Aktor wcielający się w Jar Jara w Gwiezdnych Wojnach przyznaje: wyrządziłem wiele szkody

Jesteśmy już jakiś czas po premierze Przebudzenia Mocy, które okazało się zaskakująco dobrym filmem. Co ciekawe, jest to również najzabawniejsza odsłona całej sagi, mimo braku głupot pokroju Jar Jar Binksa.

Najwyraźniej da się napisać inteligentnie zabawny scenariusz. Co było nie tak z Jar Jar Binksem? Jest on po prostu żenująco głupi i niewiarygodny. Ot, cała filozofia i stąd też wszyscy fani Star Wars szczerze go nienawidzą. YouTuber Jamie Stangroom prowadzi na swoim kanale serię zatytułowaną These Are The Actors You’re Looking For, gdzie przeprowadza wywiady z najbardziej zapomnianymi aktorami Gwiezdnych Wojen.

Tym razem udało mu się dotrzeć do Ahmeda Besta, który nie tylko podkładał głos pod Binksa, ale również pracował na planie filmu, a jego sposób poruszania się służył jako referencje dla animatorów. Aktor jest świadomy tego, jak bardzo znienawidzonym bohaterem jest grana przez niego powstać. Tłumaczy jednak, że obecność Jar Jara w filmie była podyktowana tym, by film mogli oglądać również najmłodsi. Nie zmienia to jednak faktu, że z kilku zaproponowanych przez niego głosów, George Lucas wybrał najgorszy, z którego Ahmed korzystał tylko, gdy czytał książeczki dzeciom ze swojej rodziny.

Aktor dodał również, że nie ma zamiaru pojawiać się więcej w Gwiezdnych Wojnach, bo "wyrządził już wystarczająco dużo szkody" dla marki.