Microsoft szykuje się do wielkiego przejęcia - kogo firma kupiła tym razem?

Microsoft szykuje się do wielkiego przejęcia - kogo firma kupiła tym razem?

Maciej Zabłocki | 01.10.2021, 22:00

Nie milkną plotki na temat kolejnych przejęć naszych dwóch gigantów. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że Bluepoint Games oficjalnie ląduje w rodzinie PlayStation, a lada moment Microsoft ogłosi kolejną, gigantyczną transakcję. Po nabyciu ZeniMax za 7,5 miliarda dolarów, firma nie zwalnia i szykuje kolejne wagony gotówki. Kogo mogą przejąć tym razem?

Informatorzy wyprzedzają się w plotkach dotyczących następnych inwestycji amerykanów. Nie da się ukryć, że dysponując tak kosmiczną ilością gotówki można pozwolić sobie na zakup niemal każdego. Po przejęciu Bethesdy, ID Software czy Arkane Studios, przyszedł czas na kogoś jeszcze. Początkowo przypuszczałem, że może chodzić o Segę, o której przecież dyskutujemy od miesięcy, a w sieci pojawiały się tajemnicze zdjęcia sugerujące taką transakcję. Do tego jednak nie doszło, co nie oznacza zakończenia rozmów. Wręcz przeciwnie. Odnoszę jednak wrażenie, że jeśli mówimy o kimś naprawdę gigantycznym, to Microsoft chce wyłożyć kolejne miliardy dolarów na znacznie większego wydawcę. Kto nim może być? 

Dalsza część tekstu pod wideo

Amerykanie od dawna chcą podbić Japonie, więc stawiam na... Square Enix

Moje przypuszczenia lądują przy siedzibie Square Enix. Firmy, która powstała w 2003 roku, w wyniku połączenia spółek Square oraz Enix. Pierwszą z nich założono w 1986, a drugą w 1975. W swoim portfolio mają mnóstwo ciekawych tytułów, włącznie z nadchodzącym ekskluzywnie na PlayStation 5 - Forspoken. Gdyby Microsoft przejął takiego giganta, zyskałby na wyłączność serię Final Fantasy. Tylko dla niej miliony fanów na całym świecie pobiegliby do sklepów po Xboxa. Na tym jednak nie koniec fantastycznych marek - do Square Enix należy Dragon Quest i Kingdom Hearts. Mają też Deux Exa oraz Chrono Trigger i Sleeping Dogs. Nie zapominajmy o Just Cause, Space Invaders czy Xenogears. 

Microsoft szykuje się do wielkiego przejęcia - kogo firma kupiła tym razem?

To fantastyczne serie gier, jedne z najpopularniejszych w Azji, mające ogromne rzesze fanów także w Europie czy Stanach Zjednoczonych. Nie byłbym zaskoczony, gdyby Microsoft postanowił zapolować na takie wspaniałe portfolio. Wydawca zatrudnia obecnie nieco ponad 5100 osób, a jego rynkowa wartość szacowana jest na 2,3 miliarda dolarów. Można powiedzieć, że przy cenie ZeniMax to jakieś grosze, chociaż amerykanie musieliby głęboko sięgnąć do kieszeni. Spojrzałem też na pozostałe, ogromne firmy na rynku, które potencjalnie można kupić i do głowy wpadło mi Konami. To przedsiębiorstwo warte jest bardzo podobne pieniądze do Square Enix, a w swoich strukturach posiada tak potężne marki jak Silent Hill, Metal Gear Solid, Castlevania, Contra, Pro Evolution Soccer (albo raczej skopane eFootball - największą wpadkę tego roku) czy Bomberman. W tym momencie wydawca zatrudnia blisko 10,5 tysiąca osób. 

