tej konsoli stacjonarnej, ale deweloperzy nie byli w stanie wyczarować nic więcej z audialnych "piździków" wbudowanych  w ten sprzęt.

 

 

6. Shining Force II: The Sword Of Hajya

Oto najlepszy role-play, jaki pojawił się na Game Gear, który został równocześnie przetłumaczony na język angielski (konsolka doczekała się innych wspaniałych jRPG-ów, ale te tytuły zostały wydane tylko w Japonii). The Sword of Hajya nie miało w 1994 praktycznie konkurencji na polu gier taktycznych na handheldach. Znakomicie zbalansowany turowy system walki i przyjemna grafika połączona ze świetną fabułą, sprawiła, że nie sposób było się oderwać od Game Geara.

Gra nie trafiła niestety w pierwotnym wydaniu na rynek europejski. Dopiero w 2013 r. szpil został wydany w ramach 3DS-owego Virtual Console, również w europejskiej cyfrowej dystrybucji.
 

 

 

5. Land of Illusion         

Kolejna rewelacyjna konwersja z Master System. Po znakomitym Castle of Illusion Sedze udało się wymyślić coś jeszcze lepszego. W Land of Illusion doprowadzono do perfekcji pomysły przedstawione w poprzednich przygodach Mickey'ego. To co naprawdę wyróżniło rzeczoną produkcję od innych 8-bitowych platformówek była rozbudowana mobilność myszki, która mogła się wspinać, zmniejszać rozmiary itd. Level-design też okazał się wspaniale przemyślany. 

 


4. Defenders of Oasis

Jeden z najmocniejszych role-playów w bibliotece Game Gear. W Europie wydana w 1992 r. Świetny system rozwoju bohatera, ciekawa fabuła i chyba najlepsza ścieżka dźwiękowa z tego handhelda. W szczególności dobrze przemyślane były w Defendera of Oasis starcia z bosami. Tytuł zachował atrakcyjność nawet dzisiaj szkoda tylko, że został praktycznie zapomniany przez fanów RPG-ów.

 

 

3. Sonic The Hedgehog: Triple Trouble

Game Gear otrzymywał znakomite konwersje przygód Sonica (które same były grami tworzonymi od podstaw dla Sega Master System, a nie tylko kopiami przygód jeża z Mega Drive'a). Najlepsza platformówka z tym bohaterem była jednak ekskluzywna dla handhelda Segi. Chodzi oczywiście o Triple Trouble, stworzone przez ekipę Aspect, w którym mogliśmy m.in. pośmigać Soniciem na snowboardzie, wcielić się w Tailsa czy wskoczyć do mini-okrętu podwodnego. Tym razem deweloperzy opuścili trochę poziom trudności, co wyszło jednak całemu projektowi na zdrowie.

W tytuł można zagrać obecnie na 3DS Virtual Console.

 

 

2. Ristar

Coś pięknego! Wydany w 1995 r. Ristar to zdecydowanie jedna z najpiękniejszych gier, jakie trafiły na kieszonsolkę Segi. Niezwykle barwne tła i szczegółowe sprite'y postaci przypominają kultowego Sonica, ale gra ma zaoferowania kilka unikalnych cech. Jedną z najważniejszych wyróżniających cech Ristar są "sprężynujące łapki". Bohater potrafi chwytać się wielu przeciwników i obiektów, niczym orangutan na sterydach, i w ten sposób przemierzać przepaście i inne przeszkody. Deweloperom świetnie wyszła ta konwersja z Mega Drive'a. To jedna z najlepszych platformówek na tym handheldzie.


 


1. Gunstar Heroes

Amiga miała Ruff'n'Tumble oraz Yo! Joe! a Mega Drive wspaniałe Gunstar Heroes. Game Gear też otrzymał tę perełkę w trochę uproszczonej, ale wcale nie gorszej wersji. Chodzi tu o niewiarygodnie mocnego przedstawiciela gatunku run'n'gun. Tytuł został stworzony przez utalentowanych deweloperów, zwolnionych z Konami, którzy zostali skaptowani przez ekipę Treasure. Gra wyciskała siódme poty z handhelda Segi, oferując grafikę, która była tak dobra w momencie premiery, że nawet dzisiaj nie straciła wiele ze swego powabu. Gunstar Heroes to jednak nie tylko śliczna wydmuszka. Autorzy zadbali, by każdy poziom zaskakiwał nowościami i ciekawymi pomysłami.



 

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper