Temat Tygodnia - Fortnite podbija Twitcha

Temat Tygodnia - Fortnite podbija Twitcha

Rozbo | 17.03.2018, 13:00

Ja wiem - news tygodnia jest taki, że Wiedźmin będzie gościnną postacią w nowym Soul Caliburze. Ale postarajmy się spojrzeć poza Kaer Morhen, a znajdziemy informację o tym, że Fortnite właśnie podbił świat Twitcha. I chyba nie tylko... 

Gdyby zimą na K2 miał się wspinać Fortnite, a nie nasi skłóceni alpiniści, to już dawno zrobiłby sobie selfie na samym wierzchołku góry. Oczywiście Fortnite nie jest wybitnym alpinistą, za to niezrównanym zdobywcą szczytów Twitcha.

Dalsza część tekstu pod wideo

Więcej na ten temat w:

Fortnite pobił rekord oglądalności na Twitch. Znany raper Drake zagrał ze streamerem Ninja 

Fortnite: Battle Royale można zapisywać się do gry na iOS. Sony blokuje cross-platformową rozgrywkę

Fortnite z dużą aktualizacją 3.3. Zdalne ładunki wybuchowe, lamy zaopatrzeniowe i inne nowości

Fortnite. Epic Games szykuje specjalną imprezę na E3 2018

PUBG Mobile na Zachodzie. Walka z Fortnite trwa

W zasadzie coraz trudniej nadążyć za trendami panującymi w branży. Pamiętam jak wczoraj (nooo... przedwczoraj), gdy fenomenem był World of Warcraft. Pamiętam pierwsze dyskusje o World of Tanks jeszcze z kumplem ze starej pracy. PUBG w zeszłym roku zmiótł konkurencję, a już dziś - ledwo się cała branża obejrzała - przegoniło go Fortnite, bezpośredni konkurent i "bezczelny naśladowca" formuły Battle Royale.

W tym tygodniu gra Epic pobiła rekord oglądalności na Twitchu, kiedy pojedynczą transmisję na żywo w jednym momencie oglądało ponad 628 tysięcy osób. To m.in. dzięki temu, że na wizji spotkali się Ninja (najpopularniejszy obecnie streamer Fortnite) oraz znany raper Drake. Oprócz tego rekordu, produkcja Epic tak naprawdę pobiła już konkurencyjnego PUBG-a jeśli chodzi o liczbę graczy. Jeszcze pod koniec 2017 roku nic na to nie wskazywało i PlayerUnknown's Battlegrounds wydawał się monolitem nie do ruszenia. Ba, wciąż jest trzecią najlepiej sprzedającą się grą w historii platformy Steam. Jednak Fortnite powoli i konsekwentnie wybija się na pierwszy plan w świadomości graczy, zaś jego popularność wystrzeliła szczególnie w 2018 roku. Skąd taki spektakularny zwrot akcji i to właśnie newsami o Fortnite jesteśmy karmieni częściej niż PUBG-iem?

Free-to-play wszędzie, gdzie się da

PUBG sprzedaje się fenomenalnie, sprzedawał się nawet wtedy, gdy jeszcze nie był pełnoprawną grą (co samo w sobie brzmi już absurdalnie i mówi bardzo dużo o aktualnym stanie naszej branży), jednak do Fortnite można wejść całkowicie za darmo, co czyni go grą, którą potencjalnie każdy może wypróbować. Ta swoista łatwość dostępu, wsparta do tego kreskówkową stylistyką stoi w wyraźnej opozycji do PUBG-a, którego gracze operują swą własną nomenklaturą we własnym, w pewnym sensie elitarnym środowisku (przynajmniej na tle Fortnite'a). Wspomniana stylistyka nie jest wbrew pozorom detalem estetycznym, wystarczy bowiem spojrzeć na sukces Overwatch. Gry tego typu trafią do szerszej grupy odbiorców, bowiem przemoc jest w nich przerysowana, ponadto budzą przyjemne skojarzenia z familijnymi, kinowymi blockbusterami od Pixara.

Produkcja Epic wyprzedza o kilka długości konkurenta, jeśli chodzi o platformy. W zasadzie coraz łatwiej jest obecnie wymienić, na czym w Fortnite nie zagramy, niż na odwrót. Wersja na smartfony i tablety z iOS dopiero jest w fazie beta, ale do tego dochodzi rozgrywka cross-play pomiędzy urządzeniami (mobilki, PC i Xbox, z wyłączeniem PS4), co sprawia, że gra dociera wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe. PUBG na tym polu to jedynie komputery osobiste i XOne, choć również w kwestii mobilek nie chce ustąpić pola rywalowi (dopiero co uruchomiony PUBG Mobile na Androida w Kanadzie). Znowu to powtórzę - gra Greeene'a i spółki w tym zestawieniu staje się bardzo hermetycznym, elitarnym kawałkiem kodu i mimo swojego i tak gigantycznego zasięgu, w dłuższej perspektywie czasowej może nie wygrać z potencjałem Fortninte'a.

Energicznie i regularnie

Kolejnym istotnym czynnikiem jest tempo, z jakim Epic Games wprowadza nowości do swojej produkcji i jak ją rozwija. Ich szpil działa relatywnie stabilnie na wszystkich platformach, tymczasme PUBG to nadal w wielu aspektach techniczna kaszanka (zwłaszcza na XOne). To nie tak, że PUBG Corporation nie pracuje nad swym dziełem. Wszak do gry doszła nowa, druga mapa i sporo innych rzeczy oraz usprawnień, widać jednak, że to tempo zmian jest wyraźnie wolniejsze, a czasem wręcz niemrawe. 

Poza tym wbrew pozorom największą kartą przetargową Fortnite nie jest dodana do sosu Battle Royale możliwość budowania własnych konstrukcji, fortyfikacji etc. To oczywiście ważny element, ale przede wszystkim dla graczy liczy się to, że w zasadzie co tydzień znajdą w tej produkcji coś nowego. Zespół developerski pracuje w pocie czoła, by dodawać nowe obszary do mapy, spluwy, skórki czy sezonowe wydarzenia. Jest tego mnóstwo, część - rzecz jasna - płatna, ale widać na każdym kroku, że gra żyje pełnią życia. 

Ostatecznie obie gry są świetne, wywodzą się w pewnym sensie z tego samego źródła ale powoli i wyraźnie rozchodzą się, jeśli chodzi o grupę docelową. I teraz widzę w tym dwa scenariusze. Z jednej strony zwycięsko może wyjść z tego Fortnite, stając się łatwo dostępną, egalitarną platformą dla wszystkich, zaś PUBG z dnia nadzień będzie tracił na znaczeniu i zostanie przy nim garstka zapaleńców. Z drugiej strony może się jednak okazać (i historia współczesnych gier wiele razy tego dowodziła), że gra Epic będze sezonową modą, o którą "potknie się" masa casualowych graczy, ale którzy równie szybko odpłyną w poszukiwaniu innych przyjemności. Produkcję Greene'a i spółki utrzyma na wierzchu właśnie ta grupa wiernych fanów, doskonałych graczy świadomych produktu, z którym obcują. Jak wiadomo, taka baza jest najwierniejsza w swoich uczuciach i ma moc nie tylko zmieniania swej ukochanej gry, ale i z czasem "rekrutowania" nowego narybku oglądającego zmagania pro graczy na Twitchu. Właśnie, wspomniany Twitch będzie w tej batalii odgrywał jedną z kluczowych ról.

A Wy jak się na to zapatrujecie? Czy rekordy bite przez Fortnite to początek czegoś jeszcze większego, czy to tylko chwilowa fascynacja, a prawdziwe serce graczy jest po stronie PUBG-a? Dajcie znać w komentarzach!  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

cropper