Te gry są z nami od 15 lat! Najlepsze produkcje z 2006 roku 

Te gry są z nami od 15 lat! Najlepsze produkcje z 2006 roku 

Kajetan Węsierski | 21.12.2021, 22:00

Czasem mam wrażenie, że pierwsza dekada XXI wieku była ledwie chwilę temu, a potem orientuję się, że to po prostu tempo upływu czasu. Dobrze można je zmierzyć za pomocą gier wideo. 

Czas pędzi i nie bierze jeńców, to fakt. Ostatnio w Internecie krąży taki mem, gdzie mamy styczeń, mrugnięcie, a tu już grudzień. Biorąc pod uwagę liczbę jego udostępnień oraz podpisy, wiele ludzi odczuwa to błyskawicznie przemijanie dokładnie w taki sposób. To nic dziwnego - w dzisiejszych czasach rzeczywiście musimy żyć z prędkością światła, a kult ciężkiej pracy sprawia, że trudno na moment zwyczajnie zwolnić. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Tempo bardzo mocno objawia się w branży technologicznej, gdzie - patrząc z perspektywy czasu - rozwój zasuwa niczym ten Shinkansen. Cofając się nawet dekadę, możemy zobaczyć, jak wiele się zmieniło. Dość powiedzieć, że w 2011 debiutował przecież iPhone 4S. Teraz zestawmy go z najnowszymi iPhonami 13 Pro Max. Różnica jest diametralna i zauważalna na pierwszy rzut oka. 

Ale oczywiście widać to także doskonale po naszym ukochanym hobby. Jakiś czas temu prezentowałem Wam zestawienia najlepszych produkcji obchodzących w tym roku swoje dziesiąte, dwudzieste i trzydzieste urodziny. Pora więc na te, w przypadku których możemy mówić o „mini-jubileuszu”. Przedstawię Wam najlepsze gry z 2006 roku, a więc te, które są z nami od 15 lat. Nie przedłużając, przejdźmy do nich! 

Final Fantasy XII

Rok 2006 to oczywiście dwunasta odsłona bezprecedensowej serii najpopularniejszych gier jRPG na rynku. I co? I Square Enix znów dowiózł. Ivalice, w którym rozgrywała się akcja, imponował swoim rozmachem i sprawiał, że chciało się tam po prostu siedzieć. Do dziś przyjemnie wspominam historię młodego Vaana i choć byłem od niego dużo młodszych, bardzo chciałem się z nim utożsamiać. Naprawdę przyjemna część, a dla wielu osób zdecydowana czołówka, jeśli chodzi o tę markę.

Shadow of the Colossus 

Jeśli gra dostaje odświeżenie na następnej generacji, to można być pewnym, że była hitem. Jeśli natomiast samo odświeżenie dostaje swoje odświeżenie… Cóż, to chyba mówi samo za siebie. Tak właśnie było z tą pozycją, która początkowo debiutowała na PlayStation 2 - właśnie w 2006 roku. I choć dziś może zdawać się nieco pusta i przestarzała (nawet w porównaniu do nowych wersji), to swego czasu robiła kapitalną robotę, a tytułowe kolosy działały na wyobraźnię.

 

Bully

W 2006 roku swój mały hit wydał także Rockstar. Nie mówię to jednak ani o GTA, ani przygodach na Dzikim Zachodzie. Dość niespodziewanie utalentowani twórcy rzucili nas do zakładu poprawczego (nietypowego, warto dodać), gdzie błyskawicznie wczuwaliśmy się w otoczenie i mogliśmy spędzić naprawdę przyjemne chwile. Masa zabawy, dużo śmiechu i wiele zwariowanych zadań do wykonania. 

Fight Night Round 3

Nie można zapomnieć także o grze bokserskiej! FNR3 był dla wielu najlepszą odsłoną serii i właściwie jestem skłonny się z tym zgodzić. Kapitalnie wyważono tutaj realizm oraz mechaniki związane z faktem, iż mieliśmy do czynienia nie z symulatorem, a z grą wideo, która miała dawać frajdę. I rzeczywiście tak było - na ringach spędziłem tam setki godzin i był to czas, którego ani trochę nie żałuję. 

Okami

Kto by pomyślał, że jedną z najważniejszych gier na generację PlayStation 2 (oczywiście w pełni subiektywnie) wyprodukuje niewielkie Clover Studios. Przygodę Amaterasu poznałem najpierw na jednej z płytek z wersjami demo gier, a później bardzo szybko chciałem spróbować swoich sił w pełnym wydaniu. Udało się i w sumie do dziś świetnie to wspominam. Piękna japońska stylistyka była czymś, co wyprzedzało swoje czasy.

Company of Heroes

Ależ to miało rozmach, ależ to wciągało! Choć nigdy nie byłem ogromnym fanem gier strategicznych, to wraz z przyjacielem spędziliśmy tutaj naprawdę setki godzin. Fenomenalny taktyczny RTS, który imponował rozmachem i warstwą wizualną. Mogliśmy dosłownie poczuć się, niczym żołnierze podczas II Wojny Światowej. Relic Entertainment zadbało nawet o najmniejsze detale i chyba to sprawiło, że pozycja do dziś cieszy się sporym zainteresowaniem. 

The Elder Scrolls IV: Oblivion

Cztery pozycje do końca, więc musi wpaść także czwarta odsłona serii The Elder Scrolls! Oblivion był kamieniem milowym dla studia i ogromnym skokiem jakości po Morrowindzie. Bardzo szybko zebrał wokół siebie sporą grupkę fanów oraz modderów, którzy właściwie do dziś spędzają długie godziny w grze, dłubiąc przy niej i rozwijając kolejne wątki fabularne. Ponadczasowa produkcja, to na pewno. 

Pro Evolution Soccer 6

I jeszcze jedna gra sportowa - tym razem projekt piłkarski, który do teraz stanowi dla wielu najmilsze wspomnienia, jeśli chodzi o wirtualne kopaniny na boiskach futbolowych. PES 6 był ogromnym przeskokiem względem poprzedniczek i w momencie debiutu to on stanowił wzór dla innych. Piękna gra, która wtedy wydawała mi się praktycznie fotorealistyczna. Z sentymentu do dziś jestem w stanie wrócić i nie bolą mnie tu archaizmy. 

Gears of War

Początek bardzo głośnej serii i start dla jednej z najmocniejszych marek Microsoftu, jeśli chodzi o gry wideo. Co ciekawe, nawet dziś można się tu świetnie bawić bez remastera, a wszelakie toporności zdają się ustępować pod ciężarem kapitalnie zrealizowanej fabuły i rozwałki na najwyższym poziomie. Genialny wstęp do uniwersum i projekt, który definiował gatunek. Xbox dostał tytuł, którego mogli zazdrościć posiadacze PlayStation. 

The Legend of Zelda: Twilight Princess

Nie może tu zabraknąć także czegoś od Nintendo. I jeśli już nie zmieściłem New Super Mario Bros. (choć miałoby u mnie mocne 11. miejsce), to nie mogłem pominąć przygód Linka. Trzynasta gra z serii The Legend of Zelda była prawdziwym hitem, a wersja na Wii robiła kapitalne wrażenie pod względem grafiki oraz płynności działania. To jeden z tych projektów, gdzie setki godzin mijają jak minuty.  

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper