Recenzja komiksu Kryzys na Nieskończonych Ziemiach - sprzątanie w uniwersum DC Comics

Recenzja komiksu Kryzys na Nieskończonych Ziemiach - sprzątanie w uniwersum DC Comics

Wojciech Gruszczyk | 23.05.2016, 19:06

Marv Wolfman pewnie nigdy nie spodziewał się, że jego praca zapoczątkowana w 1981 roku na zawsze zmieni bieg historii i rozpocznie nową erę komiksów ze stajni DC. Scenarzysta otrzymał od pracodawców trudne zadanie, jednak temu uniwersum potrzebny był Kryzys i gruntowne czyszczenie. 

Komiksy w dzisiejszych czasach odgrywają istotną rolę, ponieważ ludzie żyją historiami superbohaterów. Przebierają się za ulubieńców, oglądają ich wyczyny na ekranach telewizorów, czy też uczestniczą w ich growych perypetiach. Jednak rysunkowe historie nie zawsze były traktowane poważnie i nikt tak naprawdę nie panował nad kreowanymi przygodami. Wydawnictwo DC Comics powstało w 1935 roku i od tego czasu kolejni autorzy przygotowywali opowieści Supermana, Batmana i całej radosnej gromadki. Przygody powstawały maszynowo, każdy z herosów otrzymywał nowe przygody, co poskutkowało pojawieniem się sporych problemów – sami autorzy nie panowali nad postaciami, często zmieniali istotne dla bohaterów elementy, nie kończyli rozpoczętych wątków, czy też mieszali w biografiach. Rozwiązaniem na krótką metę była koncepcja równoległych wszechświatów, w których każdy autor mógł kreować dla przykładu swojego Obrońcę Gothan. Pomysł szybko upadł, bo czytelnicy nie potrafili odnaleźć się w światach. Komiksy zamiast trafiać do jak najszerszego grona odbiorów, były tworzone tylko dla nielicznych, którzy potrafili się połapać w tym wielkim chaosie. Właśnie z tego powodu włodarze DC Comics postanowili zatrudnić wspomnianego we wstępie Marva Wolfmana, którego zadaniem było uporządkowanie całego uniwersum.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zadanie scenarzysty było niezwykle trudne, ale za podejście do tematu z wielką rozwagą należy się wielki szacunek. Wolfman przez kilkanaście miesięcy studiował wszystkie opowieści, poukładał bohaterów i wydarzenia, a następnie bez większych skrupułów czyścił pozostawiony po wszystkich twórcach chaos. Jak najlepiej „wysprzątać” syf? Tworząc wielką opowieść, w której pojawia się demoniczna postać chcąca unicestwić światy i zarazem wszystkich zamieszkujących herosów. Świat DC potrzebował prawdziwego trzęsienia ziemi, niespotykanego wcześniej wstrząsu, czy też tytułowego Kryzysu, by kolejni artyści mogli w spokoju kreować nowe historie. Na szczęście Wolfman nie bał się zaryzykować i na kartach Nieskończonych Ziemi pozwala zaszaleć AntyMonitorowi – postać możecie kojarzyć z serii The New Teen Titans.

AntyMonitor zmiażdżył swój wymiar i beznamiętnie kontynuował niszczycielską przeprawę po kolejnych wszechświatach. Wróg posiada niezwykłą moc antymaterii, dzięki której może eliminować dosłownie każdą napotkaną osobę. Nie jest pewnie dla Was specjalnym zaskoczeniem, że wróg wpada na kolejnych superbohaterów i po prostu kasuje ich ze świata DC. Pomysł Wolfmana okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ za pomocą jednej postaci pozbywa się niepotrzebnych, słabych, czy po prostu niedokończonych wątków i pozostawia wyłącznie herosów z odpowiednią biografią. Nie zamierzam zdradzać za wiele, ale w pewnym momencie grupa postaci pod przewodnictwem samego Monitora (tego dobrego!) postanawia połączyć siły i zawalczyć z okrutnym przeciwnikiem. Rezultat tego starcia jest łatwy do przewidzenia, jednak obiecuję, że nie wszystkie wątki są czarno-białe, a scenarzysta wspaniale podsumowuje niektóre historie. Niby każdy czytelnik od początku spodziewa się zakończenia, ale na szczęście przewidział to sam autor, który postanowił w odpowiedni sposób upiększyć przygodę.

Muszę jednak ostrzec czytelników – to nagromadzenie bohaterów oraz wątków niesie ze sobą pewien chaos, który początkowo trudno ogarnąć. Do tej lektury trzeba podejść na spokojnie i z dużym zapasem czasu. Nie pomagają czasami bardzo rozbudowane dialogi, jednak nie podlega wątpliwości, że autor musiał tak przedstawić wszelkie okoliczności. Jednocześnie jest to perfekcyjne podsumowanie 50 lat komiksów ze stajni DC i tym samym wyborne zestawienie całej twórczości. Wolfman podjął się zadania z pozoru niewykonalnego, ale dzięki gruntownej lekturze oraz znajomości postaci mógł wykonać to zadanie z wielkim sukcesem. Na rynku trudno znaleźć tak kompletną lekturę, która jednocześnie oferuje dokładną historię całego wydawnictwa. 

Od pierwszej premiery Kryzysu minęło już 30 lat, ale wydawnictwo Egmont nie zawiodło i przygotowało opasłe, 392 stronicowe tomisko, w którym obok przedstawionego „czyszczenia” znalazły się również dodatki w formie szklicy, komentarzy autorów, czy też wycinków scenariusza. Album nie kosztuje mało, lecz bez wątpienia jest to pozycja obowiązkowa dla początkujących jak i doświadczonych czytelników, ponieważ każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Warto również zaznaczyć, że nawet oprawa – która przecież ma już swoje lata! – nadal prezentuje wyśmienity poziom i pasuje do przedstawionych wydarzeń. To historyczny tom, który George Pérez upiększył dokładnie przemyślaną kreską. Także on odrobił zadanie domowe, a dzięki temu każdy z bohaterów ma swój indywidualny charakter… Choć nie była to łatwa sprawa, bo herosów tym chaosie nie brakuje.

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z tym dziełem, powinniście czym prędzej naprawić swój błąd. Niekiedy może męczyć nagromadzenie wszystkiego, jednak warto wytrwać kolejne strony, by po chwili rozkoszować się wykreowaną opowieścią. Marv Wolfman zapoczątkował nowy rozdział w uniwersum DC, a dzięki jego pracy wydawnictwo mogło pozwolić sobie na kolejne niezapomniane historie i wielkie wydarzenia. Bez wątpienia jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana komiksów.

Tytuł: „Kryzys na Nieskończonych Ziemiach”

  • Tytuł oryginału: „Crisis on Infinite Earths
  • Scenariusz: Marv Wolfman
  • Konsultacja merytoryczna:  Peter Sanderson Młodszy 
  • Szkic: George Pérez
  • Tusz: Dick Giordano, Mike DeCarlo, Jerry Ordway i Karl Kesel
  • Kolory: Anthony Tollin, Tom Ziuko I Carl Cafford
  • Rekonstrukcja kolorów: Tom McCraw
  • Ilustracja na okładce: George Pérez i Alex Ross
  • Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wstęp: Marv Wolfman
  • Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska 
  • Oprawa: twarda z obwolutą 
  • Format: 18 x 27,5 cm
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 392
  • Cena:  119,99 zł

Atuty

  • Wielkie sprzątanie uniwersum
  • Mnóstwo wątków i wielu bohaterów
  • Świetnie przedstawiona historia
  • Dobrze zarysowany wróg
  • Bogate wydanie
  • Klasyczne grafiki są ucztą dla oczu

Wady

  • Niekiedy chaos potrafi przytłoczyć

Czytać, czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Bez pośpiechu, dokładnie chłonąć każdą kartkę i cieszyć się przedstawionymi wydarzeniami.

9,5
Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper