Historia konsol: Vectrex

Historia konsol: Vectrex

Roger Żochowski | 10.07.2016, 09:00

W czasach coraz większego nacisku na fotorealistyczną grafikę oraz nadchodzącej rozdzielczości 4K, gry wideo składające się z kilku pikseli na krzyż mogą budzić dziś wśród niektórych politowanie. Na początku lat 80. były jednak marzeniem niejednego brzdąca.

Dzisiaj cofamy się właśnie do tamtych pięknych czasów, aby przyjrzeć się nieco bliżej konsoli o nazwie Vectrex, wyprodukowanej przez firmę Western Technologies w 1982 roku. Ta ośmiobitowa konstrukcja dość mocno różniła się od sprzętów dostępnych wówczas na rynku. Posiadała zintegrowany pionowy monitor 9-calowy i oferowała wbudowaną grę MineStorm, będącą tak naprawdę klonem kultowego Asteroids.

Dalsza część tekstu pod wideo

Specyfikacja

Procesor: Motorola 68A09 (1,5 MHz)
Rozdzielczość: monitor 9”
Kolory: czarny i biały
Dźwięk: papierowy głośnik dynamiczny 3”
Pamięć: 1kB (RAM), 8kB (ROM)
Nośnik: kartridż
Porty na pady: 2
Cena na aukcjach: około 400 złotych

Początkowo inżynierowie firmy zamierzali stworzyć konsolę przenośną (choć pojęcie handhelda jeszcze nie funkcjonowało) o nazwie Mini Arcade, ale w trakcie prac zdecydowano o zastosowaniu większego ekranu i uderzenie na rynek systemów stacjonarnych. Na obudowie pod monitorem mogliśmy znaleźć przycisk Reset, dwa porty na kontrolery oraz sporej wielkości pokrętło spełniające dwie funkcje – włącznika konsoli oraz elementu, którym sterowaliśmy głośnością. Z kolei prostokątne i dość masywne kontrolery składały się z niewielkich rozmiarów joysticka analogowego oraz czterech umieszczonych obok siebie przycisków. Operowanie nimi nie należało do zbyt wygodnych, ale czasy padów z prawdziwego zdarzenia, wyprofilowanych z myślą o dłoniach gracza, miały dopiero nadejść. 

Vectrex był w stanie wyświetlić zaledwie dwa kolory – czarny i biały. A bardziej precyzyjnie – system generował po prostu świecące punkty i linie. Ponadto w przeciwieństwie do większości konsol oferujących grafikę rastrową, konsola generowała grafikę wektorową, na której w latach 80. hulało wiele popularnych automatów do gier. Jest to zresztą jedna z niewielu (jeśli nie jedyna) platforma domowa, która szczyci się tą technologią. A to rodziło świetną okazję, by posmakować salonowych rozkoszy w zaciszu domowym. Dzięki temu na systemie pojawiło się sporo wysokiej jakości portów, które można było określić mianem „arcade perfect”, że wymienię chociażby Space Wars czy Armor Attack.

System jak na swoje ograniczone możliwości oferował dość zróżnicowane produkcje

Kolejne gry wydawane były na kartridżach, jednak żeby poprawić nieco wrażenia płynące z zabawy, do zestawów dołączane były półprzezroczyste plastikowe nakładki na ekran monitora, imitujące kolorową grafikę i dodające pewne stałe elementy interfejsu. Dodatkowo na nakładkach umieszczano logo danej gry oraz opis sterowania, co po raz kolejny było ukłonem w stronę salonów arcade. System jak na swoje ograniczone możliwości oferował dość zróżnicowane produkcje – znalazło się miejsce dla piłki nożnej, strzelanin kosmicznych (Star Trek!), tytułów logicznych, zręcznościówek à la Pac-Man, wyścigów (Pole Position) czy produkcji rytmicznych. Łącznie na system ukazało się blisko 30 gier, co było wynikiem bardzo przyzwoitym, jak na krótki okres życia Vectrexa. 

System bardzo pozytywnie zaskakiwał też peryferiami, które wyprzedziły nieco swoje czasy. Co powiecie na pióro świetlne? Urządzenie w kształcie długopisu, posiadające na samym końcu światłoczuły element, umieszczone przy ekranie wykrywało światło, pozwalając zlokalizować konsoli położenie kursora. To sprawiało, że z pomocą Vectrexa można było pracować na prostych programach muzycznych oraz graficznych. Jeszcze większe wrażenie robił w tamtych czasach „3D imager”. Jak się zapewne domyślacie, były to jedne z pierwszych gogli 3D wykorzystywanych przez konsole do gier. Wydane na rynek cztery lata przed stworzeniem SegaScope 3D na Master System. Całość skupiała się na zastosowaniu obrotowego dysku, który zasłaniał raz lewe, raz prawe oko, tworząc nie tylko złudzenie trójwymiarowej grafiki, ale i kolorów. Warto również nadmienić, że Vectrex była jedną z pierwszych konsol, która wyświetlała ekran startowy. W dzisiejszych czasach oczywisty standard. 

Top 5 gier

W 1983 roku prawa do marki przejęła firma Milton Bradley Company i od razu zadbała o to, by sprzęt zadebiutował w Europie oraz Japonii (współpraca z Bandai). Cena obniżona została z 200 dolarów do 150, a następnie 100 zielonych. Wydawało się, że wszystko idzie ku lepszemu. Niestety słynny krach rynku gier wideo sprawił, że cała akcja okazała się bardzo kosztowną pomyłką. W maju 1984 roku Milton Bradley połączył się z Hasbro, a kilka miesięcy później zakończono produkcję Vectrexa. W perspektywie czasu konsola przyniosła firmie milionowe straty, nic więc dziwnego, że jej planowany następca z kolorowym ekranem ostatecznie nigdy się nie pojawił. Konsola miała szansę wrócić na rynek w 1988 roku w formie handhelda, jednak uznano, że taki system nie wygeneruje dużych zysków. Rok później na rynek trafił Game Boy, który pokazał, jak bardzo włodarze Miltona mylili się w tej kwestii. Niech pozytywnym akcentem tej historii będzie fakt, że Vectrex stał się w ostatnich latach bardzo popularnym sprzętem dla sceny homebrew (zaprojektowano już blisko 40 nowych tytułów), a najwięksi zajawkowicze tworzą nawet własne nakładki na ekran!

PS Tekst pojawił się pierwotnie w 207. numerze PSX Extreme.

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper