Recenzujemy AVerMedia Live Gamer Portable

Recenzujemy AVerMedia Live Gamer Portable

Mateusz Gołąb | 22.10.2015, 16:11

Sprawdziliśmy, jak radzi sobie mała, mobilna karta do przechwytywania wideo od firmy AVerMedia. Czy taka niepozorna skrzyneczka faktycznie może zastąpić potężny kombajn do łapania obrazu?

Czarno-czerwone pudełeczko z tektury skrywało w sobie małe czarno-czerwone pudełeczko z plastiku. Pamiętacie czasy, kiedy zgrywanie materiałów wideo z gier stanowiło nie lada wyzwanie? To było w sumie nie tak dawno, bo zaledwie parę lat temu. Miliony kabelków walających się pod nogami i megamocny komputer oraz nieziemska cierpliwość były niezbędnym wyposażeniem każdej osoby produkującej jakiekolwiek programy z gier. Teraz na moim biurku leży skrzyneczka, która gabarytami jest niewiele większa od iPhone’a, a jednocześnie nie waży prawie nic. Wystarczy, że wcisnę przycisk i magia dzieje się sama.

Dalsza część tekstu pod wideo

Mobilne urządzenie do przechwytywania obrazu od AVerMedia nie należy do najbardziej skomplikowanych. Znajdziemy na nim jedynie wejść i wyjście HDMI, slot AV IN oraz Audio, miejsce na kartę pamięci i suwak, którym możemy odpalić tryb PC-free. Na wierzchu Live Gamer Portable posiada jedynie duży, okrągły przycisk. Projekt nie jest tu ważny. Tego typu sprzęt ma działać i nie zawodzić. Nie można jednak odmówić mu atrakcyjnego wyglądu. Cieszy również fakt, że w zestawie znajdziemy wszystkie niezbędne kable oraz pokrowiec. Kartę pamięci będziemy musieli zakupić sami. Będzie ona niezbędna, jeżeli zamierzamy korzystać  z urządzenia bez udziału komputera. W tym celu potrzebujemy w miarę szybkiego nośnika – klasy 10 albo wyższej.

Nie potrzeba znajomości fizyki kwantowej, aby korzystać z Live Gamer Portable. Dzięki temu urządzeni nagrywanie stało się prostsze, a przede wszystkim wygodne. Sprzęt od AVerMedia potrafi przechwycić obraz w 1080p przy 30 klatkach na sekundę i w 720p przy 60 klatkach na sekundę. W trybie PC-free możliwe jest nagrywanie tylko w niższej rozdzielczości. Wygoda ma swoją cenę, jednak jest tego warta, bo przynajmniej w przypadku konsol nieposiadających zabezpieczenia HDCP, podłączenie Live Gamera Portable jest banalnie proste. Dwa kable HDMI i jeden zasilający wpięty w USB konsoli wystarczą. Naciskamy okrągły przycisk i materiał zapisuje się na karcie SD. Naciśnięcie drugi raz zatrzymuje proces. Na taki luksus czekaliśmy latami, potykając się o setki niepotrzebnego okablowania.

W przypadku gdy chcemy jednak skorzystać z komputera, musimy ściągnąć z sieci oficjalną aplikację AVerMedii o nazwie RECentral, która jest wyjątkowo przyjazna w obsłudze. Niestety za tym również idzie prostota. W trybie PC-free rzeczywiście jest to plus, jednak wyobrażam sobie, że jeśli ktoś już wkłada wysiłek w podłączenie wszystkiego do blaszaka i zależy mu na materiale Full HD, to potrzebuje również nieco większej swobody. Aplikacji przydałby się również, chociażby najbardziej podstawowy, edytor wideo. Dostajemy za to kod na trzymiesięczną licencję XSplita – rozbudowanego programu dla streamujących. Do samego jej funkcjonowania trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Jedno kliknięcie i plik w H.264 wskakuje nam na dysk. Warto tylko pamiętać o tym, że łapany obraz złapany zostaje w faktycznej, wyjściowej wielkości. Nawet jeżeli konsola skaluje sobie obraz do Full HD, to zostanie on zapisany w rozdzielczości natywnej.

Live Gamer Portable to urządzenie, które dostarcza dokładnie tego, co obiecuje jego producent. Jeżeli zaczynacie przygodę z nagrywaniem wideo albo szukacie czegoś wygodnego i mobilnego, to nawet się nie zastanawiajcie. Zwłaszcza że stosunek ceny do jakości jest naprawdę wyśmienity.

AVerMedia Live Gamer Portable 
cena: ok.650 zł

Ocena: 9/10

+ Wykonanie
+ Prostota w obsłudze
+ Mobilność
+ Świetna jakość obrazu i dźwięku

- Brak bardziej profesjonalnych możliwości

Mateusz Gołąb Strona autora
cropper