Zapowiedź Homefront: The Revolution

Zapowiedź Homefront: The Revolution

Wojciech Gruszczyk | 01.05.2016, 19:00

Obok wielu znanych i uznanych marek w maju na rynku zadebiutuje Homefront: The Revolution. Pierwsza produkcja z tego uniwersum trafiła do graczy w 2011 roku i choć gra nie osiągnęła spektakularnego sukcesu, to jednak wielu fanów strzelanek od pierwszej zapowiedzi czeka na drugą odsłonę. Produkcja porusza znaną tematykę walki Koreańczyków z Amerykanami, ale tym razem atak tych pierwszych był zdecydowanie bardziej przemyślany. 

Homefront: The Revolution jest dla nas wciąż sporą niewiadomą, bo choć gra w dniu ostatniej prezentacji nie spełniła oczekiwań, to jednak autorzy wciąż powtarzają, że w dniu premiery pozycja będzie działać zdecydowanie lepiej. Pomimo wielu niepewności, tytuł ma otrzymać długą i soczystą historię dla pojedynczego gracza. Właśnie z tego powodu postanowiłem przygotowywać ten tekst, który zapowiada wielką walkę w obronie Stanów Zjednoczonych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Spis treści:

  1. Zmiany i nowy początek – problemy twórców i produkcji
  2. Kampania – tło fabularne najwyższych lotów
  3. Multiplayer – walka o wolność w Sieci
  4. Rozgrywka i personalizacja – zrób to sam
  5. Kolekcja – dla wiernych fanów Ameryki

Zmiany i nowy początek – problemy twórców i produkcji

Homefront: The Revolution zostało zapowiedziane w czerwcu 2014 roku. Twórcy z Crytek opublikowali świetny zwiastun i przedstawili pierwsze, bardzo ciekawe informacje o produkcji. Na nieszczęście studia zaledwie miesiąc po tym wydarzeniu dobiegły do nas bardzo niepokojące informacje – Crytek miał spore problemy finansowe i brytyjski oddział tracił kolejnych deweloperów. Jednak nie musieliśmy czekać długo na reakcję świata – Deep Silver wykorzystało okazję i 30 lipca przejęło prawa do marki Homefront. Przez następne miesiące nowa ekipa – Dambuster Studios – rozwijała koncepcję i starała się uratować produkcję, ale autorzy nie potrafili poradzić sobie z problemami. Następnie otrzymaliśmy oficjalną wiadomość dotyczącą przełożenia premiery i dopiero w listopadzie 2015 roku autorzy postanowili wyjaśnić sytuację.

Deweloperzy z Dambuster Studios zapoznali się z koncepcją poprzedników i postanowili… Rozpocząć wszystko od nowa. Jeden z członków zespołu wspomniał bezpośrednio, że The Revolution to restart uniwersum – „Zapomnij wszystko, co pamiętasz z pierwszego Homefront”. Produkcją zajmował się nowy zespół, pojawił się nowy wydawca, więc postawiono na nowy styl rozgrywki oraz nową fabułę. Pracownicy studia wspomnieli, że zamierzają rozszerzyć wcześniejszą koncepcję i tym samym stworzyć unikalną markę. Nie bez powodu gra nie nazwa się Homefront 2.

Kampania – tło fabularne najwyższych lotów

W grze jesteśmy świadkami konfliktu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Koreą Południową. Jednak nie oglądamy wielkiej wojny, bo już w 2027 roku ziemie USA zostają podbite bez jakiejkolwiek walki. Wydarzenia z gry przenoszą nas do 2029 roku, ale istotne dla historii zdarzenia miały miejsce wiele lat temu. Dokładnie 10 grudnia 1963 roku ginie załoga Apollo i tego powodu Amerykanie nie są dalej liderami nowoczesnych technologii. Kraj popada w pewną stagnację, którą wykorzystują Azjaci. W 1973 roku powstaje firma APEX, która wprowadza na rynek pierwszy komputer. Korporacja rozwija się i produkuje najróżniejsze urządzenia, który trafiają do klientów z całego świata. Koreańczycy pracują również nad nowoczesną bronią i bardzo chętnie sprzedają ją rządowi Stanów Zjednoczonych. Cała armia USA korzysta z futurystycznych zabawek APEX-u, a Koreańczycy wykorzystując sytuację postanowili w pewnym momencie zdalnie wyłączyć całą broń i odwiedzić swoich klientów. Armia Korei wkroczyła do USA jak do własnego domu, a Amerykanie mogli tylko przyglądać się całej sytuacji.

Zadaniem gracza jest oczywiście przeciwstawienie się rządom okupantów, więc w trakcie rozgrywki staniemy przed zadaniem wzniecenia rewolucji. Każda najmniejsza decyzja wpłynie na całą historie i pozwoli nam pobudzić Amerykanów. Otrzymaliśmy zapewnienie, że kampania będzie trwać 30 godzin.

Multiplayer – walka o wolność w Sieci

Twórcy obok pełnoprawnej historii zdecydowali się przygotować rozbudowany tryb sieciowy. W kooperacji zagramy w maksymalnie czteroosobowym zespole i będziemy wykonywać najróżniejsze zadania. Autorzy zapewniają, że w tym przypadku możemy oczekiwać bardzo wymagającej przeprawy, ponieważ deweloperzy przygotowując misje wzorowali się na między innymi Dark Souls. Gra ma wymęczyć największych sympatyków gatunku, ale jednocześnie nie irytować.

W dniu premiery sprawdzimy cztery sieciowe kampanie składające się z dwunastu misji, jednak studio zamierza zdecydowanie rozwinąć produkcje. Do 2017 roku będą stale pojawiać się darmowe dodatki, dzięki którym sprawdzimy nowe questy. Twórcy mają w planie udostępnić kolejne 20 zadań, ale warto w tym przypadku wiedzieć, że treści nie będą udostępniane w paczkach, a po prostu, gdy deweloperzy zakończą prace nad daną zawartością, to pliki trafią na serwery.

Istotnym elementem trybu sieciowego będzie rozwój bohatera. W trakcie rozgrywki odblokujemy nowe zdolności, znajdziemy schematy broni, trafimy na rzadkie wyposażenie oraz sprzęt bojowy. Wszystkie przedmioty oraz kolejne poziomy doświadczenia sprawią, że protagonista będzie lepiej radził sobie z zaistniałą sytuacją. Należy przy tym zaznaczyć, że w grze pojawią się mikrotransakcje, dzięki którym szybciej zdobędziemy upragnione uzbrojenie, ale autorzy zaznaczają, że tą opcją powinni zainteresować się wyłącznie gracze mający problem z wolnym czasem. Podczas normalnej rozgrywki odblokujemy wszystkie najpotężniejsze przedmioty.

Rozgrywka i personalizacja – zrób to sam

Nie jest pewnie dla nikogo zaskoczeniem, że Koreańczycy zastosowali do swoich broni biometryczne zabezpieczenia, więc w konsekwencji Amerykanie muszą tworzyć własny arsenał. W grze wielokrotnie trafimy do zbrojowni przepełnionej najróżniejszymi strzelbami, czy też innymi gnatami, jednak najistotniejszym elementem jest modularny system umożliwiający przerobienie broni na polu walki. Kilka sekund pozwoli zmienić strzelbę w pełen automat, snajperkę w karabin, czy shotguna w wyrzutnię płomieni. Możliwości są niemal nieograniczone, ale z tego powodu należy dobrze rozglądać się po lokacjach, zbierać materiały, czy też nawet plany umożliwiające tworzenie nowych przedmiotów. Należy również wiedzieć, że każdy oręż możemy dowolnie zmieniać i dostosowywać dodając ponadprogramowe elementy.

W grze pojawi się również zestaw partyzanta, dzięki któremu łatwiej będzie nam odnaleźć się na polu walki. Możemy tutaj między innymi wyróżnić koktajle mołotowa (materiały zapalające), rurobomby (niezbędne do walki z ciężkim opancerzeniem), urządzenia hakujące (do wyłączenia kamer, zwrócenia dronów i wieżyczek przeciwko oponentom), czy też przedmioty dywersyjne (zyskujemy dodatkowy czas).

Podczas rozgrywki będziemy odbijać Filadelfię z rąk najeźdźców. Twórcy przygotowali trzy charakterystyczne strefy, które zdefiniują nasze działania:

  • Strefa czerwona – najbardziej wyludniony obszar Filadelfii, ale to też miejsce, gdzie ruch oporu zdołał zabezpieczyć przyczółek. Można tutaj przejmować strategiczne, kluczowe punkty, dzięki którym wzmocniona jest pozycja w strefie, mamy możliwość zabezpieczenia schronienia, a ponadto otrzymujemy lepszy dostęp do zaopatrzenia. Należy przy tym wiedzieć, że sterowce Koreańczyków patrolują i monitorują czerwoną strefę 24 godziny na dobę, a ponadto trzeba zwracać uwagę na snajperów.
  • Żółta strefa – gęsto zaludnione obszary, które są całkowicie kontrolowane przez Koreańczyków. Oddziały armii kontrolują życie ludzi, więc naszym zadaniem jest pokazanie Amerykanom, że warto walczyć o wolność. W tej strefie można wtopić się w tłum, niszczyć megafony, hakować systemy telewizyjne i radiowe, uwalniać więźniów, pomagać cywilom, a nawet niszczyć lub przejmować infrastrukturę wroga.
  • Zielona strefa – najtrudniejsze do opanowania miejsca, ponieważ są to najbardziej liczące się cele. Koreańczycy sprawują tutaj totalną kontrolę, a lokacje można porównać do strzeżonych i opancerzonych fortec. Trzeba mieć przy tym świadomość, że niemożna wygrać wojny, jeśli nie zdobędziemy kontroli w tych kluczowych rejonach.

Kolekcja – dla wiernych fanów Ameryki

Na początku marca Deep Silver zaprezentowało Goliath Edition. Wielkie pudełko zostało wycenione na około 620 zł - najważniejszym elementem kolekcjonerki jest replika charakterystycznego pojazdu. Tak przedstawiają się wszystkie szczegóły dotyczące specjalnego wydania:

  • Zdalnie sterowana replika pojazdu „Goliath”
  • Ekskluzywny steelbook
  • Artbook, prezentujący szkice koncepcyjne i zaawansowane technologie Apex, za pomocą których Korea Północna podbiła USA
  • Pakiet „Ducha Rewolucji”, obejmujący skórkę Czerwonej Czaszki dla motocykla i Złota skórka dla pistoletu, a także natychmiastowe odblokowanie w trybie co-op: karabinu wyborowego, celownika snajperskiego oraz zdalnie detonowanych ładunków wybuchowych
  • “Expansion Pass” – przepustkę dającą dostęp do dużych rozszerzeń dla trybu single player (więcej informacji na temat przepustki zostanie ujawnionych już niebawem).

Źródło: własne
Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper