Kącik filmowy: reboot MacGyvera, kolejni Łowcy Androidów i dużo więcej

Kącik filmowy: reboot MacGyvera, kolejni Łowcy Androidów i dużo więcej

Radosław Wasilewski | 04.10.2015, 19:25

Tradycyjnie będzie dużo o zaskakujących rebootach, trochę o szansach DiCaprio na Oscara oraz projekcie De Niro-Pacino-Pesci. Te wiadomości i inne czekają na was w dzisiejszym Kąciku filmowym, na który serdecznie zapraszam. 

Rebootów czar

Dalsza część tekstu pod wideo

Drużyna A, Xena, Z Archiwum X, Miasteczko Twin Peaks, Pełna chata, Świat według Bundych, Prison Break, 24 godziny, a być może i Alf. Co łączy te wszystkie seriale? Oczywiście to, że niebawem powrócą na ekrany naszych telewizorów. Włodarze stacji CBS uznali najwyraźniej, że kogoś nam w tej wyliczance brakuje i postanowili, że doczekamy się także nowej wersji legendarnego MacGyvera. Tym razem Angus ma być po 20-stce, ale niezmiennie jego cechą charakterystyczną będzie radzenie sobie z ważkimi problemami w niekonwencjonalny sposób. W produkcję zaangażowany jest kojarzony z horrorowymi przebojami ostatnich lat James Wan, a także Henry Winkler, który sprawował pieczę nad oryginałem sprzed ponad 20 lat. 

 

 

To naturalnie nie koniec niespodzianek na ten tydzień, bo z kin do telewizji przechodzi "Zabójcza broń". Od jakiegoś czasu Warner Bros dreptało w miejscu z 5-tą częścią serii, po czym uznało, że najbardziej odpowiednim dla niej miejscem będzie telewizja. Nie będziemy mieli do czynienia z kontynuacją, ale popularnym ostatnio rebootem. Podobną sytuację mieliśmy już w Foxie przy okazji "Godzin szczytu", z których także zrobiono serial. Również Zack Snyder miał spotkać się z producentami HBO w sprawie przeniesienia na język telewizji jego filmu "Watchmen. Strażnicy". Ilość obrazów, które z dużego ekranu weszły na mały jest zatrważająca i obejmuje miedzy innymi "Raport mniejszości", "12 małp", "Krzyk", "Martwe zło" czy "Jestem Bogiem", a w przygotowaniu są seriale "Wujaszek Buck", "Dzień próby", "Pamiętnik", "Piątek 13-go" i "Uprowadzona". 

 


 

"Rings" dopiero w 2016

Czekaliście na trzecią część serii o zabójczej kasecie? Pewnie nie, bo premiera zaplanowana była za nieco ponad miesiąc i naturalnie tego terminu dotrzymać się nie uda. Paramount Pictures przełożyło ją na bliżej nieokreśloną datę w 2016 roku. O filmie nazwanym "Rings" nie wiemy tak naprawdę zbyt wiele. Akcja umiejscowiona będzie 13 lat po amerykańskiej wersji z 2002 roku, a główną osią znowuż będzie śmiercionośna kaseta, którą obejrzeć miał młody mężczyzna imieniem Holt, co oddaliło go od jego lubej. W jednej z ról gwiazda "The Big Bang Theory" Johnny Galecki. Początkowo pojawiały się informacje o tym, że film przedstawiać ma genezę postaci Samary oraz w jakiś sposób iść z duchem czasu i zamienić oldskulową kasetę VHS na bardziej współczesny nośnik, ale na ten moment wszystko pozostało w sferze plotek. Reżyseruje Hiszpan F. Javier Gutierrez.

 

 


DiCaprio żądny zemsty i Oscara

Hugh Glass zostaje poważnie raniony przez niedźwiedzia. Opłaca 2 gagatków, którzy mają pomóc mu w jego ostatnich chwilach. Ci zakopują go żywcem i uciekają z łupami. Na ich nieszczęście Glassowi udaje się przeżyć, a jego nadrzędnym celem będzie teraz znalezienie tej dwójki i potraktowanie ich w jedyny słuszny sposób. "The Revenant" (u nas jako "Zjawa") oparte jest na zdumiewającej historii XIX-wiecznego trapera. Poprzez niezwykle surowe warunki panujące na planie, w tym kręcenie tylko przy świetle dziennym i bez udziału CGI Alejandro Gonzalezowi Inarritu udało się osiągnąć bardzo sugestywny klimat, który możemy zobaczyć na pierwszym pełnym zwiastunie filmu. Być może uda mu się także wynaleźć receptę na Oscara dla Leonardo DiCaprio. W kinach film pojawi się pod koniec grudnia.

 


 

De Niro, Pacino i Pesci plus Scorsese

To nie jest koncert życzeń, a całkiem realna opcja, która w końcu może dojść do skutku. Wszystko rozchodzi się o film "The Irishman" mający za podstawę historię gangstera Franka Sheerana. Sheeran miał przyznać się do zabójstwa 25 osób na zlecenie mafii, w tym Joey'a Gallo i Jimmy'ego Hoffa.  W jego rolę wcieli się Robert De Niro, a na ekranie partnerować mu będą Al Pacino i Joe Pesci. Smaczku całości dodaje osoba reżysera, którym od 5 lat przy tym projekcie jest spec od gangsterki Martin Scorsese. Zgodnie ze słowami De Niro, film nareszcie ruszy z kopyta i ma to nastąpić już w przyszłym roku. "Robimy to. Powinniśmy to zacząć jakoś w przyszłym roku. Powoli wcielamy to w życie". Zapamiętajcie dokładnie jego słowa, żeby potem mu wypomnieć jak obietnicy nie daj Bóg nie dotrzyma. I choć zarówno De Niro, jak i Pacino pojawiają się w mniej lub bardziej godnych zapamiętania filmidłach to problem może być z Joe Pescim, którego od dawna nie widzieliśmy na ekranie. Pozostaje mieć nadzieję, że także Scorsese porzuci resztę swoich planów, a "The Irishman" wskoczy na szczyt jego listy priorytetów na następny rok.

 

 


 

Nie czekajcie na Terminatora

440 mln dolarów - i tyle prawdopodobnie nie wystarczy, żeby uratować ambitne plany związane z uniwersum Terminatora. Zgodnie z anonimowymi źródłami The Hollywood Reporter, kontynuacja filmu "Terminator: Genisys" została odłożona w czasie. Pierwszy z sequeli tegorocznego blockbustera miał pojawić się już za 2 lata, a drugi w roku 2018. Wydawało się, że 4 najlepsze otwarcie hollywoodzkiego filmu w Chinach i ogólny wynik sięgający 112 mln dolarów tylko z tego rynku trochę podreperuje szanse na kolejne filmy w serii, ale na tę chwilę wszystkie konie zostały wstrzymane. Ogromny budżet w połączeniu z niezbyt pochlebnymi opiniami na temat Genisys po raz drugi pogrzebały próbę restartu serii. W 2019 roku prawa do Terminatora wracają do Jamesa Camerona i być może on będzie miał do niego większe szczęście. Zwłaszcza, że właśnie w tym czasie będzie kończył prace nad 3-ecim sequelem Avatara. Terminator R.I.P.

 

 


 

Więcej "Łowców Androidów"? Czemu nie

Ridley Scott mocno pracuje nad promocją swojego najnowszego filmu "Marsjanin" i tym razem przypomniał nam o przygotowywanym sequelu klasyka z 1982 roku. Na początek Scott chwali się, że nad scenariuszem pracował kilka lat, a Harrison Ford po jego przeczytaniu nazwał go "najlepszym tekstem, jaki do tej pory czytał". Ponadto przyznał, co dla niektórych może być spoilerem, że Rick Deckard [UWAGA SPOILER]jest "cholernym replikantem"[KONIEC SPOILERA], a rozwinięcie tej tezy mamy poznać w filmie."Skoro akcja oryginału działa się w 2017 roku to myślę, że w sequelu będzie to rok 2047 lub coś koło 2050". Tutaj 77-latek trochę przeszarżował, bo "Łowca Androidów" umiejscowiony był w roku 2019. Po raz pierwszy dostaliśmy potwierdzenie, że u boku Harrisona Forda zobaczymy Ryana Goslinga, który w kolejnych częściach ma przejąć po nim pałeczkę. Tak, dobrze przeczytaliście w kolejnych częściach. Zapytany o możliwość następnych kontynuacji Scott odpowiedział: "Wszyscy to robią, więc czemu nie? Kocham pracować. Francuzi mawiają pracuj, aby żyć, a ja żyję, żeby pracować". Nie wiem czy Scott będzie żył wiecznie, bo jeszcze kilka dni temu zapowiedział 3 kontynuacje Prometeusza, ale pewnym jest, że zdjęcia do drugiej części "Łowcy Androidów" ruszają w następnym roku, a jego reżyserem jest Denis Villeneuve, którego "Sicario" możemy właśnie oglądać w kinach.

 

 

 


 

Nicolas Cage mógł być Aragornem

Pomimo faktu, że Nicolas Cage obecnie jest przedmiotem niezliczonej ilości drwin to nie zawsze tak było. Pod koniec lat 90. mógł zagrać Neo w "Matrixie", a Peter Jackson zaproponował mu rolę Aragorna w trylogii Władcy Pierścieni. Cage musiał odmówić ze względu na "pewne okoliczności, które uniemożliwiały mu podróżowanie z dala od domu przez 3 lata". Jackson oczywiście nie miał zamiaru czekać na aktora i na jego miejsce zatrudnił Viggo Mortensena. Bratanek Francisa Forda Coppoli nie żałuje jednak swojej decyzji i pociesza się tym, że dzięki temu, że w trylogii nie zagrał to mógł ją w spokoju obejrzeć. Wychodzi na to, że sam również nie lubi siebie oglądać na ekranie. Jego ostatni dorobek nie jest zbyt imponujący, bo Cage ze względu na swoje wielomilionowe długi łapie się każdej szmiry zbytnio przy tym nie wybrzydzając.

 

 


 

"Egzorcysta" pozostaje nienaruszony

Po tym jak Morgan Creek Productions miało zabrać się za remake "Egzorcysty", w Williamie Friedkinie, reżyserze oryginału, coś pękło. Za pośrednictwem twittera Friedkin stwierdził, że  wystarczy, że studio splamiło pamięć o klasyku swoimi sequelami i prequelem, a sam pomysł remake'u swojego filmu z 1973 roku stanowczo potępia. Studio do tego stopnia się przestraszyło jego słów, że natychmiast wystosowało oficjalną notę, w której podkreślili, że NIE zamierzają robić remake'u "Egzorcysty". Złośliwi powiedzą, że nie wspomnieli o kolejnych częściach serii, ale jakby nie patrzeć chociaż jeden klasyk uchowa się od zarazy zwanej przeróbka. Do tego nielicznego grona zaliczyć można także "Powrót do przyszłości", którego autorzy, w tym Robert Zemeckis stwierdzili, że przed ich śmiercią nie ma szans na nową wersję filmu.

 

 


 

Krótka piłka:

 

- Eastwood rusza z nowym filmem. Pod koniec września w Nowym Jorku ruszyły zdjęcia do filmu "Sully", gdzie Tom Hanks wcieli się w tytułową rolę pilota, który 6 lat temu bohatersko lądował awaryjnie na rzece Hudson ratując ponad 150 osób. Reżyserem Clint Eastwood.

 

- T-Bag w "Miasteczku Twin Peaks". Robert Knepper znany bardziej jako T-Bag z serialu "Prison Break" dołączył do obsady 3 sezonu "Miasteczka Twin Peaks". Nie wiadomo kogo zagra, a powrót serialu planowany jest na późne miesiące 2016 roku lub początki 2017.

 

- Sony chce Michaela Madsena. Ruszyły zdjęcia do 2 sezonu serialu "Powers", który będzie miał swoją ekskluzywną premierę na PlayStation Network i właśnie Michael Madsen zagra w nim postać niejakiego SuperShocka.

 

- Jednak McAvoy u Shyamalana. Nie Joaquin Phoenix, a James McAvoy zagra w głównej roli w bliżej niesprecyzowanym thrillerze z paranormalnymi mocami. Po kolejnej klapie zwanej "The Visit" Shyamalan jak widać nie odpuszcza i porywa się na ten sam temat z małym budżetem licząc na wielką kasę. 

 

- Główna rola L w "Death Note" obsadzona. W amerykańskiej aktorskiej wersji mangi Light Yagami zagra Nat Wolff, a zdjęcia rozpoczną się w początkach następnego roku.

 

- Batman v Superman w PG-13. Tym razem żadna nowość, a amerykańska agencja ratingowa MPAA oceniła starcie tytanów właśnie w kategorii wiekowej PG-13 wypominając filmowi sporo scen przemocy i akcji oraz nieco zmysłowości. Cokolwiek to oznacza. 

 

- NIE dla filmu "Gra o tron". W zeszłym tygodniu pojawiły się informacje o planowanym filmie, który miałby być jednocześnie prequelem serialu w niektórych momentach, ale George R. R. Martin szybko zdementował te plotki nazywając je wprost "całkowicie nieprawdziwymi". Obecnie nikt nad takowym filmem nie pracuje.

 

- Boyle śpieszy się z Trainspotting 2. Już w maju 2016 roku mają rozpocząć się zdjęcia do kontynuacji przeboju z 1996 roku. Powrócą 4 główne postacie, a Danny Boyle chce wypuścić film jeszcze w 2016, żeby zdążyć na 20 lat pierwszej części.

 

- Nie żyje "Pieńkowa Dama". Tym razem smutna wieść dla fanów "Miasteczka Twin Peaks". W wieku 71 lat zmarła na raka Catherine Coulson, która w kultowym serialu wcielała się w postać Pieńkowej Damy. Aktorka miała powtórzyć swoją rolę także w nadchodzącym 3 sezonie.

 

- Wyczekujcie 10 części "Szybkich i wściekłych". Vin Diesel na swoim facebooku wyjawił, że zgodził się na jeszcze jedną trylogię w świecie "Szybkich i wściekłych", co oznacza, że seria doczeka się jeszcze co najmniej 3 odsłon. Póki co trwają poszukiwania reżysera ósemki, która ma zaklepaną datę na kwiecień 2017 roku.

 

- 20th Century Fox z prawami do kryminału Christie. Mowa rzecz jasna o bestsellerowym "I nie było już nikogo", które niebawem mamy zobaczyć na ekranie spod ręki Mortena Tylduma, czyli reżysera "Gry tajemnic".

 


 

W zwiastunach szału nie ma, ale coś tam udało się wysupłać, w tym między innymi złowieszczy las, Bradleya Coopera, który bawi się w kucharzenie i Kurta Russella na pustkowiach.

 

 

 

 

 

 

 

Na koniec jak macie pół godziny wolnego to możecie popatrzeć jak zabija Jean-Claude Van Damme:

 

Radosław Wasilewski Strona autora
Swoją grową inicjację zacząłem dosyć późno, bo dopiero od pierwszego PlayStation. Potem pasja przeszła w filmy i choć teraz mniej czasu na przyjemności to staram się zachować proporcje. Na PPE pamiętam pierwszych fanbojów, więc było to dawno temu.
cropper