Więcej, mocniej, lepiej - czyli słów kilka o Intel Extreme Masters

Więcej, mocniej, lepiej - czyli słów kilka o Intel Extreme Masters

Wojciech Gruszczyk | 18.03.2015, 19:02

W zeszłym tygodniu miłośnicy e-Sportu tłumnie zjechali się do Katowic, aby uczestniczyć w finale 9 sezonu Intel Extreme Masters. Najlepsi gracze z całego świata walczyli w Spodku o tysiące dolarów, kibice dopingowali swoich faworytów, a pośrodku tego wszystkiego, na naszych oczach, rozgrywała się prawdziwa historia.

Swoją przygodę ze sportami elektronicznymi rozpocząłem w 2004 roku. Widziałem wiele eventów, kilka miałem przyjemność współorganizować i z mojej perspektywy – człowieka, który przyjeżdża na takie imprezy wyłącznie z przyjemności, aby pogadać ze starymi znajomymi i zobaczyć spotkania czołowych zespołów – tegoroczny finał Intel Extreme Masters to wyznacznik tego jak e-Sport zmienił się w naszym kraju na przestrzeni kilkunastu lat.

Dalsza część tekstu pod wideo

 

 

Jeszcze dekadę temu na takich wydarzeniach pojawiały się wyłącznie osoby bardzo ściśle związane grami, które występowały w zespołach lub przynajmniej znajdowały się w szeroko pojętej scenie danej produkcji, zaś w zeszły weekend na imprezę do Katowic przyjechali dosłownie wszyscy.

 

Od najmłodszych, po najstarszych, kobiety, mężczyźni, rodziny z dziećmi i mnóstwo, mnóstwo zapalonej wydarzeniem młodzieży. Wszyscy chcieli zobaczyć zawodowców, dostać autograf, móc zerknąć na rozgrywki profesjonalistów. Właśnie ta masa najróżniejszych odbiorców naszej pasji pokazuje, że gry wydostały się w końcu z piwnic i nie jest to tylko przyjemność dla niszy.

 

W Polsce gra każdy lub przynajmniej każdy chce zobaczyć jak grają najlepsi, a to najlepszy dowód na to, że elektroniczną rozgrywką nie interesują się już tylko „typowe nerdy”. 

 

 

 

Organizatorzy IEM ponownie pokazali klasę serwując zainteresowanym „więcej, mocniej, lepiej” i chociaż trudno wycisnąć ze Spodka „więcej”, to jednak nowo wybudowana hala obok tego kosmicznego budynku w idealny sposób powiększyła powierzchnię użytkową. Nie będę ukrywał, że początkowo miałem problem z rozłożeniem lokacji, ale po kilku spacerach i rozmowach z ochroną mogłem w spokoju usiąść, a zarazem ponownie poczuć wyjątkową atmosferę e-sportowego święta.

 

Chociaż pojawiłem się w Katowicach wyłącznie na weekend, to zobaczyłem kilka świetnych pojedynków, porozmawiałem ze starymi znajomymi, zerknąłem na świetne cosplaye i poczułem energię kibiców w trakcie spotkania Virtus.Pro z Fnatic.

 

Szkoda, że Polacy nie trafili do finału i tym samym nie zaprezentowali swoich umiejętności na głównej scenie, bo mogę śmiało przypuszczać, że Spodek mógłby ponownie dosłownie eksplodować. Nawet na małej scenie, właśnie podczas spotkania  ze Szwedami, kibice dosłownie żyli każdym fragiem, każdą akcją, a gdy Taz zachęcał zgromadzonych do kibicowania na pierwszej mapie - było po prostu wyjątkowo.

 

 

Ciekawym zdarzeniem jest na pewno zainteresowanie się Intel Extreme Masters przez media mainstreamowe i chociaż nadal w 80% przypadkach redaktorzy nie mają pojęcia o temacie dyskusji, to nie możemy zapomnieć, że jeszcze kilka lat temu organizatorzy imprez marzyli o relacji w wielkich stacjach.

 

2 lata temu na imprezę do Katowic nie chciała przyjechać jakakolwiek telewizja i w rezultacie pojawiło się wyłącznie 17 relacji w TV/radiach. Teraz, zaledwie 24 miesiące później, mamy 117 emisji w telewizji i 230 w radiach… Progres? Nie, drodzy czytelnicy, to jest po prostu rewolucja!

 

Te liczby robią wrażenie, ale muszę wspomnieć o jednym... IEM to kibice, którzy ponownie nie zawiedli! 2 lata temu na imprezę przyszło sporo zainteresowanych, w zeszłym roku liczba zadziwiła wszystkich… A w ten weekend? Trudno opisać to słowami, ale poniższa fotka obrazuje dosłownie wszystko. Tak to jest kolejka na „turniej w gierki”.

 

 

Nie chciałem w tym tekście przedstawiać dokładnie całej relacji z imprezy, bo pojawiłem się na tym wydarzeniu wyłącznie dla przyjemności, ale rozmiar, jakość i przygotowanie eventu skłoniły mnie do popełniania kilku powyższych słów.

 

Sporty elektroniczne, a jednocześnie gry wideo wychodzą z cienia i dzięki Intel Extreme Masters robią to w wyjątkowo dobrym stylu. Zapomnijmy o nadpobudliwych dziesięciolatkach, szukających na siłę sensacji redaktorach, a cieszmy się… Bo historia dzieje się na naszych oczach.

 

Na zakończenie zostawiam Was z najlepszymi fragami z turnieju w CS:GO i zachęcam do dyskusji. Byliście na IEM? Jak wrażenia? Macie fotki z imprezy? Wrzucajcie!

 

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper