Hanna-Barbera to wytwórnia, która wykreowała nam dzieciństwo

Hanna-Barbera to wytwórnia, która wykreowała nam dzieciństwo

Kajetan Węsierski | 26.09.2021, 12:00

Kreskówki od Hanna-Barbera Cartoons są prawdopodobnie jednymi z najpopularniejszych w historii. Trudno znaleźć wytwórnię, która odpowiada za tak wiele kultowych tytułów. 

Kreskówki to nieodłączna część naszego dzieciństwa - bardzo często również dzieciństwa naszych rodziców i dziadków. Wszyscy je oglądaliśmy i jesteśmy w stanie wymieniać prawdopodobnie dziesiątki przykładów. Właściwie trudno znaleźć kogoś, kto nigdy w życiu nie miał styczności z serialami animowanymi przeznaczonymi dla widzów w każdej grupie wiekowej. To nieodłączna część życia.

Dalsza część tekstu pod wideo

A jeszcze trudniej może być ze spotkaniem osoby, która nie kojarzy żadnego tytułu, za którego stworzeniem stoi Hanna-Barbera Cartoons. Studio założone przez Williama Hannę oraz Josepha Barbarę, którzy na zawsze wyryli swoje imiona w kartach historii telewizji i kina. Nikt przed nimi (ani po nich) nie wywarł tak ogromnego wpływu na odcinkowe produkcje rysunkowe. To prawdziwi bohaterowie. 

Dziś chciałbym cofnąć się w czasie i przedstawić Wam ponad dziesięć największych marek stworzonych przez rzeczone studio, które na pewno mieliście okazję oglądać. Niezależnie od tego, czy macie 10, 20 czy 50 lat - jestem przekonany, że wszyscy doskonale rozpoznajecie te tytuły. Być może o niektórych zapomnieliście, a część pamiętacie jak przez mgłę. Pora więc odświeżyć nieco pamięć, wskakując do świata Hanna-Barbera!

Tom i Jerry

Wiecie, kiedy pierwszy raz pojawiły się te postaci? Kilkanaście lat przed założeniem samego studia! Choć z rąk dwójki założycieli, więc zdecydowanie warto wspomnieć tu tę markę. Mówimy przecież o czymś wręcz nieśmiertelnym, a liczbę kolejnych wersji, sezonów i przygód można by zbierać przez naprawdę długi okres. Fenomenalny zamysł na przygody kota i myszy - niby banał, a jednak genialny w swojej prostocie. 

Flintstonowie

Tematyka prehistorii stanowiła pobudzenie kreatywność u wielu twórców - w grach, książkach, filmach czy serialach. Często sięga się po ten okres, aby właśnie tam umiejscowić akcję wydarzeń. We Flintstonach zrobiono to w iście komiczny sposób i wokół całej tej otoczki obudowano humor. Dla przykładu - mamy świat z epoki kamienia łupanego, a jednocześnie samochody (choć napędzane siłą mięśni). Świetna sprawa. 

Odlotowe Wyścigi 

Bardzo nietypowa kreskówka o prostym założeniu - 17 odcinków, w każdym po dwa tytułowe wyścigi, w których udział brali przede wszystkim doskonale nam znani, powtarzający się na łamach serialu, bohaterowie. Tu zastosowano jednak dość nietypowy schemat, albowiem najwięcej czasu antenowego dostali złoczyńcy - Dick Dastardly oraz jego psiak, Muttley. To oni byli głównymi postaciami, a my obserwowaliśmy jak raz za razem… Przegrywają.

Scooby Doo, gdzie jesteś? 

Gdy pierwszy raz dowiedziałem się, że oryginalne odcinki o przygodach Scooby Doo i jego paczki przyjaciół debiutowały jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku, złapałem się za głowę. Wyglądają przecież kapitalnie nawet dziś - a znajdą się i tacy, którzy stwierdzą, że tamta kreska była po prostu przyjemniejsza. I trudno będzie się z nimi racjonalnie sprzeczać. Genialna kreskówka, która do dziś bawi dzieciaki (oraz dorosłych) na całym świecie. 

Rodzina Addamsów

To było naprawdę świeże podejście do horroru - w zasadzie najlepszym potwierdzeniem tego jest fakt, iż po dziś dzień jesteśmy wręcz zalewani kolejnymi produkcjami w tym klimacie. Albo bliźniaczko podobne pozycje, albo zwyczajnie odświeżone perypetie kultowej rodzinki. W ramach ciekawostki pozwolę sobie dodać, że za scenariusz „Przygód rodziny Addamsów” odpowiadał… Charles Addams

Smerfy

Tak, kultowa bajka, którą doskonale możemy znać choćby z Wieczorynek emitowanych w polskiej telewizji, również wyszła spod rąk Hanna-Barbera. Nieźle, prawda? Wydaje mi się, że w tym przypadku kompletnie nie muszę nic pisać. Każdy doskonale zna grupę niebieskich stworków, Papę Smerfa, Smerfetkę, Gargamela, czy też Klakiera. Ta ekipa robiła dzieciństwo całym pokoleniom, zero wątpliwości. Chyba nie trzeba tu nic więcej dodawać.

Lucky Luke

Ta kreskówka była dla wielu osób pierwszym zetknięciem z produkcjami w klimacie Dzikiego Zachodu! Łączyła w sobie jednak wiele różnych elementów - od zwariowanego humoru, przez masę akcji, aż po fantastyczne, westernowe przygody głównego bohatera. Co jednak warto zaznaczyć, to antagoniści - wykreowano ich tu na najwyższym poziomie, choć była to zaledwie animacja. Właściwie do dziś nie mam problemu, aby wracać do tamtych historii i wciąż kapitalnie się przy nich bawić. 

Miś Yogi 

Jedna z pierwszych kreskówek, jakie wyszły spod szyldu studia Hanna-Barbera i od razu pokazały, na jak dużo stać twórców. Genialny zamysł przygód tytułowego miśka, a nawet fakt, iż były to krótkometrażówki, nie przeszkadzał we wciągnięciu się w cały świat. Przez kolejne kilkadziesiąt lat powstało wiele produkcji, które miały to rozwijać, dalej trafiać do młodzieży i edukować oraz rozwijać umysły najmłodszych. Ponadczasowy program, który towarzyszył naprawdę wielu pokoleniom dzisiejszych czasów.

Perypetie Penelopy Pitstop

W tym przypadku w pamięci bardzo mocno zapadły mi polskie nazwy bohaterów, które dziś zdają się przekomiczne (niekoniecznie w pozytywnym znaczeniu): Śliski Sylwester, Wredny Szpon, Głąbek, Rechot, Chlipek, czy Chrapek. Z jednej strony bardzo schematyczne, z drugiej natomiast bardzo łatwe do zapamiętania (jakby nie patrzeć, sam je wymieniam). Kreskówka o przygodach dziedziczki ogromnej fortuny była swego czasu czymś naprawdę wciągającym

BONUS: Koprodukcje z Cartoon Network

Dla tych pozycji chciałem stworzyć jedną grupę. Po pierwsze dlatego, że mówimy o takich klasykach jak Laboratorium Dextera, Johnny Bravo, Krowa i Kurczak, Atomówki i Jam Łasica. Po drugie, ponieważ o nich więcej napisałem w osobnym tekście - lata 90. na Cartoon Network - koniecznie zajrzyjcie. To setki kapitalnych wspomnień i cudowne przygody, które zapamiętamy do końca życia. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper