Zapowiedź Doom (2016)

Zapowiedź Doom (2016)

Wojciech Gruszczyk | 10.04.2016, 12:20

Długo musieliśmy czekać na powrót krwawego Dooma. Gra została oficjalnie zaprezentowana na ubiegłorocznym E3 i wywołała lawinę gorących komentarzy. Twórcy szykują dla nas krwawą przygodę, dynamiczny tryb sieciowy oraz wielkie edytor. Jesteście zainteresowani pozycją? Zapraszamy na naszą zapowiedź!

id Software otworzyło wielką konferencje Bethesdy na E3 2015, jednak pojawienie się produkcji nie było dla nas zaskoczeniem. Miesiące przed imprezą pojawiały się plotki od branżowych informatorów, którzy zapowiadali nadejście tytułu. Mimo wielu wiadomości, pewnie nikt nie spodziewał się aż tak rozbudowanej produkcji. Deweloperzy są bardzo pewni swego, zapowiadają wielką rewolucję, ogromną historię, rozbudowane zmagania multiplayer oraz idealne narzędzie do tworzenia dodatkowej zawartości. Jak będzie? Przekonamy się dopiero w przyszłym miesiącu, ale już dzisiaj zapraszam Was na stosowne podsumowanie dostępnych wiadomości.

Dalsza część tekstu pod wideo

Spis treści:

  1. Kampania – powrót do korzeni dla starych wyjadaczy.
  2. Multiplayer – znane tryby, wariacje oraz piękne mapy.
  3. SnapMap – edytor niemal idealne dla każdego.
  4. Jakość – twórcy celują bardzo wysoko i zapowiadają piękno.
  5. Kolekcjonerka – figurka dla najwierniejszych fanów.
  6. Darmowe gry – Microsoft wykorzystuje okazję.
  7. Przepustka Sezonowa – nowe mapy, nowe treści, a znane wydatki.
  8. Gramy – otwarta beta pokaże ostateczną jakość.
  9. Oglądamy – tak prezentuje się piekło.

Kampania – powrót do korzeni dla starych wyjadaczy

Od pierwszej zapowiedzi gry wiemy jedno – deweloperzy chcą zadowolić wiernych fanów uniwersum. To właśnie ta publika latami czekała na wielki powrót legendarnego Dooma i nadciągająca pozycja jest skierowana właśnie do tego grona odbiorców. Twórcy poinformowali, że tytuł nie będzie przypominał współczesnych shooterów, ponieważ w projekcie id Software nie możemy liczyć na łatwą zabawę. Koniec z rozstawionymi w każdej lokacji apteczkami i namolnymi ułatwieniami. Martin Stratton – producent wykonawczy z id Software – zaznaczył, że w tym projekcie nie będziemy trzymani za rączkę i nie poznamy w pełni liniowej historii. Autorzy przygotowali wiele ukrytych przejść, czy też zamkniętych drzwi. Dzięki takim zabiegom deweloperzy zamierzają zaoferować gameplay podobny do starszych odsłon Dooma, w których gracze musieli poszukiwać keycardów, by otworzyć drzwi i pchnąć dalej fabułę. Warto wiedzieć, że te wymagające przyjemności mają trwać około 13 godzin.

Multiplayer – znane tryby, wariacje oraz piękne mapy

Doom to oczywiście niezapomniane wrażenia w trybie sieciowym. Twórcy małymi krokami przybliżali nam wszystkie informacje na temat zmagań z innymi graczami oraz zainteresowani wzięli udział w kilku zamkniętych beta testach. Pierwsze wrażenia są jednoznaczne – id Software postanowiło na piekielnie dynamiczną rywalizację, która została ubarwiona krwawymi sekwencjami. Studio nie boi się rozlewu krwi i dzięki temu pozycja wygląda bardzo dobrze.

W produkcji znajdzie się 6 wariantów rozgrywki:

  • Żniwa dusz - Bo czasem zabijanie wrogów to za mało... Tryb Żniw dusz jest podobny do deathmatchu drużyn (informacje poniżej), ale zamiast zgarniać punkty za każdego fraga, gracze muszą zbierać dusze swoich poległych wrogów. Każda dusza pozostaje na miejscu przez pewien czas. Może je zebrać każdy, z dowolnej drużyny. Gdzie tkwi haczyk? Tylko rywale otrzymują punkty za zgarnięcie duszy, a sojusznicy poległego mogą im popsuć szyki, przejmując duszę i zapobiegając zdobyciu punktu.
  • Mroźny berek - Pamiętasz, jak fajnie bawiło się z koleżankami i kolegami w mroźnego berka? Teraz wyobraź to sobie z działkiem Gaussa. Albo ciężkim karabinem szturmowym. Na Marsie. Mroźny berek jest bardzo podobny do tego, w którego bawimy się „w realu” – dodaliśmy tylko ciężką broń i piekielne otoczenie. Wrogowie nie giną tylko zostają zamrożeni – unieruchomieni w bloku lodu. Towarzysze mogą ich rozmrozić, stając przy nich przez pewien czas.
  • Wojenna ścieżka - Wojenna ścieżka to bardziej szalona odmiana „Króla wzgórza”, w której pojedynczy punkt przejęcia porusza się po mapie, wzdłuż ustalonej (i jasno oznaczonej) ścieżki. A gdyby tego było mało, po przeciwnej stronie ścieżki maszeruje runa demona.
  • Dominacja - Dominacja zawiera do trzech statycznych punktów przejęcia, rozrzuconych po mapie. Gracze pojawiają się na różnych krańcach mapy i mogą przejmować punkty, eliminując wrogów i pozostając w wyznaczonych strefach. Punkty zdobywane są na podstawie czasu kontrolowania punktu przejęcia.
  • Deathmatch drużyn - Deathmatch drużyn to jeden z najbardziej klasycznych trybów dla wielu osób w DOOM. Dwie drużyny stają naprzeciw siebie w niczym nieograniczonej rzeźni. Zawodnicy mogą wybrać sprzęt, dostosować swojego marine’a i zmienić się w demona, kiedy przejmą runę.
  • Arena klanowa - Arena klanowa to kolejny wariant klasycznego trybu. Chodzi o eliminację – wygrywa drużyna, która jako ostatnia pozostanie na placu boju. Wszystkie premie zostają usunięte z mapy, a gracze nie mogą odzyskiwać zdrowia ani pancerza. Jeśli zginiesz, to jesteś martwy – nie ma też odrodzeń. Demony są niedostępne w tym trybie. Zwycięża drużyna, która zlikwiduje wszystkich przeciwników, albo ta, która posiada najwięcej graczy w chwili, kiedy skończy się czas.

Studio na start przygotowało 9 map:

  • Wykopaliska. Niewielki posterunek górniczy UAC. Uważaj na kruszarkę skał!
  • Piekielne ziemie. Średniej wielkości mapa w piekle, z częścią wewnętrzną i zewnętrzną. Mnóstwo platform, przepaści i teleporterów.
  • Rozpadlina. Ta gigantyczna mapa zabiera nas głęboko pod czapy lodowe Marsa. Idealne miejsce do gry w mroźnego berka.
  • Wysypisko. Ta nieduża mapa to centrum przetwarzania odpadów dla kompleksu badawczego i mieszkalnego UAC. Nic dziwnego, że jest pełna radioaktywnego śluzu.
  • Spirala. Tu odbywają się eksperymenty na demonach oraz badania nad zaawansowaną bronią. Idealne miejsce na szybką rundę areny klanowej.
  • Wieczne potępienie. Pogmatwana i sadystyczna, ta starożytna arena pełna jest krzyków agonii nieszczęsnych dusz, które cierpią piekielne męki.
  • Świętokradztwo. Mapa znajdująca się w pęknięciu piekielnych odmętów, zawiera bardzo niewiele miejsc do ukrycia się. Ruszaj się szybko... albo giń jeszcze szybciej.
  • Fala gorąca. Industrialny ośrodek UAC z wypolerowanymi korytarzami, które wkrótce spłyną ludzką (i demoniczną) krwią.
  • Podziemie. W tej symetrycznej jaskini gromadzona jest piekielna energia, zanim zostanie przesłana na Ziemię.

Nie możemy również zapomnieć o wielu ciekawych elementach dostępnych w lokacjach. Twórcy przygotowali teleportery, platformy skokowe, wybuchające beczki, czy też radioaktywny śluz:

  • Na niektórych mapach znajdziemy jedno- lub dwukierunkowe teleportery. Korzystać z nich mogą zarówno ludzie, jak i demony, ale strzały nie są przenoszone (więc nawet nie próbuj posyłać salwy rakiet przez teleporter!).
  • Masz ochotę wskoczyć na szczyt poziomu? Szukaj platform skokowych. Zarówno ludzie, jak i demony mogą z nich skorzystać, aby szybko przenieść się wyżej.
  • Zgodnie z tradycją, na każdej mapie dla wielu osób znajdziemy wybuchowe beczki i zbiorniki z odpadami. Te pierwsze robią dokładnie to, czego się spodziewamy; te drugie nie tylko wybuchają, ale pozostawiają też po sobie radioaktywny śluz, który przez pewien czas zadawać będzie obrażenia każdemu nieszczęśnikowi, który przebiegnie przez świecące zielone błotko.
  • A skoro już mówimy o zielonym błotku, niektóre poziomy są otoczone przez radioaktywny śluz, który zadaje obrażenia ludziom. Ogień też jest niebezpieczny, podobnie jak energia/plazma, które mogą zabić od razu, w zależności od ich zagęszczenia. Demony są odporne na wszystkie trzy powyższe zagrożenia.
  • Jak zawsze, należy unikać lawy i dziur śmierci. Są one zabójcze zarówno dla ludzi, jak i demonów.

W trakcie pojedynków można wykorzystywać moduły hakerskie, które są małymi, jednorazowymi dodatkami. Zawodnicy otrzymają te „power-upy” za postępy w rozgrywce. Autorzy podkreślają, że ten element nie jest powiązany z małymi płatnościami, ponieważ mikrotransakcje nie zostały dodane do produkcji. Moduły nagrodzą graczy, którzy spędzą przy tytule sporo czasu. Aktualnie poznaliśmy następujące dodatki: 

  • Licznik zaopatrzenia - wyświetla stopery odrodzenia na elementach do zebrania
  • Zemsta - wyświetla położenie i zdrowie gracza, który ostatnio cię zabił
  • Zwiadowca - na kilka sekund po twoim odrodzeniu wyświetlana jest pozycja wszystkich wrogów
  • Funkcje życiowe - paski zdrowia nad głowami wrogów
  • W poszukiwaniu mocy - wyświetla położenie pobliskich premii

Sporą innowacją w zmaganiach multiplayer są demony. Gracze otrzymają możliwość zamienienia się w 4 bestie, jednak ta przyjemność jest limitowana. Zamiana w potwora jest dostępna wyłącznie po odnalezieniu odpowiedniego przedmiotu na mapie. W dniu premiery wcielimy się w:

  • Barona piekieł
  • Upiora
  • Łowcę
  • Antropokuba

Studio zajęło się przygotowaniem również bardzo mocnych broni oraz stworzono specjalne wzmocnienia. Wszystkie dodatki zostaną rozrzucone po mapach i dopiero po dotarciu w odpowiednie miejsce będziemy mogli skorzystać ze stworzonej mocy:

Wzmocnienia broni:

  • Działko Gaussa
  • Piła łańcuchowa
  • BFG 9000

Wzmocnienia:

  • Niewidzialność
  • Pośpiech
  • Regeneracja
  • Poczwórne Obrażenia

SnapMap – edytor niemal idealne dla każdego

id Software zaskoczyło na E3 prezentując SnapMap. Jest to aplikacja dostępna w grze, dzięki której każdy zainteresowany stworzy dodatkowe elementy do produkcji. Twórcy podkreślają, że korzystanie z dostępnych narzędzi jest banalnie proste i w zasadzie wystarczy kilka minut, by przygotować:

  • Tryby dla jednego gracza
  • Tryby dla wielu graczy
  • Warianty rywalizacji
  • Warianty współpracy
  • Łamigłówki, wyzwania, struktury wygrywające melodie, szalone machiny

Program przygotowali pracownicy Escalation Studios, którzy już w 1994 roku pracowali nad modami do oryginalnego Dooma. Autorzy innowacji zaznaczają, że wystarczy dosłownie 10 minut, by przygotować ciekawą lokację, którą po chwili możemy podzielić się z całą społecznością. Należy przy tym wiedzieć, że pobieranie map trwa dosłownie kilka sekund, ponieważ wszystkie przygotowane elementy są dostępne na płycie z grą – my pobieramy tylko projekt. 

Już w dniu premiery dzięki SnapMap gracze będą mogli skorzystać z wielu ciekawych dodatków przygotowanych przez społeczność oraz deweloperów. Nie musicie się jednak obawiać o proste mini-gierki, ponieważ aplikacja umożliwia kreowanie rozbudowanych misji.

Escalation Studios stworzyło sporo poradników, które przygotują graczy do korzystania z narzędzi. Informatory zostaną opublikowane w okolicach premiery pozycji.

Jakość – twórcy celują bardzo wysoko i zapowiadają piękno

W dniu premiery Doom będziemy jednocześnie świadkami debiutu idTech 6. Najnowsza wersja silnika pozwala podobno okiełznać wszystkie aktualnie dostępne platformy i przygotowywać wyjątkowo piękne, a zarazem niezwykle dynamiczne pozycje. Właśnie z tego powodu najnowsza pozycja id Software zadziała w 60 klatkach na sekundę, a obraz zostanie wyświetlony w rozdzielczości 1080p.

idTech 6 stworzyli bardzo doświadczeni deweloperzy z id Software oraz byli pracownicy Crytek. Twórcy wspólnymi siłami wykreowali wyjątkowe narzędzie do projektowania gier. Główny programista pozycji – Billy Khan – zapowiedział, że celem jego zespołu jest stworzenie jak najlepiej wyglądającej gry w 1080p i 60fps, a gracze mają się zastanawiać „jak to możliwe, że DOOM i inne gry idTech 6 wyglądają tak świetnie w 60 klatkach na sekundę i 1080p na wszystkich platformach, podczas gdy inne tytuły nie są w stanie osiągnąć takiej jakości nawet w 30 klatkach na sekundę.”.

Kolekcjonerka – figurka dla najwierniejszych fanów

Dokładnie 4 lutego poznaliśmy ostateczną datę premiery pozycji i jednocześnie zaprezentowano edycję kolekcjonerską. Studio zdecydowało się na minimalistyczny pakiet, na który pewnie zdecydują się wyłącznie najbardziej zagorzali fani uniwersum. Edycja kolekcjonerska została wyceniona na 559,90 zł, a w pakiecie klienci otrzymają:

  • Grę
  • 30-centymetrową figurkę  na ledowo podświetlanej podstawce z powoli obracającą się, wewnętrzną turbiną.
  • Metalowe pudełko

Gracze dostaną również unikatowy dodatek przedpremierowy „Demon multiplayer pack” zawierający elementy do trybu sieciowego:

  • Zestaw demonicznego pancerza – niepowtarzalny personalizowany zestaw w trzech wersjach skórek
  • Sześć metalicznych farb – farby można nałożyć na broń lub pancerz
  • Trzy wzory logo ID – wzory można nałożyć na broń lub pancerz
  • Sześć modułów hakerskich – natychmiast odblokuj jednorazowe premie w starciach dla wielu graczy

Darmowe gry – Microsoft wykorzystuje okazję

Microsoft ponownie postanowił wykorzystać dobrodziejstwo wstecznej kompatybilności i gracze zamawiający tytuł przed premierą w cyfrowym sklepie Amerykanów otrzymają:

  • Doom
  • Doom II

Produkcje trafią do klientów w formie kodów, które można zrealizować na Xbox Live.

Przepustka Sezonowa – nowe mapy, nowe treści, a znane wydatki

Deweloperzy potwierdzili, że produkcja zostanie rozszerzona o trzy wielkie dodatki. Każdy dodatek został wyceniony na 63 zł, ale jednocześnie zainteresowani mogą nabyć Przepustkę Sezonową za 175 zł. Aktualnie poznaliśmy zawartość pierwszego pakietu:

  • 3 nowe mapy
  • 1 nowa broń
  • 1 nowy  demon
  • 1 nowy zestaw pancerza
  • 1 nowy sprzęt
  • Nowe moduły hakerskie i drwiny
  • Nowe kolory i wzory do dostosowywania żołnierza

Gramy – otwarta beta pokaże ostateczną jakość

W przeciągu ostatnich kilku miesięcy deweloperzy zaprosili do testowania Doom setki graczy. Niektórzy otrzymali kody, inni musieli udowodnić posiadanie Wolfenstein: The New Order, ale w końcu zmagania zostaną zorganizowane dla wszystkich zainteresowanych. Autorzy zapowiedzieli, że zamierzają solidnie sprawdzić serwery i jest to ostatnia szansa na wypróbowanie projektu przed premierą. Tak prezentują się szczegóły wydarzenia:

  • Początek bety: 15 kwietnia
  • Koniec bety: 18 kwietnia
  • 2 mapy: Fala Gorąca i Piekielne ziemie
  • 2 tryby: Team Deathmatch, Wojenne ścieżki

Oglądamy – tak prezentuje się piekło

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do DOOM (2016).

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper