Wiedźmin 4 - CD Projekt RED ma teraz "autostradę" dla tej zapowiedzi

Wiedźmin 4 - CD Projekt RED ma teraz "autostradę" dla tej zapowiedzi

Roger Żochowski | 08.09.2021, 22:30

Emocje związane z tragicznym działaniem Cyberpunka 2077 na starszych konsolach już opadły. Właściciele firmy posypali głowy popiołem, część graczy zwróciło grę, mutliplayerowych trybów zabawy z przygód V mimo zapowiedzi ostatecznie się nie doczekaliśmy, a słynne już aktualizacje naprawiające działanie gry doczekały się wielu memów. Co dalej?

Choć Cyberpunk nie okazał się tak wielkim sukcesem jak Wiedźmin 3, w lato informowaliśmy, że po grę polskiego studia sięgnęło już ponad 13 milionów graczy. O takim wyniku niejedna firma z segmentu AAA może tylko pomarzyć.  Sukcesem okazał się też powrót produkcji do sklepiku PS Store, bo jak się okazało, wielu użytkowników konsol Sony czekało na ten moment. Tak więc spokojnie, CD Projekt mimo solidnego potknięcia ma się dobrze. 

Dalsza część tekstu pod wideo

W lipcu na PC po kolejnych aktualizacjach w tytuł RED-ów na Steamie grało jednocześnie 17 tysięcy osób. Popularność i wyniki sprzedaży z pewnością podbije nadchodząca aktualizacja pod next-geny (o niej za chwilę). Nie zapominajmy też, że mimo problemów premierowych twórcy gry wciąż zamierzają wspierać tytuł płatnymi i darmowymi aktualizacjami. Nie da się więc ukryć, że CD Projekt RED po wielu perturbacjach, atakach hakerskich i spadkach na giełdzie wychodzi powoli na prostą. Ale czy to dobry moment na zapowiedź Wiedźmina 4?

To kiedy ten wiedźmiński "beep"?

Wiedźmin 4 - CD Projekt RED ma teraz "autostradę" dla tej zapowiedzi

Umówmy się. Po ogromnym sukcesie Wiedźmina 3, wielu branżowych nagrodach i uzyskaniu statusu jednej z najlepszych produkcji poprzedniej generacji, każda choćby najmniejsza sugestia zwiastująca czwartą część serii będzie przyjęta na całym świecie z ogromnym entuzjazmem. Pamiętacie słynną wiadomość o treści „beep”, która rozgrzała fanów Cyberpunka i sprawiła, że gracze znów uwierzyli, że projekt wraca do życia? Zresztą, rozgrzała nie tylko fanów. Słynny "ćwierk" był wszak odpowiedzialny za kilkuprocentowy wzrost wartości akcji CD Projekt RED. Wówczas do poziomu 107 złotych. Dziś za akcje RED-ów zapłacimy nieco ponad 180 PLN-ów. To więcej, ale przypomnijmy również, że przed premierą Cyberpunka wartość ta wynosiła 450 złotych. I nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że zapowiedź Wiedźmina 4 znów wywoła szał wśród inwestorów. 

Bądźmy szczerzy. Wiedźmin stał się fenomenem na świecie nie ze względu na książki Sapkowskiego, ale właśnie dzięki ogromnemu sukcesowi gry CD Projekt RED czerpiącej z tychże książek. Jeszcze nie tak dawno głośno było o sporze między słynnym polskim pisarzem a twórcami trzeciego Wiedźmina, a do kanonu branżowych żartów przeszedł zwrot „dajcie mi pieniądze z góry”. Obie strony, jak można było się spodziewać, w końcu się dogadały, a w międzyczasie Andrzej Sapkowski dogadał się też z Netflixem, który wyprodukował pierwszy sezon serialu na kanwie Wiedźmina właśnie. Nie wszystkie recenzje były pozytywne, ale serialowe przygody Geralta pobiły rekord popularności i zostały na jakiś czas najchętniej oglądanym serialem Netflixa w historii! 

Henry "Geralt" Cavill

Wiedźmin 4 - CD Projekt RED ma teraz "autostradę" dla tej zapowiedzi

Nie bez znaczenia był tu fakt, że w rolę pogromcy potworów wcielił się Henry Cavill, gwiazda Hollywood, znana chociażby z roli Supermana. Na co dzień fan wideo gier i przede wszystkim – trzeciego Wiedźmina. Czy można prosić się o lepszą reklamę? W różnych zestawieniach drugi sezon Wiedźmina jest jedną z najbardziej wyczekiwanych serii na Netfliksie. Po sporze CD Projekt RED z Sapkowskim nie ma już śladu, a showrunnerka drugiego sezonu serialu zapowiada wręcz wprost, że znajdziemy w nim więcej odniesień i smaczków związanych z grami polskiego studia. 

Netflix w ogóle przyjął Wiedźmina jak swojego. Dopiero co ocenialiśmy całkiem udany film anime opowiadający losy Vesemira, a w produkcji jest również The Witcher: Blood Origin, czyli serial rozgrywający się 1200 lat przed pojawieniem się Geralta z Rivii, pokazujący narodziny łowców potworów i świat, w którym rasa ludzi ściera się z elfami. Tak, Wiedźmin jest teraz na fali wznoszącej. Wcześniej śmialiśmy się trochę ze sloganów, że serial będzie dla Netflixa tym, czym „Gra o tron” dla HBO, ale rosnąca popularność, obsada, rozmach kolejnych projektów i coraz większy budżet pokazują, że jest to ogromna inwestycja. A nieoficjalnie już mówi się, że prace nad scenariuszem trzeciego sezonu ruszyły z kopyta. 

W takiej atmosferze premiera czwartego Wiedźmina byłaby złotym strzałem, ale póki co firma rozwija Cyberpunka. Myślę jednak, że jeśli impreza Witchercon będzie cykliczna, to w przyszłym roku możemy już wypatrywać jakiejś zajawki czwartej części przygód Białego Wilka, na którą czekają zarówno gracze jak i akcjonariusze. Nie oznacza to, że CD Projekt RED nie kuje żelaza, póki gorące, na rynek trafi bowiem next-genowa wersja Wiedźmina 3, w której doczekamy się nie tylko ulepszonej oprawy, ale i dodatkowych questów inspirowanych serialem. Darmowych dodajmy. Łączna liczba sprzedanych kopii Wiedźmina 3 przekroczyła latem 30 milionów i sprzedaż nowej wersji napędzanej po części premierą drugiego sezonu serialowego „Wieśka” z pewnością znacznie poprawi ten wynik.

Japoński Wiedźmin 

O tym jak mocna jest to obecnie marka może też świadczyć zbiórka na Kickstarterze na kolekcjonerską wersję komiksu The Witcher: Ronin, w której Geralt trafi do feudalnej Japonii. W niespełna 3 godziny udało się zebrać ponad milion złotych, a w chwili gdy piszę te słowa licznik dobija powoli do dwóch milionów. I przypominam, że chodzi nie o grę, a mangę.  

Nikt chyba nie wątpi w to, że Wiedźmin 4 już powstaje. Pozostaje jedynie pytanie, czy głównym bohaterem wciąż będzie Geralt i czy twórcy opowiedzą dalszą historię będącą kontynuacją Dzikiego Gonu czy może będzie to prequel całej serii. Wydawałoby się, że marka stoi Geraltem bardzo mocno, ale w ostatnich latach niejedna znana seria przy kolejnej części wywracała wszystko do góry nogami zmieniając głównego bohatera, że wspomnę chociażby o The Last of Us Part II, serię Yakuza czy Red Dead Redemption 2. Jedno jest pewne – CD Projekt RED, biorąc pod uwagę jak popularny stał się Witcher, ma autostradę do zapowiedzi Wiedźmina 4.  

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Wiedźmin 3: Dziki Gon.

Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper