Hyde Park: Podaj 3 gry, z którymi spędziłeś najwięcej czasu w 2015 roku?

Hyde Park: Podaj 3 gry, z którymi spędziłeś najwięcej czasu w 2015 roku?

Roger Żochowski | 16.01.2016, 18:20

Pytaliśmy już Was o najlepsze gry zeszłego roku, teraz chcemy podyskutować o tytułach, z którymi spędziliście najwięcej godzin. Czy to w multi czy w singlu i niekoniecznie musi to być gra wydana w 2015 roku. W końcu Butcher do tej porynie wyobraża sobie wieczoru bez sesji w The Last of Us 

Pytanie tygodnia: Podaj 3 gry, z którymi spędziłeś najwięcej czasu w 2015 roku?​

Dalsza część tekstu pod wideo

 

ROGER: Tym razem trochę krócej, bowiem natłok obowiązków, choroba psa (po szczepieniu dostał jakiegoś wirusa) i pierwsze przymiarki do ślubu (tak, w końcu trzeba zrobić ten krok), skutecznie zaprzątają moją głowę. Kilka dni temu zastanawiałem się nad momentami z gier, które najbardziej zapamiętałem z zeszłego roku. Wiecie - takimi, które opowiada się kolegom przy piwie, albo wspomina po latach. Coś co charakteryzuje dany rok, coś co zrobiło na tobie ogromne wrażenie, zirytowało badź rozśmieszyło. Wybrałem dla Was kilka takich chwil.

1. Robienie fotek w Mad Maksie. Przepadłem przy tym na wiele godzin. Wjeżdżając na nowy teren pierwsze co robiłem to odpalałem photo mode, ustawiałem kamery i filtry, tworząc kolejne pocztówki z postapokaliptycznego świata. Stało się to wręcz moim nałogiem. Część z fotografii możecie zobaczyć w galerii w naszej encyklopedii. Jest tam blisko 300 zdjęć zrobionych za pomocą share. Cały czas uważam, że to bardzo dobra gra i must-have dla fanów uniwersum

2. Walka z bossem Rom Tępy Pająk w Bloodborne. Ile ja przy tej walce zdrowia straciłem. Przechodziłem tytuł zanim pojawiła się w sieci jakakolwiek recenzja czy poradnik, więc nie miałem szans na pomoc z zewnątrz. Nie działały też serwery, więc i wsparcie innego dziennikarza nie wchodziło w grę. Duży pająk otoczony był mniejszymi pająkami, które w grupie były bardzo niebezpieczne i trzeba było się sporo nagimnastykować, żeby w ogóle dostać się w okolice naszego głównego wroga. Co gorsza ubite mniejsze pająki się odradzały, więc trzeba działać szybko. Do tego momentu wydawało mi się, ze Bloodborne jest za łatwe. Po ponad 20 podejściach do tego bossa zmieniłem zdanie.

3. Pierwsze chwile w mechu w Xenoblade są niezapomniane. Wzbijasz się w przestworza, widzisz ogromne kontynenty, widzisz obszary, do których wcześniej nie miałeś dostępu. Przelatujesz obok gigantycznych latających stworów, możesz lecieć gdzie chcesz, możesz wylądować mechem na ulicach miasta-bazy i po chwili z impetem wystartować w górę. Niesamowite uczucie.

4. Mecz sieciowy z trollem w Pro Evo 2016. Typ wygrywał 4 - 0 do przerwy i pomiędzy słowami w jakimś nieznanym mi języku arabskiego pochodzenia rzucał teksty typu "asshole", "fucking loser" itp. Nie zwykłem się rozłączać, więc zmieniłem trochę ustawienie, zagęściłem obronę niwelując prostopadłe piłki (wszystkie 4 gole tak mi strzelił) i wpuściłem 3 napastnika. Efekt? W 10 minut drugiej połowy strzeliłem 3 bramki. Gość zaczął jeszcze bardziej bluzgać, ale dochodziła 85 minuta i wydawało się, że jednak wygra. I nagle dwie akcje i dwa rzuty karne, które wykorzystałem z zabójczą skutecznością. Możecie się domyślać co wykrzykiwał typ, gdy mecz zakończył się wynikiem 4 - 5. Ja zachowałem zimną krew i po prostu rzuciłem coś w stylu "dziękuje za mecz udanego wieczoru". Oczywiście zignorowałem prośbę o rewanż, bo wiem jak boli, gdy nie możesz się odegrać :) 

5. Bug z trzeciego Wiedźmina z koniem. Gdy pewnego razu dojechałem do końca mapy, gra poprosiła mnie standardowo o wybranie miejsca , w które chcę się przenieść. Po teleportowaniu się do Novigradu znalazłem się na dachu jakiegoś budynku, zaś koń miał podwinięte nogi. Wyglądało jakbym zasiadł na jakimś skuterze wodnym z głową konia. Co najciekawsze - lewitowałem tak w powietrzu podróżując po mieście. W pewnym momencie kończyny konia zaczęły się wykręcać w różne strony, zaś Geralt stracił tekstury rąk i nóg. Widok jak z Silent Hilla, ale ja nie mogłem opanować smiechu. Nagrałem z tego wideo niestety, gdy pewnego dnia kasowałem dane (trzeba było ściągnąć kolejną grę do recenzji), przypadkowo usunąłem filmik. Tak to jest jak się ma 500GB konsolę. 

Miało być krócej i nie wyszło :)

Pytanie tygodnia:
1. Pro Evolution Soccer 2016
2. Wiedźmin 3: Dziki Gon
3. Bloodborne


PEREZ: Netflix mnie dopadł. Trochę od niechcenia odpaliłem aplikację na PS4, ale jak już się wkręciłem, to brakuje nocy na oglądanie tych wszystkich dobrodziejstw i chyba nawet się cieszę, że nasza oferta jest dość uboga w stosunku do amerykańskiej (byle jednak nie za długo). Na razie na tapecie Ray Donovan, którego najpierw zachwalał Butcher, a ostatnio polecał mi również Koso – po takich rekomendacjach nie można było nie sprawdzić. Sama platforma mimo swych ułomności działa bardzo sprawnie – wszystko przejrzyste, wygodne, bez zbędnych zapychaczy. Jeszcze do abonamentu niech dorzucą kilka godzin do doby i biorę na rok! :)

Ankieta odnośnie PPE nabiera finalnego wyglądu, tak że spodziewajcie się jej przed końcem stycznia (tfu, tfu, obym nie zapeszył). Wcześniej czeka nas pracowity weekend przy zamykaniu lutowego numeru PSX Extreme. Styczniowy sezon ogórkowy w pełni, aczkolwiek jak patrzę na szpigiel, to w sumie jest bardzo dobrze – podsumowanie roku (m.in. wyniki Debeściaków), poradniki (m.in. Fallout 4), recenzje aktualnych tytułów, a do tego tradycyjnie obszerna publicystyka (m.in. zapowiadany wywiad z Jarosławem Boberkiem) i retro. A, no i znowu trzy Tematu Numeru – podsumowanie to tylko jeden z nich, a dwa pozostałe… Zapowiedź numeru już za niespełna tydzień!  

Pytanie tygodnia: Wiedźmin 3: Dziki Gon, Bloodborne, Football Manager 2016


SOQ: Nowy rok, w który po raz pierwszy od kilku ładnych lat wszedłem bez morderczego kaca, zaczynamy od mocnego sportowego uderzenia - walki Wilder kontra Szpilka o bokserskie mistrzostwo świata. Polak szanse ma niewielkie, bo czempion może pochwalić się 34 nokautami w 35 wygranych walkach, ale nie ma przebacz - trzeba wstawać nad ranem i kibicować. Choć nie wydaje mi się, żeby walka potrwała pełne 12 rund. W sumie myślę, że brakuje mi gry traktującej o pięściarstwie i rad jestem iż niebawem dostaniemy chociaż tytuł o MMA. Oby UFC 2 było lepsze od "jedynki", bo pierwsze podejście EA do tematu stanowiło spory zawód. Swoją drogą - na okładce pierwszej gry byli Alexander Gustafsson i Jon Jones, a cover mojego egzemplarza gry zdobi autograf tego pierwszego, zdobyty po gali w Sztokholmie. Więc teraz wypadałoby podtrzymać tradycję i mieć na "dwójce" popis albo Rondy Rousey albo Conora McGregora. Choć o to raczej będzie trudno...

Zbliżam się też do końca Wiedźmina 3. Znaczy podstawki, bo DLC przede mną, a zanim się z nim uporam, to pewnie wyjdzie kolejne. Czekam na 19 maja 2016 kiedy będę mógł powiedzieć, że za mną rok grania w jedną grę (wiadomo, że nie dzień w dzień, bo inne też trzeba kończyć, ale fakt jest faktem). To będzie nowy, absolutny rekord wśród osobistych dokonań. Brawo nasi 

Pytanie tygodnia: Dying Light (zaliczone w singlu i coopie), Wiedźmin 3 (wiadomo), Star Wars: Battlefront


WOJTEK: Witajcie! Spokojny początek roku to mit! W ostatnim czasie ogarniałem encyklopedię na 2015 rok, teraz już mam tonę nowych gier do dodania, a jeszcze trzeba szykować się na nadciągające premiery… Uwielbiam to.

Piszę te słowa po zwycięstwie Polaków w pierwszym spotkaniu na Mistrzostwach Europy… Było nerwowo, ale właśnie za takie końcówki kochamy ten sport! Szmal ponownie dał radę i pokazał, że w tych najtrudniejszych momentach potrafi zachować zimną krew. Tak to od 3 godzin mam w koszyku Nowego Nintendo 3DS-a… Stoję przed zakupem tej konsoli od kilku dni i chyba w końcu się skuszę. Dobiorę Pokemony, Inazuma Eleven, Monster Huntera i tylko będę szukał wolnych chwil, by móc poczuć magię Nintendo. Kilka lat temu uwielbiałem grać na konsolach przenośnych i tak podsumowując swoje growe podboje, to najlepiej bawiłem się przy DS-ie… Mam nadzieję, że przy 3D będzie przynajmniej tak dobrze!

A jeszcze muszę znaleźć chwilkę na betę The Division – tytuł intryguje mnie od pierwszego zwiastuna, a wszystkie kolejne opinie są bardzo pozytywne. Nie chcę się za bardzo nakręcać, bo gra podzieli losy legendarnego Watch Dogs… Właśnie! Do tego tytułu muszę wrócić.

Pytanie tygodnia: W co grałem najwięcej w 2015? Sprawa prosta – Batman: Arkham Knight, Wiedźmin 3: Dziki Gon i Bloodborne. 3 wyjątkowe produkcje. Obyśmy w tym roku dostali takie killery!  


GOŁĄB: Nadciągnął kolejny weekend. Ten tydzień był dla mnie niesamowicie dziwaczny. Połowę przesiedziałem pracując owinięty w koc z gorączką. Strasznie nie lubię takich historii. Gołębie źle znoszą wysoką temperaturę. W związku z powyższym, moim głównym zajęciem w wolnym czasie było czyszczenie mapy w Assassin’s Creed: Syndicate. I wiecie co? Unity i Syndicate podobają mi się na tyle, że nawet będzie mi brak kolejnej części w tym roku. Zwłaszcza, że jakościowo jest coraz lepiej. Wiem, wiem – błędy w Unity. Może powinienem zagrać w totka, bo ukończyłem tę grę kompletnie bezboleśnie. W międzyczasie udało mi się również odkryć moją grę roku 2016. Wiem, że jest dopiero styczeń, ale osobiście uważam, że trudno będzie przebić ten „hit znikąd”. Podobnie zresztą było z Undertale z tą różnicą, że nie debiutowała w pierwszym kwartale. Pozwolę sobie jednak zachować małą tajemnicę związaną z tym tytułem, bo wyjęczałem recenzję na łamach PPE. Pamiętajcie – to nie jest gra o kucykach.

Pytanie tygodnia: O w mordę. Nie liczę godzin. Serio. Na pewno zjadłem zęby i czas na Bloodborne. Łącznie z dodatkiem włożyłem w to kawał życia. Recenzowanie Wiesława zajęło mi mnóstwo czasu. Tu też swoje zrobiło DLC. Sporo też biłem się w Mortal Kombat X, które w minionym roku stanęło na moim małym piedestale bijatyk. I w sumie zastanawiam się dlaczego. Nie zrozumcie mnie źle – gra jest mega. Myślę sobie jednak, że głupio zaniedbałem Guilty Gear X, które sprowadziłem sobie z Japonii i się kurzy. Kurczę.


ZAX: Pożyczyłem tydzień temu Wii U. Pewnie wiecie, po co. Przechodzę aktualnie Xenoblade Chronicles X. Tytuł jest świetny i chyba nie trzeba go polecać fanom jRPG. Mam już nabite 50h i cały czas bawię się wyśmienicie.

Smartfony już prawie całkowicie wyparły kompaktowe aparaty fotograficzne, a rynek amatorskich lustrzanek i bezlusterkowców kurczy się w oczach. Przykład tego zjawiska widać było na targach CES2016. Zabrakło tam w ogóle linii świetnych aparatów NX Samsunga. Koreańska firma wykonuje angielskie wyjście, cichaczem rejterując z tego poletka. Ciekawego kto następny? A propos CES2016: wielką niewiadomą jest teraz cena PS VR. Jeśli to ma być sprzęt kosztujący tyle co Oculus Rift, to nie wróżę mu wielkiego sukcesu (ktoś oszalał z kwotą 699 euro za Rifta). (...) Zrobiłem sobie przerwę w motocyklowym śmiganiu, bo takim hardkorem, żeby jeździć po lodzie i śniegu nie jestem. Ale miło było zamknąć 2015 rok jeżdżąc w wigilię i święta przy +6 stopniach C. Oby ta fala śniegu się szybko przewaliła, to może już pod koniec lutego wyprowadzę maszynę z garażu. Oczywiście o ile jakaś anomalia pogodowa nie zrobi nam psikusa - kilka razy w Wielkanoc już lepiliśmy zająca ze śniegu.

Pytanie tygodnia:
1. Fallout 4
2. Wiedźmin 3
3. Metal Gear Solid V: The Phantom Pain


SOJER: Gałki analogów w czwartym DualShocku to serio jakaś kpina. Wiem, wiem... Maglowaliśmy już ten temat niejednokrotnie, teraz jednak sytuacja się nieco zmieniła - znaczy bardziej skomplikowała. Kiedy w życiu gracza pojawia się młody, pełen energii, przedstawiciel gatunku - w moim przypadku syn, Dawid (póki co jedyny spadkobierca moich plastikowych instrumentów z perkusją ION Drum Rocker na czele;). I poza obsługą YouTube'a, którą ma już praktycznie w małym, najmniejszym paluszku, tak ni z gruchy ni z pietruchy, wbija finezyjnie swoje pierwsze ząbki w gałki analogów w padzie. W moim tłumaczeniu ma się to tak, że Sojer Junior to materiał na iście hardkorowego gracza - ewidentnie ma coś z Pac-Mana i temperament z Niesamowitego Hulka. Żona jednak wykłóca się ze mną i ciągle wtrąca swoje trzy grosze - "idą trzonowe, debilu! Mam ci to przeliterować?!". Tak się zastanawiam, jak wyglądała moja pierwsza reakcja na komputer ew. na jakąś grę, kiedy to sadziłem jeszcze zdrową kupę w pieluchy. Koniecznie muszę zapytać rodziców. Jak tylko się dowiem konkretów, napiszę o tym w kolejnym HP - bądźcie czujni. Wracając jednak do gałek, to nabyłem aluminiowe - tytanowe się niestety nie napatoczyły a szkoda. Jak macie jakiś cynk, gdzie takowe dostanę, śmiało dawać mi namiary w komentach.

Damn! Miałem już kończyć, ale nie będę taki i pochwalę się światu. Powiększyłem ekran w moim smartfonie. Doszedłem do wniosku, że iPhone 5s jak na dzisiejsze standardy jest za mały, zaś praca na nim coraz bardziej kuleje. Do pracy potrzebuję minimum 4,7 lub 5 cali. No i stało się - "zmieniło się jedynie wszystko". Teraz mam za swoje i do obsługi potrzebuję dwóch rąk, a nie jednej - jak do tej pory. Trzymajcie się, pozdro ludziska!

Pytanie tygodnia: Nie będę ściemniał, że Wiedźmin 3, choć to moja gra roku. Z racji, iż miałem czas tylko na szybkie szpile, to mój TOP 3 wygląda następująco: Driveclub, Guitar Hero Live i Mortal Kombat X.


KUBA: Sesja coraz bliżej, więc czasu i snu ostatnio cały czas brak, toteż z zaliczanymi grami coraz ciężej, podcas gdy kupka wstydu rośnie. Zdołałem jednak wygospodarować kilka godzin, by ograć - ale jeszcze nie skończyć, choć do końca niewiele - Guacamelee. Drinkbox Studios stworzyli platformówkę w fajnym klimacie, a dzięki temu, że co jakiś czas dostajemy nowe ciosy lub kupujemy nowe stroje, dostosowując się do zmodyfikowanych zasad gry, tytuł pozostaje świeży przez te kilka godzin grania.

W sobotę za to wybieram się do kina na "Nienawistną Ósemkę", której nie potrafię sobie odmówić po bardzo dobrym "Django". Szkoda, że całej filmografii Tarantino nie uważam za równie dobrą.

Pytanie tygodnia: Nikogo chyba nie zaskoczy, że był to Wiedźmin 3: Dziki Gon, który wyrwał mi z życia bite 100 godzin. Do tego samego zdolne było naprawdę niewiele innych gier. Nie miałem jeszcze okazji zapoznać się z "Sercami z Kamienia", ale to powinno się niedługo zmienić.

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper