Kącik filmowy: nowy Indiana Jones i Matrix, Evans kończy z Marvelem i dużo więcej

Kącik filmowy: nowy Indiana Jones i Matrix, Evans kończy z Marvelem i dużo więcej

Radosław Wasilewski | 24.03.2018, 15:00

"Faceci w czerni" i "Matrix" bawią się w spin-offy, Harrison Ford niestrudzenie poszukuje przygód, a Chris Evans aka Kapitan Ameryka wysiada z pociągu. Te i inne, fascynujące newsy czekają na was w dzisiejszym Kąciku.

Tessa Thompson w reboocie "Facetów w czerni"

Dalsza część tekstu pod wideo

Tessa Thompson, którą mogliście ostatnio oglądać w "Thorze: Ragnarok" właśnie została zaklepana do roli nowej agentki w reboocie trylogii z Willem Smithem i Tommy Lee Jonesem. Panów w filmie nie zobaczymy (chyba, że gościnnie), a czarnoskórej aktorce towarzyszyć będzie Chris Hemsworth, ten sam, z którym spotkała się we wspomnianym "Thorze". O reboocie albo spin-offie, bo nie do końca wiadomo czym film będzie, wiemy tylko tyle, że powinien wejść do kin późną wiosną 2019 roku. Sony szukało czarnoskórej aktorki oraz starszego mężczyzny do głównych ról i wciąż czekamy na obsadzenie drugiej opcji. Za reżyserię odpowiada F. Gary Gray, autor "Straight Outta Compton" czy "Szybkich i wściekłych 8".


"Pitbull. Ostatni pies" z trzecim otwarciem 2018 roku

Najnowsza część serii oraz pierwsza i ostatnia (bo ponoć więcej ma nie być) bez Patryka Vegi od czwartku 15-tego marca do niedzieli 25-tego marca przyciągnęła przed ekrany polskich kin 345 906 widzów. W sam weekend "Ostatniego psa" obejrzało 314 087 osób, co na ten moment stawia go na ostatnim miejscu podium, jeżeli chodzi o weekend otwarcia u nas w bieżącym roku. Wyprzedzają go nie kto inny jak sam Vega z "Kobietami mafii" (628 625 widzów) oraz "Nowe oblicze Greya", który zobaczyło w pierwszy weekend 429 570 kinomanek ze swoimi drugimi połowami. Dla Pasikowskiego to nowy rekord i wzrost o prawie 100 tysięcy w porównaniu do swojego poprzedniego filmu, tj. "Jacka Stronga". Naturalnie palmę pierwszeństwa, jeżeli chodzi o samą serię dzierży Vega, a jego "Niebezpieczne kobiety" mogły pochwalić się wynikiem 767 tysięcy widzów na starcie.


5-ty Indiana Jones wchodzi na plan za rok

Chociaż "Indiana Jones 5" od kilku miesięcy ma ustaloną datę premiery wyznaczoną na 10 lipca 2020 roku to słyszeliśmy mało konkretów na temat samego filmu. Steven Spielberg, który naturalnie go wyreżyseruje uchylił rąbka tajemnicy odnośnie początku zdjęć do kolejnej części serii, a nastąpi to w kwietniu 2019 roku. Nie znamy nawet kawałka zarysu fabuły, ale ku uciesze sporej grupki fanów to Indiana Jones będzie główną postacią filmu, jakkolwiek głupio to nie zabrzmiało. W każdym razie 75-letni Harrison Ford powtórzy swoją ikoniczną rolę, a w planach nie ma jego filmowego syna, którego w "Królestwie Kryształowej Czaszki" z marnym skutkiem sportretował Shia LaBeouf. Być może będzie to także pierwsza część bez George'a Lucasa, o czym jakiś czas temu informował David Koepp, który po ostatniej części z 2008 roku ponownie odpowiada za scenariusz.


"Liga sprawiedliwości" najmniej kasowym filmem uniwersum DC

Smutna wiadomośc przyszła do nas po podliczeniu końcowego wyniku potencjalnego hitu DC, który miał dać kopa kolejnym jego produkcjom. Podczas gdy Marvel przygotowuje się do projektu pod tytułem "Avengers: Wojna bez granic" i może być pewny kolejnego finansowego sukcesu to w przeciwnym obozie nikomu nie jest do śmiechu. "Liga sprawiedliwości", która zebrała sporą grupkę superbohaterów studia została oficjalnie najgorzej sprzedającej się filmem z całego uniwersum DC. Niecałe 658 mln dolarów z biletów z całego globu to wynik dużo poniżej oczekiwań filmu, którego budżet miał sięgać 300 mln zielonych. Jest nawet gorzej od pierwszego filmu uznawanego za początek uniwersum, czyli "Człowieka ze stali", na którego koncie 668 mln dolców. Rekordzistą pozostaje starcie Batmana z Supermanem, który osiągnął wynik 873 mln dolarów, co przy 1,5 mld $ "Avengers" wygląda dosyć blado. W tym roku czeka nas jeszcze grudniowa premiera "Aquamana", a za rok "Shazam" i druga "Wonder Woman".


Judy Garland jak żywa

Na fotce, którą możecie podziwiać poniżej znajduje się nie kto inny jak Renee Zellweger zrobiona na podobieństwo Judy Garland. Tak, to jest Bridget Jones, która wciela się w aktorkę w biograficznym filmie o niej pod zaskakującym tytułem "Judy". Film skupi się na ostatnim roku życia zmarłej w wieku zaledwie 47 lat słynnej aktorki i piosenkarki. Judy Garland, matka Lizy Minnelli zasłynęła rolą nastoletniej Dorotki w "Czarnoksiężniku z Oz" i przebojem "Somewhere Over the Rainbow", który z całą pewnością usłyszymy w filmie.


Chris Evans kończy z Marvelem po "Avengers 4"

Aktor, który od początku uniwersum Marvela wciela się w rolę Kapitana Ameryki definitywnie zamierza rozstać się ze swoją postacią po czwartej części "Avengersów". Jak obrazowo to ujął: "Lepiej samemu wysiąść z pociągu niż zostać z niego wcześniej wypchniętym". Evans miał podpisany kontrakt na 6 filmów ze studiem, a numerem 6 jest zbliżająca się wielkimi krokami "Wojna bez granic". Po rozbiciu kulminacyjnego punktu w uniwersum na 2 filmy zdecydował o przedłużeniu umowy, a jak sam podkreśla planowane dokrętki do czwartych "Avengersów" będą jego ostatnimi chwilami na planie jako Kapitan Ameryka. Nie wiadomo co z jego rolą, a po dwóch zbliżających się widowiskach zapewne nie on jeden wysiądzie z pociągu. A pociąg rusza już za nieco ponad miesiąc.


Nowy "Matrix" się pisze

Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o szykowanej nowej części "Matrixa". Zak Penn również, bo wyjawił właśnie, że cały czas pracuje nad scenariuszem do filmu i od lat męczył Warner Bros., żeby zgodzili się to zrobić. Jego błagania zostały wysłuchane, a o nowym filmie w serii wiemy właściwie tylko tyle, że nie będzie ani rebootem ani kontynuacją części trzeciej. Tylko i aż tyle, bo sugeruje to nam, że produkcja będzie swego rodzaju spin-offem, który rozszerzy świat zapoczątkowany 19 lat temu. Wcześniej mówiono o filmie, który przedstawiłby nam losy młodego Morfeusza, ale na ten moment nic nie jest jeszcze postanowione. Nic o filmie nie wie także zapytany o niego Keanu Reeves.


Zwiastuny

Zaczniemy od jakże nam potrzebnej kontynuacji "Karate Kid" pod postacią serialu, Mila Kunis zabawi się kolorowymi pistoletami, a Goku w krótkiej zajawce przygotuje nas na kolejną obronę Ziemi. 

 

Radosław Wasilewski Strona autora
Swoją grową inicjację zacząłem dosyć późno, bo dopiero od pierwszego PlayStation. Potem pasja przeszła w filmy i choć teraz mniej czasu na przyjemności to staram się zachować proporcje. Na PPE pamiętam pierwszych fanbojów, więc było to dawno temu.
cropper