Gdyby doszło do transakcji jednego lub drugiego giganta, to moglibyśmy mówić o tak potężnym wybuchu bomby atomowej, co przy okazji przejęcia ZeniMax Group. Tak rozchwytywane tytuły w portfolio Microsoftu zmusiłyby graczy do masowego szturmu na sklepy z elektroniką. Spójrzmy jeszcze na rynkowe realia i zastanówmy się, kogo mogliby kupić. W mojej ocenie, kompletnie odpada Electronic Arts, chociaż ich wartość w tym momencie wynosi 5,54 miliarda dolarów. Nie biorę też pod uwagę CD Projectu po ostatniej wpadce z Cyberpunkiem, ale zostańmy chwilę przy Take-Two Interactive. Tego giganta Microsoft mógłby kupić za "okazyjne" 3,1 miliarda dolarów, a przecież ma w swoim portfolio takie marki jak Bioshock, Borderlands, Cywilizacja, Mafia, Max Payne czy Grand Theft Auto. Wydaje gry z serii NBA 2K oraz WWE 2K, a także XCOM i z pewnością jawi się jako smakowity kąsek dla Microsoftu. Wątpliwe jednak by zarząd Take-Two w ogóle usiadł do tego typu rozmów. Oni zarabiają setki milionów dolarów rocznie tylko na GTA, a szykuje się przecież premiera odświeżonej trylogii i zremasterowanej, piątej części na PS5 i XSX, które przyniosą kolejne setki milionów zielonych papierów. 

Gdyby Microsoft przejął Grand Theft Auto i spółkę, wojna konsolowa byłaby zakończona

Nie można dzisiaj niczego wykluczyć. Nie brałem pod uwagę możliwości przejęcia Bethesdy, ale amerykanie dopięli swego i trochę naokoło, zyskali dostęp do wspaniałych technologii ZeniMax, przy okazji zgarniając bardzo utalentowane i pożądane studia w naszej branży. Na Starfielda czeka kilkadziesiąt milionów osób, a kolejny The Elder Scrolls pobije rekordy sprzedaży, bo fani od 10 lat grają regularnie w przemielonego na wszystkie strony Skyrima. Microsoft doskonale o tym wie, dlatego Spencer nie wyklucza kolejnych przejęć. Takie rozmowy niestety trwają, trzeba ustalić mnóstwo rzeczy, dogadać wiele różnych kruczków prawnych, a co gorsza, poczekać na rozliczenia fiskalne, zestawienia roczne, analizy i biznesplany. Gdzieś czytałem, że zanim finalnie doszło do transakcji, Microsoft rozmawiał z zarządem ZeniMax przez blisko 3 lata. Gracze przez cały ten czas pozostawali nieświadomi i teraz jest podobnie. 

Microsoft szykuje się do wielkiego przejęcia - kogo firma kupiła tym razem?

Nie widzę już nikogo, kto mógłby zrobić na mnie wrażenie podobnego kalibru. Stawiam, że to będzie Square Enix lub Konami, nawet ta Sega nie wydaje mi się aż tak atrakcyjna. Nie wierzę w przejęcie Take-Two, nie liczę kompletnie na Electronic Arts, nie biorę pod uwagę Ubisoftu. Ciekaw jestem za to Waszych komentarzy i oczekiwań. Czy w ogóle jesteście zwolennikami takich wielkich przejęć? Czy kupicie Xboxa Series X/S po premierze gier Bethesdy, Arkane Studios czy id Software? A może macie tego dosyć i wolelibyście większą dowolność dużych wydawców?

Dajcie znać w komentarzach! Widzimy na rynku bardzo ciekawą wojnę pomiędzy Sony i Microsoftem. Ta pierwsza firma celuje w mniejsze, ale niezwykle utalentowane zespoły, które można pozyskać "za grosze", a które udowodniły już swoją jakość. Ta druga z kolei wykłada wagony gotówki i atakuje z najpotężniejszych dział, serwując sobie wyłączny dostęp do najgorętszych marek na rynku. Nawet gdyby Microsoft przejął Take-Two, to Sony dalej ma w swoim rękawie kilkanaście asów. Do usłyszenia!

Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper