Nikt (2021) – recenzja filmu (UIP). Strzeż się, John!

Nikt (2021) – recenzja filmu (UIP). Strzeż się, John!

Jędrzej Dudkiewicz | 02.07.2021, 21:00

John Wick ma godnego konkurenta, jeśli chodzi o kino akcji. A jest nim niejaki Hutch Mansell, bohater filmu Nikt (2021), który został stworzony wspólnymi siłami Dereka Kolstada, scenarzystę serii o Wicku oraz Ilyę Naishullera, reżysera między innymi Hardcore Henry. Oto recenzja tej produkcji.

Hutch Mansell jest człowiekiem spokojnym, wiodącym proste i bardzo uporządkowane życie. W zasadzie każdy tydzień wygląda u niego tak samo. Aż pewnego dnia do jego domu włamują się dwie osoby, a Hutch decyduje się nie interweniować. A potrafi, co pokazuje niedługo potem w autobusie, gdy staje w obronie wracającej nocą do domu dziewczyny. Problem w tym, że przy okazji wysyła do szpitala brata groźnego rosyjskiego gangstera.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nikt (2021) – recenzja filmu (UIP). Strzeż się, John!

Nikt (2021) – recenzja filmu (UIP). Dobre proporcje

Zanim zdążyłem sprawdzić, kiedy w ogóle Nikt wchodzi do polskich kin, już kilka razy czytałem o tym, że to film nawet nie tyle podobny do Johna Wicka, co od niego lepszy. I przyznam szczerze, że trochę nie bardzo chce mi się zastanawiać, co stoi na wyższym poziomie. Jestem fanem Wicka, teraz zostałem fanem Mansella. Może lepszym pomysłem byłoby zrobić kiedyś jakąś wspólną produkcję? ;)

Skupmy się jednak na filmie Nikt. Najprościej rzecz ujmując jest to po prostu bardzo sprawnie napisana i zrealizowana produkcja. Owszem, historia jest bardzo prosta, ale w tym przypadku nie jest to przecież żaden zarzut. Aczkolwiek i tak da się spojrzeć na nią, jak na opowieść o tym, czy da się uciec może nie tylko od przeszłości, co od tego, kim się naprawdę jest. Czy będąc wilkiem rzeczywiście da się przybrać owczą skórę? Wszak jest w końcu takie powiedzenie, że tygrys nie zmienia swoich pasków. Wszystko to oczywiście w kontekście głównego bohatera, który jest skonstruowany w naprawdę ciekawy sposób. I nie chodzi tylko o to, że w sumie od początku wiadomo, że kryje w sobie jakąś tajemnicę, ale też o to, kiedy i dlaczego jest agresywny, a kiedy powstrzymuje się od przemocy.

Ta ostatnia oczywiście jest tu obecna, spokojnie. Jest jej mniej niż w Johnie Wicku, ale udało się przygotować bardzo udane sceny akcji. Ale w sumie nic w tym dziwnego, bo wspomniany twórca Hardcore Henry, Ilya Naishuller, udowodnił, że potrafi kręcić emocjonujące, dobrze zmontowane strzelaniny. Nikt ma też dobre tempo, jest wciągający, aczkolwiek trochę szkoda, że nie ma tu odrobinę więcej humoru. Zwłaszcza, że kiedy już się on, raczej w o czarnym zabarwieniu, pojawia, to doskonale pasuje do sytuacji.

Nikt (2021) – recenzja filmu (UIP). Świetny Odenkirk

Nikt jest też podobny do Johna Wicka w tym, że ma fajnego głównego bohatera, za którym chce się podążać. Z jedną różnicą – grający Mansella Bob Odenkirk jest o wiele lepszym aktorem niż Keanu Reeves. I tutaj jest w bardzo dobrej formie. Potrafi przede wszystkim pokazać, że w Hutchu rzeczywiście jest coś dzikiego, co tylko czeka, żeby wydostać się na zewnątrz. Jego twarz jest niby stała, niewzruszona, ale pod spodem kłębią się różnorakie emocje, na czele chyba z rozczarowaniem. Ważne jest również to, że dobrze znamy i rozumiemy jego motywacje. No i w scenach akcji Odenkirk daje sobie radę bez większego problemu, a do tego jest to tak nakręcone, że gdy sam obrywa, to widz niemal to czuje.

Za zdecydowany plus trzeba także uznać Christophera Lloyda, który doskonale bawi się w roli ojca Hutcha, Davida – jest to świetna postać, a aktorowi nie potrzeba było wiele, żeby zyskać moją sympatię. Przyjemny epizodyczny występ zalicza również RZA. I tylko szkoda, że Mansell nie dostaje jakiegoś nieco bardziej ciekawego przeciwnika. Yulian Kuznetsov jest psycholem, jest nieco przegięty, ale jednocześnie, moim zdaniem, nie wybija się ponad standard. Nie zmienia to jednak faktu, że Nikt to naprawdę bardzo dobrze zrobiona produkcja (dodatkowym atutem z pewnością są praca kamery, montaż oraz soundtrack), która daje dużo dobrej, wciągającej rozrywki. I o to chodzi.

Atuty

  • Bardzo dobry główny bohater (oraz jego ojciec);
  • Porządnie zrealizowane sceny akcji;
  • Wciąga i emocjonuje;
  • Zdjęcia, soundtrack, montaż;
  • Dobre tempo

Wady

  • Przeciwnik mógłby być jednak nieco lepszy i ciekawszy;
  • Przydałoby się odrobinę więcej czarnego humoru (ten który jest, jest bardzo dobry)

Nikt (2021) to bardzo dobry film akcji, który spokojnie może stawać w szranki z Johnem Wickiem.

8,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper