Co na to PPE#3 - Microsoft dzieli się grami. Czy jest to dobra decyzja dla graczy?

Co na to PPE#3 - Microsoft dzieli się grami. Czy jest to dobra decyzja dla graczy?

Wojciech Gruszczyk | 14.02.2016, 18:58

Microsoft w tym tygodniu oficjalnie przeniósł Quantum Break na komputery osobiste i tym samym wywołał lawinę. Niektórzy gracze narzekają, inni się śmieją, kolejni rozbudowują blachę, więc możemy mieć pewność, że ta decyzja zmieni oblicze amerykańskiej konsoli. Postanowiłem poruszyć ten temat w kolejnym „Co na to PPE” i zapytać naszych czytelników o ich zdanie. 

Phil Spencer kilka miesięcy temu rozpoczął plan totalnej integracji urządzeń z Windowsem. Na początku wielu graczy podchodziło do tego pomysłu pozytywnie – w końcu wszystkie sprzęty otrzymają jeden system operacyjny i będą ze sobą współpracować. Jednak sympatycy Xboksa byli systematycznie atakowani informacjami o produkcjach, które trafią nie tylko na konsolę Amerykanów, ale również na PC-ty.

Dalsza część tekstu pod wideo

Mam wrażenie, że nikt nie płakał po Gears of War: Ultimate Edition, Fable Legends, czy też Killer Instinct, ale informacje o jednoczesnej premierze na dwóch platformach takich hiciorów jak ReCore oraz Sea of Thieves wywoływały kontrowersje. Fani Microsoftu potrafili przełknąć tę gorzką pigułkę, lecz już zaprezentowanie kolejnej grupie odbiorców Quantum Break przelało czarę goryczy. Jest to dość zabawna sytuacja, ponieważ ze wszystkich wcześniej wymienionych pozycji, to właśnie produkcji Remedy Entertainment było najbliżej do PC. Alan Wake trafił na blachę, jednak premiera odbyła się po dwóch latach od pierwszego debiutu i bez wątpienia czas odegrał tutaj znaczącą rolę.

Ja nie mam z tym problemu. Wielokrotnie wspominałem na PPE, że dobre gry – przykładowo Rise of the Tomb Raider – powinny trafić do wszystkich zainteresowanych. Fani Lary mogą grać, twórcy zbierają gotówkę i możemy mieć pewność, że projekt nie umrze po kolejnej przygodzie. W dzisiejszych czasach wszystko rozbija się o kasę, a przygotowywanie najmocniejszych tytułów AAA pochłania ogromne sumy. Niejednokrotnie jesteśmy świadkami sytuacji, gdy wyjątkowy tytuł nie otrzymuje sequela, bo po prostu liczby się nie zgadzają.

Mimo wszystko rozumiem drugą stronę. Do premiery Quantum Break pozostało zaledwie 3 miesiące i Microsoft nie gra ze swoimi klientami w otwarte karty. O integracji słyszymy od wielu miesięcy, ale dopiero teraz poznajemy jej prawdziwe oblicze. Dlaczego? Odpowiedź jest oczywiście bardzo prosta. Spencer od przejęcia najważniejszego stołka w Xboksie z każdą kolejną decyzją zjednywał sobie graczy i pokazywał idealne oblicze oddziału. Natomiast decyzja o tak silnej integracji musi budzić wśród najbardziej zagorzałych miłośników Xboksa negatywne emocje. Od wielu lat ekskluzywne tytuły są głównymi asami w walce pomiędzy fanbojami, a w tej sytuacji jeden z obozów traci swój oręż. Żałuję, że Phil nie był z graczami do końca szczery, bo możemy być pewni, że ta decyzja zapadła wiele miesięcy temu…

 

A Wy co sądzicie o polityce Microsoftu dotyczącej integracji Xboksa One z PC? Dzielenie ekskluzywnych tytułów wyjdzie na dobre graczom? Zapraszam do dyskusji... Na początek przedstawiam komentarze kilku czytelników PPE. 

DrewniaQ

"Decyzja kontrowersyjna, to na pewno. Ale wszystko zależy od punktu widzenia. Gry są coraz bardziej zaawansowane, a przez to droższe w produkcji. Jednocześnie gracze wcale nie płacą za gry więcej niż dotychczas. Nic więc dziwnego, że wydawcy szukają coraz więcej sposobów na zwrot kosztów i zarobek. Jak nie masa DLC to decyzja o przeniesieniu produkcji na inne platformy. Z punktu widzenia developerów posunięcie jak najbardziej logiczne i słuszne. Ja jednak na miejscu posiadaczy Xboxów czułbym się mocno zawiedziony. Na rynku prawie same multiplatformy, dlatego każdy wypatruje exów bo to one są kartą przetargową odnośnie tego, którą konsolę wybrać. Mam wrażenie, że powstało błędne koło. Xbox ma słabszą sprzedaż względem PS4 i być może dlatego zdecydowano na przeniesienie czołowych tytułów Microsoftu na PCty. Ale jak inaczej podbić sprzedaż konsoli jak nie atrakcyjnymi grami na wyłączność?"​

kristoffer1979

"Czy cała sytuacja wyjdzie graczom na dobre? Paradoksalnie tak.  W praktyce nikt nie traci, wszyscy zyskują. Prawie wszyscy, bo ego jakiejś części osób może zostać podrażnione. Ale tylko ego.  Z punktu widzenia Microsoftu, który musi lawirować pomiędzy rynkami pc i konsol, jest to jedynie słuszna decyzja.  Wiadomo co jest dla nich ważniejsze. Dział konsol, zawsze będzie tym drugim i tym gorszym. Najważniejszy jest Windows i każdy maluczki musi się podporządkować. Tak naprawdę to nic nowego się nie wydarzyło. Konsolidacja Xboxa i pc trwa od wielu miesięcy. Z tymże proces ten mocno ostatnio przyśpieszył. Może tylko odbywa się w trochę niefajny sposób. Nie można przez lata reklamować danej gry jako wspaniałego exa, dla którego warto wybrać ich sprzęt, by miesiąc  przed premierą oznajmić, że jednak nie do końca jest to ex. Poza tym, biblioteka graczy poszerzy się i tyle. 
Zupełnie inaczej wygląda to z punktu widzenia rynku. Tutaj robi się ciekawie. Wyjaśnijmy sobie coś, konsola bez exów to nie konsola. Brak duszy i tożsamości, które budują exy, oznacza brak oddanych i wieloletnich fanów. Pozostają konsumenci. Jak duże znaczenia ma tradycja, tożsamość i wyrobiona marka, widać po obecnej sprzedaży PS4. 20 lat na rynku do bagaż ogromny i kolejne pokolenia wychowanych graczy. Sprzedaż XOne jest wysoka, ale widocznie nie dość wysoka. Po takich decyzjach Microsoftu, zainteresowanie prawdopodobnie jeszcze się zmniejszy. Nawet jeżeli 99% graczy i tak nie wybierze pc, bo to nie jest żadna  alternatywa dla nich, to czarny PR w sieci swoje zrobi, znowu. Niezdecydowani tym bardziej wybiorą PS4.  Pierwszy test już w kwietniu, przy premierze QB. Zobaczymy jak bardzo, albo czy w ogóle, gra ta podbije słupki sprzedaży.  Co na to Sony? Oczekuje i nieśmiało bada rynek. Co pokazuje chociażby niedawno przeniesiony na pc Helldivers. Przy małych grach nie narażą się na gniew, hejt, bluzgi i obelgi fanów.  Z większymi grami raczej na rynek pc nie zawędrują. Nie mają w tym żadnego interesu. Czy zatem czeka nas absolutna dominacja Sony na rynku konsol? Trudno powiedzieć. Nie wiemy ciągle jak bardzo Microsoft odpuści ten rynek. Nie jest tajemnicą, że Xbox powstał tylko po to żeby powstrzymać dominację Sony. Z jakiegoś powodu, ktoś uznał, że taki stan rzeczy byłby zagrożeniem dla nich. Jako samozwańczy analityk tego rynku, będę z wielką ciekawością obserwował reakcję świata i wydarzenia, które nadchodzą.  Do E3 będzie się działo. W dalszej perspektywie, skończy się tym, że kolejny sprzęt od Microsoftu, będzie rywalizował ze Steam Machine, a nie PS5. Niepotrzebne bedzie lawirowanie i robienie "na dwa baty". Będą mieć jeden sprzęt do wszystkiego. Historia zatoczy koło. To czym pierwotnie miał być XOne, stanie się rzeczywistością."

lucjan

"Odpowiem bardzo zwięźle ze względu bycia na wyjeździe. Szczerze mówiąc ciężko coś na gorąco sądzić ale pewne jest jedno:wizerunkowo Ms popełnia duży błąd. Ja jako właściciel ich konsoli nic nie zmienię bo ogólnie jestem zadowolony z konsoli i gier na nią ale już ludzie którzy dopiero mieli w planie zakup klocka mają ciężki orzech do zgryzienia. Od dnia dzisiejszego dla Microsoftu oficjalnie nie ma już świętości w sprawie exów a czas pokaże czy był to dobry czy zły krok pozwalający zdublować Plejce po raz trzeci i kolejny ONE-a..."

 

 

Look-e​

"Mając wielu znajomych grających na PC mogę śmiało stwierdzić że w Polsce w strefie blaszakowej nadal rządzi piractwo. I tak, ma to związek z tematem przewodnim. Jeżeli jakaś gra wychodziła na konsoli i na PC to na podwórku z  automatu wybierało się wersję na PieCa. Bo za darmo. Bo się ściągnie z torrenta. Tyle w temacie. Sam tak lata temu postępowałem (teraz mi się nie chce, heh). Idąc za ciosem, chyba każdy wie że gry PC są czasami nawet o połowę tańsze od swoich konsolowych odpowiedników. Mając PC i XOne przeciętny Kowalski kupujący oryginały woli wydać raczej mniej kasy na grę niz więcej. W łapie wyląduje mu więc wersja na PC.

Powyższe prowadzi to epickiej konkluzji. Kowalski jak każdy ma PeCeta, ale chce sobie kupić konsolę. Xbox One czy PlayStation 4 ? („WiiU? A co to..?”) Szybki przegląd gierek na danej konsoli i rachunek jest prosty. Po co Kowalskiemu X-Klocek, skoro w jego gierki może zagrać na swoim PC. Pod pachę bierze więc PS4. Inna sprawa czy te multiplatformowe gierki „pójdą” w zadawalającej jakości na jego komputerze (ale kogo to obchodzi przy wywyższaniu się Pececiarzy). Dzielenie ekskluzywnych tytułów wyjdzie na dobre graczom. Niewątpliwie graczom PeCetowym. Rachunek jest prosty – więcej, znaczy lepiej. Na dobre moim zdaniem nie wyjdzie to konsoli Microsoftu. Konsola na której zagram w gry z PC jest zbędna."

Sycho141

"Na początek hej wszystkim! Więc jeżeli chodzi o dzielenie tytułów ekskluzywnych między pc i Xboxa, to uważam to za logiczne (nie mylić z pozytywne) zagranie. Dużo osób zapomina, że Microsoft kręci się wokół Windowsa i choć jest on praktycznie monopolem wśród system operacyjnych, to nie zmienia faktu, że o klienta trzeba dbać. Klient widzi, że Microsoft nadal myśli o graczach pecetowych i klient jest zadowolony. Granie na pc dzięki Steamowi dostało wiatru w żagle i na rynku pojawia się coraz więcej nowych graczy. Aktualnie sytuacja wygląda tak – Microsoft vs reszta świata. Steam robi swoje gamingowe-pc, działają one na systemie Linuxowym i korzystają z bibliotek OpenGL. Choć teraz tego nie widać, za kilka lat zrobi się poważnie na rynku pecetowym i Microsoftowa alternatywa Steama będzie potrzebna, a wiemy jak to jest, gdy sprowadza się to do grania. Eksy. Windows musi mieć eksy krzyczące do ludzi „Nie kupujcie komputerów od Valve działających na Linuxie! Zostańcie w rodzinie Windowsa, mamy Fable Legends, mamy Quantum Break, mamy ReCore! Tego nie dostaniecie na Steamie!”. Jak pisałem, to wszystko jest inwestycją w przyszłość, firmy tworzą plany biznesowe z kilkuletnim wyprzedzeniem na bieżąco analizując rynek, a Microsoft nie miał tak poważnego konkurenta od czasów boomu na MacBooki. Nie mówię, że komputery Valve będą sukcesem, ale normalnym jest, że Phil musiał się przygotować na taką sytuację, nawet jeżeli szanse nie są nawet 50%. No i najważniejsze pytanie, jak to jest z tymi uciekającymi „eksami”, czy to się odbija na sprzedaży Xone’a? I tak, i nie. Jasne, że będą osoby, co wybiorą pc zamiast Xboxa, bo nie dostaną powodu do zakupu konsoli, zamiast kompa, ale Microsoft nadal na tym zarobi, mniej, ale to są ich gry. Oni nie płacą nikomu marży, nie ważne, czy MS sprzeda swoją grę na Xboxie, czy na Windowsie, nadal zarobi. Poza tym, ten rynek się tak ujednolica, że wybór między konsolą, a pc przestaje być kwestią eksów (nie oszukujmy się, teraz eksy sprzedają się tylko na sprzęcie Nintendo), a zwykłych preferencji. Jak ktoś woli grać na konsoli, kupi konsolę pomimo, że te eksy będą na pc. Z drugiej strony osoba zainteresowana graniem na pc, też wybierze komputer, nawet jak mu będziesz reklamował konsole Bloodborne’em. Call of Duty i Battlefield wychodzą zarówno na pc, jak i konsolach, współczesny-mainstreamowy klient i tak będzie w to grał, wybiera tylko na jakim sprzęcie."

bartolomeo23​

"Moim zdaniem M$ łącząc Xboxa z PC próbuje w ten sposób walczyć z PS4, co jednak nie jest fer wobec konsolowych braci Xboxa jak i nie jest fer w walce z konkurencją ;). Myślę że dzielenie gier na wyłączność PC czy Xboxa między sobą na pewno powiększy bibliotekę gier na jednej i drugiej platformie :) jednak tutaj zniknie twardy powód do kupna konsoli M$...niestety."

 

 

 

PS. Chcesz pojawić się w "Co na to PPE?"? Daj znać w tym miejscu!

Źródło: własne
Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper