Forspoken vs. Ghostwire: Tokyo - starcie gigantów nadchodzi?

Forspoken vs. Ghostwire: Tokyo - starcie gigantów nadchodzi?

Mateusz Wróbel | 19.09.2021, 14:00

Forspoken od Square Enix i Ghostwire: Tokyo od Tango Gameworks mają zadebiutować w tym samym okresie - nadchodzi starcie gigantów?

Ci, co śledzą moje teksty, doskonale powinni pamiętać, że nie za bardzo jestem zadowolony z tego, jak bardzo słaba jest druga połowa bieżącego roku dla fanów PlayStation. Po bardzo ciepło przyjętym Returnal, jak i , na razie otrzymaliśmy wyłącznie Deathloop, a na półkach sklepowych pod koniec następnego tygodnia pojawi się Death Stranding: Director's Cut. To zdecydowanie za mało, zważywszy na to, że tak wiele osób liczyło na debiut Horizon Forbidden West w ostatnim kwartale 2021 roku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Na rekompensatę długo czekać nie będziemy musieli. Jeśli Guerrilla Games nie natknie się na żadne problemy, pełnoprawna kontynuacja przygód Alloy trafi w nasze łapki w lutym, a chwilę później - Gran Turismo 7. Gdyby było komuś mało, na wiosnę 2022 roku zostały zapowiedziane także dwa czasowe exclusive'y na PS5, które prezentują się jak na razie wyśmienicie.

Forspoken vs. Ghostwire: Tokyo - starcie gigantów nadchodzi?

Mowa tutaj oczywiście o Forspoken oraz GhostWire: Tokyo. Oba tytuły od japońskich deweloperów zostały szerzej przedstawione na ostatnim PlayStation Showcase i szczerze powiedziawszy, materiały przygotowane przez Square Enix i Tango Gameworks zrobiły na mnie ogromne wrażenie do tego stopnia, że nie mam pojęcia, na którą z przed chwilą wymienionych gier czekam bardziej.

Forspoken od Square Enix zaskakuje... dosłownie wszystkim

Na warsztat wezmę w pierwszej kolejności Forspoken, o którym mówi się w ostatnim czasie bardzo dużo. Deweloperzy przygotowują długie, interesujące materiały przedstawiające nie tylko szkielet fabularny, ale również urywki rozgrywki ukazujące walkę, jak i eksplorację, co może sugerować, że prace są bliżej końca niż wielu z nas się wydaje. Moje "serducho" podpowiada mi, że Japończycy są pewni sukcesu swojego projektu na rynku.

Forspoken vs. Ghostwire: Tokyo - starcie gigantów nadchodzi?

We Forspoken wcielimy się w dziewczynę o imieniu Frey Holland, która przechodzi przez trudny okres nastoletniego życia. Inne osoby zaczynają się nad nią znęcać, a ona jedynie o czym marzy, to trafić do miejsca, w którym nie będzie przemocy. Przez ciężko wytłumaczalny zwrot akcji, jej marzenie spełnia się i w najmniej spodziewanym momencie ląduje w innym, tajemniczym świecie, w którym czeka na nią masa zagadek. Co ciekawe, w ich rozwiązaniu pomoże niewidzialny towarzysz noszony na bransoletce protagonistki, więc na brak rozmów nie będziemy mogli narzekać.

To, co najbardziej przykuło moją uwagę w najnowszym filmie promującym Forspoken (umieszczam go poniżej), to przepiękna oprawa wizualna. Zgodnie z tym, co zostało przekazane na jego samym początku, filmiki przerywnikowe przeplatane rozgrywką były zarejestrowane na silniku gry, więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że będzie to pierwsza z wielu zapowiedzianych produkcji, która pokaże moc PS5 - zważywszy na to, że japońscy twórcy słyną z dopieszczania swoich perełek na konsole PlayStation.

Obecnie nie mogę powiedzieć złego słowa również o samej eksploracji i systemie walki. O tym pierwszym wiemy tyle, że dostaniemy się niemalże do każdego miejsca na mapie dzięki specjalnym umiejętnościom Freyi - protagonistka potrafi doskakiwać w mgnieniu oka do wysoko położonych obiektów, czy nawet bujać się między wystającymi korzeniami. Trochę to wszystko przypomina swobodne zwiedzanie w Marvel's Spider-Man, a doskonale fani PlayStation powinni pamiętać, jak świetnie ten element wypadał w grze Insomniac Games. 

Ghostwire: Tokyo od mistrzów ekscytujących przygód

Po drugiej stronie barykady możemy podziwiać wymienione przed chwilą Ghostwire: Tokyo. W przeciwieństwie do Forspoken, o tymże tytule wiemy zdecydowanie mniej, co może sugerować, iż nadchodząca gra akcji będzie potrzebować trochę więcej czasu niż projekt Luminous Productions. 

Forspoken vs. Ghostwire: Tokyo - starcie gigantów nadchodzi?

Zgodnie z tym, co do tej pory mogliśmy zauważyć, zainteresowani trafią do stolicy Japonii, w której ludzie muszą zmierzyć się z ciężkim do wytłumaczenia wydarzeniem. Wskutek tajemniczej mgły, mieszkańcy owego miasta (mówi się aż o 99% populacji) po prostu zniknęli. Ci, którym udało się "przeżyć", wcale nie mogą czuć się bezpieczni, ponieważ na ulicach pojawiły się duchy szukające ofiar oraz nieznana grupa chowająca swoje prawdziwe twarze za specjalnymi maskami. 

Zarys fabuły brzmi ciekawie i daje do zrozumienia, że główny bohater zostanie zmuszony do stawienia czoła niebezpieczeństwu szerzącemu się w Tokio i rozwikłania wielu zagadek. Wydaje się, że głównym aspektem rozgrywki będzie walka z perspektywy pierwszej osoby z różniącymi się od siebie oponentami oraz eksploracja, choć patrząc na to, jak przemyślany, zachęcający do przemyśleń scenariusz otrzymało The Evil Within oraz The Evil Within 2, jestem pewny, że pod względem fabularnym Ghostwire: Tokyo niejednokrotnie nas zaskoczy.

Będzie gorąco!

Po streszczeniu informacji o obu produkcjach potrafię już stwierdzić, że obecnie jestem bardziej (ale tylko minimalnie, tak 51 do 49) zainteresowany Forspoken. Uwielbiam szybką rozgrywkę, ogromne światy aż proszące się o dokładną eksplorację i bardziej preferuję tytuły, w których akcję śledzimy z perspektywy trzeciej, aniżeli pierwszej osoby. Jedno jest pewne, pierwsza połowa 2022 roku będzie naprawdę gorąco pod względem największych premier!

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper