Top 10 giwer w grach wideo

Top 10 giwer w grach wideo

Mateusz Gołąb | 30.10.2015, 16:33

Nie ma to jak trochę "pju, pju, pju" po bardzo męczącym dniu w pracy. Zapraszamy do naszego cotygodniowego rankingu. Sprawdźcie, które spluwy z gier wideo są według nas najfajniejsze!

Giwery! Przez kolejne generacje gier wideo powstało mnóstwo konceptów broni. Mowa tu o zarówno urozmaiconych wydaniach tradycyjnej broni palnej, jak i o całkowicie oryginalnych pomysłach autorów konkretnych gier. Postanowiliśmy, po krótkiej, redakcyjnej burzy mózgów przybliżyć wam nasze typy najfajniejszych pukawek, z jakimi spotkaliśmy się przez lata ogrywania gier wideo.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jedna zasada - z jednej marki wrzucamy do rankingu tylko jedną broń.

Pamiętajcie, że jest to jedynie nasz subiektywny ranking i chętnie poczytamy w komentarzach wasze osobiste typy.

 

10. Portal Gun

Portal | Portal 2

W zestawieniu nie mogło zabraknąć jednej z dwóch flagowych broni, które wymyślone zostały przez developerów z Valve. Decyzja padła na urządzenie, jakie Chell znalazła w odmętach laboratorium Aperture. Głównie ze względu na to, że nie jest jedynie prostackim miotaczem obiektów, jakim był Gravity Gun i wymaga od swojego użytkownika nieco więcej kreatywności. Co za tym idzie - osiągnięcie Portal Gunem ciekawych i czasem destrukcyjnych efektów jest dzięki temu o wiele bardziej satysfakcjonujące.

Portal Gun przydaje się również do testowania ludzi i rozwiązywania zagadek zręcznościowych. To tak na wszelki wypadek, gdybyście mieli wśród swoich najbliższych planów wpisaną przemianę w morderczą sztuczną inteligencję, która znienawidzi własnych twórców.

 

09. Laptop Gun

Perfect Dark

Udaje ci się pod przykrywką dostać do bazy wroga. Wszyscy mają cię za VIPa i nikt nie podejrzewa, że wieczorowy garniak skrywa szpiega i agenta specjalnego w jednym. Gdzie najlepiej ukryć swoje narzędzie eliminacji wrogich jednostek? Zapewne w jakimś niepozornym przedmiocie. Co musi mieć przy sobie każdy szanujący się biznesmen? Laptopa!

Laptop Gun z Perfect Dark nie tylko w mgnieniu oka rozkładała się w morderczą broń, niczym stojąca na poboczu ciężarówka, która zupełnie niespodziewanie okazywała się przybyszem z Cybertronu, ale również miała znaczenie strategiczne. Bohaterka gry mogła umieścić ją na ścianie w formie szybkostrzelnego działka, które automatycznie wykrywało zbliżających się wrogów częstując ich ołowianą serią na przywitanie.

 

08. The Sheepinator

seria

Jeżeli kogoś bardzo nie lubisz, to zamień go w owcę! Nie wszystkie bronie muszą przecież zamieniać przeciwników w tatara lub wyparowywać ich z powierzchni Ziemi. Ograniczenie problemów naszego wroga do przygryzania trawy również stanowi jakieś rozwiązanie. Nie jestem pewien na ile jest to kara za stanięcie na naszej drodze, bo w końcu jako owca niekoniecznie musi rozumieć zaistniałą sytuację, ani pamiętać tego, co się wydarzyło. Trzeba jednak przyznać, że efekt końcowy jest dla dzierżącego Sheepinatora całkiem zabawny.

 

07. Plasma Cutter

seria Dead Space

Skoro już zalęgły się te nieszczęsne Nekromorfy i jakoś trzeba sobie z nimi poradzić, to nie obejdzie się bez odrobiny sprytu i kombinowania. Isaac jest w końcu inżynierem i umiejętności strzeleckich raczej nie umieściłby w swoim CV. Co innego korzystanie z narzędzie naprawczych. I tak oto górniczy Plasma Cutter staje się w rękach naszego bohatera narzędziem eksterminacji tych zombiakopodobnych stworów. 

Jest coś niezwykle uspokajającego w trzech wiązkach celowniczych wydobywających się z urządzenia. Na tyle, ze wszelka obawa przed stawianiem kolejnych kroków w ciemnych i ciasnych korytarzach ulatuje wraz z rosnącą liczbą poszatkowanych Nekromorfów.

 

06. Lancer

seria Gears of War

W karabinach fajne jest to, że niektóre mają przymocowany bagnet. W Lancerze fajne jest to, że każdy ma przymocowaną piłę motorową. To nie strzelanie zza winkla, ani nie pokonywanie kolejnych hord wrogów przynosi ekipie Marcusa największą satysfakcję. To wyskoczenie zza osłony i dłużące się w biegu sekundy, gdy zbliżamy się do próbującej nas ostrzelać ofiary jest źródłem największego zastrzyku adrenaliny. Odgłos odpalanego motoru wywołuje ciarki na plecach, a animacja tego niezwykle brutalnego finishera cieszy oko. Nawet jeżeli nie jesteście fanami trzecioosobowych strzelanin, to warto odpalić "Gyrosy" choćby po to, żeby spróbować poczuć tę satysfakcję z korzystania z Lancera.

 

05. Railgun

Quake IIQuake III ArenaQuake 4

Debiutujący w drugiej odsłonie legendarnej serii Quake Railgun jest z pewnością jedną z najfajniejszych broni w dorobku całego id Software. I nie ma tu właściwie wielkiej filozofii. Ot w stronę strzelających do nas typków zmierza w linii prostej pocisk, który zwykłych piechurów od ręki przemienia w worek gibów. Jeśli zerkniecie na powyższy screen, to zwrócicie także uwagę, że sam wystrzał z tego cudeńka również wygląda całkiem ładnie. Świetna spluwa. Nie dość, że efektywna, to jeszcze korzystanie z niej jest miłe dla oka.

 

04. BFG

seria Doom

Na naszej liście nie mogło zabraknąć gnata, którego oficjalna nazwa brzmi "Wielka Pieprzona Giwera". Zresztą nie sama nazwa zdobi giwerę. Zdobi ją za to zielony pocisk, który się z niej wydobywa i powoduje implozję wroga, który się z nią zetknie wywołując przy okazji małą falę uderzeniową raniącą okoliczne stwory. Z taką spluwą w ręku nie straszne nawet piekło. Nic więc dziwnego, że pod jej ostrzałem nawet cyberdemony się poddają i rezygnują z kolonizacji Ziemi, Marsa i w sumie wszystkich okolicznych ciał niebieskich również.

 

03. Flak Cannon

seria Unreal Tournament

Gdy zastanawiałem się, która z growych broni miała największe "umf" i w której pociąganie za spust dawało największego kopa przyszłym mi do głowy dwie giwery. Tradycyjny shotgun, oraz nierealny Flak Cannon. Padło na tego drugiego, zwłaszcza na jego pierwszą wariację, w której widoczna komora na pociski cofała się gwałtowanie przy każdym strzale. No i naboje do shotguna nie odbijają się od ścian zadając przy okazji dodatkowe obrażenia. Jeśli więc nie uda nam się od razu zamienić wroga w bigos, to przynajmniej mamy pewność, że po drodze odrobinę go poharatamy.

 

02. Spread Gun

seria Contra

Każdy, kto zagrywał się w Contrę pamięta wyczekiwanie na lecącą kapsułkę z literką S. Zebrany power-up zamieniał naszą "pestkownicę" w, dosłownie, generator ściany śmierci. Bo jak inaczej nazwać pięć ogromnych pocisków wystrzeliwanych przed bohatera w różnych kierunkach? Spread Gun sieje popłoch wśród przybyszów z kosmosu w wielu odsłonach serii i stanowi praktycznie cechę rozpoznawalną mechaniki Contry i marzenie każdego żołnierza otoczonego przez masę wrogów. Miłośnicy wyzwań nie muszą się martwić. Pomimo niewątpliwej siły tej giwery, niektóre odsłony tej serii są nadal niemiłosiernie trudne. A pamiętacie walki z drugim graczem o to, do kogo będzie należeć Spread?

 

01. Cerebral Bore

Turok 2: Seeds of Evil

Tego się nie spodziewaliście, co? Pierwsze miejsce w naszym redakcyjnym rankingu zajmuje broń stosunkowo groteskowa. Pamiętacie jeszcze przygody Turoka, łowcy dinozaurów? Pierwsze odsłony jego przygód, które zadebiutowały jeszcze na konsoli Nintendo 64 odniosły spory sukces. Nie można tego niestety powiedzieć o dosyć kłopotliwym remake'u. Cerebral Bore, to nie tylko całkiem zabawna gra słów, ale też bardzo nieprzyjemnie działająca broń. Samo myślenie o sposobie w jaki eliminujemy za jej pomocą wroga sprawia, że mamy ciarki na plecach.

Pocisk wystrzelony z Cerebral Bore wbija się w przeciwnika po czym wędruje przez jego ciało, by dostać się do mózgu, przewiercić przez czaszkę w fontannie krwi i ostatecznie rozerwać głowę na kawałki. Jakieś pytania?

Mateusz Gołąb Strona autora
cropper