Poznań Game Arena 2017 to nie tylko Xbox One X. Relacja z drugiego dnia i nasze zdjęcia

Poznań Game Arena 2017 to nie tylko Xbox One X. Relacja z drugiego dnia i nasze zdjęcia

Bartosz Dawidowski | 07.10.2017, 20:21

Zeszłoroczna edycja targów Poznań Game Arena okazała się ogromnym sukcesem. Na największą imprezę tego typu w Polsce przybyło aż 71 tysięcy osób. W tym roku ten wynik może być jeszcze wyższy. Temat postanowił sprawdzić Zax.

Na targi Poznań Game Arena 2017 wybrałem się w sobotę ok. godziny 13:00. Zdziwiłem się, że przy holu wejściowym praktycznie nie było kolejek do kas. "Zła pogoda zniechęciła ludzi do wyjścia" - pomyślałem. Po 5 minutach już wiedziałem, jak bardzo się myliłem. W środku kipiało od gawiedzi spragnionej wirtualnej rozrywki. Na imprezę przybyły tłumy (z samego rana), co w kilku halach powoduje ścisk momentami utrudniający normalne przemieszczanie się.

Dalsza część tekstu pod wideo

Poznań Game Arena 2017. Xbox One X po raz pierwszy w Polsce!

Największym zainteresowaniem w sobotę cieszył się turniej Counter Strike: GO, obserwowany przez bardzo dużą publiczność (możecie sprawdzić, ile osób siedzi na trybunach w naszej galerii). Rozgrywki eSportowe są oczywiście komentowane na żywo. Jeśli kogoś jara ten temat, to może pewnie spędzić na kibicowaniu również większość niedzieli. Organizatorzy przewidzieli turnieje w Tekken 7, Forza Motorsport 7, Project Cars, Hearthstone, League of Legends, Overwatch, FIFA 2018, PES 2018

Mnie bardziej interesowały rozmowy z polskimi deweloperami i dema przez nich wystawiane. I tu się nie zawiodłem. Również pod względem audialnym. W większości hal Poznań Game Arena 2017 panuje niesamowity harmider, konkurencyjne firmy próbują się przekrzykiwać, naganiając tłum konkursami i rzucanymi z wysokich platform fantami. Inaczej jest w strefie deweloperskiej. Możecie tu na spokojnie zagrać w każdą wystawianą produkcję i przede wszystkim pogawędzić nie z hostessami, które nie wiedzą, w którą stronę trzyma się pada, ale z deweloperami.

Agony

Udało mi się przeprowadzić szybki wywiad z szefem zespołu deweloperskiego polskiego horroru Agony, który można wypróbować w halach PGA 2017. To w mojej ocenie najciekawszy polski projekt, obok Ancestors, wystawiany na poznańskiej imprezie. Gra wyraźnie inspirowana jest Silent Hill oraz Amnesią i zapowiada się na kawał wspaniałego gameplayu, który spokojnie stanie w szranki z tuzami AAA.

Kilka szybkich informacji na temat premiery Agony:

  • Pierwsze przejście gry zajmie nam ok. 14 godzin
  • Agony ma 7 możliwych zakończeń, więc czas rozgrywki można wydłużyć do ok. 30-40 godzin
  • W Agony pojawi się tryb proceduralnie generowanych lochów (będziemy tu zbierać punkty za czas utrzymywania się przy życiu).
  • Obecnie gra znajduje się już w takim stanie, że można ją przejść od początku do końca.
  • Deweloperzy skupiają się teraz na optymalizacji framerate'u i rozkwaszaniu bugów.
  • W grze pojawi się kilka etapów z bardzo rozbudowanymi lokacjami. Lokacje są na tyle duże, że gracz może odpalić "świetlny wskaźnik", który doprowadzi go na właściwą ścieżkę
  • Premiera gry ma się odbyć równocześnie na konsolach i PC. Termin 30 marca 2018 r. jest pewny.


Ancestors Legacy

Odbyłem też rozmowę m.in. z autorami Ancestors, którzy zdradzili, że ich zespołowy RTS starczy na ok. 35 godzin zabawy, oferując 4 kampanie (po 1 dla każdej frakcji), okraszone cutscenkami (są to statyczne obrazki w komiksowym stylu, ale w dobrym guście). Ancestors prezentuje się nieźle pod względem graficznym. Cieszy fakt, że deweloperzy dobrze obłożyli funkcjami kontroler Xbox One. Ogólnie można odnieść wrażenie, że studio spoważniało po Hatred i mierzy naprawdę wysoko. Pewnie na taki stan rzeczy wpływa też znalezienie wydawcy. Dzięki temu Ancestors pojawi się na rynku w wydaniu pudełkowym. Powstanie wersji na PS4 jest bardzo prawdopodobne. Obecnie jednak studio Destructive Creations nie „sił przerobowych”, by zabrać się za konwersję na sprzęt Sony.

W "strefie polskich gier" przygotowano też bardzo sympatyczny kącik retro. Dzięki niemu można usiąść wygodnie i zagrać w takie hiciory jak choćby Boulder Dash na C64 albo DynaBlaster. Organizatorzy wystawili kilka starych, ciekawych sprzętów (m.in. konsolę Philips Odyssey 2001 z 1977 roku). Więcej sprzętu zebranego w ramach tego kącika znajdziecie na fotkach w galerii.

Microsoft dobrze wykorzystał Poznań Game Arena 2017 do zaznaczenia swojej obecności i przypomnienia o Xbox One X. W kilku miejscach można wypróbować, jak działa Forza 7, odpalona na Xbox One X. To pierwszy taki publiczny pokaz Xbox One X w Polsce, więc chętnych nie brakuje, co widać po kolejkach.

Brawa należą się również dla polskiego dystrybutora Nintendo, który przygotował fantastyczną strefę gier na 3DS-a i Switch. Stanowisk jest bardzo dużo, kolejek dzięki temu mało. Można grać, próbować, dyskutować (koniecznie trzeba spędzić kilka chwil z Fire Emblem Warriors i z Super Mario Odyssey).

Oczywiście Poznań Game Arena to nie kaliber gamescomu. Nie znajdziemy tu zapowiedzi tytułów AAA ani wielkich wydawniczych zaskoczeń. Widać jednak, że impreza z każdym rokiem się rozwija. Oprócz czystej komerchy, i wielkich korporacji robiących interes, atmosfera robi się tu momentami iście konwentowa (to zasługa licznych cosplayerów i cosplayerek). W tym roku dominują przebierańcy z tabliczkami "Free Hugs", więc jak ktoś czuje potrzebę metamorfozy w koalę, to można na PGA 2017 z pewnością znaleźć ukojenie. Chociaż na pewnego niedźwiadka, który zachęca młodszych graczy do uścisków, bym uważał.

Poznań Game Arena 2017 czeka na graczy również w niedzielę (8 października), w godzinach 9:00 - 18:00.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper