Wielkanocny Hyde Park

Wielkanocny Hyde Park

redakcja | 06.04.2012, 19:00

Dopiero co szamało się karpia i buszowało pod choinką, a już mamy Wielkanoc - czas ładnie zapier... pędzi przed siebie. Przygotowania świąteczne równają się marnej zawartości HP (w ostatniej chwili sytuację uratował SoQ), tak samo jak lenistwo, zapominalstwo itd. No cóż, radujmy się tym co mamy. Przeczytajcie i wracać malować jaja - Diablasty wziął to nawet za bardzo do siebie i zafundował sobie erotyczny body painting...

Chętni niech ślą swoje wpisy na [email protected]. Fajne HP-ki zostaną na bank opublikowane. Możliwe, że jakieś już się zebrały, ale nie ma Pereza, który jest despotycznym władcą powyższego adresu mailowego. 

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Roger: Kuchenne rewolucje

Kupienie narzeczonej nowego piekarnika z masą funkcji, których przeznaczenia zapewne nigdy nie zglebię, to strzał w dziesiątkę. W dziewczynę wszedł nowy duch, pomysłów na nietypowe dania nie brakuje, a o jakiejkolwiek diecie nie ma teraz mowy. Przypomniała mi o tym waga, która wskazała ostatnio 79 kilo (w życiu jeszcze tyle nie ważyłem). Dobrze, że zbliża się już wiosna (choć za oknem póki co jej nie widać), a wraz z nią tenis na swieżym, wycieczki rowerowe i ursynowska liga piłki nożnej. Tak więc będzie okazja zrzucić co nieco.

 

Kolekcje HD to temat rzeka, ale oceniając je każdy powinien wyzbyć się sentymentów. Pamiętajmy, że wydawcy oferują nam drugi raz to samo, więc oczywistym jest, iż dany produkt powinien być nie tylko usprawniony, ale i zaoferować jakieś bonusy. Oceniamy przecież nie tylko gry, ale jakość kolekcji samą w sobie. Celowo pije do Silent Hilla w HD, który zawiódł na całej linii nie oferując nam praktycznie nic nowego, przy jednoczesnym uwstecznieniu w kwestii klimatu, który niszczą eksperymenty z mgłą, ciemnością i teksturami. Czy naprawdę chcecie wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze na taki produkt? Wątpię. Niemniej jednak Hyde Park wypada zakończyć optymistycznie. Wesołych Świat i nadrobienia growych zaległości życzę. Ja odpalam zaraz Devil May Cry w HD, mając nadzieję, że Dante nie poszedł śladami serii Konami. Do następnego.


Diabeu: Piachem po oczach

Stało się, wsiąkłem w Podróż niczym mydło w gąbkę. I to na trzeźwo, bez żadnych dopalaczy percepcji. Przeprawa przez piachy pustyni wspólnie z cichym nieznajomym, to najciekawsze doświadczenie multiplayerowe, jakie dane mi było przeżyć. Komunikowanie się za pomocą „bąbelków”, osłanianie się podczas przeprawy przez krainę skutą lodem i targaną mroźnymi wichrami... Można tak wymieniać bez końca. Każdy posiadacz PS3 MUSI w to zagrać, to wręcz obowiązek i to cholernie przyjemny, a na dodatek pozostawiający pozytywne ślady na mózgu. Z cyklu „gry brutalne skłaniające do zachowań niecnych i plugawych” to rozrabiam w Gotham City Impostors ma całego. Ostatnio na topie są sidła na niedźwiedzie, które w połączeniu z pistoletem maszynowym nafaszerowanym amunicją penetrującą są w stanie doprowadzić do szału największego twardziela. Moja postać z kategorii „Nimble” to istny czynnik chaosu na polu bitwy. Żadnego stania w miejscu i czekania, tylko ATAK ATAK ATAK!!! 2 godzinki co wieczór wpływają dobrze na cerę i kondycję psychiczną, a włosy mam dzięki temu mięciutkie jak kaczuszka. Widzieliście zwiastun filmu „Ted”? MacFarlane, Wahlberg i Kunis w komedii „romantycznej”, którą chcę obejrzeć. FUCK YOU THUNDER! YOU CAN SUCK MY DICK! Będzie głupawka na całego, a patologiczny misio z nałogami wskakuje ma pierwsze miejsce w kategorii „pluszak, którego nie pokażę dzieciom”. Remont prawie na ukończeniu, aktualnie zabezpieczam i lakieruję podłogę. Dawno nie słyszałem tylu kolorów naraz, nad wyraz ciekawe to doświadczenie. Żona w zazdrości nie pozwala mi robić tego dłużej niż 1h dziennie. Podobno jakieś święta są teraz. Kazali pomalować jajka, to tak zrobiłem. Lewe na żółto, a prawe na zielono, a do tego kilka niebieskich kropek. Teraz mam zafarbowane gacie, ja ich nie piorę, nie ma lewara. Bawcie się dobrze i za mało nie pijcie. Howgh!


Psyko

Wczorajsze wyjście na piwo o godzinie 19 skończyło się powrotem do domu o 5 rano dnia następnego. Impreza przerodziła się z snobistycznej gadki na sympozjum na terenie miejskiego cmentarza. W trakcie konsumowania różnych Pereł, Łomż, Harnasi i diabeł (starszy brat Diabua) wie czego jeszcze, spotkaliśmy się z 37-letnim Markiem. Maro (tak został ochrzczony) jest spawaczem metodą MAG, ukończył podstawówkę, piszę wiersze, jeździ Yamahą Dragster i walczy o odzyskanie 4-letniej córki z rąk, tu cytat: "Kurwy i szmaty, co ją przygarnął, gdy miała tylko gacie na dupie i dziurawą kołdrę." Wesoło na maksa - a to tylko najlżejsze motywy...

 

Resident Evil: Operation Raccoon City to całkiem przyjemny szpil w multi. Kampania jest krótka, AI kierowanych przez konoslę towarzyszy nie uświadczymy, ale jak już złapiemy kogoś w sieci to nie jest najgorzej. Klimat Raccoon niszczy i może dlatego bawiłem się lepiej niż przy RE5, które niegdyś dawkowałem sobie niemal miesiąc. Tak był skubany dla mnie pasjonujący. W przyszłym tygodniu powinienem już mieć Geralta w paszczy swojego Xboksa, ślicznie. W międzyczasie trzeba do końca ogarnąć jeszcze odświeżone Combat Evolved...

 

Trafiłem na YT na nowy klip Necro. Burnstein oddaje hołd swoim żydowskim korzeniom - jak zwykle znakomity klimat, konkretny bit i rozsadzające czaszkę rymy. Dla zainteresowanych - warto sprawdzić także Ill Bill'a, brata Nekrusa. No i wesołych!
 


SoQ

Święta częściowo upłyną mi w ruchu, a konkretnie przed Kinectem. Odkurzyłem kamerkę do X-a, bo akurat trafiły się do recenzji dwie gry, które korzystają z tego ustrojstwa. Jedna ma coś wspólnego z mieczami świetlnymi, druga – baseballem, i dopiero co usiadłem do komputera po trzygodzinnym maratonie z oboma tytułami. Łapska trochę bolą i mimo iż pewnie w tym czasie trochę kalorii udało się spalić, to jednak nie ma to jak ruch na świeżym powietrzu. Co prawda roweru nie wybudziłem jeszcze z zimowego snu, ale mam nadzieję, że tuż po weekendzie uda mi się to zrobić. Nie odpuszczam też naturalnie tradycyjnego grania, chociaż z tym ostatnio były problemy, bo moje PS3 zaliczyło drugiego YOLD-a i generalnie niedługo chyba podziękujemy sobie za współpracę i grubasa oddam rodzicom, coby służył im za odtwarzacz Blu-ray i filmów w 3D, a sam sobie sprawię nowego cieniasa. Tylko cholera portfel znów zawyje z bólu, a niedawno skatowałem go przecież sowicie, bo nie wytrzymałem i kupiłem PS Vita. Jak wrażenia? Ano cudownie. Po dwóch godzinach spędzonych z Uncharted stwierdziłem, że granie na smartfonach czy nawet najbardziej dopasionych tabletach to namiastka tego, co może zaoferować fuzja iście konsolowego gameplayu z dotykowymi pierdołami i patentami. Do tego mam wreszcie kolejną część swojego kochanego Lumines, a FIFA Football to nareszcie przenośna piłka nożna z prawdziwego zdarzenia, czego nie można powiedzieć o wszystkich crapowatych PES-ach i Fifkach na komórki. Smacznego jajka! 

 

Na koniec życzenia Wesołych świąt Wielkiej Nocy od redakcji PSX Extreme i PPE. Filmik może mało uroczysto-refleksyjny, ale nie można nie propagować awangardowych produkcji twórcy słynnego Machine Girl :)

 

redakcja Strona autora
Wszechstronny autor – a to przygotuje materiał sponsorowany, a to komunikat redakcyjny. Znajdziecie go w każdym zakątku portalu jak to na szefa wszystkich szefów przystało. Nie tylko pisze, ale coś naprawi i wysłucha - piszcie na [email protected].
cropper